Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Skb

Zarejestrowani
  • Zawartość

    6299
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Skb


  1. 7 godzin temu, Rezkanostor555 napisał:

    Serio myślę. Przeczytaj sobie chocby wpis Bimby powyżej. Albo teksty Edit, kończące się zwykle jej zmysleniami o moim  rzekomym homoseksualizmie.

    Ale oczywiście żadnego przykładu na to moje plucie czy zacietrzewianie podać nie potrafisz. Oczywiście durnot piszecie tu sporo. Cisnalem ostatnio tego  Skb i wyszło mi całkiem nieźle.

    Chyba bajki pomyliles. 


  2. 7 minut temu, AnnaMaria1982 napisał:

    Gdyby moje dziecko  powiedziało mi ,że mam przez kilka tygodni nie zobaczyć wnuka byłoby mi bardzo przykro. Dlatego nigdy nie potraktowalabym tak swojej mamy czy teściowej.  Dziecko to nie jest własność, rzecz tylko członek rodziny i babcia ma prawo zobaczyć wnuka.Foko myślę  ,że trochę koloryzujesz przedstawiając tu teściowa w złym świetle. Może zamiast z nia walczyć powinnaś docenić ,że Twoje dziecko będzie miało babcię która ma ochotę  tłuc się kilka godzin pociagiem zeby zobaczyc wnuka. 

     

    Dziecko nie jest eksponatem muzealnym. Najważniejsze jest dobro dziecka i matki. 


  3. 4 godziny temu, Foko Loko napisał:

    Jak wyjaśnić teściowej, że nie mam ochoty na jej wizytę zaraz po porodzie?

    Powiedzenie "nie przyjeżdżajcie" nie działa. Poprzednio tak mówiliśmy, a ona i tak wpisała się w grafik urlopowy i chciała przyjechać na siłę. Dokładnie w terminie porodu.

    I nie chodzi o to, że ją będę izolować od dziecka, ale mam ciążę mega stresującą i chciałabym po prostu spędzić te pierwsze tygodnie w spokoju tylko z dzieckiem i z mężem, żadnych gości, nic. 

    Poza tym ona będzie jechac ze szwagrem 7h w pociągu, a my będziemy mieć noworodka przed pierwszymi szczepieniami.

    Mówimy jej, że ok, ale tak w drugim miesiącu życia niech przyjedzie. To nie, bo ona chce od razu.

    Teściowa jest typem, który nie pomoże w niczym. Siada w kuchni i czeka na obsługę. Obiad pod nos, kawka/herbatka pod nos, a ona potrafi 10h ciągiem plotkować o ludziach, którzy mieszkają koło niej, a których my nie znamy. Poza tym nie chcę, żeby 15letni szwagier nosił noworodka. Nie chcę też, żeby oni się brali za zmianę pieluch czy rozkminy na temat tego, co mam ubrać, jak posmarować tyłek, jak karmić (btw zwyczajnie nie mam ochoty mieć nikogo w domu jak będę ogarniać dopiero jak się karmi piersią). Ona też do tej pory przy wizytach u nas spała, teraz powiedziałam mężowi, że następnym razem tylko hotel, nawet jakbyśmy mieli za 2-3 noce zapłacić, bo to jest masakra, ona tylko chodzi i gada. Wróżę aferę, bo cokolwiek bym nie zrobiła, to jestem "ta zła" która jej synusia zabrała.

    Całą wyprawkę mamy z prezentów po znajomych i rodzinie z mojej strony, to teściowa już rzuca hasła, że dziecko nic po tacie nie ma i że ona musi coś kupić, żeby od nich było 🤦‍♀️ jakby miała jakieś kompleksy na tym punkcie. 

    A doskonale wiem, że ten przyjazd zaraz po porodzie jest po to, żeby ona ze szwagrem trzasnęli sobie po kilka zdjęć z maluchem, żeby potem mogła zbierać gratulacje od koleżanek. Bo to ona zbiera gratulacje. Czekam na awanturę, którą zrobi jak jej powiem, że nie chcę zdjęć dziecka na fejsie.

    Ja już nie wiem co mam robić, ta kobieta mnie tak triggeruje, że jak dzwoni i znowu gada tego typu rzeczy to mam ochotę siedzieć pod kołdrą i wyć. Ja naprawdę nie potrzebuję więcej stresu, ale co mam zrobić, jak mi się pojawi z walizką pod drzwiami, bo nas nie posłucha...

    Niestety bez awantury się nie obejdzie...

    Myślę, że powinnaś jasno, krótko i dobitnie powiedzieć, że przez pierwszy miesiąc lub przez dwa nie przyjmujesz żadnych gości, że powodu małego dziecka i jego bezpieczeństwa, zmęczenia obowiązkami nie widzisz możliwości nawet na odbycie krótkiej wizyty.

×