Gość_2
Zarejestrowani-
Zawartość
1720 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Gość_2
-
Dziewczyny z tematu starania się o dzidziusia
Gość_2 odpisał Marzycielka Monika na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Jeśli to awaryjnie i na przejazd, to kup wcześniej takie gotowe rozrobione w buteleczce. Nie będziesz się musiała po drodze martwić o wodę i odmierzanie porcji. Są takie w butelkach ze smoczkiem do jednorazowego podania. -
Jakie jest prawdopodobieństwo, że dziecko będzie miało rude włosy?
Gość_2 odpisał Kobieta2323 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Jak widać nie dla wszystkich -
Jakie jest prawdopodobieństwo, że dziecko będzie miało rude włosy?
Gość_2 odpisał Kobieta2323 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
I o to mi chodziło, żeby jej przekazać, że prawdopodobieństwo jest, ale nie jesteśmy w stanie stwierdzić jak duże, ponieważ nie mamy do tego wystarczających danych. A to co zacytowałaś, to była łopatologia przeznaczona dla Ernesto, bo nie potrafi w krzyżówki genetyczne Teraz jedyne co może zrobić to testy genetyczne pod kątem wycinka genotypu dotyczącego włosów -
Jakie jest prawdopodobieństwo, że dziecko będzie miało rude włosy?
Gość_2 odpisał Kobieta2323 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Nie cytowałam wyobraź sobie, tylko przetworzyłam znane mi informacje i z nich ułożyłam merytoryczną odpowiedź, której najwidoczniej nie zrozumiałaś -
Jakie jest prawdopodobieństwo, że dziecko będzie miało rude włosy?
Gość_2 odpisał Kobieta2323 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Nie tyle jest duże, co po prostu JEST. I to jest fakt, który wskazałam autorce tematu. W dodatku nie jest to wiedza tajemna i jeśli ktoś to przespał na biologii, to nawet artykułów na temat różnych układów dziedziczenia, a nawet konkretnie dziedziczenia rudych włosów jest sporo. I to nie są wydumane regułki, tylko wyjaśniłam Ci na prostym przykładzie jak działa genetyka, a kompleksy to masz Ty skoro proste wyjaśnienia uważasz za atak na swoją niedoinformowaną osobę. -
Jakie jest prawdopodobieństwo, że dziecko będzie miało rude włosy?
Gość_2 odpisał Kobieta2323 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Wiesz czym są cechy recesywne? Są to cechy, które ujawniają się, gdy zostaną przekazane przez oboje rodziców. Oznacza to, że w danej rodzinie przez pokolenia dana cecha się nie ujawni, bo zabraknie drugiej pary takich genów, ale będzie przekazywana dalej. Na podobnej zasadzie możesz twierdzić, że niemożliwe jest wystąpienie w rodzinie grupy krwi "0", bo wszyscy macie A, tylko, że genom grupy A wyglądać może jako AA lub A0, w tym drugim wypadku wystarczy, że partner będzie posiadał również np. A0 i dziecko może mieć grupę 0, więc przykro mi, ale to Ty nie wiesz o czym piszesz. -
Jakie jest prawdopodobieństwo, że dziecko będzie miało rude włosy?
Gość_2 odpisał Kobieta2323 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Jeśli Was na to stać, możecie wyrzucić kilka tysięcy na badania genetyczne akurat tego fragmentu DNA, zapewne są firmy, które dokonują takich testów -
Jakie jest prawdopodobieństwo, że dziecko będzie miało rude włosy?
Gość_2 odpisał Kobieta2323 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Kobieto lat 23, wystarczyło wpisać w google, aby dowiedzieć się, że włosy rude są cechą recesywną . A to oznacza, że jeśli Twój mąż nie posiada "rudych genów", które mogą się trafić Waszemu dziecku, to dziecko będzie miało inny kolor włosów. -
Dziewczyny z tematu starania się o dzidziusia
Gość_2 odpisał Marzycielka Monika na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ogólnie plan trzeba mieć, bo teraz mają taki wymóg w papierach. Ale ma to też dobrą stronę, bo wstępnie wiedzą na co się godzisz, więc do przygotowania planu porodu lepiej podejść poważnie. Jest tego multum, są gotowe generatory, odhaczasz co na tak i drukujesz, masz tam wszystkie aspekty rozpisane. W trakcie porodu i tak będą dopytywać na co wyrażasz zgodę, bo możesz zmieniać zdanie, plan porodu nie jest cyrografem, a pacjentka na pewne czynności musi wyrazić świadomie zgodę -
Ile dać na chrzciny jako chrzestna
Gość_2 odpisał BiałaGurami na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
U mnie nie ma takich tradycji - we wszystko dziecko zaopatrują rodzice. Ale za to u męża jest tradycja, że chrzestny kupuje świecę, za to moja siostra chciała kupić szatkę by była również jako forma pamiątki chrztu i też fajnie to wyszło. -
Ile dać na chrzciny jako chrzestna
Gość_2 odpisał BiałaGurami na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Bo za mocno się przejmujesz opinią innych Ja mam podobnie jak Twój mąż - daję prezenty na jakie mnie stać, robię imprezy jakie mi odpowiadają (a w zasadzie to teraz już nam, ale mój mąż ma takie same zapatrywania jak ja, więc jest fajnie). Zauważ, że zawsze będzie ktoś, komu coś się nie spodoba, nigdy nie zadowolisz wszystkich, więc najlepiej w takich sytuacjach zadbać o siebie - wtedy wiesz, że przynajmniej jedna osoba jest na pewno usatysfakcjonowana -
Staranie o dzidziusia :D - reaktywacja
Gość_2 odpisał Gratkaa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Te wątki nie są usuwane, tylko są automatycznie zamykane po osiągnięciu pewnej objętości... Tutaj tego nie widać, ale gdybyście stworzyły prywatną konwersację w grupie, to widziałybyście "pasek postępu" dla zapełnienia jednego wątku. -
Boję się ciąży ..
Gość_2 odpisał Zaciekawiona111 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Co do problemów z cyklami - poszukaj specjalisty medycyny holistycznej, bo taki spojrzy na Ciebie po całości, a nie tylko przez pryzmat genitaliów, może od innej strony ruszy temat. Strach przed ciążą i powikłaniami - psycholog, wygadaj się, może jakaś terapia, bo to są lęki do przepracowania, po prostu powiązałaś swoje aktualne problemy ze stanem zdrowia ewentualnego dziecka W międzyczasie, jeśli sytuacja Wam na to pozwala, a Ty uważasz, że mimo wszystko jakoś byś psychicznie ciążę dźwignęła - po prostu seks bez zabezpieczeń. Jak się uda, to będzie, a jak nie, to trochę przyjemności w życiu będzie. Bez parcia na dziecko, bardziej na zasadzie, jak się trafi. Na adopcję możecie się zdecydować zawsze. -
Co o tym myślicie? Matka męża
Gość_2 odpisał Niezapominajka2802 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ale na to nie ma innej rady... Jak wejdziesz pomiędzy wrony to musisz krakać jak one, a jeśli Ci to nie pasuje, to lepiej opuścić teren stada. W takich przypadkach rozmowy na niewiele się zdadzą, bo autorka usłyszy, że wydziwia i szuka problemów. Jest ujowo ale stabilnie, więc mężowi pasuje, bo innej relacji z rodzicami nie zna, rodzicom też, bo oni tworzą taką atmosferę i maja wygięte na "gościa" z zewnątrz, a autorka będzie się gryzła, bo małżeństwo to jest pewnego rodzaju "szok" kulturowy, bo skazują się na siebie ludzie odmiennie wychowani i o ile łatwiej to przepracować na osobności, o tyle towarzystwo rodziców powoduje przewagę liczebną i nagle to ta osoba dochodząca ma w 100% się dopasować do reszty. Taka jest smutna prawda i nawet najżyczliwsi teściowie podskórnie będą do tego dążyć. -
Co o tym myślicie? Matka męża
Gość_2 odpisał Niezapominajka2802 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
@Niezapominajka2802 A nie myśleliście nad wyprowadzką? Skoro ogólnie nie czujecie się tam komfortowo, teściowie traktują Was jak "zło konieczne", zero własnej Waszej decyzyjności, jakieś lewe akcje, to może jednak zamiast próbować na siłę inwestować w ich dom, przemęczcie się, żeby dozbierać na wkład własny i się wyprowadźcie? Jeśli mąż ma rodzeństwo, to mimo że zostaniecie i będziecie się rodzicami zajmować, możecie nie dostać tego domu, tylko zmarnujecie czas... -
Co o tym myślicie? Matka męża
Gość_2 odpisał Niezapominajka2802 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
A nie prościej w takim układzie wziąć opiekunkę na te kilka godzin? Albo poprosić kogoś innego z rodziny, żeby wpadł i posiedział? Teściowa nie ma obowiązku zajmować się wnukiem na Wasze zawołanie... -
Niczego nie zarzuciłam Tobie konkretnie. Po prostu cała Wasza dyskusja stała się wyjątkowo jałową przepychanką, która niczego nie wniosła do tematu. Nie oceniam w tym momencie, która jest zła/dobra/bardziej obs.rana tą sytuacją, a jedynie fakt, że w pewnym momencie przeszłyście z merytorycznej dyskusji na wycieczki w inne rejony
-
Wiesz, ja też wolę pomijać te momenty, gdzie ludzie obrzucają się gó.wnem i skupić się na merytorycznych wypowiedziach. Swoją drogą, jak cienka granica dzieli zaciętą dyskusję od walki na guano... jestem aż czasami pod wrażeniem
-
Ale to właśnie te "mądrości" matek-przodowniczek są powalające. Bo one pracowały, dzieci wychowywały, a do tego dom na błysk, nie to co ty syfiaro jedna, obiad codziennie i ciasto na niedzielę i ogródek i cuda na kiju... A prawda był właśnie taka, że albo to babcia z dzieciakami siedziała, albo jakaś ciocia, a mama to po pracy odebrała dziecko od "opiekunki" i do wieczora to już za dużo się nie nawychowywała, a jak było więcej niż jedno, to zajmijcie się same sobą, albo najstarsze odpowiadało za całą resztę. Więc słabo się słucha pouczeń od takich osób na temat swojego życia i macierzyństwa.
-
Ano... Mi tak teść zrobił awanturę, że pluszaka od nich nie dałam małemu i leżał. Tylko że to był prawie biały miś, który czekał na upranie z rzeczami w podobnym odcieniu, ale to już nie było ważne, "bo ty mu specjalnie nie dałaś". Ciekawe, że synkowi nie zarzucili tego, a do mnie pierwsi z awanturą.
-
A ja nie rozumiem tego oczekiwania teściów na równe zaangażowanie w "dziadkowanie". Skoro oni się spełniają, mają dobre stosunki, to te przytyki chyba tylko po to żeby się dowartościować i pokazać kto tu jest za.jeb.istymi dziadkami. Matek nie zmienicie i czemu macie się tłumaczyć ze decyzje dorosłych kobiet?
-
Zawiodłaś się na własnych oczekiwaniach, skoro Twoja matka była kiepską matką, to skąd u Ciebie takie nadzieje, że będzie lepszą babcią? Jeśli nigdy nie przejawiała większej sympatii nawet do obcych dzieci, to na hasło "wnuk" magicznie się nie odmieni. Z Twojej wypowiedzi mnie uderza to, że Ty po prostu liczyłaś na to, że Twoją kiepską relację z matką zrekompensujesz sobie jej sympatią do swojego dziecka, a jej wnuka. Niestety to tak nie działa. I musisz się pogodzić z tym, że oczekiwanej miłości od niej nie otrzymasz ani Ty, ani Twoje dziecko w spadku niejako. Moja matka nie jest lepsza, ona znowu od zawsze miała ma fioła na pkcie małych dzieci, ciociowanie i babciowanie wszystkim maluchom wokół. Nie zmienia to jednak faktu, że najpierw przekładała na mnie swoje niespełnione ambicje, a jak już ja się uwolniłam, to teraz widzę u niej takie zapędy w stosunku do mojego malucha, co skutecznie studzę. Ja już po prostu przywykłam i nie mam wobec niej większych oczekiwań, niż to co ona faktycznie emocjonalnie może mi dać. Polecam takie podejście.
