

Judyta_20
Zarejestrowani-
Zawartość
1160 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Judyta_20
-
To chyba zależy od tego, czym taki romans jest. Myślę, że jeśli jedna ze stron jest wolna, to ta druga chętniej i częściej kłamie o niesypianiu. I robi to z różnych powodów - dla bajeru, dobrego samopoczucia, żeby nie zrobić przykrości, nie zranić. Jeśli obie strony są zajęte, nie chcą zmiany dotychczasowego życia, a jednak wikłają się w romans, to on bardziej przypomina swojego rodzaju układ. I wtedy nie porusza się takich tematów. Po co? Tu i teraz spotykamy się my; ma być nam miło, dobrze. Świadomie omija się niewygodne sprawy.
-
"Master" bardziej mi się podoba!
-
Proszę. Nie dziękuj! Kochanka, czyli ta trzecia. Słysząc słowo "kochanka", zwykle mamy przed oczami "tą trzecią", czyli kobietę, która pojawia się w życiu mężczyzny będącego już w związku. ... Współcześnie, zgodnie z definicją Słownika Języka Polskiego, kochanka to "kobieta utrzymująca stosunki seksualne bez wchodzenia w otwarty związek".
-
Piotrusiu - wybacz familiarny ton - Ty chyba zabłądziłeś... Wprawdzie to forum i każdemu wolno pisać, ale na Boga! jak już musisz, to składaj zdania choć w miarę poprawne i napisz o co Ci chodzi Masz problem - chcesz się wymiksować z romansu, czy co?
-
A widzisz Lolu - zawodowa to znaczy "nie nowicjuszka"... Pomyślałabyś o takim objaśnieniu?
-
LimBoska? Ty wiesz, co to znaczy "zawodowa kochanka"?
-
Sprytnie Wychodzi na to, ze "wyszłabyś", ale on nie jest gotowy... Oj Lola, Lola
-
Niestety, wolne też na to idą i najczęściej baaardzo tego żałują. To się prawie nigdy nie kończy happy endem... Recydywistka? Zaglądasz?
-
Ale to jest całkowicie zrozumiałe! Bez niego wszystko wydaje się być bez sensu, a tęsknota aż boli... Wiesz, co może pomóc? Powtarzanie sobie jak mantrę, że "bycie" z nim będzie bolało mocniej. Bo będzie! Pomyśl o tym. Z nim możesz być tylko na chwilę i przez chwilę. On ma dwa życia, Ty swojego wcale... Nie warto! Lepiej teraz "umierać" z żalu, bo to przejdzie w końcu, niż zapętlić się i cierpieć każdego dnia od nowa. (trochę patetycznie to napisałam, ale wiem, że zrozumiesz). Trzymaj się!
-
Właściwie Lola Ci już odpowiedziała. Dodam tylko, że kobieta też musi się czuć przy nim jedyna, wyjątkowa
-
"Czy te oczy mogą kłamać?"
-
I to jest najistotniejsze! Już sama sobie wmówiłaś, że chciałabyś mieć z nim dziecko! Dziewczyno! Z kim?? Z żonatym gościem? Skrajna nieodpowiedzialność pewnie wywołana chwilową euforią... Im szybciej się wymiksujesz z tego układu, tym lepiej.
-
Podziękujesz, jak się wygrzebiesz Ten temat jest jest właśnie po to. Powodzenia Mała Mi!
-
Zakochanie zawsze jest "narkotycznym" hajem. Co myślę? Szkoda Ciebie... Jesteś bardzo młoda i wolna. Facet dużo starszy i niewolny. I chyba nie obiecywał Ci nigdy rozstania z żoną, czy czegoś nie doczytałam? Bo te romantyczne bzdety, że gdyby był młodszy... to wiesz, że to takie pitu, pitu? Taki romans może trwać latami. Ty się będziesz coraz mocniej angażować i coraz trudniej będzie Ci to skończyć. A on? On będzie wiódł podwójne życie, dopóki się to nie wyda... Przykro mi, że tak dosadnie piszę, ale zapytałaś mnie, co myślę.
-
Przeczytałam Twój topik... Ustalmy fakty - zerwałaś?
-
I wiesz co? Ja myślę, że on ma takie same "niecne" zamiary wobec Loli, jakie Ty miałaś
-
Otóż to! A co zdecyduje/ zdecydowała nasza Lola?
-
I testować w mrowisku... Twardziel!
-
Trochę strywializuję, ale zacytuję tekst kumpla: "żeby się napić piwa, nie trzeba od razu kupować browaru". Uwierz - kobiety tez potrafią kierować się tą maksymą
-
Nic nie wiesz o naszym wieku, życiu, atrakcyjności i ilości kochanków... Co chciałeś wnieść do dyskusji tym tekstem?
-
Ja pogrzebałam - to była Xyz...
-
O to to! A jeszcze później jakiś wiersz albo piosenka "ku czci" - Lola, wiesz, że to żarty?
-
Dagmara, ja miałam na myśli to, że oni na coś się umówili, zdecydowali być razem, razem mieszkać. Mniejsze znaczenie ma tutaj status związku. To tylko hipotetyczne rozważania, ale może rzeczywiście, w innej sytuacji, ten k rozstałby się z partnerką i związał z Mar?
-
Lola! Ciebie można przepisywać jako najzdrowszy, naturalny i najlepiej działający "poprawiacz humoru"! Chyba sama nie wierzysz, w to, co piszesz
-
Jakie to swoją drogą obrzydliwe jest...