Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Skb

Zarejestrowani
  • Zawartość

    6300
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Skb

  1. Dzień dobry Bimbo. Niestety masz rację, dzisiaj nie wziąłem leków. Zresztą już dawno mi się skończyły, niestety kardiolog odwołał wizytę z racji pandemii. Nawet nie wiesz jak jest mi miło, że troszczysz się o moje zdrowie, a raczej życie.
  2. Będę o nich pamiętał. A jak o nich zapomnę, to czy mi znów przypomnisz? Dzięki Tobie zrozumiałem logikę postępowania facetów, którzy pracowali a żona w tym czasie zajmowała się domem i dziećmi... Przecież jej się też nic nie należy, bo tylko w domu siedziała...
  3. W którym miejscu napisałem, że podział majątku będzie trwał 12 lat? Napisałem, że nie wyjdziemy z Sądu do czasu pełnoletności dziecka.. A to są chyba dwie różne kwestie. Nie wiem jakie masz traumatyczne przeżycia za sobą... ale w to nie wnikam. Pewnie będzie Ci ciężko w to uwierzyć, ale przez całe życie pracowałem, co więcej zarabiałem, wyda Ci się to niemożliwe, ale nawet odkładałem pieniądze. Teraz pewnie rzecz kosmiczna... kupowałem różne niezbędne rzeczy i sprzęty.... Co mogę Ci powiedzieć... Jest mi przykro, że Twoi faceci potrafili kupić jedynie kurtkę, buty i kubki do kawy... bo oceniasz mnie ich miarą... Ale jeżeli to Ci poprawi humor... to tak chcę odzyskać swoje buty, swoją kurtkę i swoje kubki...
  4. To co miałem zostało w domu ex... Batalia będzie trwała do pełnoletności dziecka... czyli niecałe dwanaście lat... Pieniądze są mi potrzebne, ale jednocześnie jest to rzecz znacznie mniejszej wagi.
  5. A tak na marginesie., żeniąc się byłem przekonany, że małżeństwo to związek dwojga osób współpracujących i działających dla wspólnego dobra, naprawdę nie wiedziałem, że każdy wydatek, każdą czynność, każde kiwnięcie palcem należy kwitować w dodatku w trzech egzemplarzach umieszczonych w różnych skrytkach, tak by pozostała jakakolwiek kopia na wypadek natychmiastowej eksmisji na bruk przez szanowną żon... Teraz już takową wiedzę posiadam, ale mało prawdopodobne, że użyję jej w praktyce ponieważ w moich oczach instytucja małżeństwa to kpina, umożliwiająca wykorzystywanie jednej strony przez drugą...
  6. Kilka znajomych małżeństw nie wytrzymało ze sobą nawet roku po ślubie. Po czterdziestce to jestem już od dawna. Zatem rozwodziliśmy się w podobnym wieku z tym, że mój staż małżeński był znacznie krótszy a dziecko malutkie. Niestety też czekałem zbyt długo, licząc na to, że będzie lepiej... a było coraz gorzej. Zdrowie mam zrujnowane... Ale co to ma do rzeczy, funkcjonuje tu i teraz... Mój plan na życie jest bardzo prosty, a realizuję go konsekwentnie.
  7. Zawsze znajdzie się parę złotych które chcę odzyskać. Przez ten czas włożyłem tam sporo czasu i pieniędzy... Zostało tam też sporo moich rzeczy. Zatem to Sąd zdecyduje czy mi się coś należy czy nie.
  8. Niestety ja mam kontakt, który ustalił Sąd. Córka nie ma nic do powiedzenia, bo nawet minuty nie może zostać u mnie dłużej. I ja i dziecko żyjemy według zegarka i postanowienia Sądu. Szarpanina o majątek jest przed nami... a z Sądu nie wyjdziemy jeszcze przez 12 lat... nawet nie wiesz jakie masz wielkie szczęście, że ożeniłeś się z tak ugodową kobietą. Bardzo, bardzo Ci zazdroszczę...
  9. Nigdzie nie mówiłem o podziale majątku.... To była szarpanina głównie o kontakt z dzieckiem!!!
  10. To nie jest oksymoron. To fakt. Cieszę się, że nie mam już żony... Doprecyzowując - tej żony. W tej chwili zaczynam odzyskiwać kontrolę nad swoim życiem w podstawowych kwestiach. 2,5 roku samego rozwodu jest chyba wystarczającym wyznacznikiem sytuacji.
  11. Zobacz w statystyki zobacz kto się rozwodzi... Ja jestem szczęśliwie rozwiedziony, a nie uważam się za staruszka... Rozumiem, że ludzie którzy maja 20 kilka i 30 kilka lat to też osoby nad grobem?
  12. Uważaj bo zaczynasz pisać rzeczy trochę oderwane od rzeczywistości... Moi dziadkowie (3/4) żyli przeszło 80 lat... Przy 40 to byli w pełni sił życiowych i energii... Nie wspomnę o tych którzy po 40 zakładali swoje rodziny....
  13. Znasz zwrot "Co ludzie powiedzą?"
  14. Kompromis nie jest dobrym rozwiązaniem bo obydwie strony coś tracą... Żyjemy w czasach jednorazówek... Nic dziwnego, że ten model postępowania przeniósł się do związków...
  15. Nie 3/4 a 2/3.... Reszta w dużej mierze się zgadza....
  16. Bezapelacyjnie masz rację...
  17. Skąd takie przekonanie? Nie wiem. Może jest takie samo jak w kwestii zdrad... Panuje powszechne przekonanie, że tylko faceci zdradzają... Jak zobaczysz na statystyki, a do tego dołożysz rozmowy z rzeczywistymi ludźmi to zacznie się wyłaniać jakiś obraz tego co się dzieje.
  18. Nie znam się na żadnych solidarnościach... zarówno jajników jak i jajek... Zdecydowanie wolę wolę mieć do czynienia z człowiekiem... Tak na marginesie 2/3 pozwów rozwodowych składają kobiety, 1/3 trafia do sądów z inicjatywy mężczyzn... Zawsze miło jest poznać poglądy innej osoby, co nie oznacza, że trzeba się z nimi zgadzać.
  19. Nie sarkazm a raczej podejście do życia... małe przymrużenie oka. Podałem Ci swój punkt widzenia, który w żaden sposób nie można odnieść do innych mężczyzn... Wachlarz powodów od strony mężczyzn? Od posiadania partnerki, po zastąpienie mamusi z wszystkimi stanami pośrednimi... A pytania trzeba zadawać, bo to one prowadzą do wiedzy... Co do rozwodów - to panie zdecydowanie częściej składają pozwy rozwodowe.
  20. Miło Cię usłyszeć. Nikt mi pistoletu do głowy nie przystawił, jednak sam ślub był wymuszony...
  21. Myślałem, że doprecyzujesz pytanie.... Zawsze lubiłem dzieci i zawsze chciałem je mieć. Zawsze też chciałem mieć swoją rodzinę... Dlaczego piszę o kobietach? Bo zdecydowanie częściej z nimi rozmawiam, a faceci nie byli i nie są w sferze moich zainteresowań...
  22. Chętnie... A co chcesz wiedzieć?
  23. Interpretuj jak chcesz. Fakty są takie, że dużo ślubów i małżeństw zawieranych jest pod presją. Bo trzeba przez jeden dzień w życiu być księżniczką ( Ślub to najważniejszy dzień w życiu), bo co rodzice, rodzina i otoczenie powiedzą, bo wszystkie mają a ja nie mam... Bo wszystko jest lepsze od pustki w domu... Tysiące powodów i jedna droga - nieważne z kim, nieważne jak... A dopiero później zaczynają rozgrywać się dramaty...
  24. To spójrz na statystyki rozwodów i ich tendencję... Rozumiem, że to są wszystko dobrane i zakochane dozgonnie pary?
×