Aja
Zarejestrowani-
Zawartość
1325 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez Aja
-
Oczywiście że są wyjątki. Nawet mi się zdarzało krwawić w trakcie brania luteiny. Ale to nie jest prawidłowy stan, tylko jakieś kolejne zaburzenie. Co więcej. Plamilam też będąc w ciąży i biorąc luteinę. Ale z zasady powinno być tak, że jak bierzesz to nie plamisz. I okresu nie będzie. Halucynacje ogarnij się. Już pisałam to 1000 razy. Te wszystkie objawy to złuda. Od leków. Nic nie mówią. Tylko się nakręcacie. Tylko bhcg powie wam prawdę. Uwierz mi. 5 razy to przerabiałam. 2 z ciążą i 3 bez ciąży. I nie ma reguły, czy dobrze jak boli czy jak nie boli. Głęboki oddech i dużo spokoju. Kropek tego potrzebuje. A nie matki histeryczki...
-
Dokładnie tak. Estrofem nie ma tu nic do rzeczy. Ale luteina i duphaston to progesteron. Puki jest w organizmie wysoki jego poziom to endometrium się nie złuszcza. Dopiero spadek progesteronu w organizmie jest sygnałem dla endometrium, że czas się ewaluować. I zaczyna się krwawienie. Ja byłam na cyklu naturalnym teraz. Więc tu to działa inaczej. I dostałam już dziś krwawienia.
-
U mnie też oczekiwanie na krwawienie. I też już bym chciała żeby było i jak na złość go nie ma. Boje się że będzie coś nie tak.
-
12 dzień życia zarodka. No teoretycznie powinno być już po implantacji. Wiec w krwi faktycznie może już coś byc. Tylko nie rób sikacza. On nie wyjdzie jeszcze na pewno. Powodzenia.
-
Ja się bałam bety nawet jak trzymałam w ręku pozytywny test ciążowy. Który to będzie dzień po transferze? I ilodniowy zarodek?
-
Przecież wam pisałam, że tak jest. Boli brzuch, to źle bo okres, nie boli to źle bo nic się nie dzieje. A tak na prawdę z tych objawów nic nie wyczytasz. Tylko się zestresujesz niepotrzebnie. Wiem że łatwo powiedzieć "wrzuć na luz, będzie co ma być" trudniej zrobić. Ale może chociaż zajmij czymś głowę. Pomysł o czymś innym. Nie myśl i nie doszukuj się niczego. Beta prawdę ci powie. Kiedy testujesz?
-
Dziękuję dziewczyny. Tak jak w wcześniej pisałam, ja już wiedziałam od wtorku. Dziś ta bhcg to tylko formalność. Plus jest taki, jeśli wogole można mówić o plusach takiej sytuacji, że to nie ciąża pozamaciczna. Takie mniejsze zło. Dziś smytny dzień na forum. Zuzanna mam nadzieję że ty napiszesz nam jak to wszystkie twoje komórki pięknie się zaplodniły.
-
No to mam już czarno na białym wyniki bhcg. 8dpt - 60,3 12dpt - 90 15dpt - 37,8 Doktor twierdzi, że to nadal ciąża biochemiczna, bo nie ma jeszcze struktur w macicy. Tak więc jeszcze chwilę muszę poczekać na krwawienie. Ale ciąża już obumarła.
-
Przykro mi bardzo. Trzymaj się. Co do spadku to nie wiem jakie może mieć tempo, ale koło 11 odbiorę moje wyniki to ci powiem w jakim tempie u mnie spada, to może będzie można porównać.
-
Tak i nie. Tak dużo tam tego że dostałam gonitwy myśli i muszę chwilę odetchnąć i znów poczytać. Na pewno chce zrobić trombofilie. Nk. I te wszystkie antyplemnikowe, lipidowe, jądrowe itd. myślę też nad Ana i asa. Choć to się chyba z czymś pokrywa. I nie wiem co zrobić z kir i kariotypem. No i niepokoi mnie temat tocznia i RZS. Bo w 2014 bodajże miałam nieswoiste zapalenie stawów i podejrzenie miedzy innymi tych dwóch chorób. Ale w końcu nie ustalono co to było, a po latach wyszło że chorowałam kiedyś na cytomegalie, więc uznano że to było to. Ale teraz już taka pewna nie jestem.
-
Piękna beta. Niech rośnie. Kiedy robisz powtórkę?
-
Dopuki bierzesz leki to nie dostaniesz okresu. Więc to normalne. Czekamy na dzisiejszą betę. Komuś czasem przydarza się cud, czemu nie tobie
-
Każdy się boi. Taki już nasz los. Jakbyś nic nie czuła też byś się bała że nic z tego. Nie ma co się doszukiwać objawów złych czy dobrych. Jesteś po transferze. W twojej macicy lokuje się dzielnie twój maluch. Ciesz się tym i wspieraj go pozytywną energią. I pamiętaj - stres to złodziei progesteronu, więc się nie stresuj i nie nakręcaj, bo twój maluch potrzebuję teraz bardzo dużo progesteronu. Będzie dobrze.
-
No właśnie to mnie niepokoi trochę. Bo wszystkie dziewczyny, które miały ciążę biochemiczne to tak jak patrzę na te ich wartości bhcg, to one były wszystkie od początku bardzo niskie. A u mnie pierwsza bhcg była bardzo ładna. 60 w 8 dpt. Pięciodniowej blastocysty. Nie było się do czego przyczepić. Więc coś mi mówi, że to nie będzie jednak ciąża biochemiczna....
-
Słoneczko 1988, Magda. Dziękuję bardzo. Już ogarnęłam. Mam wiadomości od was w skrzynce na tym forum. Fajna opcja. I dziękuję za wasz wysiłek, chęć podzielenia się tym i przekazaną mi wiedzę.
-
Ja też nie. Mam że tu można pisać prywatne posty na tym forum. Tylko ja nie ogarniam takiej funkcji....
-
Poza tym nie widzę żadnego postu od ciebie.
-
Hej. Dziękuję za informację. Pamiętasz może co to były za badania konkretnie i gdzie je robiłaś? I jakie miałaś wartości bhcg przy tych ciążach biochemicznych? A córki gratuluję. Śledziłam forum cały zeszły rok z ukrycia więc pamiętać jak pisałaś że urodziłaś. Życzę wam wszystkiego najlepszego.
-
Kobiety kochane. Potrzebuję wsparcia, bo siedzenie samej w domu i czekanie na poronienie nie jest zabawne. Nie mogę czekać bezczynnie, muszę działać. W piątek mam spotkaniem z lekarzem i chce być na nie przygotowana. Może któraś z was może mi pomóc i powiedzieć. Czy któraś z was miała 2 poronienia lub więcej, choć mam nadzieję że takich nie ma tu? Jeśli jednak są, to co na to wasi lekarze? Jakie badania zlecono wam po nich? Jakie przyczyny podawali? Jakie leczenie wdrozono? Ja pierwsze miałam puste jajo płodowe a teraz albo ciąża biochemiczna, albo pozamaciczna. Gdzie znajdę to forum o poronieniach nawykowych? Szukam i nie widzę. Dziewczyny, które miały ciążę pozamaciczną. Kiedy i w jaki sposób ją zdiagnozowano? Jakie było postępowanie medyczne? Jakie były konsekwencje na zdrowiu? Dziewczyny które leczą się w Novum. Szczególnie u Lewandowskiego. 7.04 mam wizytę. Chce zrobić tyle badań ile się da. Jakie wy miałyście od niego zalecone badania przed procedurą? Jakie badania robił wam dodatkowo po nie udanych transferach (mam ma koncie 3) i poronieniach (na moim koncie 2). Z góry dziękuję za jakąkolwiek podpowiedź.
-
Narkoza i sedacja to to samo. Potocznie czasem mówi się o narkozie, że to ta z długim uśpieniem i intubacja i wogole wszystkim. A sedacja o lżejszych uśpieniach. Ale tak na prawdę to to samo. I pojęć można używać wymiennie. Lekka sedacja i lekka narkoza. Oraz sedacja i narkoza. Ja wszystkie punkcję i histeroskopię też miałam w lekkiej narkozie (z użyciem propofolu).
-
Nie wiem czy cię to pocieszy, ale i te co miały pozytywną betę i te z negatywną też czuły się jak na okres. Więc to nic nie znaczy. Trzymaj się. Będzie dobrze.
-
Jak na trzydniowy zarodek to idealna. Super. Niech pięknie przyrasta. Ciesz się tym co masz. Uwierz mi. Nie warto szukać problemów i się martwić.
-
Ja miałam od razu. Ale tylko dla tego, że u mnie i tak było trzeba wywołać miesiączkę sztucznie. Gdybym miała naturalną, to u mnie zalecają jeden cykl przerwy bez leków.
-
Przykro mi podwójnie. W sumie nie wiem co mogę więcej napisać. Ściskam mocno i życzę sukcesu najszybciej jak się da.
-
No Paśnik albo nikt. Mam dość lekarzy konowałów. Będę polować na niego w Warszawie i w Łodzi. Próbuje też na grupie "starając się z pomocą doktora P". Ale idzie mi to równie dobrze jak bycie w ciąży....
