Skb

I jaki z tego morał? Mój kolega niedawno też żył. A tak na marginesie to raczej jestem spokojny.

Zatem gratuluję. Niemniej jednak należysz do niewielkiego procenta przypadków gdzie padło takie rozstrzygnięcie.

Oczywiście, że ma prawo, ba więcej - nawet powinna brać pewne rzeczy pod uwagę. Zatem też powinna przyjąć do wiadomości, że dziecko może na stałe zamieszkać z ojcem. Jeżeli to jej nie odpowiada nie wchodzi w taki związek!!!

Jak chce się faceta tylko dla siebie, to nie bierze się takiego który ma dzieci. Co będzie w przypadku jak matka dziecka umrze???? Na weekend do babci, sąsiadki czy do rodziny zastępczej?

Na świadka będzie inny świadek, na dowód będzie inny dowód. Zdrada nie jest wystarczającym powodem do uznania wyłącznej winy drugiej strony.

Z doświadczenia... Własnego. Niestety tak to funkcjonuje. Sąd ma wydać wyrok a dobro wszystkich razem i każdego z osobna ma w d...

Jest trudno... bardzo trudno ale czasem się udaje. Sąd skupia się na tym by znaleźć 1% winy, by mieć sprawę z głowy orzekając winę obu stron.

Mając ślub trzeba się rozwodzić... a tak jest prościej...

Czyli tylko słyszałaś... nawet nie widziałaś. Gratuluję doświadczenia.

To, że ludzie nie potrafią się normalnie rozstać to nie problem. Ale najczęściej dopieka się byłemu dowalajac dzieciom. To jest dramat.

Są ludzie którzy zawsze będą piękni i młodzi...

To nie OZSS będzie decydował a Sąd. Może wziąć on opinię OZSS pod uwagę lub nie. Czy młodsze będzie badanie - nie wiem - moje dziecko miło miało 4,5 roku jak było badane. A na jakiej podstawie Sąd ma wydać wyrok - na podstawie słów matki? Które są przeważnie głupotami wymierzonymi w ojca, by w ten sposób mu dowalić. To co napisałaś u góry to standard w Sądzie - podobne zarzuty ex Sąd posłał w kosz w ciągu pięciu minut!

Jak się nie dogadacie to jeszcze długo obcy ludzie będą decydować o waszych dzieciach. OZUS - rozwiazecie testy, rozmowa z psychologiem, obserwacja dzieci raz z jednym raz z drugim rodzicem. Rozmowa z dziećmi. Badanie trwa znacznie dłużej niż godzinę.

Pewnie stanęło na standardowym stwierdzeniu... "jakoś to będzie"... jedno i drugie pewnie liczy, że się partnerowi odmieni.

Autorka jest rozwiedziona. Teraz trwa dalsza część rozwodu czyli walka o dzieci i utrudnienie kontaktu z drugim rodzicem, oraz zdyskredytowanie tegoz rodzica jako wyłącznie winnego rozpadu rodziny. Tu jest potrzebne pomoc psychologa.

Zabrakło argumentów?

Wiesz o czym mówisz czy gadasz głupoty aby gadać???

Nie ma pracy w tym kraju? Ukraińcy, Białorusini a nawet Malezyjczycy jednak potrafią ja tu znaleźć!

To samo miejsce - co oznacza? Syn za dwa lata osiągnie minimalną decyzyjnosc, córka za siedem. Zatem masz przed sobą kilka lat szarpania się. Najbardziej pokrzywdzone będą dzieci. Nie jesteś przeviwniczka spotkań, ale opieki już tak?

Tak na marginesie. ... ile lat mają dzieci?

Myślę, że twoja ocena odbiega od obiektywnego spojrzenia na sytuację. Mam inne pytanie czy chcesz aby dzieci miały kontakt z ojcem, czy postanowilas go zerwać? Bardzo często syn jest za matką, córka za ojcem. Tak więc to nie jest żaden argument.

Pytanie czego ty chcesz... Myślisz, że w innej pracy będą koło ciebie biegali?

Parę osób, które znam przeszły z prywatnych placówek do państwowych...

Świat się trochę zmienił? Nie sądzisz?

Jak masz dobry kontakt z dzieckiem a relacje z nim budujesz od dnia jego narodzin to takie "przygotowanie" jest trudne do zrealizowania.