Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

blada doopa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1252
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez blada doopa


  1. 9 godzin temu, xmen13 napisał:

    Cześć. Jestem z dziewczyną ponad rok, mieszkamy razem od niedawna, ale od pewnego czasu ciągnie się za nami pewien problem który nie daje mi żyć. Wraz z upływem czasu coraz mniej się kochamy i nie jest to moja wina. Ja chcę, namawiam ją ale staram się nie być natarczywy, a ona nie przejawia żadnych chęci. Bardzo często mi odmawia bo jest zmęczona, bo ma gorszy czas, bo ją głowa boli, bo teraz nie chce, bo ostatnio przecież się kochaliśmy i tak mogę wymieniać. Już zanim zamieszkaliśmy razem sytuacja była coraz gorsza, ale myślałem że wstydzi się kochać, gdy inni domownicy są w domu mimo że mamy sporą prywatność. W aktualnej sytuacji mogę określić że kochamy się raz- dwa razy w miesiącu i z czasem jest tego coraz mniej i każde kochanie się jest pod moją namową. Ona nie interesuje się mną w ogóle. Pieszczę ją, dotykam po piersiach, kroczu a ona leży i ogląda telewizor. Nie działa to nią w ogóle. Gdy kładziemy się do łóżka odwraca się tyłem i zasypia. Nie pamiętam kiedy ostatnio chciała się ze mną kochać, tak żebym ja tego nie zaproponował. Próbowałem z nią porozmawiać na ten tamat już kiedyś ale twierdziła że to tylko gorszy czas i zdaje sobie sprawę z problemu, a to było pół roku temu. Teraz jak z nią rozmawiam mówi że ona taka jest takie ma potrzeby i nie chce się zmieniać i jest to zupełnie normalne że dwóch młodych ludzi kocha się ze sobą raz na miesiąc lub i rzadziej. Gdy pytam dla czego mnie nie pożąda mówi że to nie prawda, ale gdy pytam kiedy ostatnio chciała się kochać już nie potrafi odpowiedzieć. Zaczynam myśleć że coś ze mną jest nie halo i to ja jestem dziwny że chciałbym się kochać częściej, co najmniej raz lub dwa na tydzień.  Wiecie już mniejsza z tym że ze rzadko się kochamy ale najbardziej daje mi w kość to że nie interesuję jej w ogóle w tych sprawach. Czuję się źle, czuję się nie pożądany odrzucany i coraz bardziej głupio mi pytać o kolejne stosunki bo jak to robić gdy druga osoba nie jest zainteresowana. Boję się że to zniszczy nas ale nie potrafię do niej dotrzeć. Nie chce mnie słuchać, nie chce spełniać moich potrzeb, głupio jest mi o tym rozmawiać i z nią i z wami, bo w dobrym związku ludzie się kochają, czują wzajemne pożądanie samoistnie. Gdybym ja nie oferował tego to możliwe że w ogóle by tego nie chciała albo raz na pół roku. Gdy pytam czy jej nie zadowalam zaprzecza. Proszę o poradę i opinie czy waszym zdaniem to normlane i czy tak powinien wyglądać związek. Dziękuję 

    w 99% jestem pewny że nie ma z tobą orgazmów, dlatego unika tego bo niewiele jej to daje. Zacznij jej dawać orgazmy to sama cie będzie napastować. Problem rozwiązany.


  2. Dnia 13.01.2021 o 12:48, Dorime napisał:

    Witam.

    Chciałam się poradzić w pewnej sprawie. Otóż mój facet,a jesteśmy razem 4 lata, kompletnie nigdzie mnie nie zabiera. Nie kupuje też żadnych prezentów. Nie zrozumcie mnie źle,mnie nie chodzi o to, żeby wydawał na mnie wszystkie swoje pieniądze,ale czasem  gdyby sprawił mi jakiś miły upominek, byłoby miło... Czuję się z tym źle. Ja od siebie naprawdę dużo daję. I nie chodzi tu o prezenty,ale dużo mu pomagam w domu ( mieszkamy osobno) . Na święta miał wysprzątane całe mieszkanie,umyte okna,nawet dziękuję nie usłyszałam. O tym żeby mnie zabrał choćby na kawę, też mogę pomarzyć. Tak,teraz jest pandemia więc kawiarnia odpada,ale jak pandemii nie było, też nigdzie mnie nie zabierał. Tydzień temu w niedzielę zaproponowałam spacer- też nie, bo mu się nie chce... O co tu chodzi???? Jest mi zwyczajnie przykro gdy słyszę od swoich koleżanek,co który kupił swojej żonie czy partnerce. Ja wtedy milczę, bo niby czym ja się mogę pochwalić? Chcę z nim o tym porozmawiać,ale czy nie wyjdę na jakąś materialistke? Nie jestem taka,czasem po prostu chciałabym się poczuć wyjątkowo. ...Dodam, że na siebie wydaje, sprawia sobie różne niespodzianki. Więc kim w tym związku jestem ja? Nadaję się tylko do sprzątania, gotowania i do łóżka? Proszę o jakieś podpowiedzi co z tym zrobić,bo przez takie traktowanie spadła moja samoocena..

    Typowa baba, facet na nią nie wydaje hajsu to jest be. Może nie jest marnotrawny.... a tobie na co te masy gòwienek made in china? 

    ale na spacer to mógłby pójść, czy pomóc ci w sprzątaniu.

    kupowanie babom prezentów czy ogólnie duperli komukolwiek to durnota.

    Zamiast kwiatków by ci kupił akcje na giełdzie które coś wypłacają co kwartał i potem z tego coś można poużywać czy jakieś wycieczki robić, ale orać na hajs i potem kupować duperele to niestety bezmózgowizm.

    Więc troche go rozumiem ale nie do końca. Może odkłada na mieszkanie? dom? auto? czy na czarną godzine ....

    dowiedz się o co chodzi

    nie każdy przepuszcza kase lekką ręką


  3. 1 godzinę temu, Naaatalia213 napisał:

    Cześć , 

    Bije się z myślami i nie wiem co myśleć. 

    jakiś czas temu poznałam pewnego chłopaka . Fajnie się rozmawiało , poznawaliśmy się . Wszystko szło ku dobremu . straciliśmy kontakt na jakiś czas , ale szybko to nadrobiliśmy . 
    Relacja wciąż toczyła się pomyślnie . 
    duzo opowiadał o swojej rodzinie , planach na przyszłość , ogólnie o wszystkim . Nigdy nie brakowało tematów do rozmów 
    Pare dni temu tak nagle z dnia na dzień przestał się odzywać .. mija już trzeci dzień a ja nadal czekam aż on się odezwie .. dlaczego faceci tak się zachowują ? Może zbyt szybko ta relacja zaczęła nabierać tępa ? Jak powinnam się zachować ? 

    dałaś mu dupy? jak nie to nie masz nad nim żadnej władzy, może cie olać z dnia na dzień i nie możesz mieć o to pretensji


  4. 7 godzin temu, Piotr94 napisał:

    Witam

    Mam pewnien problem, i tutaj pewnie będę krytykowany lecz zapytam was o opinie. Proszę nie bądźcie złośliwi a raczej wyrozumiali..

    Jestem dość dobrze zbudowanym wysportowanym facetem 180cm wzrost 85kg mam super życzliwą, dobrą, opiekuńczą kobietę która jest ładna ona kocha mnie a ja ją.... lecz nie mogę się uporać z jej rozmiarem.

    Jest ponad 170cm wysoka i 72kg rozmiar buta 42.

    Wiem niektórych może to zszokować że taki problem to nie problem lecz ponieważ zawsze podobały mi się kobiety drobne i nigdy nie chciałem mieć większej kobiety a pech chciał ze sie w takiej zakochałem.

    Na poczatku motyle więc nie patrzyłem na nic lecz teraz po 2 latach zaczyna mi to przeszkadzać coraz bardziej gdy patrze na jej dużą stopę, wielkie nogi lub gdy biore ja na ręce czuje jej rozmiar i wagę.

    Czuje się głupio jak ... i wiem że to okrutne by o cos tak błahego mogę się czepiać lecz podświadomie nie mogę przestać o tym myśleć. Przeszkadza mi to w normalnym funkcjonowaniu!

    Wiem to głupie ale nie mam nawet nad tym kontroli! Poprostu nie umiem zmienić moich upodobań bo podobają mi sie drobne kobiety a moja nią nie jest..

    Co zrobił byś na moim miejscu? 

     

    jesteś debílem, nie zasługujesz na nią, je-bnij łbem o mur, może ci się ustawi jak trzeba, to tak w skrócie


  5. 6 godzin temu, orbitka z marsa napisał:

    Moj chlopak (spotykamy sie dopiero 2 tyg) nie ma totalnie pieniedzy, pracuje dorywczo na swojej wsi, jednak - to ja ciagle za niego place. Kupilam wszytsko na sylwestra, place za jego paliwo, doslownie wszystko. Myslalam ok, raz, dwa mozna. Ale ciagle? Ja jestem z dosc zamoznej rodziny, nie brakuje mi nic, ale jednak nie chce utrzymywac mojego faceta, pomimo tego ze jest naprawde w porzadku w innych kwestiach. Jeszcze ma nieoplacone mandaty, jakies 'kilka stowek' pozyczek... co byscie zrobili?

    A jak faceci płacą za kobiety wiecznie to problemu nie ma?


  6. 6 godzin temu, CurtCobain1994 napisał:

    Mieszkaliśmy razem. Jeszcze kilka dni temu. Tzn na jednym mieszkaniu tzw. studenckim.

    Co do poprzedniego wpisu "chyba siłą nie zaciągnęła Cię do lożka" Kulfona to w moim odczuciu wlasnie tak to wyglądalo. Sama sie rozebrała, widziała ze średnio jestem w stanie sie oprzeć bo wiedziala ze wczesniej sie na nia gapiłem jak w obrazek. Potem własnie tak to ona jak juz byla rzeczy zebrana zaczela sama rozbierac mnie i pchnela csy tez pociagnela na lozko.. A dqlej t juz wiadomo. Wiec z tym określeniem ze siłą mnie nie zaciągneła...coż nie zgodzę sie. I wlasnie dlatego poczułem sie z tym dość. Niefajnie. Moj bład ze poszedlem tam drugi raz

     

    zgłaszaj na policje ten gwalt


  7. 14 godzin temu, CurtCobain1994 napisał:

    Cześć Wam wszystkim forum co prawda kobiece ale chciałem dowiedzieć sie opinii innych kobiet na moją sytuację. A wygląda to tak:
    Mam 30stkę, poznałem kilka tygodni temu Ukrainkę, 24 lata. Fakt spodobała mi się, po wspólnej imprezie usłyszałem od znajomych że rozbieram ją wzrokiem i żebym dał sobie spokoj. Ja brnąłem dalej w sumie bardziej z ciekowosci niz z konkretnym zamiarem a wiec po kilku dniach zaprosilem ja na drinka ktorego pilismy w jej pokoju. Ona ma zdecydowanie mocniejsza glowe ode mnie co skonczylo sie tak ze ja bylen mocno pijany ona tez pijana ale nie az tak. W pewnym momencie dzw sciaga przede mna koszulke pod ktora nic nie miala i slysze skoro ja sie rozebralam ty tez masz sie rozebrac. Skonczylo sie w lozku cudownym dlugim seksem. Nastepna noc wygladala identycznie plus dlugie opowiesci nt jej zyciorysu dosc jesli byla to prawda brutalnego wzruszenia strumienie lez i przytulanie sie do mnue. A przez kolejnych kilka dni i tak do dzis - zero rozmowa na zasadzie tak nie moze. Co ja mam o tym myslec? Bo w oewnym sensie poczulem sie wykorzysta y - chciala dostala to co chciala a teraz kolego spadaj.
    Dodam ze ma dosc brutalny charalter co drugie slowo to wulgaryzmy i wiem ze po seksie w nocy chwalula sie przy mnie kol i zrobila nam zdj ktore rozeslala na fb do kol. Rozmawialy po ukrainsku wiec nic nie rozumialem ale z konrekstu wynikalo ze rozmawiala o nas. Ponadto po wszystkim poinf mnie ze w zasadzie nie chce korzystac z anty ale mysli ze dzis ma dni nieplodne chyba.
    Wtf??? O co tu chodzi?? Bo teraz juz zglupialem...

    szykuj się na alimenty ziomek, będziesz bulił, ukradła twoją sperme haha, pozatym po pijaku seks nie może być dobry


  8. ta walka o codzienne przeżycie jest bez sensu jak na końcu tunelu jest ślepa uliczka. 

    to tak jak artykuł o tym studencie medycyny który starych pochorowanych ludzi ratował w domu spokojnej starości,,.. po co pytam? zarywał noce, orał po 16 godzin? na co i po co? myśli że pokona śmierć? dać ludziom umrzeć, bo jaki dla nich sens dalej żyć, aby codziennie walczyć o to by dalej się męczyć? Medyków porąbało z tym ratowaniem ludzi, może to jakieś ich ego które ich pcha w pewną porażke.


  9. 22 minuty temu, Electra napisał:

    Jeśli potrzebujesz pomocy czy wsparcia odezwij się. Pomogę Ci bezinteresownie nie licząc na nic w zamian. Zrobiłabym dla Ciebie wszystko, więc jeśli czegokolwiek Ci trzeba to wiedz, że jestem i zawsze możesz na mnie liczyć. Zawsze. Potem sobie pójdę, nie martw się. 

    kłamiesz jak z nut, nie ładnie


  10. 37 minut temu, marie3 napisał:

    A jakie moglibyście przeżyć :

    1-rozstępy na nogach

    2- rozstępy na tyłku, piersiach 

    3-obwisly biust

    4-za maly biust

    5-za duży biust

    6-biust po operacji powiększenia

    7-biust po operacji pomniejszenia

    8-blizny w widocznych miejscach

    9-krzywe zeby

    10-zolte zeby

    11-niewyrazna mowa 

    12-problem z wymowa niektórych wyrazow

    13-nie wymawianie r

    14-stopy rozmiar 41+

    15-szczeka za bardzo wysunięta do przodu

    16-okulary

    17-lekki zez

    18-duzy zez 

    19-krzywy nos

    20-waga do 10 kg za dużo 

    21-waga 10-20 kg za dużo

    22-widoczny cellulit

    23-lekkie pajączki na nogach

    24-zylaki na nogach

    25-blizny potradzikowe na twarzy

    26-blizny po kolczykach na twarzy

    27-tatuaze na twarzy

    28-tatuaze na szyi

    29-krzywe kacze nogi

    30-obwod brzucha szerszy od obwodu bioder

    31-biust za duży do sylwetki

    32-szerokosc w barkach za szeroka do obwodu bioder 

    33-wzrost poniżej 155

    34-wzrost 175 i więcej

    35-wzrost 185 i więcej 

    36-lekka asymetria twarzy

    37-brak tylka

    38-maly płaski tylek

    39-wielki tylek 

    40-odstajaca łopatka 

     

    Proszę nie komentować, tylko odpowiadać numerami 

    podajesz same mankamenty fizyczne a najgorsza u kobiet jest głupota, to #1 co skreśla

    • Like 1

  11. 4 minuty temu, agent of Asgard napisał:

    To, że płacisz za osobę, którą zapraszasz, to nie jest tradycja związana z randkowaniem. Za koleżankę lub kolegę także powinieneś zapłacić, a jeśli zapraszasz kogoś do siebie do domu - ugościć jadłem i napojem.

    jeśli pytam kumpla czy się ze mną gdzieś wybierze to chyba normalne że za niego nie płace, więc dlaczego mam płacić za dopiero poznaną obcą kobiete? bo jest obietnica seksu? podwójne standarty, a przeciesz one chcą być traktowane równo, o to walczyły

×