Skb
-
Zawartość
6299 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez Skb
-
-
35 minut temu, Foko Loko napisał:nawet jak nie rozmawiają to tak samo. Jest ojcem, niech się poczuwa, albo niech sam znajdzie opiekunkę.
Hmmm... zatem można współpracować bez rozmawiania....
-
Przed chwilą, Bimba napisał:Niech ojciec dziecka przyjezdza i je zaprowadza.
Bardzo rozsądne rozwiązanie. Pod warunkiem, że rodzice z sobą rozmawiają.
-
40 minut temu, Iza333231 napisał:Hej.Mam problem od 15 listopada musze wracac do pracy,synek od września chodzi już do żłobka ale tak się życie potoczyło że rozstałam się z ojcem dziecka I tu pojawia się problem ponieważ ja pracuje od pn do pt od 5 do 13.Dziecko odbierać będę sama ale w tym momencie nie ma kto mi go prowadzić bo ja o 4.30 wyruszam do pracy a zlobek jest od 6.30 i nie wiem co zrobić,ogłaszałam się szukałam niani ale chetne Panie jak tylko usłyszały godzinę o której musiały by u mnie być odrazu rezygnują nie wiem co robic
Wszystko zależy od twoich planów życiowych i relacji rodzinnych. Jednak zmiana pracy ( jak napisała Kate) to jedyna rozsądna droga.
-
Przed chwilą, #Małgośka# napisał:Sam podałeś Jego przykład, do którego się tylko odniosłam
Zrobiłem to celowo... By tak delikatnie podkreślić cechy ludzkie.
-
1 minutę temu, #Małgośka# napisał:; )
Cóż, jestem tylko słabym człowiekiem, nie jestem Jezusem.
Nie przesadzaj.... Jezus też okazał słabość. Na szczęście jesteśmy ludźmi a nie ideałami.
-
2 minuty temu, #Małgośka# napisał:Jasne, że tak.
Jednakże znając trochę Twoją historię, a Ty trochę moją, pomyślałam, że wiesz i że również wiesz, że ja też mogę myśleć podobnie.
Więc to pytanie wydało mi się zbyt oczywiste
Akurat w tej kwestii się nie pomyliłaś.... Znasz mój sposób myślenia.
Jednak wracając do wątku prostytucji/cudzołóstwa.... Nawet Jezus nie potępił kobiety...
-
4 minuty temu, #Małgośka# napisał:Jak dla mnie odpowiedź jest nazbyt oczywista by można było się nad tym pytaniem rozwodzić.
Chociaż... ,,rozwodzić", to nie jest takie głupie w tej sytuacji
Nie mam zamiaru używać inwektyw, a nic innego mi nie przychodzi do głowy, by opisać taką osobę.
Zatem masz rację i mylisz się jednocześnie.... Wszystko zależy od sposobu patrzenia na daną sytuację a także bagażu doświadczeń obserwatora.
-
Przed chwilą, Bimba napisał:To wtedy pół na pół.
Zatem zamiast bieli i czerni mamy szarości....
Tak na marginesie.... podobno gdzieś są praktykowane małżeństwa "na chwilę" .... coby wszystko działo się wedle określonych reguł.
-
2 minuty temu, #Małgośka# napisał:Odnoszę wrażenie, że sam to wiesz.
Oczywiście, masz rację - na ten temat mam zdanie.... jednak byłoby mi miło usłyszeć Twoje.
-
1 minutę temu, Bimba napisał:Ale wtedy jak ksiądz pokropi to już jest zupełnie co innego.
A jak tylko urzędnik państwowy przyjmie oświadczenie?
-
30 minut temu, Gość888 napisał:Racja
To jest nauka. Wszyscy coś po kimś powtarzają.
-
42 minuty temu, BasiA21sweety napisał:Ato we Wrocławiu? I ile czekaliście na rozprawe zaoczna od momentu wpłynięcia apelacji???
Tak, we Wrocławiu. Kilka miesięcy. Chyba coś koło 7 czy 8.
-
9 godzin temu, #Małgośka# napisał:Więc jest bardzo dużo innych sposobów na zarabianie.
Tak z ciekawości.... jak określić osobę która wychodzi za mąż/żeni się tylko i wyłącznie dla pieniędzy?
-
1 minutę temu, Bimba napisał:Dla większości mężczyzn to szczyt marzeń!
Hmmm. ... Skoro tak, to zdecydowanie wolę być w mniejszości. Z tego co napisała to jest mocno ograniczona nawet w sferze rozrywkowej.
-
8 godzin temu, Dobrosułka napisał:Mam nadzieje, ze macie 16 lat pomimo, ze wiecej bym spodziewala sie nawet w tym wieku.
Mamy ci powiedziec co myslec? Prosze: przestan opierac swoja wartosc na urodzie, przeczytaj ksiazke, wybierz sie w podroz, znajdz hobby.
A co autorka ma do zaoferowania oprócz urody i loda?
-
1 godzinę temu, BasiA21sweety napisał:Czy ktoś składał apelacje od wyroku rozwodowego? Ile trwa postępowanie ijak wygląda? Jak to wygląda we Wrocławiu???
Maz zamierza apelować boję się że to się znów przeciągnie....
Z całą pewnością się przeciągnie. Kilka miesięcy to minimalny czas oczekiwania. Nie wiem, czy wszystko wróciło do normy po całym zamieszaniu z Covidem. U mnie była sprawa zaoczna - tylko pisma obu stron.
-
2 minuty temu, Bimba napisał:Tyle jestem w stanie jej przekazać ile przyjmą uczniowie, a resztę przekazują przez całe dzieciństwo rodzice.
Mam ci również wytłumaczyć jakąś inną oczywistą sprawę?
Co się stało że się tak wściekasz?
Ależ nie wściekam się, jestem bardzo spokojny.
Tyle ile przyjmą uczniowie... Poziom uczniów jest bardzo różny. Zatem trudno jest znaleźć optymalne rozwiązanie. Czyli potrzebne są sita - szkoła średnia i studia.
Ależ możesz mi wyjaśnić parę oczywistości. Ostatnio muszę załatwiam kilka spraw, gdzie jest potrzebna wiedza prawnicza, chodzę od jednego do drugiego prawnika ponieważ nie chcą zabierać głosu w sprawach przekraczających ich wąską specjalizację.
-
Przed chwilą, Bimba napisał:Twoje problemy nie zmieniają faktu że podstawy prawa, podstawy ekonomii, współżycia społecznego, elementarna wiedza o świecie powinna być przekazywana uczniom w szkołach zamiast religijnych bajeczek.
Co do religii w szkole - jestem jej przeciwnikiem. Owszem taka wiedza powinna być przekazywana. Tylko ile jesteś w stanie jej przekazać. Godzina w tygodniu? Przez rok czy dwa lata?
-
11 minut temu, Żaba Monika napisał:No efekty sa mizerne i spoleczenstwo jest kiepsko wyedukowane, ale ja nie mam zamiaru omawiac najlepszych sposobow na wychowanie dziecka tylko zgadzam sie z tym, ze podsawy prawa powinny byc elementem programu szkolnego.
Trochę odbiegnę od tematu.... ale tu też są elementy wiedzy: "Codziennie znoszę upokorzenia, bo nie wyobrażam sobie życia w nędzy"
-
5 minut temu, Bimba napisał:Znowu wstałeś lewą nogą?
Po co te złośliwości?
A jak inaczej reagować na spychologię. Przykład takiego przepychania się "kompetencjami" miałem w ostatni poniedziałek.
-
Przed chwilą, Żaba Monika napisał:Szkola ma edukowac, a wiedza o spoleczenstwie jest juz przedmiotem w szkole wiec nie wiem co Cie tak dziwi.
Bez ścisłej współpracy szkoły i rodziców efekty edukacyjne będą mizerne. Dodatkowo jest jeszcze potrzebna wiedza praktyczna, taka realna - a jej szkoła raczej nie zapewni.
-
1 minutę temu, Bimba napisał:Znowu wstałeś lewą nogą?
Dzień dobry Bimbo. Bardzo miło mi Cię znów usłyszeć.
Masz rację, wstałem lewą nogą - prawą niestety mam zwichniętą.
-
1 minutę temu, Żaba Monika napisał:No i od tego jest chyba szkola?
Kazdy przedmiot jest skomplikowany co nie oznacza, ze nie powinno sie znac podstaw.
Szkoła powiadasz.... szkoła ma wychowywać, uczyć, organizować czas dzieciom i młodzieży itd. , itp. Rola rodziców ma się skończyć na spłodzeniu potomka...
-
7 godzin temu, AgsAgsAgs napisał:Powiedz mu, ze rzucasz prace i od jutra ma zaczac zachowywac sie jak prawdziwy mezczyzna i zaczac utrzymywac rodzine bo na ten moment sie nie sprawdza. Ty zajmiesz sie domen.
Lub zwyczajnie przestan robic w domu za sluzaca. Rob tylko dla siebie i dzieci. Skoro wszystko robi sie samo to on moze zaczac to robic. Prac, gotowac, sprzatac.
Powiedz mu co Ty bedzies, robic, a co robic bedzie on.
Nie wiem dziewczyny pod jakimi kamieniami znajdujecie takie gnidy i dlaczego postanawiacie z nimi zalozyc rodzine. Masochizm?
Łobuz kocha najbardziej.... Czy coś w tym stylu....
Nie mam co z dzieckiem zrobić
w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Napisano
Po żłobku będzie przedszkole, później szkoła podstawowa. Tam też nie zaczynają pracy w środku nocy i nie pracują do nocy.