Skb

Zatem w ramach odwetu odcinamy kontakt ze wspólnymi zabawkami...

Doprawdy? Widocznie mam problemy z pamięcią.

Hmmm. A to tak można? Zabrać swoje zabawki i iść na inne podwórko?

Pogadaj z nią może ci go odstąpi... skoro ona potrzebuje czegoś innego....

Dziękuję bardzo już myślałem, że ludzie trzeźwo myślący są na wymarciu. Moja jest ciut starsza... chodziła w samych majteczkach i jakoś nie wzbudziła powszechnego zgorszenia. jak widać niektóre osoby maja strasznie kudłate myśli!

Aby lepiej widzieć trzeba czasem lekko się odsunąć i spojrzeć z dystansu... Nic nie jest albo czarne albo białe... na razie znamy tylko szczątki historii....

W dużej części masz rację... ale łatwiej bardzo często nie jest, jest za to inaczej. Owszem należy zakończyć toksyczna relację, ale też trzeba mieć świadomość ze droga po niej nie będzie usłana płatkami róż... Z rozpędem też jest różnie... to co ogarniały dwie osoby teraz musi zrobić jedna.

Co nazywasz " z górki"?

W tym roku nie było zbyt dużo upalnych dni, a jednak...

To ty jemu płaciłaś alimenty? Już nic nie rozumiem? Jeżeli szczegóły istotne to - priv.

Teraz to już są farmazony!!! Do alimentów nie są potrzebne żadne dochody, wystarczą możliwości zarobkowe!

Tak na marginesie... ile masz dzieci? Kiedy złożyłaś wniosek o zabezpieczenie alimentów?

No wyobraź sobie, że tak często jest. Ex otrzymała sądowne zabezpieczenie alimentów w ciągu czterech miesięcy od złożenia wniosku, mimo iż płaciłem na dziecko bez wyroku Sądu. Kuzyn wyprowadził się z mieszkania, które kupili mu rodzice przed ślubem, bo była i dziecko nie mieli gdzie mieszkać!

Nie masz alimentów??? Ręce opadają!

Jesteś współwłaścicielem mieszkania? Z drugiej strony nie dziwię się, że jeden i drugi cię ma za nic...

Z mieszkania wylatuje mąż! Łatwo oceniać bo sam przez to przeszedłem..

Tak jak powiedziałem, bardzo gratuluję wybitnej troski o dobro dziecka!!!

Dziewczyno czy nie widzisz w jakie g... się pakujesz? Twoim obowiązkiem jest zadbać przede wszystkim o dziecko/dzieci... We wspólnym został mąż a Ty z dzieckiem poszłaś do kochasia??? Zaczyna mi się mózg przegrzewać!

Mało prawdopodobne żebym z dzieckiem/dziećmi poszedł do kogoś mieszkać... Dom/mieszkanie ma być wspólne.

Tylko może... Zapominasz, że obydwie strony wnoszą do niego utrudnienia, które często były powodem rozpadu pierwszego związku.

Gratuluję życiowego wyboru... A jak mu się znudzisz to wylądujesz z dziećmi na ulicy...

Co ma piernik do wiatraka?

Normalne życie, to nie jest walka. Tu tym bardziej nie ma wygranych. Są tylko przegrani. Myślę, że dzieci któregoś dnia będą miały do niej pretensje.

Jaki swider taka dziura. Jaka matka taka córa. Nie uważasz, że pora skupić się na własnych dzieciach by nie powielać chorego wzorca?

Zatem skoro jest V tak dobrze to dlaczego jest tak źle? Rozmawianie ze d sobą, rozwiazujecie problemy? Szukacie rozwiązań dobrych dla Was? Przykład wakacji pokazuje, że coś nie gra. Zamiast cieszyć się z tego, że jesteście na wakacjach w Chorwacji i dobrze się bawić, siedzisz na forum i wylewasz gorzkie żale. A jak wrocicie zznajomi będą zazdroscili Wam udanych wakacji. ..