Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Gość_2

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1720
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Gość_2

  1. Najpierw przyłóż sobie solidnie w ten głupi ł.eb, najlepiej ciężką żeliwną patelnią. Doradzałabym również się nie rozmnażać, ale na to za późno, skoro zakładasz taki temat. Takich leków nie powinnaś brać PO KRYJOMU W CZASIE PORODU z kilku powodów - wpływ na dziecko (bo lek przedostaje się z krwią do płodu, poczytaj ulotki o skutkach ubocznych) - w trakcie porodu możesz dostać oksytocynę, leki rozkurczowe lub inne i mieszanka z przeciwbólówkami może nawet Cię zabić, ale jak kto lubi - jeśli miałoby dojść do CC z powodu komplikacji i anestezjolog nie będzie wiedział, że coś brałaś (bo się ze strachu nie przyznasz, albo nie będziesz przytomna) to zabijesz się
  2. Jeśli nie dostałaś skurczy to jest ok
  3. Niby tak, ale z drugiej strony "obowiązkowe" studia po szkole średniej wydłużają okres nastoletni, bo to dla studenciaka dziennego kolejna szkoła, a nie wejście w dorosłość
  4. Możliwe... Albo matka zawsze była nadopiekuńcza, klosz wokół dziecka i nagle okazało się, że to już nie dziecko, nie nastolatek, a dorosły i teraz nagle ma się ogarnąć
  5. Mi zawsze wychodzi produkcja masowa pierników, mąż podczas pierwszych wspólnych świąt był przerażony skalą najpierw mam cały dzień pieczenia, a potem tydzień lukrowania. Ale w tym roku, ze względu na święta w kameralnym gronie i małego asystenta w kuchni, zamiast pierników zrobiłam piernik. Za to nadal z babcinej receptury, więc mam namiastkę domowych świąt.
  6. To z nim pogadaj, skąd taka zmiana. Mi to wygląda w takim razie na źle pojętą próbę zrekompensowania synowi przyrodniego rodzeństwa. Pokazuje mu że nadal jest najważniejszy
  7. Z karpiem to się coraz więcej osób rozstaje, to już powoli chyba domena naszych rodziców i dziadków, że akurat ten gatunek musi być. Teraz właśnie fajnie wraca i kuchnia staropolska, a z drugiej strony dokładamy coś swojego nowego do tradycji. U mnie za to zawsze muszą być ryby, barszcz i pierniki. Jeszcze anyżki, ale na ich robienie niestety nie mam miejsca w mieszkaniu, ale będą na stole w pierwszą wigilię jak już będziemy na swoim
  8. Fenomen jest akurat prosty. Tradycja powstała u zarania PRL-u. Było biednie i przaśnie, więc postanowiono zapewnić obywatelom chociaż rybę na stół. Karpie to gatunki azjatyckie, ale ich zaletą jest to, że są dość wytrzymałe, zjedzą byle co i szybko rosną. Sprowadzono więc tego na masę, zaczęto hodowlę na miejscu, a propaganda stworzyła nową-świecką tradycję karpia na stole, która zastąpiła różnorodność ryb z wcześniejszych wieków. Zobacz sobie np. w książce kucharskiej z 1860 roku, co było w menu wigilijnym: polona.pl/item/365-obiadow-za-piec-zlotych,MzU1MzE4Nw/30/#info:metadata
  9. U nas też bez karpia. Wolimy dorsza, albo innego łososia, czy co tam jeszcze wynajdę, zależności od humoru i okazji
  10. Akurat tutaj większym problemem są osoby, które zjeżdżają masowo zza granicy, a przyjeżdżają na ostatnią chwilę i będzie bez testów, bez kwarantanny, ale za to jak co roku rodzinnie.
  11. Przed ciążą było tak samo? Bo jeśli tak i Ci to nie przeszkadzało, to przykro mi, ale lepiej nie będzie
  12. I o to mi chodziło, żeby jej przekazać, że prawdopodobieństwo jest, ale nie jesteśmy w stanie stwierdzić jak duże, ponieważ nie mamy do tego wystarczających danych. A to co zacytowałaś, to była łopatologia przeznaczona dla Ernesto, bo nie potrafi w krzyżówki genetyczne Teraz jedyne co może zrobić to testy genetyczne pod kątem wycinka genotypu dotyczącego włosów
  13. Nie cytowałam wyobraź sobie, tylko przetworzyłam znane mi informacje i z nich ułożyłam merytoryczną odpowiedź, której najwidoczniej nie zrozumiałaś
  14. Nie tyle jest duże, co po prostu JEST. I to jest fakt, który wskazałam autorce tematu. W dodatku nie jest to wiedza tajemna i jeśli ktoś to przespał na biologii, to nawet artykułów na temat różnych układów dziedziczenia, a nawet konkretnie dziedziczenia rudych włosów jest sporo. I to nie są wydumane regułki, tylko wyjaśniłam Ci na prostym przykładzie jak działa genetyka, a kompleksy to masz Ty skoro proste wyjaśnienia uważasz za atak na swoją niedoinformowaną osobę.
  15. Wiesz, ja huczne wigilie w domu (i po rodzinie, jak jeździliśmy) wspominałam dobrze tylko dlatego, że u nas zawsze było tak, że do gospodarzy przychodziło się z czymś. Czyli jak święta u nas to ciotki też coś zwoziły (wcześniej wszyscy się zdzwaniali i dogadywali co przygotować), pomagały odgrzewać i postawić na stole, zawsze jacyś chętni pomóc pozmywać, więc na koniec nie było aż tak tragicznie ogarnąć dom po wszystkich.
  16. Wiesz czym są cechy recesywne? Są to cechy, które ujawniają się, gdy zostaną przekazane przez oboje rodziców. Oznacza to, że w danej rodzinie przez pokolenia dana cecha się nie ujawni, bo zabraknie drugiej pary takich genów, ale będzie przekazywana dalej. Na podobnej zasadzie możesz twierdzić, że niemożliwe jest wystąpienie w rodzinie grupy krwi "0", bo wszyscy macie A, tylko, że genom grupy A wyglądać może jako AA lub A0, w tym drugim wypadku wystarczy, że partner będzie posiadał również np. A0 i dziecko może mieć grupę 0, więc przykro mi, ale to Ty nie wiesz o czym piszesz.
  17. Jeśli Was na to stać, możecie wyrzucić kilka tysięcy na badania genetyczne akurat tego fragmentu DNA, zapewne są firmy, które dokonują takich testów
  18. Kobieto lat 23, wystarczyło wpisać w google, aby dowiedzieć się, że włosy rude są cechą recesywną . A to oznacza, że jeśli Twój mąż nie posiada "rudych genów", które mogą się trafić Waszemu dziecku, to dziecko będzie miało inny kolor włosów.
  19. Skonsultuj się z urofizjoterapeutą, powinien dobrać Ci zestaw ćwiczeń
  20. Coś Was naciągają. Ja bym poprosiła o wgląd w rozliczenie tego funduszu składkowego, bo ciągną dużo. Nie słyszałam, żeby gdzieś było więcej niż opłata jednorazowa do 60zł, a potem to właśnie jeszcze zrzutki mniej lub bardziej oficjalne na prezenty świąteczne, papier do ksero itd.
  21. Jeśli nie chcesz jeździć, a mimo wszystko chcesz się spotkać, to zaproś codziennie kogoś innego do Was. Wtedy nawet w małym mieszkaniu ugościsz jakoś
  22. Ostatnio jeśli już muszę użyć formy "my" (choć przecież nie odpowiadam za wszystkie forumowiczki z kafe i chyba mogę jedynie posiłkować się listem do moderacji w tej sprawie) się "cywilizujemy", więc niestety znowuż go zaniżasz. Ale z tego co widzę, ten ogrom twojej satysfakcji - było warto
  23. Jakbyś chciała prowadzić dyskusję na poziomie to odpowiadałabyś inaczej i innym tonem. Jedyne co zrobiłaś, gdy skończyły się argumenty (pula uboga jak na osobę sprawującą na co dzień pracę w takim zawodzie) to krzyknęłaś że jesteś położną i uznałaś, że od tego momentu jesteś nieomylna jak papież i masz z tego tytułu prawo do mieszania z błotem innych. Jeśli tak wg Ciebie wygląda dyskusja, to przykro mi, ale dyskusja to wymiana poglądów, faktów i opinii, a nie to co Ty prezentujesz w wyjątkowo żenującej formie. W zasadzie jedyne co Ci się udało zrobić to utwierdzić pewne stereotypy o Twoim środowisku. Gratulacje!
×