Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Lorenzo01

Zarejestrowani
  • Zawartość

    276
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Lorenzo01

  1. Lorenzo01

    Czy ktoś powiem mi ja zrozumieć faceta?

    Ja pierdziele, kobieta wystarczy że zadba bardziej o swój wygląd i ma milion opcji na nową miłość i nie musi rozpaczać dłuzej niż tydzień. Facet musi nie dość, że się dobrze prezentować, to jeszcze mieć silny charakter, mieć milion cech atrakcyjnych ale i to nie gwarantuje sukcesu. Trzeba jeszcze potrafić zagadać kobietę i utrzymać jej zainteresowanie, dozować kontakt, żeby nie wyjść na desperata i dziesiątki innych czynników, które wyróżnią Cie na tle innych. Serio po prostu weź się w garść i za siebie.
  2. Witam, Jakiś czas temu założyłem zakończyłem swój związek i założyłem sobie konto na badoo i tinderze. Wcześniej miałem sporo sukcesów z tą aplikacją sprzed epidemii (miałem jeszcze 28 lat). Teraz mam 31 i nie wiem czy jestem już za stary (trzymam się bardzo dobrze) czy co ale mam znacznie mniej polubień. Myślę,ze 3-4 x mniej niż wcześniej, a fotki użyłem w zasadzie te same. No ale mniejsza o to. Do sedna. Kiedyś na pierwsze spotkanie po chwili gadki proponowałem wyjście do knajpy tu i tu o tej godzinie i praktycznie rzadko był problem, żeby się z kimkolwiek umówić i dochodziło do spotkania za spotkaniem, aż za 8 razem poznałem swoją przyszłą dziewczynę. Jeżeli chodzi o moje fotki i gadkę to z tym nie miałem nigdy żadnego problemu. Żadne "co tam?", zawsze oryginalna wiadomość. Tak samo teraz, większość dziewczyn (a raczej piszę do tych w miarę ładnych i nigdy do tych najładniejszych nawet jak mnie sparuje) odpisuje. Specjalnie wybieram kobiety mniej więcej na moim własnym poziomie obiektywnym atrakcyjności. Rozmowa się klei, rzucam termin na spacer (no bo gdzie iść jak wszystko pozamykane) i tu zaczynają się schody. Zostałem wystawiony 4 x pod rząd przez różne kobiety i każda dała mi swój numer. Wcześniej zdarzyło mi się to może dwa razy max. Z dwiema nawet rozmawiałem przez telefon. Jedna podekscytowana czy na pewno jej niski wzrost nie będzie mi przeszkadzał jak mam 1.91 m i że spacer może być, fajnie super. Druga po rozmowie przez telefon i nie udawanym entuzjazmem stwierdziła "w piątek jeszcze potwierdzimy tą sobotę" po czym więcej się nie odezwała. Już czułem, że będzie coś kombinować. Odnoszę trochę wrażenie,że wiele lasek zgarnia propozycje na weekend i później decyduje się na najlepszą opcję. Myślę, że nie mylę się w tej tezie. Ogólnie knajpy pozamykane więc proponuję spacery i czuję mocny opór. Kilkukrotnie już spotkałem się z lekką sugestią, że koleżanka/kolega już była w jakieś restauracji i da radę to ogarnąć. Ok fajnie, też bym sobie poszedł do knajpy jakby było normalnie, ale z drugiej strony co szkodzi pójść na ten spacer i się poznać ? Żeby ogarnąć teraz wyjście do knajpy to trzeba robić rezerwacje z tygodniowym co najmniej wyprzedzeniem. Zaczynam mieć wrażenie, że na portalach zaczyna zachodzić coraz silniejsze zjawisko hipergamii. Często piszą do mnie naprawdę mało atrakcyjne kobiety i jeszcze pamiętam je sprzed 3 lat jak wtedy poznałem moją przyszłą miłość, która odeszła. Nie wiem czy mój wiek jest już na zasadzie dinozaura (32 lata) na portalu ale mam wrażenie, że te portale schodzą na psy. Jestem na 100% przekonany, że algorytm teraz spycha facetów w dół i trzeba bulić, żeby boostować swoją pozycję. Zrobiłem test. Założyłem swoje konto na tinderze. Po jednym dniu miałem 40 polubień i to bardzo przeciętne kobiety lub poniżej przeciętnej. Po wykupieniu opcji Tinder Gold, która wcale nie jest tania bo 150 zł. Użyłem boosta i boom. Nagle 40 polubień miałem ale w pół godziny. Nagle zrobiło mi się 20 par i to same miłe dla oka dziewczyny, niektóre nawet 9/10. I tu zaczyna się problem. Normalnie na ulicy w większości to są dla mnie normalne dziewczyny, żaden szał. Nauczony życiem, nie szukam żadnej gwiazdy, raczej tak jak pisałem na swoim poziomie atrakcyjności. Napisałem do 10 z tych 20. Tylko z trzema udało mi się nawiązać dłuższą konwersację z czego dwie już mnie wystawiły bo to było w zeszłym tygodniu. Teraz teoretycznie jestem umówiony na sobotę z kolejną, ale znowu to takie spotkanie trochę palcem po wodzie pisane. Niby jesteśmy umówieni, ale ona jeszcze da znać. Magiczne "da znać" - jak ja to kocham u kobiet. Czeka na to czy układ gwiazd będzie odpowiedni ? Żadna gwiazda, normalna dziewczyna, za która na ulicy nawet bym się nie odwrócił ale dobrze jej z oczu patrzyło i gadka się kleiła. Już pomijając moje doświadczenia. W realu mam sporo koleżanek, które chciałyby dążyć, żeby z naszej znajomości coś było, twierdzą że wyglądam bardzo dobrze jak na swój wiek. W realu nie mam żadnych problemów z ogarnianiem dziewczyn, ale jest epidemia i z racji zawodu nie mam gdzie poznać kogoś. Natomiast przebywanie na portalach zaczyna wpędzać mnie w kompleksy i w zasadzie dół gorszy niż sam lockdown. Zaczynam się zastanawiać co jest kurna ze mną nie tak, że może przez to że zaczęły mi się lekkie zakola robić .... wiecie człowiek zaczyna wpadać w paranoję, że może powinienem tam zatańczyć na głowie i zaklaskać uszami ? A może czuć ode mnie po prostu ciśnienie? Milion pytań i zero odpowiedzi. Zaczynam odnosić wrażenie, że z racji desperacji facetów i braku umiejętności szanowania siebie i innych totalnie psują rynek. 1/3 kobiet to te same twarze, które widziałem 3 lata temu na tych portalach. Z niektórymi dziewczynami wtedy nawet rozmawiałem, ale odpowiadały zdawkowo nie interesując się zupełnie moją osobą. Reasumując nie mam problemu z matchami, nawet tymi w miarę atrakcyjnymi. Ale coś jest kurna nie tak i to nie z moją gadką. Może po prostu powinienem mieć jak rycerz na białym koniu opracowany wcześniej już plan działania i zrobioną rezerwację na starówce i dopiero wtedy szukać chętnej na wspólny wieczór? A może po prostu czekać aż zrobi sie normalnie i ciepło na dworzu ? Zimowy kwiecień nie pomaga w lepszym nastroju.
  3. Lorenzo01

    Portale randkowe w czasie pandemii

    24 to był akurat przypadek. Szukam w granicac 27-35. Nie mam wygórowanych oczekiwań i podchodzę racjonalnie, miałem po prostu pecha bo trafiłem na związek-minę. Status majątkowy ? Mam spore, ładne mieszkanie w dobrej lokalizacji nad morzem i przeciętny samochód, ale zero kredytów. Więc w zasadzie to co zarobię jest tylko i wyłącznie na przyjemności albo ew. inwestycje. Moje podejrzenia się potwierdziły. Na pewno mam lepiej niż kobiety w moim wieku, ale to nie znaczy, że mój wiek to plus. Dzięki w ogóle za rady, już są pierwsze efekty. Zmieniłem trochę swoją gadkę, przestałem być tak oczywisty w wiadomościach i swoich zamiarach, trochę zacząłem od czasu do czasu sypać zaczepnymi żartami, generalnie przestałem się podawać na patelni. Efekt? Mam dwa umówione spotkania na majówkę. Mam nadzieję, że nie dostane znów odmowy w dzień spotkania. Jedna 33 lata wysoka, szczupła blondynka - szczerze, aż dziwne, że sama (trochę się boję, że coś jest nie teges). Druga taka bardziej przy kości 30 lat, ale mega seksi bardzo miła twarz i wysyłała mi całe akapity tekstu, czym mnie zainteresowała. Zmieniłem trochę swoje wiadomości zgodnie z tym co napisaliście i nagle mam znaczenie większy odzew. Ale wszystkie kobiety powyżej 30tki. Pisałem do trzech 28 lat i zero odpowiedzi. Wszystkie miały link do instagrama w opisie więc potwierdza się to co ktoś wcześniej napisał. Ogólnie też myślę, że jeszcze trochę za wcześnie na randkowanie. Majówka, brzydka pogoda taka, że masakra. Myślę, że za 2-3 tygodnie się wszystko bardziej ożywi, a jak otworzą ogródki restauracyjne to już w ogóle. Dam znać jak się rozwiną moje spotkania.
  4. Lorenzo01

    Portale randkowe w czasie pandemii

    Czepiasz się słówek. Rynek matrymonialny miałem na myśli. Tak się mówi i w zasadzie tak tinder działa. Jak rynek czy dżungla, a ludzie jak produkty na półce. Być może za mało poflirtowałem, może tak być chociaż ogólnie szło dobrze. Jedna miała 24 lata więc może dlatego spękała, druga mam wrażenie szukała jakieś relacji finansowej, a trzecia chyba z nudów, żeby podbić ego. Ogólnie dobrze szła rozmowa, trochę żartowałem, zbijałem teksty o tym, że szukam seksu. Może trzeba być bardziej takim zaczepno-żartobliwym, w zasadzie kiedyś tak pisałem i miałem randkę za randką. Jeszcze trochę popróbuję, spróbuję coś pozmieniać w gadce i opowiem o swoich doświadczeniach. A jak nie to tylko real, tylko co ... laski na ulicy w maskach zagadywać ? Jak o tym pomyślę to zaczynam wierzyć w plany depopulacyjne xd
  5. Lorenzo01

    Portale randkowe w czasie pandemii

    Właściwie to masz pełną rację. Niby kobiety to kobiety, ale szczerze to pełno też kobiet, które szukają tylko seksu. Miałem kilka takich sytuacji i jeszcze jasno deklarowałem, że szukam czegoś na stałe. Szczerze miałem większe oczekiwanie po tych portalach szczególnie, że teraz wszyscy po domach siedzą.
  6. Lorenzo01

    Portale randkowe w czasie pandemii

    Fajnie jakby się ktoś wypowiedział, kto ma doświadczenie ostatnio z portalami i powie jak to wygląda z ich strony. Szczególnie kobiety, może czegoś się nauczę.
  7. Lorenzo01

    Portale randkowe w czasie pandemii

    Widzę, ze kafe mocno w swoim stylu
  8. Lorenzo01

    Portale randkowe w czasie pandemii

    A można po polsku ?
  9. Lorenzo01

    Portale randkowe w czasie pandemii

    Z jedną było to ewidentne, że oczekiwała wystawnej kolacji. Ale reszta wstępnie okazywała entuzjazm spotkaniem. Myślę, że od nadmiaru opcji kobiety wybierają najlepsze z najlepszych opcji.
×