

Skb
Zarejestrowani-
Zawartość
6300 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Skb
-
Cześć. Wiesz, że obietnice niewiele kosztują.
-
Według mnie to małżeństwo zmierza w kierunku rozwodu... Nie ma was. Tylko ty i on. Dom będzie wasz.... Będzie albo nie będzie. Nikt tak nie wykorzysta człowieka jak najbliższa rodzina!
-
Hmmm... Ja chyba również widzę tę różnicę.... Tylko punktu widzenie zależy od punktu siedzenia. Nie lubię tego robić, bardzo nie lubię. Dlaczego krzywdzisz swoje dzieci pozbawiając stałego kontaktu, codziennego, oczywiście osobistego z dziadkami. Narażasz je na traumy i braki emocjonalne związane z tym, że nie budują więzi rodzinnych z dziadkami.... A... nic takiego się nie dzieje? I dzieci normalnie funkcjonują... A na starość olejesz swoich rodziców i rodziców Twojego męża? Traktuje ten wpis pół żartem, pół serio.
-
Miło powiadasz? Jak myślisz, dla osoby zmęczonej życiem krzyki, wrzaski, bijatyki i bieganie wnuków są najlepszym spędzaniem czasu? Zauważ, że w takich sytuacjach nawet rodzicom opadają ręce... a teoretycznie mają więcej sił, cierpliwości i energii. Nie wziąłem pod uwagę tego, że wnuki są grzeczne niczym aniołki.
-
Myślę, że nadinterpretujesz sytuację. Mówisz, że dawniej było rodzinnie.... Chyba na obrazkach.... Owszem były domy wielopokoleniowe, zwłaszcza na wsiach, ale ludzie za... w polu, aby zarobić na życie.... a dzieci razem z nimi. Dałem Ci przykłady, że ludzie znają się, odwiedzają i budują więzi nie siedząc jednocześnie komuś na głowie. Ale stwierdziłaś, że mówię nie na temat...
-
Akurat tego nie możesz być pewna. Znasz tylko jedną stronę medalu, prawdopodobnie mało obiektywną. Ale załóżmy, że tak jest i faktycznie nie chcą spędzić z wnukami jednej czy dwóch godzin sam na sam. W dalszym ciągu mają do tego prawo, może mają chęć bycia z wnukami tylko w towarzystwie rodzica.... Czy to jest jakieś przestępstwo albo wynaturzenie?
-
Problemem jest to, że babcia nie chce być opiekunką dzieci i ma do tego pełne prawo. Problemem jest roszczeniowa postawa rodziców typu - babcia musi się zajmować wnukami bo jest babcią. Masz rację z patrzeniem na tańce dziecka... w przedszkolu z okazji Dnia Babci i Dziadka było pełno osób oglądających swoje wnuki.
-
Ależ nie musi być inny kontynent, Wystarczy 20 - 30 km. Zdecydowana większość rodziny i znajomych zmieniła miejsce zamieszkania ze względu na partnera, szkołę, pracę. Kontakt dziadków z wnukami jest realizowany przy niedzielnych obiadkach, świętach i wyjątkowych dniach. Zauważ , że nie każda babcia ma 40 lat i może fikać koziołki z wnukiem. Powiem Ci w tajemnicy - nawet rodzice nie mają sił i czasu na takie zajęcie i wolą dać dziecku do ręki smartfon albo włączyć telewizor....
-
Kawę... Inkę... jak najbardziej,, Cóż powiedzieć... wiele dzieci potrafi na jakiś czas skupić się na gościu a później wrócić do swojej zabawy. Gdybyś nie zauważyła to w ostatnim czasie ludzie stali się mobilni i mieszkają z dala od rodzinnego domu. Kończą się czasy, że wszyscy siedzieli na kupie, w jednym miejscu przez 300 lat.
-
Niektórym osobom wystarczy wpaść na kawę, herbatę posiedzieć parę minut i wrócić do swojego życia. Nie każdy chce być etatowym opiekunem i być na każde zawołanie. Zauważ, że w wielu miejscach na świecie rodziny są rozproszone i nie utrzymują codziennego osobistego kontaktu a mimo to pozostają rodzinami.
-
Świetnie.... że wiesz.... a wiesz, że wynik badania rozwiałby twoje wątpliwości?