Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Judyta_20

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1160
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Judyta_20

  1. Niestety, wolne też na to idą i najczęściej baaardzo tego żałują. To się prawie nigdy nie kończy happy endem... Recydywistka? Zaglądasz?
  2. Ale to jest całkowicie zrozumiałe! Bez niego wszystko wydaje się być bez sensu, a tęsknota aż boli... Wiesz, co może pomóc? Powtarzanie sobie jak mantrę, że "bycie" z nim będzie bolało mocniej. Bo będzie! Pomyśl o tym. Z nim możesz być tylko na chwilę i przez chwilę. On ma dwa życia, Ty swojego wcale... Nie warto! Lepiej teraz "umierać" z żalu, bo to przejdzie w końcu, niż zapętlić się i cierpieć każdego dnia od nowa. (trochę patetycznie to napisałam, ale wiem, że zrozumiesz). Trzymaj się!
  3. Właściwie Lola Ci już odpowiedziała. Dodam tylko, że kobieta też musi się czuć przy nim jedyna, wyjątkowa
  4. "Czy te oczy mogą kłamać?"
  5. I to jest najistotniejsze! Już sama sobie wmówiłaś, że chciałabyś mieć z nim dziecko! Dziewczyno! Z kim?? Z żonatym gościem? Skrajna nieodpowiedzialność pewnie wywołana chwilową euforią... Im szybciej się wymiksujesz z tego układu, tym lepiej.
  6. Podziękujesz, jak się wygrzebiesz Ten temat jest jest właśnie po to. Powodzenia Mała Mi!
  7. Zakochanie zawsze jest "narkotycznym" hajem. Co myślę? Szkoda Ciebie... Jesteś bardzo młoda i wolna. Facet dużo starszy i niewolny. I chyba nie obiecywał Ci nigdy rozstania z żoną, czy czegoś nie doczytałam? Bo te romantyczne bzdety, że gdyby był młodszy... to wiesz, że to takie pitu, pitu? Taki romans może trwać latami. Ty się będziesz coraz mocniej angażować i coraz trudniej będzie Ci to skończyć. A on? On będzie wiódł podwójne życie, dopóki się to nie wyda... Przykro mi, że tak dosadnie piszę, ale zapytałaś mnie, co myślę.
  8. Przeczytałam Twój topik... Ustalmy fakty - zerwałaś?
  9. I wiesz co? Ja myślę, że on ma takie same "niecne" zamiary wobec Loli, jakie Ty miałaś
  10. Otóż to! A co zdecyduje/ zdecydowała nasza Lola?
  11. I testować w mrowisku... Twardziel!
  12. Trochę strywializuję, ale zacytuję tekst kumpla: "żeby się napić piwa, nie trzeba od razu kupować browaru". Uwierz - kobiety tez potrafią kierować się tą maksymą
  13. Nic nie wiesz o naszym wieku, życiu, atrakcyjności i ilości kochanków... Co chciałeś wnieść do dyskusji tym tekstem?
  14. Ja pogrzebałam - to była Xyz...
  15. O to to! A jeszcze później jakiś wiersz albo piosenka "ku czci" - Lola, wiesz, że to żarty?
  16. Dagmara, ja miałam na myśli to, że oni na coś się umówili, zdecydowali być razem, razem mieszkać. Mniejsze znaczenie ma tutaj status związku. To tylko hipotetyczne rozważania, ale może rzeczywiście, w innej sytuacji, ten k rozstałby się z partnerką i związał z Mar?
  17. Lola! Ciebie można przepisywać jako najzdrowszy, naturalny i najlepiej działający "poprawiacz humoru"! Chyba sama nie wierzysz, w to, co piszesz
  18. Jakie to swoją drogą obrzydliwe jest...
  19. Aaaaa. Ty w obronie partnerki piszesz. No przyznaję, na tę stronę nie patrzyłam. Ale wiesz, może jej też dobrze jest tak, jak jest...
  20. Nie nazwałabym tego "psuciem zabawy". To realna i prawdziwa ocena osoby stojącej niezaangażowanej. I zgadzam się z Tobą. Mar jest szczęśliwa, k jest fantastyczny, i w łóżku i poza nim. I dobrze! Bo właśnie tak powinno być w każdym romansie, od tego one są Ale Mar... Gdybyś zaczęła życie, zwykłe, normalne życie z k, to po jakimś czasie też zauważyłabyś, że staje się ono...zwyczajne. Jest dobrze, ale tych ekscytujących uniesień jakoś mniej. To już naukowcy stwierdzili, że stan euforycznego zakochania trwa określony czas. O ile dobrze pamiętam - maksymalnie do 5 lat. W romansach (tych dobrych) on się wydłuża z bardzo prostego powodu - nie jesteśmy z k 24h. To są krótsze lub dłuższe spotkania. Nie mają kiedy spowszednieć
  21. Lola! Napisałaś to w punkt! Właśnie tak jest najlepiej, tylko...tak trudno czasami złapać ten dystans...
  22. Bez większych wyrzutów, ale nie nazywałabym tego karą...
  23. Ciekawa jestem, czy w odwrotną stronę to działa tak samo. Czyli kiedy on ma k, to dzięki niej ż zyskuje w jego oczach...
  24. Nie no, Dziewczyny! Co Wyście się tak uwzięły na Marowego k? Szukacie jakiejś rysy czy jak? Nie rozstaje się z partnerką, bo nie chce się rozstać. Tak jak inni i inne romansujące nie rozstają się ze swoimi. Czyż nie?
  25. Wyjdą ok. Nie ma innej opcji!!! No i właśnie ze względu na te nerwy, co jest naturalne w tych okolicznościach, życzę, żeby podróż była przyjemna.
×