Skb
Zarejestrowani-
Zawartość
6300 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Skb
-
Płaci ci na utrzymanie dziecka?
-
Uważaj na szczegóły na publicznym... Uważaj, bo za kontaktami możesz się bardzo rozczarować... jak moja ex. Jesteś już rozwiedziona? Jak długo chcesz jeszcze myśleć o nim i spalać na niego energię i emocje? Masz chyba trochę ważniejsze sprawy na głowie?
-
To ojciec ma zabiegać o kontakty z dzieckiem. Ty masz je ułatwiać, a przynajmniej nie utrudniać. Natomiast nie możesz brać na swoje barki jego zadań. Facet nie dojrzał ani do roli męża ani ojca... taki Piotruś Pan...
-
To teraz odwróć to co napisałaś i masz moją sytuację... Z wyjątkiem wieku... Nasz wiek był dojrzały, a w chwili urodzenia dziecka bardzo dojrzały...
-
Bardzo często moneta którą płacisz wraca z powrotem. Korzysta zżycia... Tylko czy nowa pani nie będzie chciała iść Twoim torem? Czy za kilka lat znów nie stwierdzi, że rodzina i dziecko to nie bajka dla niego bo on musi żyć. Miałaś pecha, że trafiłaś na g... Moja bajka trwała trochę dłużej... a najbardziej cierpi upragnione i wyczekiwane dziecko...
-
Myślę o rozwodzie ale brak mi odwagi
Skb odpisał Samotny8 na temat w Rozwodnicy, "eks", wdowy/wdowcy
Dalej nie wiem co masz na myśli. Ludzie w definicję miłości wciskają różne rzeczy... Kiedy w takim razie on kłamał? Jak składał ślub czy jak odszedł? Bo w obu momentach była mowa o miłości. -
Bardzo smutna historia.. Dla Ciebie, ale jeszcze bardziej dla dziecka. Wybrał inne życie... czy lepsze dla niego to też czas pokaże... Każda miotła na początku dobrze zamiata...
-
Myślę o rozwodzie ale brak mi odwagi
Skb odpisał Samotny8 na temat w Rozwodnicy, "eks", wdowy/wdowcy
A jaką masz na myśli miłość? Tą z Hollywood? -
Myślę o rozwodzie ale brak mi odwagi
Skb odpisał Samotny8 na temat w Rozwodnicy, "eks", wdowy/wdowcy
Cóż mam powiedzieć... To są bardzo bolesne sprawy. Niestety na wiele rzeczy nie masz i nie miałaś wpływu. Jesteś w żałobie i musisz przeboleć stratę. Ja rozpad swojego związku przyjąłem do wiadomości. Niestety nie mogę pogodzić się z sytuacją, bo skutki jego rozpadu są cały czas żywe i ciągle ewoluują. A czas liczę już w latach... -
Myślę o rozwodzie ale brak mi odwagi
Skb odpisał Samotny8 na temat w Rozwodnicy, "eks", wdowy/wdowcy
Hmmm. Uwierz mi w życiu może być gorzej. Zdecydowanie gorzej. Niestety aby mieć pogląd na to co się wokół nas dzieje trzeba zejść na dno. Na samo dno. Przed Tobą jest wiele zarówno dobrego jak i złego - pytanie co masz zamiar z tym zrobić. -
Myślę o rozwodzie ale brak mi odwagi
Skb odpisał Samotny8 na temat w Rozwodnicy, "eks", wdowy/wdowcy
Nie da się niczego zrobić za dwie osoby, nie masz żadnej możliwości wpłynięcia na decyzje jakie podejmuje druga osoba. Jeżeli nie ma chęci do porozumienia i wspólnego działania z obu stron, to wszystko jest skazane na porażkę. -
Myślę o rozwodzie ale brak mi odwagi
Skb odpisał Samotny8 na temat w Rozwodnicy, "eks", wdowy/wdowcy
To zmienia postać rzeczy i perspektywę. -
Myślę o rozwodzie ale brak mi odwagi
Skb odpisał Samotny8 na temat w Rozwodnicy, "eks", wdowy/wdowcy
Czy jeżeli ktoś okaże się kimś bez zasad, to należy zniżyć się do jego poziomu? Dla mnie istota małżeństwa znaczyła tak wiele, że zmieniłem dla niej całe swoje życie... Przy braku jakiejkolwiek zmiany z drugiej strony... -
Myślę o rozwodzie ale brak mi odwagi
Skb odpisał Samotny8 na temat w Rozwodnicy, "eks", wdowy/wdowcy
To są właśnie wybory życiowe... -
Myślę o rozwodzie ale brak mi odwagi
Skb odpisał Samotny8 na temat w Rozwodnicy, "eks", wdowy/wdowcy
Niestety po kilku latach związku nawet stare wady nie są do przyjęcia... Jak brakuje współpracy, to wszystko przeszkadza. -
Myślę o rozwodzie ale brak mi odwagi
Skb odpisał Samotny8 na temat w Rozwodnicy, "eks", wdowy/wdowcy
A mi chodzi o to, że wiele osób twierdzi, że nie ma wad. Zatem nie ma czego poprawiać. A jedyna opcja to wymiana partnera, który nie chce zmieścić się w sztywnej ramce... -
Może dorosnąć?
-
Myślę o rozwodzie ale brak mi odwagi
Skb odpisał Samotny8 na temat w Rozwodnicy, "eks", wdowy/wdowcy
O jakich wadach mówisz? Teraz nie ma się wad, a skoro się ich nie ma to nie ma czego poprawić. Coś w związku jest nie tak, to rozwala się związek i wchodzi się w nowy... -
Tak, tylko czasem droga powrotna staje się niemożliwa. I później mamy " Miałeś chamie złoty róg... ostał ci się jeno sznur".
-
Ale takie różdżki są dostępne... Trawa po drugiej stronie płotu jest zawsze bardziej soczysta i zielona... Wszystko się zmienia jak tylko zmienisz stronę płotu... Życie to nie bajka, życie to je bajka...
-
No nie wiesz? Jeden ruch czarodziejskiej różdżki i wszystko jest już świetne. Miło Cię słyszeć.
-
A cały rok byłaś sama z dzieckiem?
-
Żeby coś ratować i tworzyć muszą chcieć tego dwie osoby. Jak druga strona nie będzie chciała to nic nie zrobisz. Dlatego należy ratować małżeństwa dopóki trwają, a nie je dobijać.
-
Cóż powiedzieć... Ślub bardzo wiele zmienia i nie znaczenia czy wszystko jest dobrze czy źle. W każdym bądź razie bardzo się cieszę, że Cię rozbawiłem.
-
Wyjdź za mąż. Problem z całą pewnością zniknie.