Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Lola14

Zarejestrowani
  • Zawartość

    2486
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Lola14

  1. Na moje to ta izolacja nie ma sensu. Ile z nas jest chorych? Jedna z moich pracownikow przyszla w piatek I poinformowala mnie ze jej tesciowa ma tego wirusa. Zkontaktowalam sie z health departamentem. Powiedzieli zeby nic nie robic. Naszej firmy nie mozna zamknac. Powiedzieli ze wszyscy mamy kontakt z virusem..zawala nas tylko ekonomicznie..
  2. Wszyscy zwariujemy. Tak sie zyc nie da. Zreszta swiat tak nie pociagnie. Nie stac nas na to. Tu kupe ludzi wypuscili z wiezien, bo virus. Tylko czekac jak kryminalisci opanuja miasta. Oprucz papieru toaletowego kupujemy bron. Kaszana, ja chce sie obudzic!
  3. Ale fajnie sie teraz Ciebie czyta- oaza spokoju. Ale co przeszlas to przeszlas. Male pieklo na ziemi. A mi jest fajnie przez ten weekend. Zgodnie I przytulnie z m. Tylko czasem k cos tam textuje. No dlaczego nie umiem z niego zrezygnowac?
  4. Nie rozumiem paru rzeczy... Mowisz ze twoj partner to wspanialy facet, uzalezniony od grania I zupelnie nie majacy czasu dla Ciebie (czyli cudowny facet majacy wywalone na Ciebie w dodatku uzalezniony). Poznalas I zakochalas sie z facecie ktory godzinami jechal do Ciebie aby cie tylko zobatrzyc. Zamiast z nim byc to zacisnelas zeby, urwalas z nim kontakt I wrocilas do uzaleznionego faceta majacego wywalone na Ciebie . Cierpialas dniami i nocami, ale nie poddawalas sie. Przypominam rowniez ze dzieci nie macie ani malzenstwem nie jestescie .
  5. Tak bardzo mi przykro Roleta ze cierpisz. To przez ta pieprzona nadzieje ze wszystko sie jeszcze odwroci I ulozy..ponoc nadzieja umiera ostatnia..
  6. I coraz bardziej do chodzi do mnie ze podejscie Mar jest w tym wszystkim najlepsze. Tu dziewczyny wypisuja ze jest Ona zabawka dla k. Na moje to on tak samo bawi sie nia jak Ona nim.
  7. Sensownie to brzmi..tylko ze moja sytuacja sensowna nie jest..biore na przeczekanie..moze mi przejdzie? No I u mnie ten “tylko romans” jak mialby wygladac? Pomijajac juz to, ze w zlosci tak wlasnie kiedys powiedzialam, i to nie bylo dla k do przyjecia. Po za tym, gdybysmy sie jakims cudem zgodzili ze to “tylko romans”, to automatycznie musialabym sie zgodzic ze on spotyka sie z innymi kobietami (znow nie do przyjecia) - z innej strony przeciez tak do konca to nie wiem co on robi gdy nie jest ze mna, no i przeciez chcialabym zeby byl szczesliwy..Chyba mam kiepski dzien dzisiaj
  8. Alez oczywiscie ze to mi bardziej zalezy. Zawsze tak twierdzilam. I tak, gdyby to on zakonczyl, a ja ciagle wiedzialabym ze mu zalezy, to zbombardiealabym mu telefon wyrzutami I pretensjami- bo wiem ze go to rusza (jeszcze). Natomiast gdybym wiedziala ze chce sie ode mnie odczepic I ma mnie dosc, to nie dostal by ani jednego texta.
  9. A jak maja sie klucic? Zadko I malo maja czasu tylko dla siebie. To zart Mar. Pewnie ze jej sposob to najlepszy sposob na romans, tylko ja jestem taka poplatana ze wszystko od razu musi byc “na zawsze”, dlatego brak textowania u mnie by nie przeszlo. Textowalabym jeszcze wiecej z rozpaczy i tesknoty. Nie nadawalabym sie dla faceta dla ktorego priorytetem jest zeby sie nie wydalo (choc takie wlasnie podejscie to jedyne normalne). Ja najbardziej to wlasnie do Rolety jestem podobna. Z tymi jej z ksiezyca zadaniami , z oczekiwaniami ze on wszystko dla mnie pozmienia..a ja , wiadomo, jak Roleta - mala szansa ze od m odejde..no pomieszanie z poplataniem. Roleta, moze I u mnie to poczatek konca? Na wczorajsza propozycje ze chce I musze sie spotkac..zero reakcji, I zero texta na dobranoc. Mielismy dzisiaj telefoniczna konferencje, sporo osob, nie dawalam sie zaczepiac. Nie bede udawac ze nic sie nie stalo..
  10. No wlasnie..?? Moze to takie psychologiczne wypieranie niewygodnych faktow..?
  11. Jakos takie mialam wrazenie, jak na poczatku wszystko zaplanowal. Ustalil granice. Chyba wszystkie inne dziewczyny pamietaja jak to bylo na poczatku..zadnych ustalania granic. Bycie nierozwaznym na kazdym kroku I robienie glupot..Na poczatku wylacza sie rozum. On jakby od poczatku wiedzial co nalezy robic I trzymal nad wszystkim kontrole. Nawet te smsy, wiem ze pisalas ze ich nie lubi, ale na poczatku, jak nie ma wyjscia to I taki kontakt byl lepszy niz zaden. Co nie zmienia faktu, ze jak ci w tym dobrze I twoje malzenstwo na tym nie cierpi, to I tak jestes w najlepszej z nas sytuacji
  12. Tu masz 100% racje..Jestem w domu tylko czesciowo. Wiele przyjemnych rzeczy jak wspolne planowanie czegos z m, juz dawno nie przynosza mi takiej radosci jak kiedys. No I m mnie irytuje coraz bardziej. Zdaje sobie sprawe ze to nie jego wina..
  13. Z tego co piszesz, to ten twoj k wyglada na doswiadczonego lisa . I tak jak Limboska, nie mysle ze cie zostawi. Mam nadzieje ze bedzie u was tak jak najdluzej- bez zobowiazan. Bo tylko to w romansie na sens..
  14. I niech robia ograniczenia! Tu wszyscy laza jakby mieli wakacje.
  15. Ty naprawde myslisz ze moj na mnie w dooopie mniej niz twoj? Powaznie? Jak by sie STARAl tak na powaznie to (moze ) I bylibysmy razem. Roleta, mozemy wyklinac, no bo kto nam zabroni, ale tak powaznie to zadna z nas nie planowala zostawiac m i byc z k..ale ...owka. I jeszcze ten wirus. Nikt nie wie ci bedzie dalej. Przeciez to dopiero poczatek..zycze zdrowia!!!
  16. Roleta. Zazdroszcze. Wymienie sie chetnie k . Moze to dobry pomysl. Z takim twoim k Ja bym sobie chetnie zyla. Sprawdzalabym ten wasz kanal, solidnie, dwa razy dziennie. A ty bys uzzerala sie z moim k, tlumaczac ze go kochasz ale nie mozecie byc razem ..
  17. No to wstrzasnelam nami (pewnie brakowalo mi emocji??) i wrocilismy do normalnosci (naszej). Tak wlasnie wygladaja nasze zerwania. Zalosne. Ja mu wygarniam, on “nie moze spac “ przeze mnie, ja przepraszam, in mowi ze musimy “powaznie” pogadac..lokomotywa I wagonik (dzieki Dagmara!) toczy sie w oparach absurdu dalej..
  18. Maz na innych obrotach, k na innych. Ja wysiadam. Powaznie. Ty Mar jakims cudem to ogarniasz. Ale mysle ze dlatego ze nie masz oczekiwan co do k. To pomaga.
  19. U mnie bardzo kiepsko..powiem uczciwie, wczoraj na lunchu spotkalismy sie I mielismy 2godziny dla nas. Rozbilo mnie to zupelnie, choc wyjatkowo udawalismy ze miedzy nami jest wszystko super (ugotowal dla mnie rosol..) a potem musialam wracac do siebie. Wygarnelam mu wieczorem ze wszysto to jego wina ze jest jak jest, I ze jest mi zle. Odpisal o 6rano ze nie moze spac I mysli o nas..Od tamtej pory cisza. Mam nadzieje ze wymyslil ze trzeba to zakonczyc. W sumie to dobrze dla Ciebie ze ten kanal odcieli..
  20. Elizko..male szanse ze nasi panowie pukaja cos na boku..do obrobienia maja zony I k..sil I serca na wiecej nie starcza..
  21. Kinia, rozumiem cie, naprawde. Moj m nie pije, ale gdyby tak robil to bylo by mi chyba wszystko jedno. Teraz pracuje czesciowo z domu, moj m tez, I najbardziej mnie wkurza, gdy otwiera drzwi do mojego pokoju , gdzie urzadzilam “moje” biuro, wtyka glowe I pyta “pracujesz?” - mam ochote czyms w niego rzucic,bo tak, ja pracuje I probuje to poskladac w calosc. A moj m radosnie mowi ze wszystko sie posypalo, to co za roznica..I okropne, z k ciagle blisko. Od paru dni ciagle mowil jak chcialby mnie zobaczyc. Teraz ciezko cokolwiek wymyslic wiec wzielam dluzszy lunch dzisiaj. Ugotowal zupe z makaronem. Wlasciwie makaron z zupa.. ale jak opowiadal mi jak on tego kurczaka najpierw piekl; potem odbieral
  22. Dagmara! Bardzo wszystkie cie prosimy zebys juz do niego wiecej nie pisala I nie napraszala tak na sile. To nic nie da.
  23. Rany, co tu sie dzieje?? Moze tej pani podziekujemy..?
×