Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Lola14

Zarejestrowani
  • Zawartość

    2486
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Lola14


  1. 2 minuty temu, Marcin Marcin napisał:

    Mieliśmy taką rozmowę w której mówiłem jakie mam ograniczenia i że nie zawsze mogę to co samotny facet bez tych zobowiazan. Problem jest w tym że ona to rozumiała ale tak jakby wyparła tę informację. Przecież sama wiedziała z kim się wiąże, ja nie kreśliłem przed nią jakiejś wizji 100% czasu tylko dla niej. Ja nie parłem na ten związek tak jak ona. Już tutaj wspomniałem, że nie muszę na siłę z kims być, ale skoro się poznaliśmy to dlaczego nie spróbować... 

    Co innego slyszec, co innego to rozumiec z wszystkimi konsekwencjami..Jak mialam 30lat (tez po rozwodzie i bez dzieci) to tez podswiadomie chcialam to “nadrobic” z facetem ktory to dziecko juz ma. Myslalam ze “wslizgne” sie w to zycie I stwozymy szczesliwa rodzine. Tez chcialam poznac szybko tamto dziecko bo przeciez mialo byc “moja” rodzina wkrotce..nie przewidzialam, ze nie mozna sie tak sobie “wslizgnac” w inna rodzine. Dlatego pozniej zalozylam swoja, z kims innym, ktory spelnial moje potrzeby bycia #1


  2. 2 minuty temu, Marcin Marcin napisał:

     

    Cały mechanizm parcia od początku na szybszą relacje jaki opisałaś w poście pasuje idealnie do tego co i mi się przytrafiło. Pierwsze dwa tygodnie znajomości, a ja już miałem się angażować emocjonalnie i wchodzić jeszcze głębiej bez żadnych hamulców. Od samego początku nie było to dla mnie naturalne bo gdzie my mamy się spieszyć. Dzięki za Twój komentarz, bardzo pasuje on do tego co działo się w moim życiu z tą kobietą, ale również podkreśla moje obawy związane z tym, że dla niej moja córka może kiedyś być dużą przeszkodą, gdy pojawi się nowy członek rodziny. 

    I w tym rowniez nic zlego w JEJ sytuacji! Ja tez chcialam faceta ktory zakocha sie tak ze oswiadczy sie po trzech miesiacach. Moj maz poznal mnie ze swoimi rodzicami po nie spelna miesiacu, takie tempo dla nas obydwoch (bez zobowiazan) wtedy bylo super. Dziewczyna ma prawo marzyc o tej wielkiej milosci. Ty ja juz miales..


  3. 12 minut temu, Marcin Marcin napisał:

    Zgodzę się z tym że chciałem być potrzebny, większość osób chce być komuś potrzebna. Co do porady abym udał się do psychologa aby nie wchodzić w takie związki to wystarczy mi jeden taki związek aby to wiedzieć i nie pchać się w takie relacje. Nie moja bajka 😉 

    A moze stawiac sprawe jasno od poczatku. Ze priorytetem w twoim zyciu jest dziecko I matka I kobieta bedzie wazna, ale wtedy gdy okolicznosci na to pozwola. A jak nie, to nie. I nie zgadzam sie z poprzednikiem ze twoja kobieta jest zepem. Moze miec jak ja, ze potrzebuje faceta na wylacznosc i musi wiedziec ze jest #1. I ma do tego prawo. Nic w tym zlego, skoro dla niej ten zwiazek jest najwazniejszy

    • Like 1

  4. 4 godziny temu, Muminka napisał:

    Swoją drogą ja widzę to tak po przeczytaniu tych kilkunastu stron🙈 Marcin wydajesz mi się osobą opiekuńczą, odpowiedzialną a Twoja dziewczyna właśnie taką małą dziewczynką, która ciągle potrzebuje uwagi i opieki. Nie wnikam kto tu jest nudny, dojrzały itp tylko co jest źródłem problemu, że wam nie wychodzi. Między innymi dlatego się przyciągneliście do siebie - ona potrzebowała "opiekuna", który będzie spełniał jej potrzeby a Ty w tamtym momencie chciałeś czuć się potrzebny. Jesteś po nieudanym małżeństwie, opiekujesz się mamą, która ma już swoje lata. Co nie jest tutaj bez znaczenia. Ci co się interesują psychologią to wiedzą;) W pewnym momencie przestało Ci się podobać to jaką pełnisz rolę w tym zwiazku, jej za to nie. Ona chciałaby więcej i więcej dlatego to nie ma prawa się udać. Moim skromnym zdaniem oboje potrzebujecie pomocy psychologa. Ty również, żeby nie wchodzić już w takie relacje. Żeby nie być "tatusiem" ale partnerem 🙂 Sorki za rozpisanie, mam nadzieję że podejmiesz dobra decyzję 😉

    No tak... tylko on zmienil reguly gry podczas gry.. to nie fair ... on radosnie zdodzil sie nia “opiekowac” gdy zaczelo sie spotykac..

    • Like 1

  5. 5 godzin temu, Muminka napisał:

    A ja w życiu nie chciałabym być infantylna i rozchwiana emocjonalnie. Jest różnica w byciu ciekawą, pełną życia i pewną siebie osobą a wiecznie naburmuszonym i fo...ącym się "dzieckiem". On ma już córeczkę do wychowania. Związek to partnerstwo, tu tego nie ma. 

    Jego dziewczyna tez chce partnerstwa. Tylko innego. Ona chce zeby on pazyl jej cherbatke jak jest chora i przynosil do lozka. I sprawdzal temperature co godzine. I Ona chcialaby robic to samo gdy on bedzie chory. “Jego okolicznosci “ na to nie pozwalaja. Nie znaczy to ze dziewczyna jest niedojrzala tylko nie dla niego. 

    • Thanks 1

  6. 6 minut temu, agent of Asgard napisał:

    Czym jest dojrzałość emocjonalna? Umiejętnością rozpoznawania swoich i cudzych emocji, ich źródeł, panowania nad nimi, mówienia o nich i podejmowania świadomych decyzji, które służą dobru i dalszemu rozwojowi jednostki, związku itd. Nic lepszego nie wymyślę o tej porze po 2 szklankach grzańca.

    Tu troche musze zgodzic sie z naburduama...dojzalosc jest nudna. Nie lubie byc dojzala. Jusz lepiej ten motor i swieca😁


  7. 32 minuty temu, Marcin Marcin napisał:

    Widzisz, reagujesz jak małe dziecko na pewne słowa dorosłych ludzi 😉 Ale rozumiem, kiedyś też miałem podobne podejście... 

    W przedszkolu 😜😉

    Ona udaje mala dziewczynke 😁. Twoja kobieta az tak egzaltowana nie jest. Ale to pewne ze szukala kogos kto sie nia “zaopiekuje”... dlatego mlode kobiety rozgladaja sie za straszymi facetami. Tez tak mialam do 30tki😉. Potem dopiero zrozumialam ze starszy nie znaczy opiekunczy😁😁


  8. 9 minut temu, Marcin Marcin napisał:

    Dlatego ja zdaje sobie sprawę z tego wszystkiego ale też zakończenie nie jest łatwe bo przecież nie zawsze było źle. 

    I przyznaj czy troche nie podoba ci sie to ze ona tych zobowiazan nie ma, i tak naprawde to ty nie musisz dostosowywac sie do jej zobowiazan. Najwyzej troche do niej samej...Z jakiegos powodu nie “wpadla ci w oko” rozwodka z trojka dzieci


  9. 28 minut temu, Marcin Marcin napisał:

    Jestem jestem, gotowałem rosół dla Niburdiamy😂

    Cos czuje, że jest zazdrosna o ten rosół. W dodatku znalazłem odświeżacz do szafy, wyślę jej w komplecie 😂

    Ja juz ma te trupy w szafie to niech chociaż ładnie pachną 😂😉

    Twoja dziewczyna to taka niburduama , tylko w lagodniejszym wydaniu😁. Nie zaspokoisz jej potrzeb. Ty potrzebujesz partnerki- jedno dziecko juz masz😁


  10. 3 godziny temu, Electra napisał:

    Nie rozumiem dlaczego nie rusza Cię jego kocham.

    Piszesz tylko o przytulaniu, dotykaniu, pociągu. Ogólnie Twój stan przypomina zakochanie się, a to nie jest to samo co miłość. Zakochanie mija i często okazuje się, że nie ma nic więcej.

    Elektra! Ona ma 17 lat (albo I mniej, bo w tym wieku lat sie odejmuje)..


  11. 1 minutę temu, Judyta_20 napisał:

    Ej! Wystarczy już tych wycieczek "ad personam" 😉

    Nie wiem jak Wy, ale ja jestem ciekawa, co Marcin postanowił...

    Ten proces to jeszcze potrwa w jego glowie..Poza tym wyrwal fajna laske bez zobowiazan. To na pewno mu sie podoba. On nie musi dostosowywac sie do jej zobowiazan.. 

    • Like 1

  12. 6 minut temu, Judyta_20 napisał:

    I to jest dobre podsumowanie dyskusji pt " Proszę o ocenę..."

    Sam doszedłeś do właściwych wniosków. Teraz tylko przekuj myślenie w czyn.

    Tak. Tylko gdy przeczytalam poczatek watku mialam wrazenie ze autor zwala wine za problemy w zwiazku na dziewczyne. A tu nie ma winnych. Sa inne oczekiwania i inne mozliwosci. Ktos nawet insynuowal ze powinien wyslac partnerke do psychologa😁. Dziewczyna ma prawo oczekiwac ze bedzie dla partnera absolutnym priorytetem, szczegolnie wtedy gdy partner tym priorytetem jest dla niej

×