

Skb
Zarejestrowani-
Zawartość
6300 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Skb
-
Nie ma wyjścia tylko ten, którego klepną trzy razy szpadlem po grzbiecie... Pozostali nie chcą mieć wyjścia. :) Każdy by chciał mieć takiego TŻ. :)
-
Gdzie wszystko na nie? Mam ci dać dobre przykłady? Tylko będziesz jeszcze bardziej zdołowana. Mam już spore doświadczenia w Sądzie - niestety. Zasiadałem już i po lewej i po prawej stronie sali w sądzie. Życzę ci abyś to ty była tym wyjątkiem od reguły.
-
Wiesz ile związków rozpada się z powodu pieniędzy?
-
Nawet nie wiesz jakie masz szczęście... Sądu nie interesuje rzeczywistość. Sąd swoim wyrokiem ma zadbać o to by dziecko miało pieniądze na życie. Zatem dziecko biednych rodziców będzie żyło biednie a dziecko bogatych rodziców będzie żyło bogato... Widzisz w tym jakąś sprawiedliwość?
-
Kiedy ostatnio byłeś w Sądzie? Na podstawie twojego zawodu i wykształcenia Sąd oceni twoje możliwości zarobkowe... Zasada jest prosta, masz dziecko to płacisz, twój problem skąd weźmiesz na to pieniądze - masz je mieć!
-
Alimenty oblicza się na podstawie uzasadnionych potrzeb małoletniego z uwzględnieniem możliwości zarobkowych rodziców. Do alimentów nie jest zatem potrzebny nawet jakikolwiek dochód - wystarczą możliwości zarobkowe!
-
Jak będzie miał dziecko to dostanie 600 zł alimentów do zapłacenia. :) Będę pisał precyzyjniej.
-
Twoja matka również i to w takim samym stopniu.
-
Ale to jest jego życie a nie twoje. Ma prawo żyć jak chce. Jak będzie chciał spalić swoje pieniądze to je spali, bo to są jego pieniądze!
-
Czyli nie piszę głupot. Domagając się alimentów od ojca domaga też się od matki. Matka nawet nie mając żadnego dochodu będzie musiała jej płacić przynajmniej 600 zł... Zatem 1100 zł to kwota wzięta z sufitu.
-
Jest emerytem... Powiedziałaś, że ma nawet dwie emerytury. To po jakiego grzyba ma jeszcze pracować. Emerytura to czas odpoczynku po pracy.
-
1100 zł od ojca... A rodzice mają obowiązek zaspokajać uzasadnione potrzeby dziecka w podobnych wysokościach z uwzględnieniem ich możliwości zarobkowych. W tej chwili nawet bezrobotny dostaje 600 zł alimentów...
-
Zatem wolisz walkę na wyniszczenie niż definitywnie odciąć się i żyć jak normalny, przeciętny człowiek?
-
Teraz ma 2200 zł... A ma iść do pracy i pracować za 2000zł. Nie uważasz, że jest to nielogiczne?
-
24 lata i dopiero drugi rok studiów?
-
I jak ci idzie? Przy dobrych wynikach dostaniesz stypendium naukowe.
-
A tak na marginesie... Rozumiem, że studiujesz medycynę?
-
Tu nakręca się spirala nienawiści. Jedno będzie robiło drugiemu na złość... Wygrają sądy i adwokacji...
-
Fortuna kołem się toczy... Znam ludzi, którzy mieli duże pieniądze a teraz są na granicy przeżycia...
-
Ale ma prawo do tego aby zabezpieczyć sobie przyszłość... Z drugiej strony musisz wziąć pod uwagę, że jak już się wykształcisz i będziesz świetnie zarabiać to ojciec może ciebie podać o alimenty bo jego sytuacja finansowa jest beznadziejna... Zostały ci dwa lata... przy obecnym tempie pracy sądów może uda ci się choć raz wejść na salę sądową...
-
Ja? Rozejrzyj się wokoło, zobacz ile osób studiuje i pracuje jednocześnie, bo rodziców nie stać na finansowanie studiów wszystkich dzieci. Tylko te osoby są ambitne i wiedzą co chcą osiągnąć w życiu. Życzę owocnych spraw sądowych. :)
-
Dokładnie tak to wygląda. Wymówka Ferdynanda Kiepskiego... dla ludzi z moim wykształceniem w tym kraju nie ma pracy.... Lepiej ciągać się po Sądach i tracić czas i pieniądze niż wziąć się do pracy i zarobić na utrzymanie związku. Jest na tyle dorosła aby stworzyć związek, a jednocześnie jest dzieckiem, które nie potrafi zarobić kilku złotych na własne utrzymanie.
-
Przecież to bamboccioni. W normalnym świecie ludzie dorośli zarabiają na swoje utrzymanie i na studia. A w tym kraju się wszystko należy... Jak zajdzie w ciążę i urodzi dziecko to dziadek też będzie musiał je utrzymywać...
-
Jak chcesz uporządkować swój związek skoro sam nie wiesz czego chcesz...
-
Uczucia mają to do siebie, że ulatują... Najczęściej 7 lat po ślubie, ale zdarza się że jest to już dzień po ślubie lub po 25 latach... Pytanie co chcesz zrobić ze swoim małżeństwem?