Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Lola14

Zarejestrowani
  • Zawartość

    2486
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Lola14

  1. Moze to zasypianie I budzenie sie razem lepiej zeby pozostalo w sferze marzen.. ja tak na poczatku o tym marzylam I szybko to zrealizowalam. I wiesz co? Nic nie bylo jak sobie wymarzylam. Spac przy nim nie moglam a on przy mnie. Dopiero ostatnio przy wyjezdzie sluzbowym, w koncu zasypialismy normalnie. Ale oczywiscie cudow nie bylo..bo ja lubie moja rutyne z m. W sumie to co noc zasypialam w ramionach k, I przepraszalam m za to co robie. To masakra. A tak w ogole to dlaczego nie mozesz tego zrealizowac? Nie wychodzisz na noc di kolezanki/przyjaciolki? Nie chcesz mowic o romansie, to rozumiem, ale zawsze mozna powiedziec ze prosisz zeby nie pytala. Ta jego konkubina nie wyjezdza do rodzicow na weekendy?
  2. Juz zaczynam zrzucac zbedne kilogramy . Wcisne sie w kiecke z przed 10lat I bede udawala singla na twoim weselu
  3. No ja tak naprawde zyc z k nie probowalam, bo I nie bylo jak..Pare wyjazdow razem, nie bylo zle, ale uczciwie mowiac kazdy wyjazd z m jest jak wielka przygoda. Uwielbiam z m podrozowac. Z k, tak sobie, nie ze zle ale ja lubie ta nasza podrozowa rutyne z m. Rany! Kiedy gdzies bedzie mozna w koncu jechac??!
  4. Dagmara, co by ci dalo gdyby m ci powiedzial ze ma problemy? Przeciez wiadomo ze na bez mowienia . Mi tez jakby coraz mniej sie chce, i wiesz co, mysle ze nie dlatego mialam k bo taka mialam ochote na sex, mysle ze zaczelam miec ochote bo pojawil sie k. Wiesz, ja nigdy specjalnie nie bylam rozbuchana w tym kierunku, dopiero tak mi jakos odbilo gdy poznalam k (pamietasz, Awaria mowila o erotycznym zatruciu..). I wiesz co sobie jeszcze mysle..fajnie bylo przezyc takie “zatrucie”, ale jak sobie pomysle ze niektorzy ludzie maja ciagle ochote na sex, to nie zazroszcze..przez te ostatnie lata ciezko bylo mi sie skupic na normalnym zyciu czy czerpac przyjemnosci ze zwyczajnych rzeczy..
  5. No zeby tylko nie zamierzal wymienic konkubiny
  6. Tego tez nigdy nie wiadomo. Zobacz na Limboska, u niej wszystko w malzenstwie w pozadku, a i tak chodzi na boki. Ciesz sie puki daje ci to radosc. Potem zacznie meczyc. Mam nadzieje ze nic sie u Ciebie nie pokaplikuje. U mnie dziwnie..wysyla te texty ze teskni..ale o spotkaniu zero. No I tak lepiej
  7. I tak, u nas sexu na lekarstwo, ale jest cala reszta. Ten k Mar tez cos wspominal, ze nie bedzie juz wiecej wyjezdzal z konkubina, bo to zadna zabawa..
  8. Mar, wiadomo bylo ze u nich tam nie najlepiej. To I pewnie mu odmawia czulosci I sexu. Ma do niej jakies zobowiazania to I sa razem. Maja spore problemy, zobatrz, on nawet nie zabezpiecza jej finansowo. Rozumiem, ze jakis wielki majatek to na dzieci, ale dom/mieszkanie w razie czego, to przeciez na partnera.
  9. Masz racje Roleta, tylko ze hierarhia zawsze jest “nie ustawiaj sie w hierarhii “ nie znaczy ze jej nie ma. To bardziej znaczy “nie mysl o tym bo nie bedzie tak przyjemnie jak bedziemy o tym rozmawiac”. Mozna sie ustawic w tej hierarhii tuz za konkubina/zona lub spojrzec prawdzie w oczy I ustawic sie za zona/konkubina, dziecmi, rozbitym paluszkiem wnuka, sasiadka co poprosila o zakupy, dobra opinia, swietym spokojem, wakacjami..Chyba tylko wtedy moze to szczesliwie trwac jesli zadnych oczekiwan nie ma, I na odwolane spotkanie z powodu tego ze kuzynka nie ma z kim zostawic dziecka, ze zrozumieniem wzruszamy ramionami. Wtedy rzeczywiscie hierarhia sie nie przejmujemy..jakos tak rozkminiam dzisiaj, na zmiane teskniac za k I myslac sobie ze to jednak wszystko o kant doopy rozbic
  10. Nie mialam na mysli ze masz nie okazywac jak sie czujesz, tylko nie prowokowac niechcianych odpowiedzi. Bo co jesli on jest taki szlachetny jak myslisz, i widzac ze czujesz sie zle z mysla ze nie jestes najwazniejsza, bedzie chcial sprawic ze poczujesz sie najwazniejsza, I zacznie przebakiwac ze w takim razie nalezy poczynic zmiany w waszym zyciu bo on tez chce byc dla ciebie najwazniejszy..??. Tak sobie tylko pomyslalam ze nie warto prowokowac takich sytuacji w efekcie ktorych moga pojawic sie niechciane slowa. No bo na twoje fochy, ze jestes w koncu tylko kochanka, moze pojawic sie “prawidlowa” odpowiedz, ze rzeczywiscie jest to dla Ciebie krzywdzace I niesprawiedlowe, I w zwiazku z tym nalezy poczynic kroki abys tak sie juz wiecej nie czula..Poza tym przy takich jazdach pokazujesz mu ze wlasnie bycie ta tylko kochanka nie odpowiada ci, bo chcesz byc na pierwszym miejscu..czy aby na pewno? Ja mialam kilka takich sytuacji po podobnych akcjach. Nastepowalo tu ze mam racje byc niezadowolona I ze w takim razie mam powiedziec jak widze dalej nasz zwiazek I czego tak naprawde chce..
  11. To tez zalezy jak to dlugo potrwa..za rok czy dwa, nie bedziesz juz tak zauroczona jak teraz. Organizm nie ma sily zeby zyc na takim haju przez dluzszy czas, wiec to “zwariowanie “ troche odpusci. Tak jak u mnie odpuscilo. Widze wyrazniej wady k, I jak sobie, gdzies tam nieswiadomie, porownuje w malych rzeczach k I m, no to coz, k wysiada z kretesem. Doszlo cos innego - przyzwyczajenie do mysli ze k jest, tylko ze on jest gdzies tam wirtualnie, I dopuki te texty przychodza to niby sie nic nie zmienia. Ta cala nie normalna sytuacja na swiecie to jednak dobry dla mnie odwyk. Aha, I u was niechec m do sexu , to jako-takie wytlumaczenie (chociaz tez slabe, jak na to spojzec z boku), u mnie m sie naprawde stara, co z tego gdy akurat w tej sferze, to mi k odpowiada..no slabe to wszystko..
  12. To chyba jest tak, dopuki sie nie wyda, to ten caly romans wydaje sie warty ryzyka. Jak wszystko sie wyda I trzeba bedzie budowac nowa rzeczywistosc bez m (a pewnie dosc szybko I bez k) to okaze sie ten romans funta klakow nie warty. I nie chodzi mi o to ze boje sie samotnosci. Lubie samotnosc, a i nie wydaje mi sie ze bylabym dlugo sama. Jakos nigdy nie bylam, choc czasem chcialam. Tylko ze ta codzienna rzeczywistosc nie bylaby taka fajna jak z m. No I jak bardzo zawiedziony mna bylby m..To jednak wielkie swinstwo
  13. Mar, co u Ciebie? Jestes juz w domu? Wyniki wszystkie ok?
  14. Opcje awaryjna wybrala Dagmara. Tada!!!
  15. . Ja bym to posortowala inaczej. Najlatwiej jest sie wymiksowac jak k cie zostawia. Wtedy nie masz wyjscia. Mozesz tupac nogami, ale musisz sie wymiksowac. Minus-naruszone ego. Na drugim miejscu postawilabym wpadke. Tesknisz, zalujesz ze wpadlas, ale tu rowniez nie masz wyjscia. Minus- rowniez urazone ego gdy on podwija ogon I idzie ratowac rodzine. Na trzecim miejscu koniec gdy robi sie goraco. Taki koniec moze byc malo skuteczny bo myslisz sobie po jakims czasie ze moze jeszcze tak goraco nie bylo..a szczegolnie ciezko jak k tego ogona nie podwija..Tak bylo u Limboski..I jej trzecia opcja w koncu przerodzila sie w druga...Jest jeszcze wyjscie awaryjne, jakas mala mozliwosc jest ze sie w koncu pierwsza odkochasz I dasz sobie spokoj z k..
  16. Ja jeszcze musze w pracy. Ale za 5-6h dolacze!!
  17. Tylko najpierw trzeba chciec..
  18. Od tego calego stresu zwiazanego z romansem, to mi sie juz ostatnio tego sexu odechciewa, wiec jestem na dobrej drodze. Jak powiem k ze nie moge bo boli mnie glowa, to to bedzie to!
  19. Nie wiem, bo texty przychodza regularnie..wiec nie wiem jakby byly gdyby przestaly przychodzic..w weekend chyba , probowalam troszke rozluznic to pisanie (my nie piszemy duzo, 1-3 texty krotkie dziennie), wiec wieczor I rano nie napisalam. Tak gdzies kolo poludnia lawina, ze co sie dzieje I czy o nim juz zapomnialam. To chyba lepiej zeby te texty przychodzily, nikt sie nie denerwuje, zyjemy spokojnie..
  20. Mam tak samo. Dla mnie jednak, jak mam chwile trzezwosci, to patrze na ten czas romansu jako na zmarnowany czas..Nie widzialam juz mojego k od tygodnia. Fajnie I spokojnie mi.
  21. Tfc , jak dobrze pamietam, to pisala ze nie kocha k I malo ja obchodzi jego rzeczywistosc (k spodziewa sie dziecka z kolejna konkubina), ona pisala chyba ze szczegolnie go nie lubi, za to fizycznie bardzo jej odpowiada. To taki troche inny romans niz nasze, bo u nas to przede wszystkim to sa emocjonalne romanse (z konsumpcja na boku ).
  22. Ja tam do cudzej zony /partnerki nie mialabym wielkich wyrzutow sumienia..gorzej do wlasnego meza..
  23. Aha, rozumiem. Czyli mieszkanie i co tam mieli nalezy do dziecka a on moze to do smierci urzytkowac. Ma to dobre I zle strony, bo gdyby twoj k nagle chcial wszystko zostawic, uciec z toba (), wszystko sprzedac I kupic dom w Sopocie czy Zakopanem, to nie moze bo dom nie nalezy do niego. Tak sobie tylko gdybam..
  24. To wszystko dziwne. Pomijajac ze k ma Ciebie, to przeciez jak ludzie sa powaznie dlugoterminowo razem, to zabespieczaja sie nawzajem materialnie. Czyli testament,
  25. No tak jest, I nie ma co dorabiac do tego osobnej filozofii.. Na poczatku sie tego nie widzi, totalny amok, oblakanie, musze bo sie udusze..potem dopiero przychodzi otrzezwienie “co ja robie”..ale juz w tym sie jest, to brnie sie dalej..a potem tez sa takie fajne chwile z m, gdzie sie przytulacie, lub smiejecie..I przychodzi sms od k..ze niby on teski. Albo gdy wracasz do domu po spotkaniu z k, I widzisz ze m dzwonil lub textowal wtedy kiedy way......e to wszystko
×