Lola14
Zarejestrowani-
Zawartość
2486 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Lola14
-
No daleko posuniete..ty niby mowisz ze milosci u was nie ma (no ale czym jest milosc...) a ryzykujesz swoj poukladany swiat dla bog wie czego..(wiem, wiem, robie to samo). U mnie beznadziejnie. Bylo tak sobie na ostatnim spotkaniu, tzn sex super, ale potem ogladalismy jakis program przyridniczy (??), poszlam wczesniej di domu niz musislam, bo chcialo mi sie do domu. Wczoraj bylo ok, bez textow (rozmawialam z nim wiele razy), dzisiaj napieprzal od rana ..po poludniu wymowki ze nie odpisuje..no nie odpisuje bo fajnie mi z m..
-
No Mar, nie strasz nas. Pisz tu nam bo I ja martwie sie o Ciebie. 300 km - pestka, tez cie podrzuce do lekarza
-
Dlaczego miala di niego pisac?? Zablokowala go przeciez..
-
Chyba pora odczepic lokomotywe . Powaznie dziewczyny, nie myslicie o tym gdy idziecie spotkac sie z k? Rozumiem ze nie uzywacie hoteli, no ale w koncu wchodzicie do ich mieszkan, wychodzicie z nich, wchodzicie di samochodow..?
-
Dla mnie tylko I wylacznie druga opcja... Tylko ze tu musialby byc jakis solidny kontrakt, bo czytajac kafe to widze ze te kobiety czesto obiecuja przed slubem ze chca byc ta druga opcja, a po slubie zamieniaja sie szybko w opcje pierwsza..Tak ze tylko kontrakt, kto od czego, bo wielu nierozwaznych facetow mogloby wyladowac z dwoma kobietkami stroniacymi od seksu, za to chetnych do bycia matka-polka..
-
Dagmara, tak samo nie wymarzesz z pamieci wszystkich innych facetow z ktorymi spalas zanim poznalas meza..ale wiadomo, oni mnie juz w ogole nie obchodza I brrrr, nie chcialabym sie do zadnego z nich przytulic (zreszta ci z ktorymi mam jaki-taki kontakt, to wygladaja jak stare pryki). A radzic to rzeczywiscie nie ma co. Dwa lata, to to dopiero docieranie.. Facet tez przyznaje ze jest gwaltowny...co to znaczy? Ze po domu wydziera sie bez powodu?
-
To byly “dziewczyny do wziecia”. Zreszta moj ulubiony film.. “bo moj mi powiedzial ze jak sie sobie spodobamy, to wiesz..”, “to wiesz co?”, “No nie wiem, tak mi powiedzial”. I ten pan-normalny to straszny dusigrosz. Chcialby na restauracjach I kawiarniach zaoszczedzic I napchac kochanke ziemniakami z boczkiem.
-
On troszeczke moze miec racji. Z wlasnego doswiadczenia wiem ze gdy “ziebne” a nie daj boze chce zerwac, to nagle wielka milosc sie ujawnia I on “ nie moze sobie pozwolic” aby mnie stracic. Zakochana kobieta to najlepsza gwarancja otrzymywania przyjemnosci...
-
Prosta sprawa. Jak sie ludzie naprawde kochaja to chca byc razem. Bez wzgledu na wiek I wlasna wygode, czy jej brak. Bez wzgledu na dzieci, rybke I kota. Bo prawdziwa milosc wierzy ze to bedzie na zawsze..Dlatego przychylam sie do stwierdzenia ze milosc to wymysl naszej kultury...Hollywood zkie bajki
-
-
Czy ty jestes wolna I jestes kochanka zonatego, ze pytasz?
-
Bo to zalezy co nazywamy miloscia. Gdy miloscia nazwiemy to poczucie lekkosci gdy sie mysli o nim, motyle, poziom przyjemnego haju..zyczenie mu jak najlepiej (ale znow bez przesadnych poswiecen), to tak, k od Mar kocha Mar, tak jak I Mar jego a ja swojego k...Ale gdy miloscia nazwiemy to co czuje Dagmara do meza, czy ja czy Mar do meza, wspolne zycie, wspolne plany, wspolna rzeczywistosc ktora jest fajna I bezpieczna. Gdyby temu mezowi cos sie dzialo, to bez zmruzenia okiem sprzedalybysmy domy aby ich ratowac, a jak przyszlaby wojna czy jakies inne nieszczescie, to przeciez z m, a nie z k, chcialybysmy przez to przechodzic...Dlatego pisze ze ta “milosc” z k jest funta klakow nie warta..
-
No bo Roleta ma teraz ten beznadziejny okres. Wydawalo sie jej ze trzyma caly swiat w dloniach..a trzyma wiadomo co, wielkie nic. To poczucie porazki, pustki, bez szans (w jej glowie) ze jej zycie bedzie kiedykolwiek szczesliwe..I jeszcze jedno.. trudno do konca zaakceptowac fakt, ze bylam na tyle glupia aby wydawalo mi sie ze to taka wyjatkowa (zdazajaca sie raz na 100 000 000) milosc. Przeciez to mialo byc przeznaczenie, karma, blizniacze plomienie..(..I co tam jeszcze).. j jak ja moglam sie tak pomylic? Przeciez nie mysle o sobie ze jestem az tak naiwna...(takie wlasnie mysli I mi chodza po glowie). Dla pocieszenia, moze poczytaj te prosty Kini z wrzesnia ubieglego roku (pamietam, bylam na takiej konferencji I wychodzilam zeby jej odpisac bo mi sie serce krajalo) a zobacz ile w niej spokoju teraz??
-
Po co ci mial wyslac zyczenia na walentynki? Przeciez soedzalas je z mezem a on z zona..Mi na walentynki tez zyczen k nie wyslal. Cos tam przebakna w ciagu dnia ze mysli o mnie..(??). Bo takie zwiazki to do niczego Roleta. W zwyklym zyciu byloby 100 razy gorzej niz z m. Czy sie odezwie twoj k? Po co mialby sie odzywac? Co mialby ci niby powiedziec? Ze cie kocha ale “nie mozecie “ byc razem, bo dzieci, zona, kredyt I pies? Moze on wie ze wam by I tak nie wyszlo, to po co burzyc cos co nienajgorzej prosperuje? Tak sobie rozkminiam do siebie tez. Wczoraj tesknilam to umowilam sie z nim na jutro. Teraz troche zaluje, z drugiej strony gdybym ja tego nie zrobila, to on by to zrobil..to takie nasze “tygodniowe minimum..”
-
Roleta, z nimi nic nie bedzie. Jak I z nami I z wami. Ja jestem wiekowo blizej do Dagmary, wiec patrze na to inaczej. Ja w ogole nie wiem jak dalam sie w to wplatac. I jak to sie stalo ze jakikolwiek facet ma wladze na de mna...??
-
Super Roleta, tak trzymac! Lata temu tez wybralas m (wtedy dosc latwo bylo ci zrezygnowac z xk). Juz wtedy wiedzialas ze to dobra decyzja, nie wiem co ci odbilo ze myslalas ze teraz wyjdzie..Powodzenia w odbudowyeaniu malzenstwa. Ja dzisiaj poszlam z m na dlugi space do lasu (nam lasow nie zamkneli), fajnie nam bylo Tak sobie isc I planowac co fajnego zrobimy gdy to szalenstwo sie skonczy
-
Nie wiem czy z nia spal czy nie. Przeciez nie dowiem sie nigdy bo I po co (bo I co to za roznica), tylko co to zmienia?? Twoj k (sorry xk- musialam), kocha /kochal cie. No I co z tego? Mamy malzenstwa fajne (Dagmara kiedys to mowila ze jak firmy prosperujace).
-
No bo Teraz to wiadomo, on napieprza to ja jestem spokojna- Czyli mu zalezy (??) to wszystko uluda, ja wiem (I ty wiesz..)
-
A ja jak nie Ide do pracy to chodze w dresie do wieczora. Czasem nawet wlosow nie uczesze tylko jakos tam je pozwijam na czubku glowy. No masakra. K napieprza regularnie smsy, to nawet nie tesknie. Gdyby nie dociskal na spotkania, to tak byloby dobrze. Odzwyczailabym sie szybko. On chyba to wyczowa bo the texty teraz jego to jak z poczatkow znajomosci, .
-
No I w malzenstwie przez te rozstania przechodzi sie najgorzej. Gdybys byla wolna, wyszlabys gdzies, popodrywala nowy has facetow. Zaraz by ci sie humor poprawil I wzroslo poczucie wartosci. A tak to ... blada..
-
Tak kochana. Lepsze. Gdzie jest Kinia? Ona przez to przeszla. Przez ta bezsilnosc, przez ta pustke. Tego wlasnie sie boje najbardziej. I moj k chyba tez sie tego boi..Wytrzymaj!!!
-
Przez moj romans zrozumialam ze nie moge oceniac tak mi powiedziano. Dziewczyny, sorry ze dalam sie wyplatac w dyskusje Z kameleonem. Juz nie bede. Wczorajsze spotkanie z k bylo do niczego. Bylo zimno (stwierdzil ze on tak lubi, a ja przychodze na dwie godziny, a potem on nie moze spac, bo za cieplo. Potem (jego) pies domagal sie pieszczot (no poglaskaj go, czekal na Ciebie bo wie ze Ja cie lubie). Powiedzualam mu w koncu ze jego dom nie ma stylu (bo nie ma). Dzisiaj napisal ze musimy o tym pogadac bo teskni.. ile miec trzeba sily zeby powiedziec ze to koniec?
-
Do kochanki pisal ze woli sobie zrobic sam?? Sorki, wiecej nie odpisuje. To provo
-
I fajnie. Wszystkie ci zazdroscimy bo to zdrowy romans. Romans I to wszystko, a my chcialysmy swiata (ale bez oddawania naszego). Wiem jak to brzmi. Zawsze myslalam o m,I ze jaka swinia jestem, a od paru miesiecy bardziej mysle o k, jaka swinia jestem. Ostatnie spotkanie bylo okropne
-
Narzekal do kochanki na Ciebie ze marudzisz?. To moge ci obiecac ze nie bedzie z nim... jak wroci do Ciebie to trzymaj go krotko