Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Lola14

Zarejestrowani
  • Zawartość

    2486
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Lola14


  1. Dnia 21.12.2020 o 16:52, pata234 napisał:

    Właśnie o to mi najbardziej chodzi. Kiedy on był w swoim dole, ja go z niego wyciągałam. Kiedy ja się załamałam niektórzy piszą i sugerują, że "zmęczyłam" partnera... To jest dla mnie niepojęte, że w dzisiejszych czasach nie można już nawet liczyć na swoich partnerów, tylko zawsze trzeba! na siebie... To po co jest związek? Chyba tylko dla przyjemności... Nie wierzę w ten świat.. Chyba do niego nie pasuję...

    No. Pewnie nie pasujesz. Dlaczego chcesz chlopaka dopadiwac do swojej innosci? To nie jego problem. To twoj. Chcesz zmieniac studia na artystyczne? Czemu nie? Tylko bierz odpowiedzialnosc jak z tego porzezyjesz.  Chlopak cie poznal jako stojacego na ziemi inzyniera.. teraz zamieniasz sie w dlugowlosa artystke z kwiatkiem we wlosach 😁🤔


  2. 1 godzinę temu, Truskawka198 napisał:

    Jak przestać kochać taka osobę, da się zapomnieć? Byłam z facetem 2,5 roku ( normalnego związku chyba nigdy z nim nie było, bardziej układ.) On nie chciał nawet ze mną zamieszkać na stałe. Nie chciał ze mną rodziny, stwierdził że boi się mieć dziecka. Odeszlam, bo miałam dość robienia sobie nadziei, że coś się zmieni. Poznałam chłopaka, chociaż gdzieś tam w głowie cały czas miałam uczucia do niego. Kiedy dowiedział się, że się z kimś spotykam zaczął o mnie walczyć. Teraz chce ślubu, dziecka , dom.... tak jak wcześniej byłabym mega szczęśliwa, tak teraz nie wierzę w to wszystko. Czuje, że nie powinnam wracać, tylko jak zapomnieć? Czy jest szansa,  że taki narcyz faktycznie coś zrozumiał? Że w końcu mnie doceni? Wcześniej było tak, jak tutaj opisujecie,  to jak się bardziej starałam,  zabiegałam itp on spotykał się ze mną kiedy miał czas.

    Przeciez to nie wazne co z tamtym. A co z tym chlopakiem z ktorym Teraz jestes. Teraz to ty zachowujesz sie jak narcyz.. 


  3. 48 minut temu, Gusia321 napisał:

    Rozumiem jakbym go prowokowała czy coś to wtedy tak można to nazwać romansem, ale jeśli rozmawiamy o codziennych sprawach i wspominamy, to chyba cos z tobą nie tak. 

    😁🤔 rozmawiacie i wspominacie..🤔, przeciez byliscie para wiec wasze wspominki dotycza bycia razem. W dodatku w tych “wspominkach” byly kochas wyznal ze ciagle cie kocha, choc uczciwie zaznaczyl ze od zony nie odejdzie (zaslonil sie dzieckiem, ale to naprawde znaczy ze wcale nie jest zle). Zreszta ty sama wiesz ze cos z wasza “miloscia” jest nie tak.. dlatego tu piszesz. Ja wcale nie moralizuje i nie oceniam czy sie bedziesz z nim pukac czy nie, bo mam to gdzies, tylko namiesza ci to w zyciu I zajmie czas ktory moglabys poswiecic na znalezienie kogos tylko dla Ciebie 


  4. 7 godzin temu, Gusia321 napisał:

    To jest jego wybór czy chce być z żoną czy nie. Ja nie mam zamiaru przyłożyć ręki do rozpadu jego małżeństwa, chociaż i tak to kwestia czasu az runie. W żadne romanse też nie chce się pakować. Jeśli rzekomo nadal mnie kocha to sam albo się rozwiedzie albo nie. Dla mnie to proste. Chodzi mi tylko o to, że nie chce marnować sobie kolejnych lat życia i czekać na niego. 

    Juz to robisz, romansujac z nim (to wasze pisanie to nic innego jak emocjonalny romans), zreszta przeciez wyraznie ci powiedzial ze nie zostawi zony (niby dla dziecka)


  5. 9 godzin temu, BoniBluBirdy napisał:

    To rzeczywiście wielka miłość musiała być 🤣 Przestań się łudzić kobieto i daj sobie spokoj bo sama widzisz ze to śmieszne. Znudził się żona to szuka rozrywki u ciebie a ty nawina i wabiona sentymentem dajesz się wodzić iluzjon. I co komu po romansie z dzieciatym mężem cudzej baby?

    Masz racje. Zupelna strata czasu I energi😁


  6. 9 godzin temu, Gusia321 napisał:

    Sprawa jest na tyle skomplikowana ze on chciał wrócić po jakimś czasie, ale wtedy miałam kogoś innego więc też odpuścił

    No wiec tak wielka milosc z twojej strony to nie byla.. skoro wolalas zostac z chlopakiem (nie mezem) gdy ten chlopak tez byl wolny... Gdyby to byla tak wielka milosc to byscie sie wtedy zeszli..Wmawiasz sobie, i tyle , bo nic lepszego ci sie nie trafilo 


  7. 16 minut temu, Electra napisał:

    A Ty kochając zerwałaś z nim? Foch na siedem lat? Z wielkiej miłości oboje poszliście każdy w swoją strony. Dajcie sobie siana... 🤦‍♀️

    Tu sie zgadzam z elektra. 7 lat temu ta milosc widac nie byla taka wielka gdy autorka z nim zrywala. Mogliscie sie nie zgadzac gdzie zamieszkac i nad tym dyskutowac miesiacami, ale skoro bylo zerwanie i stawianie wszystkiego na ostrzu noza to tam w zwiazku dobrze nie bylo. Potem przez 7 lat autorce nie trafil sie nikt lepszy, to zaczela myslec ze moze by wrocic do chlopa.. On tez juz znudzony, choc nie na tyle zeby myslec o rozwodzie. Na moje to tam zadnej wielkiej milosci nie bylo..


  8. 14 minut temu, nadi456 napisał:

    to nie tak, że nie dam sobie nic przetłumaczyc. Nie miałam wczesniej takiej sytuacji dlatego moze i jestem naiwna. Mowiąc o beztroskim podejściu miałam na mysli okazywanie ze traktuję go jako rozrywke i ze sie nie przywiązałam na tyle jak mysli. Jesli by mu zalezało to wtedy powinien zaczac się starac. jesli ne to wróci do żony.Czy ma to sens? 😕

    Nie, to nie na sensu😁. Widac ze ci zalezy, wiec nie wiem po co udawac ze to tylko rozrywka? Facetowi twoje udawanie bedzie na reke, a ty bedziesz cierpiec. Nie probuj wymyslac “co on na na mysli” I “jak to jest z jego zona” bo tego nie wymyslisz. Nie masz zadnych danych oprucz zdjec z fb, takie wymyslanie to marnoeanie czasu. Trzymaj sie faktow, a fakty sa takie: spotykasz sie z zonatym facetem. Sypiasz z zonatym facetem. Ten zonaty facet mieszka z zona I ma z nia dziecko. Nie zalozyl  sprawy rozwodowej. Potrzebujesz wiecej faktow? Co byc poradzila kolezance w twojej sytuacji..


  9. 2 minuty temu, agent of Asgard napisał:

    Nie sądzę, by Wasze spotkania przerodziły się kiedykolwiek w coś głębszego. Jeśli mężczyzna chce zmienić swoje życie, to je zmienia. Jeśli mu na kimś zależy, to widać to. 

    Mysle rowniez ze autorce sie nic nie przetlumaczy😁. To jedna z tych naiwnych kobiet ktore mezczyzni cale zycie wykozystuja. Ona nie chce zonatego faceta zniechecac dopytujac sie co z rozwodem! Toz to wymazona kochanka😁. Tak, najlepiej udawac beztroskie podejscie do relacji...😁. Przeciez facet tego wlasnie chce... sex na boku bez zobowiazan..

    • Like 1

  10. 2 godziny temu, Magdas1986 napisał:

    Ja co mam zrobić. Dziecko. Sama. Napisałam do niego. Chodziło mi o dziecko. Rozmowa płacz. 

    Rozmowa, placz. Czyli emocjonalnie zmusilas go do powrotu, to czego sie spodziewalas? Kazdy by wrocil z poczucia obowiazku. Trzeba mu bylo oddac dziecko na ten czas ktory potrzebny ci jest na dojscie do zdrowia, a nie sciagac faceta na sile do domu


  11. 11 minut temu, AZS56 napisał:

    4 godziny sciskania to troche dlugo, nie uwazasz?

    Dlugo. Wcale nie twierdze ze to nic takiego, tylko pytam czy radzilabys swojej przyjaciolce czy siostrze, 4lata po slubie, z dwuletnim maluchem, rozwodzic sie bo maz sciskal sie z jakas baba przez cztery godziny w samochodzie...


  12. 3 godziny temu, pari napisał:

    Wiadomo, że to słaba wymówka (zupełnie absurdalna). A, że zdarzyło to się przed ślubem, to poniekąd czuje się usprawiedliwiony.

    Bo wszystko postawione jest na glowie. Wszystko powinno byc po kolei jak za dawnych czasow. Najpierw slub. Potem dziecko. Potem zdrada. W takiej kolejnosci nikt nie mialby watpliwosci co nalezy zrobic.. a tu jak widac kolejnosc calkiem pomiksiwana 🤔


  13. 3 godziny temu, Judyta_20 napisał:

    Wymówka to chyba eufemizm w tym wypadku 😉

    Śledziłam "rozwój porad" w tym wątku i o ile nie uważałam, że już! teraz! nagle! musi go rzucać, najlepiej potajemnie, jak też knuć wespół z detektywem plan zemsty, to teraz myślę, że rozwiązanie jest proste i jedyne.

    Dobrze, że porozmawiała z nim, dobrze, ze jej "wyjaśnił" i dobrze, że ona kopnie go w du/pę (choć mogłaby zahaczyć o coś jeszcze 😜). Ten facet nie zasługuje na nic innego!

    Naprawde radzilabys mlodej mezatce z malym dzieckiem natychmiast sie rozwodzic bo mlody zonkos sciskal sie z jakas baba w samochodzie? Oni sa wlasnie mlodym malzenstwem tylko bez papierka...


  14. 3 minuty temu, 19Zuzanna94 napisał:

    Ale też nikt nie napisał,że się nie wyprowadzam. 

    Bo otóż mam zamiar się wyprowadzić do końca tygodnia. 

    Nie mam zamiaru mu przyklaskiwać i pozwalać na "sprawdzanie" uczuć tej czy innej kobiety. 

    Teraz już będzie mógł robić co będzie chciał z kim i gdzie będzie chciał nie mam zamiaru mu tego bronić jego życie,jego sprawa. 

    Poboli i z czasem przestanie.

    Ale patrzac na to realnie... jestescie 6 lat razem, mieszkacie razem, jest male dziecko. Tak na prawde to jestescie malzenstwem tylko bez papierka.. Kobiety raczej nie rozwodza sie bo zobacza meza obsciskujacego sie w samochodzie z obca baba..przynajmniej bardzo maly procent tak robi..Pytanie czy oprucz tego obsciskiwania z obca baba bylo wam dobrze przez ostatnie 6 lat? Czy jest dbajacym partnerem? Czy bedziesz miala z dzieckiem dobra z nim przyszlosc..


  15. 3 minuty temu, MlecznaCzekolada6 napisał:

    A, fair inaf.

    Z początku nie byłam pewna czy dobrze zrozumiałam.

    Dobrze zrobiłaś. Zresztą w takich okolicznościach to było jedyne rozwiązanie bys wyszła z godnością i szacunkie do siebie.

    Bedzię dobrze, choć wiadomo, że minie trochę czasu.

    Przeciez autorka sie nigdzie nie wyprowadza na razie. Tylko slubu (na razie) nie bedzie, czyli bedzie jak jest teraz.. tyle ze facet sie przyznal ze musial sprawdzic. Z ta widac nie ma juz mocnych uczuc, ale moze z inna beda? Tez nalezaloby sprawdzic przed slubem, zeby potem nie bylo niespodzianek🤔😁. Teraz pytanie, czy autorka pozbiera sie na tyle zeby spakowac siebie i dziecko i zaczac zyc na wlasny rachunek. Wiadomo, nie latwo, i jej status finansowy sie pogorszy. Facetowi sie polepszy, bedzie mogl dalej “sprawdzac” bez przeszkod..


  16. Dnia 6.12.2020 o 06:46, Nemetiisto napisał:

    Niech zbiera własne doświadczenia. Niech zobaczy jak to jest być workiem na spermę bez żadnych praw. Nikomu nic do tego. To będą jej doświadczenia.

    Trzymam kciuki za autorkę. 👍👍

    Moze z czasem zmadrzeje? Ona jest chyba jeszcze mloda i naiwna..


  17. Dnia 6.12.2020 o 05:25, -ann98- napisał:

    Założyłam ten temat, żeby się wygadać na odległość (to chyba nasza największa przeszkoda), na te negatywne komentarze. Chciałam też wiedzieć jak podchodzić do jego zazdrości, bo ciągle pyta przykładowo kto do mnie dzwonił, jakich mam kolegów w Turcji, z kim gdzieś wyszłam. Ale stwierdziłam, że to jest po prostu miłe i że jest zazdrosny zwyczajnie i to wyraz troski. Nie czuję się w Turcji gorsza jako kobieta, nie czuję żadnej dyskryminacji i mój chłopak mnie dobrze traktuje. Niektóre zachowania nawet wynikają z szczacunku do kobiety tutaj. Co do Ramadanu to po prostu jest to dla nich ważny okres czasu i ja to akceptuję, u nich post jest inaczej odbierany niż u nas.

    Wiem jak jest odbierany. I powinnas sie temu lepiej przyjzec zanim w to wdepniesz. Zyjesz w bezpiecznym babelku na studiach, gdzie sa tacy sami ludzie jak ty, wiec tego nie odczuwasz. A na zewnatrz tego babelka jest swiat w ktorym ludzie (rowniez z doktoratami) nie rozumieja po co sie czepiac gdy stary dziad posowa 12 latke skoro jest zona, a matka mowi ze nic jej nie bedzie, ze Ona tez tak miala... co kraj to obyczaj😁


  18. 15 godzin temu, Kassandraaaaaa napisał:

    Zrobilyscie ze mnie kompletna wariatkę.. a to ja ni stad urwalam kontakt nie odpisałam i cisza. A on skąd ma wiedzieć ze dalej o nim myśle? Może jemu kumpel mówi to samo? Widzisz gdyby jej zależało to by chociaż zadzwoniła zapytać co tam a widać ma to gdzieś może już randkuje z innym. 

    Ale nigdy nie byłam natarczywa.. 

    No dobra. To wszystko nie dziala to co ci tu mowimy.To moze zrob inaczej. Zadzwon, powiedz ze tesknisz ze nie mozesz o nim przestac myslec, ze chcialabys abyscie byli razem i chcialabys poznac go ze swoimi kolezankami jako ze swoim chlopakiem.. i zobacz jak zareaguje. Po osmiu miesiacach “udanego randkowania “ pora na powazniejsze deklaracjie..

    • Haha 1

  19. Zreszta jesli tli ci sie ciagle jakas glupia nadzieja to go zapytaj. Wstydzisz sie to napisz mu smsa. Zwyczajnie zapytaj czy podobasz sie mu na tyle ze chce z toba tworzyc zwiazek. Jesli bedzie sie migal, ze jeszcze nie jest gotowy, to znaczy NIE. Kazdy jest gotowy gdy znajdzie ta odpowiednia, w ktorej sie zauroczy. Remont I trzesienie ziemi w niczym tu nie przeszkodzi..

×