Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Lola14

Zarejestrowani
  • Zawartość

    2486
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Lola14

  1. A czy kiedykolwiek mowilas k ze chcialabys byc z nim naprawde? Ze skoro I on tego chce to jakie kroki zamierza przedsiewziac w tym kierunku? Jaki ma plan I jaki czas na wykonanie kolejnych krokow? Ja Mysle ze dlatego u nas sie nigdy to nie posunelo nigdzie, bo gdy juz padly deklaracje ze sie kochamy I chcemy byc razem, zadne z nas nie zapytalo o plan wdrazania. Dawno temu, k kilka razy zapytal “no to co dalej”, ale na moja odpowiedz “nie wiem” nie drazyl a pytania pojawialy sie coraz zadziej
  2. To chyba powod zeby byc razem a nie rizchodzic sie..?? Chyba ze on zywcem od zony nie chcial odejsc..mowiliscie o tym? Zadawalas pytania co dalej?
  3. Mysle ze mojemu (I twojemu) m nie lata to kolo dupy, tylko po tylu latach zwiazku wiadomo ze nie jestes malym dzieckiem I wiesz kiedy musisz plaszczyk zapiac, kiedy pracowac mniej a kiedy wziac witaminke. Pewnie ze to mile ze k sie o to troszczy (moj tez dokladnie wypytuje o wyniki badan), ale na dobra sprawe gdy dostane raka, to k pewnie nadal bedzie sie dopytywal o moje zdrowie, ale to m bedzie siedzial nocami w szpitalu, wydawal oszczednosci zeby kupic najlepsze lekarstwa, k jak k..Poza dopytywaniem nie bedzie nic wiecej robil aby z sie nie dowiedziala (lub zeby sie nie wydalo). Dla mnie takim otrzezwieniem bylo na poczatku naszego romansu, gdy mialam niegrozny wypadek. Zadzwonilam do m, on zalatwil wszystko jak trzeba. Na drugi dzien z tego powodu bylam pozniej w pracy (k o wypadku nie powiedzialam, bo nie wiedzialam jak zareaguje). Gdy przyszlam spozniona do pracy (k juz sie denerwowal co sie stalo) I powiedzialam ze mialam wypadek, zdenerwowal sie I mial pretensje ze nie zadzwonilam..Gdy wypytywal mnie po raz kolejny dlaczego do niego nie zadzwonilam.., to w koncu odpowiedzialam ze zadzwonilam do m...Potem pare dni bylo u nas dziwnie..
  4. Czy manipulujemy nimi? Pewnie tak. Czlowiek to manipulujaca istota..najpierw manipulujemy rodzicami aby miec wiecej swobody I przywilejow, to samo w szkole a potem w pracy. Wiec I z k tez pewnie tak samo. Ale czy oni nami nie manipuluja? Moze nie swiadomie ale zawsze..
  5. No jednak romans to jakis tam zwiazek. Postawiony na glowie ale zwiazek. Tak jak z przyjaciolka jestem w zwiazku przyjacielskim (to chyba mozna nazwac zwiazkiem?). Bo u nas to nie tylko sex. My duzo rozmawiamy (czesto sie nie zgadzamy), ale bardzo dbamy o siebie na codzien. On przynosi mi owoce do pracy (bo to zdrowe), jak jestem zaziebiona to lekarstwa I jakies bzdury, bo ja o tym nigdy nie pamietam. I ja tez o mnustach bzdur pamietam. Oczywiscie inna strona, to na ile to jest warte. Bo dbanie o siebie “zaloz czapke bo sie zaziebisz”, a dbanie na codzien o m..to zupelnie inna skala, I bez porownania.
  6. Nad tym nie masz co sie zastanawiac, bo chocbys jak myslala to nie wymyslisz. Poza tym uczucia jak uczucia, ciagle sie zmieniaja. Sama wiem po sobie, czasem mam wywalone, czasem jestem na niego zla, czasem mysle o nim z czuloscia (jak teraz), czasem wydaje mi sie ze go kocham..Za to mozesz odpowiedziec sobie co ty do niego czujesz. No bo nie milosc, gdyby tak bylo to na powaznie myslalabys o odejsciu od m
  7. To nie ten topik. Tutejsze panie wychodza..nie wchodza..
  8. Limboska, ja mysle ze on moze o niej myslec. To byla kiedys jego wielka milosc, rozpaczal bardzo gdy go zostawila I prze (chyba) rok zabiegal zeby do niego wrocila. To bylo bardzo dawno temu, jak jeszcze byli na studiach. Wiec chyba ma mile polechtane ego ze Ona tak za nim lazi (wirtualnie) teraz. Co Oczywiscie nie zmienia faktu ze do kitu taka relacja, bez przyszlosci (tu musze przypomniec ze nasze relacje tez przyszlosci nie maja, no a w razie wypadki Roleta wylga sie latwiej niz my, bo ona to obroci w wirtualny flirt ze starego sentymentu, a u nas to wiadomo jak bedzie. Nikt nie uwierzy ze trzymalas go za reke przez trzy godziny w hotelowym pokoju..).
  9. Opetanie I obsesja, ot co..Moze na jakies exorcyzmy sie powinnysmy wybrac? Albo do psychiatryka na oddzial zamkniety na pol roku? (Bez dostepu do telefonu I internetu)
  10. ..rozmawiac o pogodzie bedzie troche dziwnie..I pewnie wczesniej czy pozniej to sie zmieni. Ja bym na twoim miejscu nie udawala ze miedzy wami nic nie bylo (bo ciagniecie rozmow o pogodzie to wlasnie to bedzie znaczyc). Ja bym z pretensjami wygarnela ze milczal, I ze czego nagle chce ode mnie. Ze mi bylo bardzo ciezko a on milczal..tylko ze wtedy zaczna sie tlumaczenia I pytania czego ty oczekujesz..a wiadomo, ty nie wiesz czego chcesz . To znaczy wiadomo, chcesz tego co i my wszystkie. Chcesz zjesc ciastko I ciagle go miec. Chcesz byc wazniejsza od jego zony, chcesz byc dla niego najwazniejsza, ale juz w druga strone to tego nie chcesz.. trudne to wszystko. Wiem. Cokolwiek nie zrobisz, bedzie zle. Jedyne szczesliwe wyjscie to nie pakowac sie w romans..
  11. Doskonale wszystkie tu sobie zdajemy sprawe jak to wyglada. Dlatego Roleta jest (niestety-byla, on sie juz odezwal) w dobrej sytuacji. Jedynym dobrym koncem romansu jest jego koniec. Ale co innego wiedziec a co innego dzialac..
  12. Dopadlo mnie dzisiaj. Tesknie od rana.
  13. ?? Czyli to on wymiekl..Dobrze dla Ciebie. No ale wiesz sama..przyjazni z tego nie bedzie.. zreszta nic z tego nie bedzie, jak sama dobrze wiesz..
  14. Limboska..Tak , brzmi to desperacko. Tak samo desperacko jak kiedys ja nocy nie przespalam bo nie przyszedl text od k na dobranoc. A potem sie okazalo ze zadna na kanapie I zapomnial. A ja plakalam w poduszke (bo juz go stracilam I sprawdzalam telefon co 10min- zenujace, przez to tez Przeszlam ) przychodza teraz te texty (bo kiedys zrywalam przez te nie przychodzace) wiec spie spokojnie, ale bede gorsza desperatka niz Roleta gdy przychodzic przestana. A przestana, wiem to, kwestia czasu. Dlatego nawet i teraz zazdroszcze Rolecie. Ona z bolem, ale wychodzi. A my co? Tkwimy nad przepascia..
  15. Nie lubie pijanych facetow. Sa okropni
  16. Roleta, jest rownie hoojowy jak kazdej z nas. Ani mniej ani wiecej. Izabelin wyzywa cie od braku honoru (nie pamietam jej historji??), zadna z nas honoru ani klasy nie ma. Na to sie juz dawno zgidzilysmy. Gdzie tu klasa jak sie kochasz/przytulasz/ textujesz z k, a potem wracasz do domu I wslizgujesz sie w swoje zwyczajne zycie z m. Nawet przytulam sie do m, robie plany na przyszlosc (choc w glowie k, k..)
  17. , moze to I jakis pomysl... Tylko z kazdym dodatkowym kochankiem zwieksza sie ryzyko wpadki..
  18. Ja z jednym ledwo wyrabiam , ale dziekuje za rade...
  19. Zalezy, ale oczywiscie nie na tyle aby ryzykowac niepokoj we wlasnym malzenstwie (zreszta Roleta tez nie zamierza wiazac sie z nim na powaznie). Wszystkie te nasze zwiazki sa ...e..Jakoz zadna z nas nie odchodzi od m zeby byc z ta swoja wielka miloscia
  20. Tam chyba sytuacja jest niezle skomplikowana. Oni kiedys byli razem (jako mlodzi ludzie), i Roleta go zostawila bo nie mogla z nim wytrzymac (wlasnie przez te jego jazdy, no i przestala go kochac). On jeszcze dlugo blagal i plakal, ale Roleta zakochala sie z m, wiec nie bylo upros. No a teraz “to” dopadlo ja. Ja tam mysle ze jemu na Rolecie zalezy, a przynajmniej niezle to glaszcze jego ego ze Ona tak bardzo chce go teraz
  21. Mi imponuje jego inteligencja . To najmadrzejszy czlowiek jakiego spotkalam (I to nie tylko moja opinia). Powaznie, jego mozg dziala zupelnie inaczej. Ale w realnym zyciu to by sie chyba nie udalo..no I musialabym zostawic m..a wiadomo, tego nie chce
  22. Jesli jestes w stanie pogodzic sie z tym ze nie jestes (I nie bedziesz) dla niego najwazniejsza osoba, to pewnie ze takie “urozmajcenie” mialoby sens. Ale tylko wtedy gdy przed sama soba przyznasz ze jego zona jest I zawsze bedzie na pierwszym miejscu I potrafisz to zaakceptowac (jak Mar to zrobila). Jesli jednak masz zapedy na “wylacznosc”, to ja to kiepsko widze I tylko bedziesz cierpiec
  23. Ja pare razy probowalam to zakonczyc (ciezko mi bylo przyznac sie przed sama soba ze jestem zdolna do takich rzeczy) az usmiecham sie do siebie na wspomnienie jak wtedy panikowal zebym nie odchodzila, zebysmy jeszcze porozmawiali, zebym powiedziala mu czego chce to tak zrobimy..On jest naprawde kochany. Przez ten weekend mam dla niego w glowie ogromne poklady czulosci.
  24. Nie, nie jest mozliwe..I Oczywiscie ze mu na tobie zalezy. Zawsze mu zalezalo. Ale nie zostawi swojego swiata dla Ciebie, a ty nie zostawisz swojego...tyle warta jest ta milosc (do siebie moge dokladnie to samo powiedziec)
  25. To samo mysle. Kazdego dnia wypatruje tych glupich smsow aby tylko upewnic sie ze u nas jest bez zmian..
×