Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Lola14

Zarejestrowani
  • Zawartość

    2486
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Lola14

  1. Tez o tym pomyslalam. Jak to mozliwe zeby maz nie znal mojej przyjaciolki? Przeciez spedza u mnie cale dni, raz na jakis czas. Fakt, nie interesuje go o czym rozmawiamy, ale jako przyjaciel przewija sie ciagle przez moje zycie, rowniez to oficjalne... tamta kobieta chyba mysi pojecia: przyjazn-kolegowanie sie..
  2. Hehe..czyli “przyjacielem” nazywasz kogos z kim nie spotykasz sie nawet co miesiac, i pare razy do roku pogadasz przez telefon.. to znajomosc. Nie przyjazn
  3. Tak, jesli nie zwala sie tym samym odpowiedzialnosci finansowej na druga osobe
  4. Calkiem normalne jest ze kobiety z sexappealem sa czesto podrywane. Przez niektorych (jak ty) nie sa, bo wiadomo, zadnych szans nie maja. I najgajniejsze jest to ze mezczyzni robia to podswiadomie, taka ich natura ze pewne siebie osobniki adoruja atrakcyjne kobiety..
  5. No to jestes wyjatkiem, ktory potwierdza regule ze tak nie jest... Co do przyjaznienia sie z innymi malrzenstwami, to inna sprawa.
  6. Wcale tak nie twierdze, bo jak mowisz tej osoby nie znam. Jak rowniez ty jej nie znalas, bo niespodziewanie (dla Ciebie, nie dla mnie, bo mi jest wszystko jedno) wymiksowal sie z waszej “przyjazni” gdy znalazl dziewczyne..wiec uczciwie mowiac- jaka to przyjazn? Probujesz tez “czytac z fusow “ dlaczego ten przyjaciel cie zostawil, i wymyslasz dla siebie najwygodniejsza wersje, ze “powiecil wasza przyjazn” przez zazdrosc o dziewczyne. Gorszych banialuk nie slyszalam dzisiaj . Co do przyjazni z “rozpasionym babsztylem” to szef zwyczajnie nie bedzie jej szukal bo nie ma po co.. Chyba ze jest zabawna i ma fajnego meza, to umowi sie z nimi razem na piwo. Jesli jest wolna to bedzie jej unikal
  7. ?? Praca cie przerosla, bo wiedziales ze w domu masz zone ktora dobrze zarabia to jakos pociagnie wasza rodzine.. bo ty masz za duzo stresu..? Tak pewnie bylo od lat ze wszystko na jej glowie. W dodatku po alkoholu robisz burdy, lacznie z wyrzucaniem jej z jej wlasnego domu na ktory pracowala jak widac ciezej niz ty. Ty twierdzisz ze ja kochasz.. no pewnie, ciezko tracic kobiete ktora nianczyla cie jak kolejne dziecko...
  8. Moze te grubsze z mezem/partnerem byly chudsze zanim zalozyly rodziny
  9. A moze zona wlasnie zaczela myslec o sobie i swoich potrzebach? Moze na dosc bycia sluzaca dla calej rodziny, rowniez doroslych dzieci ktore z wami ciagle mieszkaja? Dobry znak ze nie chce rozwodu (jeszcze). Z drugiej strony nie wiem czy ja nawet probowalabym wybaczac facetowi ktory wyrzucil mnie z mojego wlasnego domu (po pijaku). Uczciwie mowie ze najpewniej nie.
  10. Nie sypialam z “kolegami”. Ale tu nie o tym mowa. Ty do swojej “bylej przyjazni” dorabiasz filozofie nie oparta na faktach. Nie wiesz dlaczego on zerwal wasza znajomosc. Takie gdybanie nie na najmniejszego sensu, bo rownie dobrze moze byc tak jak mowie ja. Faktem natomiast jest ze miedzy plciami zawsze nastepuje zaleznosc seksualna. Dlatego w pracy szef czesto faworyzuje glupiutka, sliczna dziewczyne, a nie rozpasionego babsztyla. Nie znaczy to ze od razu rzucilby sie na nia. Ale gdyby okolicznosci sprzyjaly...
  11. Nie tyle pieniadze, co pelna miska. Najpierw jedzenie, pozniej bzykanie. Cala reszta na czwartym miejscu
  12. Wlasnie psychologia kladzie nacisk na to ze wszystkie zwiazki kobieta-mezczyzna sa nacechowane seksualnoscia. Nawet u dzieci, gdzie pozniej szukaja partnerow podobnych do matki czy ojca.. ot psychologia
  13. Jak sama zauwazylas, nie byl to prawdziwy przyjaciel , bo szybko wymixowal sie z waszej przyjazni gdy znalazl dziewczyne. Na studiach tez mialam dziwnym trafem “przyjaciol” gdy bylam singielka. Gdy zaczynalam sie z kims spotykac “przyjaciele” szukali innych “przyjaciolek “, co nie zmienia faktu ze z wieloma sie nadal kolegowalam. Ale juz nie wyjscia na piwo sam-na sam
  14. To chyba nie chodzi nawet o interesownosc. Po prostu cos go musi pociagac w kobiecie zeby chcial sie z nia “przyjaznic”, a to “cos” to wlasnie jest pociag plciowy... Tak chyba to dziala, wszystkie relacje damsko-meskie sa nacechowane pierwotnymi instynktami. Jesli nie pociag plciowy, to jakies matczyno-opiekuncze
  15. Najpewniej zas, w zwiazku z tym ze znalazl dziewczyne do lozka rowniez, przestal sie anonimem interesowac.. nie planowal zdradzac nowej kobiety , no to po co nadal bylo mu sie “przyjaznic “? Jak piszesz.. ludzie sa o wiele prosci niz myslimy
  16. Czyli z tego co opisujesz, mialas kolegow, a nie “przyjaciol” a to duza roznica..Z kolega z pracy wypijesz na przerwie kawe i obgadasz szefa. Z sasiadem zatrzymasz sie przed domem i pogadasz o pogodzie. Ja mowie o “przyjazni”, czyli wieczorne godzinne rozmowy. Textowanie bo cos fajnego sie zobaczylo, no I obowiazkowo wychodzenie raz na jakis czas wieczorem na piwo czy w sobote na lunch. Tu juz to nie bardzo dziala
  17. Zgadzam sie z twoimi racjami. Podczytuje ten watek. Tak, facet moze “tylko” kumlowac sie z kobieta ktora go nie pociaga fizycznie i nie na zamiaru jej przeleciec, ale mowie o kolegowaniu, nie udawaniu przyjazni. Czyli zadne tam wychodzenie na piwo we dwojke, wspolny piknik czy lunch tylko we dwoje. Tak jak przyjaciolki to robia. Jak facet lubi niezobowiazujaco kobiete, to najwyzej zyczliwie pogada przy drzwiach kibla w pracy. Juz nawet sluzbowe lunche tylko we dwojke to zadkosc. Jak facet chce sie “przyjaznie” to w perspektywie chodzi mu o jedno..
  18. Tak. Elektra pisala ze mialaby problem gdyby jej facet przyjaznil sie 70 letnia pania Jadzia z przeciwka, I wpadal do niej na cherbatke malinowa i na plotki o zyciu....
  19. Lola14

    Niedzielny poranek...

    No wlasnie wiem
  20. Lola14

    Niedzielny poranek...

    Chyba nie. Zaczelam czytac pierwsza strone i przypomnialam sobie pare konwersacji z maestro. Login intrygujacy, sam marstro- pospilicie glupawy. Dobra, nie wiem o czym mowicie. Ide spac
  21. Lola14

    Niedzielny poranek...

    Chyba zartujesz.. maestro syntetyczny inteligencja nie grzeszy . Czesto przypodobuje sie publicznosci, wiec mozna go lubic, ale w 50% procentach inteligentnych ludzi bym go nie ustawila
  22. No. Pewnie nie pasujesz. Dlaczego chcesz chlopaka dopadiwac do swojej innosci? To nie jego problem. To twoj. Chcesz zmieniac studia na artystyczne? Czemu nie? Tylko bierz odpowiedzialnosc jak z tego porzezyjesz. Chlopak cie poznal jako stojacego na ziemi inzyniera.. teraz zamieniasz sie w dlugowlosa artystke z kwiatkiem we wlosach .
×