Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Editt

Zarejestrowani
  • Zawartość

    621
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Editt

  1. A masz jakiś pomysł gdzie tak choroby łapiecie, w sensie kto te niespodzianki przynosi W pracy, czy może od kogoś ze znajomych lub w komunikacji?
  2. Czarna.. o kurcze, ale Ci współczuję.. u nas żadnych chorób nie było. Tzn jeden leciutki katarek i kaszelek, gdzie i tak cała się stresowałam.. a to nie było nic tak naprawdę. Jesteś bardzo dzielna, jesteś świetną mama że jesteś ciągle przy niej. To że "panikujesz" pokazuje jak bardzo się o nią troszczysz i kochasz. Jesteś silna, dasz radę. Jak będzie większa to będzie już coraz lepiej i spokojniej pomalutku Było wcześniej o karmieniu piersią. Karolek miał 11 miesięcy a usłyszałam już szok i niedowierzanie że ja go JESZCZE karmię piersią. Powiedziałam że obecnie są zalecenia by karmić do 2 roku i że uwielbiam karmić piersią i na pewno za szybko go nie odstawię. Także jak zdecydujecie to tego się trzymajcie, niech nikt się nie wtrąca Usypiamy bez piersi w łóżeczku, ale w nocy mamy 2 karmienia, nad ranem o 6/7 u nas już w łóżku ląduje i przysypia z godzinkę ze mną przy piersi
  3. Ahh no to super ciekawa jestem jak postępy będą szły także jeśli masz chęć to dawaj znać
  4. Kurcze no to koniecznie ćwiczenia muszą być, przykro że tak płacze, ale będzie tylko lepiej. Na instagramie polecam profil fizjomommy - jak na codzień rozwojowo wspierać dziecko przez zabawy - u nas dzięki tej babce meeega mega postępy były
  5. Ale super że bezproblemowo poszło przyjęcie do żłobka nasz Karolek to taki panikarz na obce osoby, że prędzej by się udusił od płaczu niż dał u kogoś zostawić. Wczoraj badanie lekarskie zniósł dużo gorzej niż same szczepienie, bo pani go musiała dotykać i w ogóle jak śmiała się zbliżyć do niego ale czasem ktoś mu się spodoba i pozwoli podejść do siebie U nas też remont nadal trwa!!! To się chyba nigdy nie skończy, bo co za coś się bierzemy to niespodzianki wychodzą...
  6. Ojej, fajnie że ktoś jest. Piszcie piszcie to może się rozkręcimy i może załapiemy na kolejne starania
  7. Hej dziewczyny U mnie znów było trochę remontów i takie tam. Moja przyjaciółka jest w ciąży i na temin na czerwiec za 2 tygodnie Karolek będzie miał roczek i ja jestem w szoku że to już! Miał 10mc i 2 tygodnie jak zaczął robić pierwsze kroczki, a teraz już śmiga wszędzie po mieszkaniu coraz poważniej rozmawiamy o 2 dzidziusiu 🥰 chyba zaczniemy starania jak Karol skończy 2 latka i odstawimy go wtedy od piersi. A Jak u Was? Jak dzieciaczki się mają? ktoś myśli już o kolejnym?
  8. Ojej założyłaś nowy wątek Aż mi się łezka zakręciła, że tamten usunięty. Może mniej tam się ostatnio działo, ale to było takie nasze miejsce i ogromne wsparcie. Dobrze że kiedyś zrobiłam sobie zrzuty ekranu jak Wam opisywałam mój poród Co u Was? Jak się czujecie? Ja mam w domu remont, który miał być malutki, ale jednak się rozkręciło wszystko.. no i czuję że totalnie nie ogarniam życia i na nic nie mam czasu :c plus ta jesienna aura mnie dobija.
  9. Insulinę przypisuje diabetolog. Kupujesz ją w aptece, jak każdy inny lek na receptę. Polecam wcześniej porównać ceny w aptekach, bo są kolosalne różnice, tak samo ceny igieł czy pasków. W niektórych aptekach to jakiś koszmar z ceną tego. Pielęgniarka zrobi Ci krótkie szkolenie jak się z tym obsługiwać A i ja miałam wkłucia w uda. Nie trzeba wcale w brzuch. Mam nadzieję, że Ci też powiedzą, że w uda
  10. Super z niej słodki mały skarbuś :3 pomocniczka mamusi Karol też musi być w kuchni zawsze ze mną i stoi trzymając się moich nóg także muszę już w miejscu stać Pewnie będziesz za nią tęsknić jak zacznie już się konkretne żłobkowanie ale za to zyskasz większą swobodę, a ona się będzie tam uspołeczniać Jeśli chodzi o wagę to mi głupio pisać, żeby Was nie dołować, ale ja straciłam wagę momentalnie i ważę też mniej niż przed ciążą. Dlatego po prostu napisze jak to się stało, może się przyda: Karmię piersią, Karolek wręcz usypia na piersi. Codziennie jestem na spacerze ok 2godziny i to ciągle muszę iść iść, bo jak sobie usiądę to często Karolek się budzi. Poza tym jak ma dni, że nie lubi wózka to noszę go w chuście wiec mam spacer 2godziny z 8,5 kilogramowym obciążeniem. Jemy teraz wszyscy bardzo zdrowo, w zasadzie głównie kupuje na ryneczku, póki jest oczywiście pozwalam sobie na słodycze bo nie umiem bez nich żyć Także to chyba przez ten tryb tak szybko schudłam...
  11. Czekam! Pisz pisz My ostatnio mamy problemy ze snem i kupą ale żyjemy!
  12. Ojj no trzeba przetrzymać... Dasz radę, pamiętaj że to minie zanim się obejrzysz My póki co mamy chyba przerwę po tych 6 ząbkach. Już się boje następnych W najgorszym momencie w ogóle nie mogłam odłożyć w nocy Karolka do łóżeczka po karmieniu, bo się przebudzał i kurczowo się mnie trzymał za rękawy i panikował że go odkładam. Także jedną najgorszą noc musiał z nami od 2 w nocy spędzić. Biedne te dzieciaczki bo nie wiedzą co się dzieje, a ciągle boli. Musimy po prostu być przez ten czas dla nich blisko 🥰
  13. Ja właśnie też na czczo miałam mieć do 90 max. A średnio miałam 95 rano i dostałam na noc insulinę 4jednostki. Biorąc insulinę trzeba rodzić już w szpitalu o 3 stopniu referencyjnosci i ze skierowaniem kilka dni przed datą porodu. Jak któraś by musiała mieć insulinę, a macie blisko do Bydgoszczy to z całego serduszka polecam szpital na Ujejskiego. Opieka przecudowna
  14. Ja to kojarzę że potem prawie do każdego posiłku jadłam surowe marchewki i słonecznik
  15. Ah to spoczko. Ja mieszkałam wtedy w miejscu gdzie miałam wszystko daaleko i tylko biedra mnie ratowała więc widziałam co ma dobry skład
  16. No właśnie ja ciągle miałam problemy ze skokami cukru, pewnie dlatego tak wszystkiego restrykcyjnie się trzymałam. A no i na wypadek spadku cukru miałam przy sobie np banana, albo soczek w kartoniku, bo bywało tak że za mocno spadał i było mi słabo. Siadałam, mierzyłam cukier i jak był bardzo niski to soczek i odczekać 10 min.. p
  17. No ja niestety musiałam jeść już o 8 więc 7;30 już szykowałam. A o 22:15 miałam zastrzyk insuliny więc tak chodziłam spać i wstawałam pod jedzenie. Na mieście nic totalnie nie jadłam. Jak wiedziałam że będzie godzina jedzenia jak będę na mieście to brałam ze sobą jedzenie. W pudełku pokrojone marchewki, orzechy, czy troszkę jabłka, kromki z ciemnego pieczywa. Ah i nie musicie kupować w piekarni chleba IG. W Biedronce jest chleb co nazywa się żytni 100% na maślance - on ma bardzo dobry skład, a kosztuje chyba 2,50. Tylko na śniadanie ok 2 kromki i do tego dużo dużo warzywek, pomidora ogórka, papryki itp Co prawda było ciężko tego wszystkiego się trzymać - nie brakowało mi słodyczy, ale nie cierpiałam jeść na godziny, bo albo musiałam jeść nie będąc głodna, albo głodniałam ale nie mogłam zjeść bo musiałam czekać na moją godzinę. Ale już było minęło i najważniejsze że synek zdrowy, więc warto było się poświęcić
  18. To prawda że co diabetolog to inny zwyczaj, więc po prostu trzeba słuchać tego co wymyśli. Ja byłam przed porodem w szpitalu to inne dziewczyny z cukrzycą jadły w miarę normalnie tylko bez słodyczy i cukry. Ah ale regularność jest bardzo ważna. Trzymać się tych godizn mniej więcej co ja miałam, lub jeść co 3 godziny. Ja miałam budziki nastawione
  19. Śliwki suszone nie przekraczały indeksu - poza tym to jest jedna sztuka. Dosłownie jedna - dla smaczku dodałam pewnie a sok to jak już tylko jabłkowy bo też nie przekraczał IG i też wyliczone - to chyba było pół szklanki z tego co pamiętam. Potem mi zmieniła i o 20:30 nie mogłam pić soku, tylko zjeść jedno i to małe jabłko. Jak je się ze skórką to błonnik zmniejsza indeks. Dżem bez cukru można jeść np agrestowy. Ale też bardzo uważać bo na jeden posiłek to byłaby pewnie 1 łyżka. Ale zobacz jak to malutko do całego dnia jedzenia
  20. Hejka Ja miałam cukrzycę ciążową, ale miałam kartki na których były wypisane produkty które mogę jeść i w jakiej ilości jeśli chodzi o węglowodany. Wkleję ci mój przykładowy jadłospis z jednego dnia, bo notowałam na telefonie: 8:00 (4,5, 2,5 chleb) ↪2,5 chleb żytni 2,5 kromki, pomidor, pieczarki, papryka ↪1 maślanka ↪1 marchewka 10:30 (3, 1,5 mączne) ↪ 1,5 płatki owsiane 2łyż ↪ 1 jogurt naturalny ↪ 0,5 słonecznik 1łyż+śliwka suszona 1szt 13:00 (7, 4 ziem) ↪4 kasza pęczak, kurczak z cukinią, cebulą i pieczarką ↪1 marchewka ↪1 słonecznik 4 łyżki ↪1 maślanka 15:30 (3, 1,5 mączne) ↪ 1,5 kisiel z agrestu bez cukru 1,5szkl ↪ 1 dżem 3 płaskie łyżki ↪ 0,5 migdały 18:00 (4,5, 2,5 mączne) ↪ 2,5 chleb żytni 2,5 kromki, ser, szynka, pomidor, ogórek, pieczarka ↪ 1 marchewki ↪ 1 mleko 1 szkl 20:30 (2 sok/owoc) 2 sok z jabłek 22:00 (2 chleb) 2 chleb żytni 2 kromki, ser, szynka, sałata, oliwki Te cyfry to wyliczenia ilości węglowodanów, a nie ile sztuk! Ale one były robione pode mnie. Każdego dnia trzeba było zjeść ok pół kg warzyw. Także mięso, ryby i warzywka mozna jeść w opór. Bardzo trzeba uważać na wszystko co jest mączne. Nawet sosu nie zaciągać mąką. A i bardzo uważać na owoce! Ja mogłam tylko raz dziennie troszeczkę soku lub nie słodki owoc. Musiałam jeść w tych godzinach co wypisane żeby trzymać stały poziom cukru jakby. Dość sporo posiłków, bo mało przytyłam w ciąży. Plus picie bardzo dużo wody i po większych posiłkach pół godziny spaceru robiłam. I między posiłkami totalnie nic miałam nie jeść - można pić tylko wodę, herbatę, kawę. Trzymałam się diety ściśle, jednak musiałam dostać na noc malutką dawkę insuliny. Jakbyś miała dostać to nic się nie bój Mam nadzieję że coś pomogłam, mniej więcej nakreśliłam. Ale posiłki powinien ustalić lekarz plus ja miałam krótkie "szkolenie" z pielęgniarką z wyliczania tych węglowodanów. Wydaje się trudne to wszystko, ale czego to nie zrobi mama dla swojego maluszka. Synek ma już 8 miesięcy i oboje jesteśmy zdrowi
  21. Oo to śmiesznie z tymi ząbkami jednak coś ukradkiem jakiś czas temu czytałam, że warto sprawdzać kolejność, jakby już tam później kolejne i kolejne zęby zaczęły się pojawiać, a jedynki dalej nie to trzeba będzie skontrolować ale to tam jeszcze jest czas. Ja mam apke gdzie sobie zaznaczam kiedy które rosną i na rok będę chciała iść na pierwszą kontrolę do dentysty Heh widzę u Ciebie podobny regres snu. Zastanawiam się kiedy nadejdzie ten piękny dzień, że wstanę o 6 rano zdziwiona, że nie było w nocy żadnej pobudki pewnie pierwsze co to bym zawału dostała, że coś się stało, że nie wstawał Pięknie, że tak szybko się zagoiła ta blizna, na pewno nie będzie po niej niedługo ani śladu, a malutka już dawno nic nie pamięta Dziewczyny, a Wy planujecie też jakieś dodatkowe badania oprócz obowiązkowych? Np fizjoterapeuta czy dentysta?
  22. O jejku. No niestety z dziećmi to naprawdę jest sekunda. Nie jesteśmy jakimiś cyborgami i naprawdę nie przewidzimy takich sytuacji.. Staramy się mieć oczy dookoła głowy i ciągle patrzymy co Karolka interesuje czy gdzie próbuje zaglądać, czy nie ma tam nic niebezpiecznego. Ale niestety nie mają maluszki tej świadomości zagrożenia i coś może się wydarzyć Spadł nam raz z łóżka, bardzo niskiego, ale jednak.. oj też miałam wyrzuty o to.. Ale miałam teraz inny wypadek, miałam synka na rękach i złapał za kwiatka który był w wazonie, a ja po prostu ruszyłam się dalej, nie zauważyłam że złapał. Wazon spadł (taki z grubego szkła i z grubym dnem) mi na stopę i mam złamanego palca. Niby nic wielkiego ale pokazuje, że nie da się przewidzieć wszystkiego, co za chwilkę się wydarzy.
×