Lorenzo01
Zarejestrowani-
Zawartość
259 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Lorenzo01
-
Nie chcesz faceta marynarza to zapytaj go ile jeszcze planuje pływać.
-
I tak i nie. Patrząc na to jakie są ceny wszystkiego teraz to rezygnowanie z dobrze płatnej pracy to seppuku. Sam zarabiam niemało, a i tak nie mogę nic oszczędzić bo rodzinę trzeba utrzymać i mieszkanie. Co dopiero jakbym miał kupić mieszkanie. Także dziewczyna patrzy ze swojej perspektywy emocjonalnej, a koleś z perspektywy pragmatycznej. Raczej ciężko będzie autorce zmusić gościa nagle do osiadłego trybu życia. Do autorki - musisz pogadać z facetem jakie są w ogóle perspektywy, czy on planuje to cały czas robić i podjąć decyzję. Przycisnąć go tak, żeby Ci nie nawijał makaronu tylko się określił. Patrzysz przez pryzmat swoich oczekiwań, a widzisz w ogóle ile kosztuje wszystko teraz? Wierzę, że tak więc bierz to też pod uwagę.
-
Z tego co piszesz to nie byliście w ogóle umówieni więc prosimy o pełny zakres informacji. Nawiązywałaś w rozmowie cokolwiek o godzinie i miejscu ew. spotkania? Czy tak sobie luźno gadaliście, że się może odezwie jak będzie? I co to znaczy w Twoich stronach? To na odległość jest?
-
Chodzi o chłopaka. Ale nie wiem co to znaczy
Lorenzo01 odpisał Tajemnicza101 na temat w Życie uczuciowe
Musisz się dokładniej wysłowić o co Ci chodzi. Watsup pokazuje dostępność u góry i ew. odczytanie wiadomości lub jej brak. W czym jest problem właściwie? Gość nie odpisuje już któryś dzień? -
Dla kobiet liczy się tylko fizyczne tu i teraz. Może powiedzała tak tylko, żebyś w końcu zaczął z nią spędzać czas? Chyba słabo znasz kobiety. Pójdź do niej z kwiatami i przestań się zachowywać jak dziecko co to nie wie dlaczego ona jest wkoorwiona.
-
Wszytko to się sprowadza do tego, że kobiety piszą do najlepszych partii. Z punktu widzenia tego samego gościa, on ma 100 par po 1 dniu. Same ładne dziewczyny, jedna ładniejsza od drugiej, brunetki, blondynki to jaka jest szansa, że odpisze? Problemem Tindera jest hipergamia, średnio atrakcyjne kobiety szukają topki atrakcyjnych facetów, albo nieco niżej. Poza tym faceci działają inaczej, najpierw dodają pary, a później decydują do której napiszą, nie skupiając się zbytnio przy swipowaniu. Nie wspominając jak mało jest tam facetów faktycznie szukających związku.
-
Ogólnie mam dla Ciebie złe wieści bo jak dziewczyna jest w miarę atrakcyjna, nawet średnio bym powiedział to faceci piszą sami i to naprawdę czasami ściany tekstu. Tinder = zdjęcia. Opis jest zbędny, krótki wystarczy. Jak średnio odpisują tzn, że piszesz do najlepszych partii, które mają 10x większe powodzenie. Przede wszystkim musisz zadać sobie pytanie na ile jesteś atrakcyjna, Tinder działa na zasadzie skali 1-10 czy tego chcemy czy nie. I zachodzi tam zasada Pareto-Lorenza i działa to w dwie strony również od strony męskiej. 80% kobiet zabiega o 20% najatrakcyjniejszych facetów. Wiesz jak wyglądają pary facetów średnio lub mało atrakcyjnych? 3 pary na tydzień i 0 odpowiedzi. Załóż sobie przede wszystkim konto jako facet i zobacz jakie są kobiety. To da Ci pogląd jak jesteś w stanie się uplasować w stawce aby zwiększyć swoje szanse na dobrą partie. Wielu ludzi też jest tak z różnych względów. Wielu szuka tylko seksu. Z tych 150 par co masz może 15% szuka związku z czego z 10 pogadasz, 2-3 odpisze z czego z 1 się spotkasz. Jak chcesz korzystać z Tindera musisz realnie podejść do poziomu swojej atrakcyjności z dużo dozą samokrytycyzmu i robić konkretne odfiltrowanie kandydatów.
-
Robi dokładnie to co Ci napisałem wyżej. Bierze Cie na przeczekanie. Traktuje jako opcję numer 2. Tamten jest opcją numer 1. Wychładza związek. Chce się przekonać czy z tamtym jej wyjdzie, a jak nie to wróci do Ciebie. Tyle, że z czasem jak pozna jeszcze innego to będziesz miał powtórkę z rozrywki. Chrzanić stary taką relację. Tutaj nie ma o czym dyskutować. Odwołuj to wesele. " ona mnie też " - chyba sobie żartujesz, że ona Cie kocha. Kochająca kobieta by za Tobą w ogień skoczyła i nigdy nie dała poczuć, że nie możesz na nią liczyć. Oszukujesz sam siebie i to jest w tym najgorsze.
-
To jest największa głupota jaką możesz chcieć sobie wmawiać. Taki scenariusz byłby dla Ciebie najbardziej korzystny, chcesz tak myśleć, że ona tak myśli ale nie masz pojęcia o kobietach z tego wynika. Ona dobrze wie co robi i to ją nakręca. Kobiety są takie, że nie znoszą samotności w większości (nie wszystkie) i nie chcą puścić jednej gałęzi zanim złapią drugą. Masz rację - ona się boi. Ona się boi tego, że jak spróbuje z tamtym i nie wyjdzie to zostanie sama. Myśli tylko i wyłącznie o swoim egoistycznym położeniu totalnie mając gdzieś to jak Ty się czujesz z jej kłamstwami. Nauka na przyszłość też jest taka, ze dziewczyna, która nie ma nic do ukrycia nie ma problemu z tym, że znasz jej hasła do telefonu czy komputera. Też miałem dziewczynę, która miała wszystko ohasłowane. 7 lat z nią byłem. No i możesz się domyślać, że finał był taki sam ale tego dnia kiedy odkryłem, że gada z innymi kazałem jej pakować walizki, a kochałem ją ponad życie. Z perspektywy czasu teraz mam znacznie ładniejszą dziewczynę i znacznie fajniejszą. Los potrafi płatać figle. Jeżeli będziesz miał szacunek do siebie to poznasz jeszcze super kobietę i to nie jedną. PS. Mogę Ci powiedzieć co się stanie. Zerwiesz z nią i ona będzie Cie błagać o przebaczenie czy cokolwiek ale w ogóle nie wierz w to. One to mówią w emocjach bo im się grunt wali pod nogami. Nie daj się zmanipulować - znowu. Masz grać po swojemu.
-
Poza tym jak sobie w ogóle wyobrażasz dalszy związek z nią? Że będziesz jej stawiał ultimatum i wyznaczał granicę jak ojciec dziecku? Albo ona ma mózg, albo nie - tej najwyraźniej tego brakuje i kieruje się tylko i wyłącznie emocjami, a na coś takiego nie ma mocnych.
-
Przeczytałem całość ale tylko tyle mi wystarczyło, żeby zobaczyć gdzie leży problem. Nie masz za nic szacunku do siebie i ona to widzi i wykorzystuje. Po pierwsze ona jest tępą laską karmiącą się skrajnymi emocjami w postaci flirtu z innym czy balansowania na krawędzi rozstania. To ją napędza i podnieca. Dopiero jak zaczyna widzieć w Tobie mężczyznę, to że chcesz faktycznie się rozstać to wpada w panikę, bo jednak ten facet, którego nie szanuje przejawia męskie zachowanie.... no ale jednak nie do końca. Trzeba było wyjść i się nie odzywać przez 2 tygodnie. Po pierwsze tego związku już nie ma, chcę żebyś to bardzo dobrze zrozumiał. W momencie jak ona zaczyna flirtować z innym totalnie nie robiąc sobie nic z Ciebie to ten związek się skończył. Związek (pełen miłości) może tylko istnieć wtedy kiedy jest obustronny szacunek. U Ciebie tego fundamentu nie ma. Nie ma u Ciebie również zaufania, czyli drugiego najważniejszego fundamentu. Bez tego nie ma absolutnie mowy o stworzeniu zwiazku. Możesz się oszukiwać, że coś się uda naprawić ale wierz mi (a na pewno nie jesteś jakimś pasztetem) będzie Ci znacznie łatwiej znaleźć fajniejszą dziewczynę nową, aniżeli zmieniać tą. Nie da się tego zrobić. Znałem taką jedną i laska zmienia facetów do tej pory, a ma już 36 lat. Takie kobiety się nie zmieniają o ile nie doświadczą bardzo dotkliwych dla jej życia zmian. Istnieją techniki ratowania takich związków ale tylko wtedy kiedy to z winy faceta zaczęło się psuć jak coś odwalił. Tutaj nie ma czego ratować, to wszystko to jest jej zabawa innymi ludźmi, manipulowanie innymi dla poczucia adrenaliny i endorfin, bez których jej życie nie ma sensu. Zabierz jej to, to jedyne co możesz zrobić - zabrać jej tą zabawkę w postaci Twoich uczuć. Można ratować takie relacje ale w obu przypadkach najpierw musisz się definitywnie rozstać. Wtedy zależnie od Twojego nastawienia możesz za miesiąc-dwa spróbować ponownie ale najpierw masz zadanie domowe. Daj sobie na razie na luz, nie myśl o tym i odwołaj to wesele. To w ogóle nie wchodzi w grę i chcesz się dalej traktować jak ... do podłogi. Zdystansuj się do tego, przestań jej odpisywać i zacznij spotkać się z innymi dziewczynami. Nawet na kawę z koleżanką, zobacz jakie są inne dziewczyny. Poznaj inne i przekonaj się czy warto osuszać to szambo, które nie wiadomo czy nie wybije ponownie za parę dni czy tygodni.
-
Byłem raz w takiej samej sytuacji. Początkowo super fascynacja, super seks, piękna dziewczyna o długich nogach. Mineło pare miesięcy i zacząłem odczuwać, że się zmuszam do spotkań, że robie to dla niej. Był moment kulminacyjny, w którym chciałem się rozstać wtedy nie zrobiłem tego. Nie wiem dlaczego, nie miałem odwagi jej tego powiedziec. Poszedłem do domu i zrobiłem wszystkie za i przeciw i wygrało to, że czułem się przy niej szczęśliwy, spełniony i doceniony. Miałem pewne wątpliwości, ale to minęło i teraz nie wyobrażam sobie życia bez niej. Nigdy nie jest idealnie, a może być znacznie gorzej. Miałem takie dziewczyny, że nikomu nie życzę. Jedna taka mi się trafiła raz manipulantka, że mózg mi zniszczyła tak, że 2 lata dochodziłem do siebie. Ja uważam, że warto się zastanowić ale musisz też brać pod uwagę, że ludzie się zmieniają - szczególnie w waszym wieku. Wasze charaktery będą się kształtować i za parę lat to może być zupełnie inna osoba. Osobiście nie wiem co Ci radzić, ale na pewno nie chciałbym być zajęty na studiach
-
Pomożecie mi wznowić tą znajomość? Sama zerwałam...
Lorenzo01 odpisał kafeforum na temat w Życie uczuciowe
Jak masz problemy ze sobą i swoją psychiką to pogadaj z kimś. I co zaproponowałaś to spotkanie ? -
Kierwa jak można się zwierzyć z czegoś takiego Mogłeś pogadac z kimś to by Ci ten ...ny pomysł wybił z głowy. Było minęło, a ty roztrząsasz takie przeszłe tematy jeny. Zrobiłeś to z pobudek egoistycznych bo źle się z tym czułeś i rozpieprzyłeś swoją znajomość. Teraz nic z tym nie zrobisz.
-
Pomożecie mi wznowić tą znajomość? Sama zerwałam...
Lorenzo01 odpisał kafeforum na temat w Życie uczuciowe
Jesteś typem dziewczyny co się zniechęca po pierdołach. Myślisz, że na początku facet będzie stawał na głowie jak nie jest w desperacji, żeby Cie zdobyć pomimo, że go zlałaś ? Wiesz faceci mają swój honor, chyba że wrzucasz wszystkich facetów do wora z Twoimi adoratorami co zrobią wszystko, żebyś ich zauważyła. Niestety tak to nie działa w przypadku facetów co mają jakieś swoje zasady. Masz bardzo prostą w gruncie rzeczy sprawę. Wystarczy, że schowasz ego do swojej kieszeni i patrząc trzeźwo na sprawę to piłka leży po Twojej stronie i w zasadzie Ty powinnaś zaproponować spotkanie. Po co sama komplikujesz sobie tak prostą sprawę ? -
Ja pierdziele, kobieta wystarczy że zadba bardziej o swój wygląd i ma milion opcji na nową miłość i nie musi rozpaczać dłuzej niż tydzień. Facet musi nie dość, że się dobrze prezentować, to jeszcze mieć silny charakter, mieć milion cech atrakcyjnych ale i to nie gwarantuje sukcesu. Trzeba jeszcze potrafić zagadać kobietę i utrzymać jej zainteresowanie, dozować kontakt, żeby nie wyjść na desperata i dziesiątki innych czynników, które wyróżnią Cie na tle innych. Serio po prostu weź się w garść i za siebie.
-
Witam, Jakiś czas temu założyłem zakończyłem swój związek i założyłem sobie konto na badoo i tinderze. Wcześniej miałem sporo sukcesów z tą aplikacją sprzed epidemii (miałem jeszcze 28 lat). Teraz mam 31 i nie wiem czy jestem już za stary (trzymam się bardzo dobrze) czy co ale mam znacznie mniej polubień. Myślę,ze 3-4 x mniej niż wcześniej, a fotki użyłem w zasadzie te same. No ale mniejsza o to. Do sedna. Kiedyś na pierwsze spotkanie po chwili gadki proponowałem wyjście do knajpy tu i tu o tej godzinie i praktycznie rzadko był problem, żeby się z kimkolwiek umówić i dochodziło do spotkania za spotkaniem, aż za 8 razem poznałem swoją przyszłą dziewczynę. Jeżeli chodzi o moje fotki i gadkę to z tym nie miałem nigdy żadnego problemu. Żadne "co tam?", zawsze oryginalna wiadomość. Tak samo teraz, większość dziewczyn (a raczej piszę do tych w miarę ładnych i nigdy do tych najładniejszych nawet jak mnie sparuje) odpisuje. Specjalnie wybieram kobiety mniej więcej na moim własnym poziomie obiektywnym atrakcyjności. Rozmowa się klei, rzucam termin na spacer (no bo gdzie iść jak wszystko pozamykane) i tu zaczynają się schody. Zostałem wystawiony 4 x pod rząd przez różne kobiety i każda dała mi swój numer. Wcześniej zdarzyło mi się to może dwa razy max. Z dwiema nawet rozmawiałem przez telefon. Jedna podekscytowana czy na pewno jej niski wzrost nie będzie mi przeszkadzał jak mam 1.91 m i że spacer może być, fajnie super. Druga po rozmowie przez telefon i nie udawanym entuzjazmem stwierdziła "w piątek jeszcze potwierdzimy tą sobotę" po czym więcej się nie odezwała. Już czułem, że będzie coś kombinować. Odnoszę trochę wrażenie,że wiele lasek zgarnia propozycje na weekend i później decyduje się na najlepszą opcję. Myślę, że nie mylę się w tej tezie. Ogólnie knajpy pozamykane więc proponuję spacery i czuję mocny opór. Kilkukrotnie już spotkałem się z lekką sugestią, że koleżanka/kolega już była w jakieś restauracji i da radę to ogarnąć. Ok fajnie, też bym sobie poszedł do knajpy jakby było normalnie, ale z drugiej strony co szkodzi pójść na ten spacer i się poznać ? Żeby ogarnąć teraz wyjście do knajpy to trzeba robić rezerwacje z tygodniowym co najmniej wyprzedzeniem. Zaczynam mieć wrażenie, że na portalach zaczyna zachodzić coraz silniejsze zjawisko hipergamii. Często piszą do mnie naprawdę mało atrakcyjne kobiety i jeszcze pamiętam je sprzed 3 lat jak wtedy poznałem moją przyszłą miłość, która odeszła. Nie wiem czy mój wiek jest już na zasadzie dinozaura (32 lata) na portalu ale mam wrażenie, że te portale schodzą na psy. Jestem na 100% przekonany, że algorytm teraz spycha facetów w dół i trzeba bulić, żeby boostować swoją pozycję. Zrobiłem test. Założyłem swoje konto na tinderze. Po jednym dniu miałem 40 polubień i to bardzo przeciętne kobiety lub poniżej przeciętnej. Po wykupieniu opcji Tinder Gold, która wcale nie jest tania bo 150 zł. Użyłem boosta i boom. Nagle 40 polubień miałem ale w pół godziny. Nagle zrobiło mi się 20 par i to same miłe dla oka dziewczyny, niektóre nawet 9/10. I tu zaczyna się problem. Normalnie na ulicy w większości to są dla mnie normalne dziewczyny, żaden szał. Nauczony życiem, nie szukam żadnej gwiazdy, raczej tak jak pisałem na swoim poziomie atrakcyjności. Napisałem do 10 z tych 20. Tylko z trzema udało mi się nawiązać dłuższą konwersację z czego dwie już mnie wystawiły bo to było w zeszłym tygodniu. Teraz teoretycznie jestem umówiony na sobotę z kolejną, ale znowu to takie spotkanie trochę palcem po wodzie pisane. Niby jesteśmy umówieni, ale ona jeszcze da znać. Magiczne "da znać" - jak ja to kocham u kobiet. Czeka na to czy układ gwiazd będzie odpowiedni ? Żadna gwiazda, normalna dziewczyna, za która na ulicy nawet bym się nie odwrócił ale dobrze jej z oczu patrzyło i gadka się kleiła. Już pomijając moje doświadczenia. W realu mam sporo koleżanek, które chciałyby dążyć, żeby z naszej znajomości coś było, twierdzą że wyglądam bardzo dobrze jak na swój wiek. W realu nie mam żadnych problemów z ogarnianiem dziewczyn, ale jest epidemia i z racji zawodu nie mam gdzie poznać kogoś. Natomiast przebywanie na portalach zaczyna wpędzać mnie w kompleksy i w zasadzie dół gorszy niż sam lockdown. Zaczynam się zastanawiać co jest kurna ze mną nie tak, że może przez to że zaczęły mi się lekkie zakola robić .... wiecie człowiek zaczyna wpadać w paranoję, że może powinienem tam zatańczyć na głowie i zaklaskać uszami ? A może czuć ode mnie po prostu ciśnienie? Milion pytań i zero odpowiedzi. Zaczynam odnosić wrażenie, że z racji desperacji facetów i braku umiejętności szanowania siebie i innych totalnie psują rynek. 1/3 kobiet to te same twarze, które widziałem 3 lata temu na tych portalach. Z niektórymi dziewczynami wtedy nawet rozmawiałem, ale odpowiadały zdawkowo nie interesując się zupełnie moją osobą. Reasumując nie mam problemu z matchami, nawet tymi w miarę atrakcyjnymi. Ale coś jest kurna nie tak i to nie z moją gadką. Może po prostu powinienem mieć jak rycerz na białym koniu opracowany wcześniej już plan działania i zrobioną rezerwację na starówce i dopiero wtedy szukać chętnej na wspólny wieczór? A może po prostu czekać aż zrobi sie normalnie i ciepło na dworzu ? Zimowy kwiecień nie pomaga w lepszym nastroju.
-
24 to był akurat przypadek. Szukam w granicac 27-35. Nie mam wygórowanych oczekiwań i podchodzę racjonalnie, miałem po prostu pecha bo trafiłem na związek-minę. Status majątkowy ? Mam spore, ładne mieszkanie w dobrej lokalizacji nad morzem i przeciętny samochód, ale zero kredytów. Więc w zasadzie to co zarobię jest tylko i wyłącznie na przyjemności albo ew. inwestycje. Moje podejrzenia się potwierdziły. Na pewno mam lepiej niż kobiety w moim wieku, ale to nie znaczy, że mój wiek to plus. Dzięki w ogóle za rady, już są pierwsze efekty. Zmieniłem trochę swoją gadkę, przestałem być tak oczywisty w wiadomościach i swoich zamiarach, trochę zacząłem od czasu do czasu sypać zaczepnymi żartami, generalnie przestałem się podawać na patelni. Efekt? Mam dwa umówione spotkania na majówkę. Mam nadzieję, że nie dostane znów odmowy w dzień spotkania. Jedna 33 lata wysoka, szczupła blondynka - szczerze, aż dziwne, że sama (trochę się boję, że coś jest nie teges). Druga taka bardziej przy kości 30 lat, ale mega seksi bardzo miła twarz i wysyłała mi całe akapity tekstu, czym mnie zainteresowała. Zmieniłem trochę swoje wiadomości zgodnie z tym co napisaliście i nagle mam znaczenie większy odzew. Ale wszystkie kobiety powyżej 30tki. Pisałem do trzech 28 lat i zero odpowiedzi. Wszystkie miały link do instagrama w opisie więc potwierdza się to co ktoś wcześniej napisał. Ogólnie też myślę, że jeszcze trochę za wcześnie na randkowanie. Majówka, brzydka pogoda taka, że masakra. Myślę, że za 2-3 tygodnie się wszystko bardziej ożywi, a jak otworzą ogródki restauracyjne to już w ogóle. Dam znać jak się rozwiną moje spotkania.
-
Czepiasz się słówek. Rynek matrymonialny miałem na myśli. Tak się mówi i w zasadzie tak tinder działa. Jak rynek czy dżungla, a ludzie jak produkty na półce. Być może za mało poflirtowałem, może tak być chociaż ogólnie szło dobrze. Jedna miała 24 lata więc może dlatego spękała, druga mam wrażenie szukała jakieś relacji finansowej, a trzecia chyba z nudów, żeby podbić ego. Ogólnie dobrze szła rozmowa, trochę żartowałem, zbijałem teksty o tym, że szukam seksu. Może trzeba być bardziej takim zaczepno-żartobliwym, w zasadzie kiedyś tak pisałem i miałem randkę za randką. Jeszcze trochę popróbuję, spróbuję coś pozmieniać w gadce i opowiem o swoich doświadczeniach. A jak nie to tylko real, tylko co ... laski na ulicy w maskach zagadywać ? Jak o tym pomyślę to zaczynam wierzyć w plany depopulacyjne xd
-
Właściwie to masz pełną rację. Niby kobiety to kobiety, ale szczerze to pełno też kobiet, które szukają tylko seksu. Miałem kilka takich sytuacji i jeszcze jasno deklarowałem, że szukam czegoś na stałe. Szczerze miałem większe oczekiwanie po tych portalach szczególnie, że teraz wszyscy po domach siedzą.
-
Fajnie jakby się ktoś wypowiedział, kto ma doświadczenie ostatnio z portalami i powie jak to wygląda z ich strony. Szczególnie kobiety, może czegoś się nauczę.
-
Widzę, ze kafe mocno w swoim stylu
-
A można po polsku ?
-
Z jedną było to ewidentne, że oczekiwała wystawnej kolacji. Ale reszta wstępnie okazywała entuzjazm spotkaniem. Myślę, że od nadmiaru opcji kobiety wybierają najlepsze z najlepszych opcji.