Ja bym nie miała problemu. Pisze Ci, że przyjdzie, odpisujesz, że dziś nie, bo wychodzisz do koleżanki /sąsiadki /mamy /kogokolwiek. Jeśli dopytuje, odpisujesz, że nie musisz się jej tłumaczyć. Krótko i zwięźle. Nie i koniec. Ona sobie pozwala, bo widzi, że dajesz się wykorzystywać, a jak twardo to utniesz i zobaczy, że nie może sobie z Tobą pogrywać, da sobie spokój.