Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Skb

Zarejestrowani
  • Zawartość

    6299
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Skb

  1. Dla mnie jest to ta sama szuflada. Moje dziecko ma swoje pieniądze, ale za zakupy płaci moimi. Trzy lata temu miałem stabilną sytuację życiową... a teraz z mojego życia nie zostało nic. Naprawdę NIC. Mam udawać, że nic się nie stało? Mam roztaczać aurę kłamstwa tylko po to by dziecko żyło w nieświadomości. I tak zebrało mi się od psychologów i w Sądzie za nadopiekuńczość i zbytnie ochranianie dziecka.
  2. Obowiązek alimentacyjny. Rodzice mają obowiązek utrzymywać dziecko do 26 roku życia jeżeli się uczy. A później i tak będzie kontakt... Śluby, chrzciny itd... Ale to jest tak na zasadzie żartu. Uświadamiam Ci tylko, że jak są dzieci to kontakt z drugim rodzicem jest nieunikniony. Koleżanka mojej Siostry zaczyna ciężką batalię sądową by ojciec dzieci przypomniał sobie o nich i zaczął mieć z nimi kontakt. Tak, to są zupełnie inne związki, ale lepiej mieć poprawne stosunki, niż śmiertelną nienawiść z drugim rodzicem.
  3. Nie napisałaś, że to są śmieszne wybory tylko, że nie potrafi dokonać wyboru chyba, że co ubrać na spacer albo zjeść na śniadanie. Nie wiem czy spełniasz wszystkie zachcianki dziecka, ale wielu rodziców tak robi. Dla mnie finanse to element nauki dziecka, Mała od zawsze płaciła za zakupy, brała resztę i paragon.
  4. Potrafi dokonać wyboru na swój wiek i swoje możliwości. Potrafi zdecydować czy chce iść na salę zabaw czy czy kupić gazetkę... I wiele podobnych wyborów. Dla Ciebie to są śmieszne wybory, dla Niej poważne decyzje życiowe. Bezstresowe wychowanie to również trzymanie dzieci pod kloszem. Ciekawe co zrobisz, jak nagle Wasza sytuacja finansowa znacznie się pogorszy i nie będziesz mogła spełnić każdej zachcianki dziecka.
  5. Tak. Urodziłem się wczoraj i zupełnie nie znam kobiet.
  6. Już jesteś z nim związana i to na prawie 27 lat. A raczej do końca życia. Od Ciebie zależy tylko jaka to będzie relacja,
  7. Ty masz swój punkt widzenia, ja mam swój. Moja Córka jest bardo zdyscyplinowana, potrafi dokonać wyboru. Nigdy nie zdarzyło się aby zrobiła mi scenę bo nie dostała 20 takiej samej zabawki. Z takich dzieci chowanych w warunkach bezstresowych wyrastają bezstresowi dorośli. Mają 30, 40 lat i dalej mieszkają z rodzicami i są na ich utrzymaniu. Moja Córka nie jest ...ką, widzi co się wokół Niej dzieje. Zaakceptowała rozpad rodziny i to, że jest tydzień taty i tydzień mamy.
  8. Ależ nie, będę Ją okłamywał i oszukiwał na każdym kroku. Moja Córka ma ponad pięć lat. Jest dobrze obezna w sytuacji zarówno życiowej jak i finansowej. Co do problemów finansowych - w tej chwili je mam, w rozmowie wyszło coś o braku pieniędzy... zaoferowała pieniądze ze swojej skarbonki... Oczywiste jest to, że Jej skarbonka jest nienaruszalna, ale nie zmienia to faktu, że z dzieckiem rozmawiam. Jak poznam kobietę, to zarówno Córka jak i kobieta będzie wiedziała o istnieniu tej drugiej strony. Chcę wychować Ją na niezależną, mądrą i zaradną kobietę a nie lalkę Barbie.
  9. O ile większe. O 1% czy o 99%. To jest tak samo jak z orzekaniem winy przy rozwodzie, nieważne czy jesteś winna w 1% czy w 99% - i tak jest wina obu stron. Wykazał się wyjątkową dojrzałością na miarę tej sytuacji. Piłka jest po Twojej stronie. Myślę, że niewiele masz do stracenia a sporo do zyskania. Decyzja czy zaryzykujesz zależy od Ciebie. W najgorszym wypadku się rozejdziecie... Teoretycznie na Twoim miejscu bym zaryzykował. Mimo, iż mocno dostałem po głowie w swoim związku, to jeżeli będę miał okazję znów zaryzykuję (oczywiście, że nie z byle kim). Nie, nie potrzebuję kobiety do opieki nade mną czy nad moim dzieckiem.
  10. Zawsze to jest splot różnych relacji. Który nie ma nic wspólnego z wizją miłości pokazywaną w telewizji. Nie uda Ci się nakreślić wyraźnych granic bo ich nie ma. Każdy człowiek inaczej czuje i wyraża swoje emocje. Dla Ciebie Twoje dziecko może być tylko dzieckiem, a dla mnie partnerem - oczywiście na miarę jego możliwości.
  11. Czy chcesz aby Twoje dziecko było tylko Twoim dzieckiem, czy również przyjacielem?
  12. W tym przypadku oszukanie to zbyt mocne słowo. Jak powiedziałem dwoje świadomych ludzi zdecydowało się na sex. Brało zatem pod uwagę skutki sexu - czyli dziecko. Nie chcesz mi chyba wmówić, że prezerwatywa jest zabezpieczeniem przed ciążą. Wystarczy jakaś chwila nieuwagi by nawet na rękach przenieść nasienie do krocza...
  13. Te motylki to połączenie fizyczności i emocji. Fizyczność to jest pójście do łóżka i mechaniczne załatwienie sprawy, gdzie jedynym uczuciem jest chęć rozładowania napięcia seksualnego. Są przyjaźnie i przyjaźnie.
  14. Nie wiem co wymyślisz, ale coś i tak będziesz musiała postanowić, przepraszam musicie coś postanowić. Mógł iść... ale z Tobą ma dziecko.
  15. Czy ja powiedziałem coś o fizyczności? Coś innego czyli co? Aby być z kimś musi być połączenie różnych uczuć i odczuć. Czy nie trzeba swojego partnera lubić?
  16. Widocznie nie jesteś dla niego pierwszą lepszą kobietą, zabawką do łóżka... Mam tyko nadzieję, że będziesz tą jedyną.
  17. To kim jest dla Ciebie Twój facet? Nie jest przyjacielem? Co zostaje jak motylki w brzuchu pozdychają?
  18. Przyjaźń to bardzo dużo. Gdyby u nas była przyjaźń to nie byłoby rozwodu. U mnie było totalne oszustwo przez 12 lat. Tak, czuje. Co nie wiem, ale jeżeli świadomie decyduje się na dziecko z Tobą to znaczy, że mu zależy na Tobie. Powtarzam na Tobie a nie na sexie z Tobą. Świadomie bierze na siebie poważną odpowiedzialność, zarówno emocjonalną, uczuciową i finansową na długie lata - 27. On liczył na ciążę, więc to nie była przypadkowa wpadka, w której byłabyś tylko kawałkiem mięsa. które nawet nie myśli.
  19. Powtórzę raz jeszcze, zupełny brak komunikacji. Po pierwsze musicie zacząć rozmawiać ze sobą i nie żadne tiu tiu tiu tylko rzeczowa, poważna i szczera rozmowa. O tego trzeba zacząć. Zrozum jedną rzecz. Nie ma znaczenia czy będziecie parą, jesteście rodzicami i jesteście na siebie skazani dla dobra dziecka. Parę godzin temu powiedziałaś, że nie chcesz walki w Sadzie tylko chcesz dogadać się w cztery oczy, Tego się trzymaj. Jak przekroczysz cienką czerwoną linię, to będzie bardzo źle.
  20. Odbiję piłeczkę, też mogłaś z nim porozmawiać. Tak trudno. Moje małżeństwo zabił brak komunikacji. Czy na pewno chcesz iść moją drogą? Pocieszające jest to, że jesteś wiekowo dojrzałą kobietą.Emocje, to zrozumiałe. Pocieszę Cię, jazdy emocjonalne są dopiero przed Tobą. Daj sobie czas na pogodzenie się z nową sytuacja i jej zaakceptowanie. Duży plus jest taki, że nie zostaniesz sama z dzieckiem.
  21. Facet i okazywanie uczuć. Masz poczucie humoru. Nie mam pojęcia dlaczego płaczesz, teraz to nic nie zmieni.Masz teraz zastanowić się nad Waszym życiem. Już nie jesteś sama i już nigdy nie będziesz (nie życzę Ci utraty dziecka - też wiem jak to jest). Jest Was troje i już jesteście rodziną.
  22. Źle? Gorzej jak źle. Zareagowałaś jak nastolatka a nie kobieta. Jesteś kobietą? Sex to nie zabawa czy sport. Z tego biorą się dzieci.Jeżeli liczył na ciążę to najwidoczniej chce być z Tobą, mało tego chce mieć dziecko z Tobą. Pytanie czego Ty chcesz. Tak na marginesie, miłość to jest to czego nie ma. Do ślubu ex coś tam niby mówiła, przez 10 lat po ślubie ani razu, a powiedziała, że mnie kocha a raczej kochała w ostatnich słowach na sprawie rozwodowej. Tak na marginesie - ile masz lat?
×