Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

13trzynascie

Zarejestrowani
  • Zawartość

    217
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez 13trzynascie

  1. Cóż jedyna szansa dla Ciebie to dom samotnej matki. Ogólnie szkoda komentować jak bardzo nieogarnięta życiowo i roszczeniowa jesteś...
  2. Zaczęłam dawać własnoręcznie ugotowaną marchewkę jakoś po 5 mcu. Po jednej, dwóch łyżeczkach dziennie. Absolutnie nie zaczynałabym rozszerzenia diety od słoiczków. Co za problem ugotować i zblendować warzywa... Słoiczki do tej pory używam sporadycznie, jak braknie mrożonych, własnoręcznie przygotowanych przeze mnie miksów, jak czasowo nie ogarnę albo np na wyjeździe. 4 mce to trochę za wcześnie. Spokojnie mały ma czas, żeby zacząć jeszcze próbować. Obserwuj dziecko, sama będziesz wiedziała najlepiej kiedy syn będzie gotowy.
  3. Z tym ze dziecko 1-2 lata nic nie pamięta z wyjazdów to oczywiste, ale sądzę, że emocje jakie mu towarzyszą w danej chwili też są ważne dla jego rozwoju więc warto wyjeżdżać z dzieckiem. NUSZKI mnie osobiście trochę rozyebały. Nikt nie musi być polonistą na tym forum ale zrobić dwa ogromne błędy w jednym wyrazie... No ale bywa. Co do głównego wątku. Jeżeli maluch nie jest jeżdżący w wózku albo nie lubi przebywać w nosidle to może byc lipa. Na nóżkach nie da rady, a biorąc malca co chwilę na ręce też się umęczycie. To że dziecko już chodzi na nóżkach i wg Ciebie się nie męczy to mało miarodajne. Chodzenie po domu to co innego niż po górskim szlaku czy w drodze np nad Morskie Oko.
  4. Wybacz, ale skoro nie możesz iść sama do apteki to wyślij chłopaka, umiał włożyć to i test ciążowy może kupić.
  5. Obyś trafiła na normalne położne, które zrozumieją Twoją decyzję. Będzie to trudne. Ja z kolei bardzo chciałam karmić. Rodziłam przez cc, córka była pół godziny na świecie i jedna taka próbowała ją przystawić mi do piersi. Mała nie chwytała, moje cycki się nie nadawały, po dosłownie minucie prób usłyszałam że "Z TEGO TO NIC NIE BYDZIE". Po kilku godzinach przyszła inna zmiana, młoda położna przed 30stka, poświęciła mi 10 minut i dzięki niej udało mi się karmić córkę do 5 mca, a miałam zrezygnować. Zatem życzę życiowych i normalnych położnych na zmianie.
  6. 13trzynascie

    Ciąża

    Pod wynikami jest najczęściej od razu interpretacja, w tym przypadku podająca orientacyjny tydzień ciąży...
  7. Pora na założenie własnej rodziny i usamodzielnienie się. Rodziców bedziesz wtedy odwiedzać co jakiś czas. No chyba ze masz z 15 lat to jeszcze musisz się trochę pomęczyć z nimi.
  8. Fajnie, że chcesz pobierać świadczenie, którego nawet nie znasz poprawnej nazwy.
  9. Mialam założony w 32 tyg, zdjęty w 38 i ogromną nadzieję, ze zaczne rodzic po zdjęciu pessara (często tak sie dzieje). Rodziłam w 40 tyg a niektóre laski rodzą nawet po terminie. Na pewno coś pomoże, jeżeli bylo duze ryzyko przedwczesnego porodu to trzeba się liczyć z tym że może być różnie. Ale zalecają duzo odpoczynku i leżenia przy tym, to dodatkowo pomoże.
  10. Trafiła do szpitala z dusznościami, przez przypadek dowiedziałam się, że biegiem ją przenieśli na zakaźny bo ma podejrzenie koronawirusa, pytam się na jakim oddziale leży a ona idzie w zaparte że na wewnętrznym! Mam ochotę udusić babsko, zwłaszcza że za dwa dni mam szczepienie 9 miesięcznej córki. Specjalnie jej to nakreślałam w rozmowie, a ona nadal twardo! Bezmózgowe babsko, nie wiem na co liczyła, zdrowie wnuczki (kit z moim) ma w nosie, bo nie można szczepić przy najmniejszym podejrzeniu jakiejkolwiek choroby. Nerwy mnie telepią, co za egoistka. Najchętniej bym zabroniła jej widywać wnuczkę skoro ma w dvpie jej zdrowie.
  11. Wiem ze temat napisany chaotycznie bo w nerwach i emocjach... Ale kiedy już wiedziała ze ma podejrzenie i siedziała z dupą na zakaźnym to mi sie twardo wypierała że jest na innym oddziale. Celowo to zataiła. Cóż, dopóki nie dostanie wyniku to ja dziecka nie zaszczepie.
  12. Trafila do szpitala wczoraj a kontakt miala 3 dni temu.
  13. Gdyby w tej knajpie nie było wc z przewijakiem a moje dziecko nie byłoby jeszcze stojące samodzielnie, przewinęłabym je w wozku o ile ten wozek zmieściłby się do kibla, a jak nie to szybkie skończenie posiłku albo w długą do auta przewinąć. Gdyby dziecko stało samo, zalatwilabym sprawę w wc, przewijajac na stojąco (kombinacji mega ale no nie byloby wyjscia). Niestety. Nikt nie chcialby oglądać odchodów obcego dziecka przy posiłku.
  14. Nie uważam, że wymienione w tekście gesty są uwłaczające kobiecie i stawiające ją w hierarchii niżej od faceta. Co innego stereotyp stania przy garach czy zajmowania się domem. Ale całowanie w rękę? Albo przepuszczanie w drzwiach? Bez przesady...
  15. Mojej kuzynki dziecko jak tylko zakwiliło od razu mialo wepchnęły w buźkę cycek. Ten mały był chyba 22h dziennie na cycku, a ona z dumą mówiła, że jej dziecko nie używa smoczka. Kit ze cycek w tym przypadku robil za smoczek Dziecko może gryźć piąstkę bo swędzą dziąsełka. Zresztą nie ma co słuchać towarzystwa, sama wiesz najlepiej co potrzebuje Twoje dziecko i kiedy akurat chce jeść.
  16. Pod koniec września mam zamiar wyprawić córce roczek dla rodziny, będzie to okolo 30 osob doroslych i 4 dzieci 1-5 lat. Impreza na godzinę 17 (w pt), planuje późny obiad o tej 17, potem kawa ciasto tort i kolacja 19-20, impreza max do 22. Wiem ze roczek to raczej spotkanie rodzinne ale nie wiem jakbym mogla urozmaicić tę posiadówkę przy jedzeniu, bo ilez można siedziec i jesc. Planuję muzykę w tle, ale to bardziej do kotleta niż do tańca (spotkał się ktoś w ogóle z baletami na roczku? :p). Nie wiem co jeszcze wymyśleć, żeby nie było nudno. Macie jakieś pomysły z własnych imprez, podpatrzone u innych? Poza tym chyba będę zmuszona porozsadac gości wg planu, tj wykorzystać winietki, bo część osób się nie trawi. Spotkaliście sie z winietkami na tak małej imprezie?
  17. To będzie piątek (sobota sala zajęta) wiec pewnie sporo osób przyjdzie prosto po pracy, dlatego wymyśliłam ten obiad o 17. Na 16 gdyby bylo rozpoczęcie na pewno mi wszyscy nie przyjdą o czasie, bo większość pracuje do 16.
  18. Przyniesienie obiadu do pracy drugiej połówce to bardzo miły gest a nie nauka dziadostwa... Cham z Twojego mężulka. Na początek rozmowa, powiedz mu co Ci leży na wątrobie. W ogóle miał takie olewcze zapędy przed urodzeniem dziecka?
  19. Tez mnie chłop namawiał na usunięcie, prawie bym uległa, byłam nawet u lekarza, który cichaczem robi takie rzeczy. Ale sie nie zdecydowałam. I nie żałuję ani przez chwilę. Co prawda byłam starsza, miałam pracę i mieszkanie. Ale weź pod uwagę że wszelkie konsekwencje aborcji poniesiesz Ty. Chłoptasia to ominie, a Ty mozesz miec komplikacje, źle się czuć, żałować. Na swoim przykładzie powiem, że to byłaby najgorsza rzecz w życiu, nie darowałabym sobie tego. Jeżeli masz choć cień wątpliwości to tego nie rób, musisz byc 100% pewna. I koniecznie jak najszybciej porozmawiaj z rodzicami.
×