Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Lola14

Zarejestrowani
  • Zawartość

    2486
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Lola14

  1. Lola14

    Samotność w związku

    Ile masz lat dzieciaku? Musisz zrobic prawo jazdy. Potem szkole (choc troche )
  2. Lola14

    Problem

    Jak ma sie nascie lat to przechodzi. Wtedy “lubie cie” wyglada jak “kocham”. Szczegolnie chlopcy ktorzy sa siebie nie pewni szafuja tym uczuciem.
  3. Lola14

    Problem

    No przestan! To dzieciaki. Nie pamietasz jak to bylo?
  4. Lola14

    Przyjaciółka

    Dobrze zrobiles. Najlepiej jak mogles. Dziewczyna nie jest toba zainteresowana i nigdy nie byla. I’m szybciej to zrozumiesz tym lepiej dla Ciebie. Ona ma swoj swiat. Swojego chlopca, randki z nim, weekendy. Gdyby cie “lubila bardziej niz kolege “, to dalaby zaprosic sie na kawe. Teraz pewnie na mieszane uczucia. Czuje sie zazenowana i troche winna ze wzbudzila w tobie uczucia. Troche tez jest jej “milo” (zawsze to polechtane kobiece ego) podszyte wyrzutami ze to jednak nie ladnie...Zainteresuj sie kims z poza pracy... taka moja rada. A dziewczynie daj spokoj, i dla swojego dobra trzymaj sie od niej z daleka
  5. Lola14

    Zakochałam się w koledze

    Prawda jest taka, ze jesli autorka bardzo podobalaby sie chlopakowi to juz by to wiedziala. Co jest niestety bardzo prawdopodobne, to to ze autorka podoba sie chlopakowi, szanuje ja i uwaza za fajny material na dziewczyne... ale fajerwerkow nie ma (i niestety nie bedzie). Po kilku wspolnych nocach w jednym lozku, fajnym przytulaniu i chlopak nie dazy do zaciesnienia znajomosci- mowi samo za siebie. Mysle ze chlopak doskonale wie ze autorka sie w nim podko...e i imponuje mu to. Tylko tyle. (Zazdrosny troszke tez bedzie, bo to przeciez “jego” wielbicielka. Fajnie mu z ta swiadomoscia)
  6. W moim malzenstwie jest mnustwo czulosci I zero namietnosci . I ciagle nie zamienilabym meza na nikogo innego. Jest moim przyjacielem. Fajnie jak jest wszystko w malzenstwie. Ale czasem nie jest. Chamstwa bym nie wybaczyla. Brak ochoty na sex- nie jego wina. W sumie niczyja..
  7. Lola14

    Kto w was nie wierzył i dostał w du

    Wszedzie tak jest. Nie tylko w Polsce. Dlaczego ze ciagle brakuje? Czy to nie fajne ze mozna pogadac z ludzmi siedzac wieczorem na kanapie, gdzie wiadomo ze kolezanki juz zajete zyciem?
  8. A ja mysle ze to ona przeprosila (dla dobra dziecka oczywiscie) a on jej wybaczyl, ale zagrozil aby drugi raz tak nie robila. Ten typ tak ma. I takich malzenstw jest sporo,
  9. Trzymam sie faktow ktorymi autorka sie podzielila z nami. Nie naginam . Ty tez nie wiesz jak ich sytuacja wyglada do konca.. zreszta widocznie nie najlepiej skoro autorka musi wyplakiwac sie na kafe. Ciekawa jestem coby jej matka powiedziala gdyby sie tego dowiedziala? ?
  10. Mysle ze autorka zalozyla ten temat po to zeby sie wyplakac. To wszystko. Ona przeciez twierdzi nie tylko ze sobie z nim radzi, ale rowniez ze w jej malzenstwie nie jest wcale zle. Co najwyzej maz czasem powie “wyperdalaj “, ale to nie czesto, tylko wtedy gdy probuje sie stawiac. Jak ucieknie do drugiego pokoju to on nie kontynuuje awantury. Zreszta wiecie, to nie jego wina. Taki juz na charakter, no I ciezkie mial dziecinstwo. Nie na co sie chlopa czepiac, w sumie to dobry czlowiek tylko zona go niepotrzebnie nakreca na awantury...
  11. Jak maz mowi do zony “sperdalaj “ to znaczy ze cham. Nie na tu co owijac w bawelne..
  12. A ja mysle ze on wymyslilby pretekst i tak. Wsciekl sie sam na siebie za swoje decyzje, a ze musial sie na kims wyladowac to wybral zone - bo najlepiej sie do tego nadawala. Gdyby sie wydarl na kolega/przyjaciela, to by go stracil, a zona, jeszcze z malym dzieckiem, jest bezpiecznym targetem. Nic nie zrobi. Nie trzeba sie z nia liczyc. Wtedy mysli o sobie jeszcze lepiej- bo jest taki zarabisty ze wszyscy w kolo musza go sluchac I tulic uszy po sobie. Zona najwyzej poplacze (moze liczyl ze poplacze, wtedy by przeprisil i poczul sie jeszcze silniej) a on sie poczuje silniejszy. Na moje, jak ona nie ukroci to bedzie jeszcze gorzej. A nie ukroci jak bedzie zalezna od niego finansowo. On to wie. I wie rowniez to, ze zona zrobi wszystko zeby dziecko mialo spokojny, cieply, dostatni dom. Jakiez to pole do popisu... pozdrawiam, I serdecznie zycze abym sie mylila
  13. Przepraszam za obcesowosc. Pracuje w meskim srodowisku i czesto drazni mnie bardzo ich “machowskie” podejscie do kobiet. Ja tam bije wtedy pala w leb. Jesli chodzi o wasza sytuacje, to musze stwierdzic ze go sprowokowalas na poczatku. Stwierdzilas ze mogl wziac inna ekipe a tym samym podwazylas trafnosc jego decyzji. Nie chcialas sie mieszac w wybor ekipy, ale gdy sie okazalo ze wybral zle, to zwalilas wine na niego. Wiadomo jak jest z ekipami. Jedna jest lepsza, druga gorsza. Nawet ta lepsza czasem spartoli. W bufowlance nigdy nie wiadomo. Rok temu robili swietnie i tanio, a dzisiaj partocza.. nie przewidzisz.. nie bylo co meza o to obwiniac.. inna sprawa to jego reakcja...
  14. Brac sobie za meza dziecko? Toz to ped/off/ilia
  15. Dlaczego nie? Ona potrzebuje sie wyplakac a wstyd jej isc do kolezanki czy siostry. Na zewnatrz wolni trzymac fason, ze fajnego ma meza. Dlatego najbardziej ja boli ze “przy koledze” a nie to jak sie odezwal. Takie wpisy tutaj potwierdzaja teorie ze baby nie tylko sa slabsze, ale i glupsze w wiekszosci. A moze to przede wszystkim to glupie wychowanie
  16. Plemiona tlukly sie miedzy soba zanim bialy czlowiek tu dojechal... Jak juz biali dojechali , to czesc plemion pomagala bialym w tluczeniu indian z innych plemion.. i tak w kolko.
  17. Tak, jest najgorsze pozycji bo tam sie sama uplasowala..
  18. Tak sobie myslalam o tym, i tu wszystko bylo spaprane od poczatku. Oboje podjeli decyzje ze budowa domu znajome sie on. Jesli taka decyzja podjeta byla wspolnie, to wszystkie pozniejsz JEGO decyzje tez sa wspolne i wspolnie za nie odpowiadaja. On podja taka a nie inna decyzje zatrudniajac kogos do dachu, a gdy nie poszlo jak sie spodziewali, to zona na do niego pretensje ze mogl zatrudnic kogos innego.. to nie na sensu. Decyzje podjeli razem ze to on bedzie podejmowal decyzje (wiadomo, nie moga byc w 100% wszystkie trafione). Wiec zamiast glupio sie wymadrzac ze powinien wiedziec lepiej i zrobic inaczej, to o wiele konstruktywniej byloby stwierdzic ze nauczyli sie na bledach i X wiecej nie zatrudnia, ale teraz sytuacje moga uratowac wymagajac od X to i to... Sytuacja wymknela sie z pod kontroli.. Nie pierwszy i nie ostatni raz w zyciu.
  19. Zwykla silowka. Pokazuje jej gdzie jest jej miejsce. Jak widac dziala. Zona zwinela sie do drugiego pokoju. I juz powoli twierdzi ze nie jest najgorzej. Ze zazwyczaj taki nie jest. Nie do tego stopnia
  20. To dorosly facet. Nie ma co robic z niego dziecka. Prowadzi z sukcesem firme, wiec dokladnie rozumie ze do niektorych ludzi (szczegolnie klientow) nie wolno powiedziec “wyperdalaj”. Do kolegow tez nie wolno. Pracownikowi mowi sie “rob co mowie” (ubrane w ladne slowa) bo to wolno. Zonie mowi sie “wyperdalaj” bo to wolno. Normalnie. Jakby wiedzial ze “nie wolno” to by tego nie robil.
  21. zazwyczaj ignoruje takie texty, aczkolwiek dzisiaj, przy poniedzialku , gdzie musze i tak w pracy “naprostowac “ (niestety silowo) niektorych ludzi, odniose sie do twojego postu... jakim cudem wiesz o moich mozliwosciach myslowych? Bo mysle inaczej niz ty? O caloksztalcie zycia autorki oboje nic nie wiemy. Natomiast wiemy ze maz autorki wywalil ja z wlasnego salonu, a na drugi dzien wieczorem, juz na trzezwo, powiedzial do niej “wyperdalaj”. Tyle faktow, a one mowia ze maz autorki , tak, jest miernota.
  22. Jesli juz o indianach to ich najwiekszy problem byl ze tlukli sie miedzy soba. Brak jednosci i bycia jednomyslnym. To ich zgubilo. Niektore szczepy dlugo pomagaly bialym by wybic przeciwnika..
  23. Na faceta ktory mowi do partnerki “wyperdalaj” tylko motyw sily przemowi. Przeciez to prymityw a prymityw rozumie tylko prymitywne (silowe) rozwiazania..
×