Milkaa
Zarejestrowani-
Zawartość
122 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
93 ExcellentOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
Ale nie było z tego ciąży pozamacicznej? Bo tego boję się najbardziej.. kurcze serio dziewczyny, droga walki o dziecko jest mega trudna, ciężka. Jestem w trochę innej sytuacji bo nam się w końcu udało i mamy syna..Ale ile o niego walczyłam to moje.. Zresztą dobrze wiecie nie będę Wam mówić. I po latach bach dwie kreski, no ale oczywiście nie może być prosto, bo po co Trzymam za Was mocno kciuki ❤bo każda z nas zasługuje na tego małego człowieka ❤ I dzięki za odzew bo się trochę uspokoiłam i trochę mi rozjasnilyscie w głowie..
-
To musiałoby się labo pomylić dwa razy. Pierwsza beta 150,druga 210 po 48h..
-
No wg lekarza w macicy jest pęcherzyk.. Jak to możliwe przy takiej becie? Nie umiał mi tego wytłumaczyć.. Mam brać leki dalej i pod koniec tygodnia oznaczyć bete ponownie.. Jestem przerażona 🥺
-
Kochana progesteron skoczył na 11,ale beta przy rosła niecałe 40%..probuje gdzies się umówić.. Boję się ciąży pozamacicznej.. Jak się dzisiaj nie dostanę nigdzie, to odstawie leki, no i chyba pozostaje czekać.. Bo przy becie 200 nchyba nie są w stanie określić gdzie ta ciąża jest..
-
Byłam wczoraj.. Lekarz mówił, że wydaje mu się że coś widzi w macicy.. Ale w sumień jakim cudem jak moja beta jest niska? Nie wiem.. (Wyniki dostałam po wizycie..) mam powtórzyć i zobaczyć przyrost i czekać na koniec września.. Ehh
-
Podeszliśmy do in vitro, że względu na wiek. Od kilku lat staraliśmy się bezskutecznie.. Mąż wyniki książkowe, ja również. Miesiąc przed procedura zaszłam w naturalną ciążę.. Ale również z niska beta, ciąża obumarła w 8tc..po zabiegu od razu miałam stymulację i mamy wspaniałego synka. Została nam jeszcze jedna sniezynka po która mieliśmy wrócić właśnie za miesiąc. Bardzo się boję, bo beta jest niska.. Że będzie jak ostatnio.. Że znowu zabieg.. 🥺🥺poza niska beta mam mega niski progesteron, pomimo, że biorę te same leki co przy ciąży z synem.. Z nim mialam ponad 150,teraz mam 4 Więc u nas powodem była tak naprawdę głowa
-
Mieliśmy wrócić w październiku..
-
Wlasnie nie mogła być później.. Bo współżyliśmy z mężem tylko raz.. Bo w połowie cyklu dostałam krwawienia i okropnego bólu jajnika.. I brudzenie mam aż po dzis dzień..Myślałam, że może zrobiła mi się torbiel, po tych symulacjach..bo też dlugo jajniki wracały mi do normy, bo były gigantyczne w całej ciąży..(udalo się przy pierwszym transferze) Umówiłam się od razu do gin (to było 1 września) i potwierdziła że miałam owulację.. Betę oznaczałam wczoraj, a wspolzylismy z mężem 26 sierpnia.. Więc no nie ma opcji...
-
Dziewczyny, a ja z takim zapytaniem. Jestem na forum już długo, rok temu z procedury urodziłam synka ❤ Teraz nie wiedzieć jakim cudem jestem w ciąży naturalnej... I tu moje pytanie.. Badałam betę HCG 18 dni po owulacji i wyszła tylko 150..Wg widełek labo ciąża jest dużo młodsza niż faktycznie.. I tu moje pytanie.. Czy miała któraś z Was taki przypadek? Jutro idę oczywiści e betę powtórzyć.. już raz poronilam.. I boję się powtórki
-
Gratuluję z całego serducha ❤❤❤i życzę spokojnej ciąży 🥰
-
Będzie dobrze❤ja dla św spokoju poszłabym gdzieś indziej i jak najszybciej na konsultacje, żeby się nie zamartwiać ❤ja w ciąży to myślałam, że osiwieje, bo cały czas coś... Oszczędź sobie nerwów, bo spokój najważniejszy.
-
Ja Ci napisze tak. Miałam podane dwa 3 dniowe. I w dzień transferu miałam plamienie, byłam pewna, że wszystko wyleciało. I to było jedyne plamienie które miałam(nie licząc krwawienie w 8 tv związanego z krwiakiem). Ale tak było u mnie. Myślę, że inne dziewczyny mogły mieć całkiem inaczej
-
Nigdy też z ciąża się nie obnosilam. Że wzgl na covid i mój ciągły strach, 80%osob dowiedziała się po porodzie.
-
Zgadzam się w 100%.Spelnilo się moje największe marzenie, jestem mama. Ale doskonale pamiętam ta ciężka walke, która trwała latami. Też się zastanawiam, czy można nie pamiętać? Chyba się nie da.. A jaki kto ma charakter, to juz inna sprawa. Btw. Mam kuzynke. Po ślubie 6 lat. Nie wiem tego, ale domyślam się, że się staraja..bo nie raz widziałam szkliste oczy kuzynki jak patrzy na moje dziecko. Widziałam te same szkliste oczy jak cała rodzina (poza mną i moim mężem) mówiła, jak to się mają na naszego syna zapatrzec, i ciągle pytania kiedy dziecko, kiedy dziecko. Sami z mężem mówiliśmy, żeby się od nich odczepili, no ale to można gadać...Syty głodnego nie zrozumie. Ale dobrze by było jakby się chociaż starał zrozumieć.. Dlatego uważam, że nie ma głupich pytań. Też się tu na forum nie raz radziłam. Nigdy Nikt mnie nie wysmial. Bo to chyba ostatnie co chcemy otrzymać. Dla wielu z nas to jedyna możliwosc wygadania sie. Bo dalej in vitro to tabu. Niestety taki kraj, a raczej tacy ludzie
-
Zgadzam się z Tobą w milionie procent. Ja zawsze bałam się samotności.. Męża poznałam po 30..kiedy to spisałam się na straty. Później walka o dziecko.. A teraz nie wyobrażam sobie zycia bez tego małego okruszka. Dla jednych dziecko to kolej życia. Dla nas dziecko to najpiękniejszy dar. I życzę Tobie z całego serca tych 40 spokojnych tygodni ❤❤❤❤