Mar*
Zarejestrowani-
Zawartość
513 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Mar*
-
Dzięki bardzo za wsparcie, ja tylko jak pojawiły się niepokojące objawy pomyślałam że to kara za to że tyle ludzi oszukujemy, naprawdę, ale już jest ok Na razie wybrałam chyba wyrzuty sumienia i k, nie potrafię inaczej, ostatnie dni praktycznie całe czas o tym myślałam i nie mogę od tak ,z dnia na dzień, gdyby jeszcze k mnie wkurzał, ale jest wprost przeciwnie
-
Wiem Dagmara, muszę go kiedyś o to po prostu zapytać, przeszkód formalnych nie ma,w razie czego ona zostaje z niczym,i materialnie i nazwijmy to rodzinnie,k ma wszystko, dzieci,wnuki , bardzo dobry kontakt z nimi, może to ona go po prostu tak kocha że nie myśli aż tak jak my? Nie bierze pod uwagę że może ją zostawić Poza tym jakby im się super układało to nie szukał by na boku,tak myślę,no chyba facet w jego wieku nie dał by rady ??Ja przyznam się że na początku brałam pod uwagę to że jestem dla niego takim,, rozrusznikiem", nie wiem czy rozumiesz o co chodzi,ja do jego nakręcenia a partnerka do zaspokojenia, teraz myślę że tak nie jest,
-
Przyznam się bez bicia że wiem że pisały tu osoby które tkwią w tym dziwnym układzie latami, ktoś 17 lat, ktoś 6 ,a nawet ponad 20, ale ile Ty konkretnie to nie pamiętam , Wiesz, jestem tu na sali z dziewczyną która sama wychowuje dwoje dzieci, jedno już dorosłe, widzę że ze swoją chorobą jest sama ,w sensie ma znajomych, którzy ją wspierają, dzwonią ale o byłym mężu nie chce słyszeć, powiedziała mi tylko że bardzo ją skrzywdził i dzieci, nie pytałam o co poszło ale domyślam się że o zdradę, ona sama zaczęła bo do mnie co chwilę albo m albo k dzwonił,jak do niej zażartowalam coś w rodzaju że nasi mężowie się zamartwiają to wtedy mi odpowiedziała że jej się już nie martwi bo ma inny obiekt zainteresowań To chyba jakaś świeża sprawa u niej bo bardzo nerwowo zareagowała, piszę o tym dlatego że czułam się okropnie,co prawda mój k jest formalnie wolny, ale kolejny raz dotarło do mnie że możemy zniszczyć życie tyłu osób, jego partnerka została by z niczym,o mojej rodzinie nie wspomnę, przecież my nie mamy po naście lat żeby tak się zachowywać,a ja po prostu nie mogę! Próbowałam sobie wyobrazić że mówię koniec, była przygoda,do widzenia ale nie daje rady! Ze mną naprawdę jest coś nie tak, tęsknię za k niesamowicie
-
Pisałam o tym wcześniej, miałam już tyle pomysłów, ale on m ewidentnie nie ma ochoty,a troskliwy jest . Dlatego k nieświadomie wykorzystał tę lukę,ja myślałam że to będzie tylko seks ale czas pokazał że nie i tym to sposobem mam i m i k Odnośnie zdrowia to krew już pobrana, jutro RM , myślę że do czwartku wszystko się okaże,m ma mnie odebrać,k i tak chyba dużo zrobił
-
Jak te wyniki wyjdą ok, to będę skakać z radości!Wiesz,w innych okolicznościach było by przyjemnie, ale jutro to pewnie same nerwy
-
Jadę
-
Oj tak, nabił punktów, teraz tylko przeżyć te badania i żeby wyniki były ok W sumie to dziwne uczucie gdy dwóch facetów o ciebie się martwi,m widzę że też zmartwiony,k mnie nakręca pozytywnie ile może
-
Jasne że tak , jutro jadę na badania! Jestem w szoku,raz że tak szybko a dwa że boję się wyników
-
Nie, nie wie, nie rozmawiamy w ogóle o naszych połówkach, chyba że coś w stylu,, jutro będę niedostępny bo p jest w domu,
-
Ja już nie wiem co to jest między nami,on kojarzy mi się z samymi przyjemnymi chwilami, mówi że kocha, ale ponoć miłość to czyny nie słowa,a z drugiej strony co można zrobić jak się chce pozostać w konspiracji? K od zawsze pomagał ludziom,bo mógł i chciał, teraz już się wycofał ale wtyki jeszcze ma i dlatego tak wyszło,a m wie o jego możliwoścach tak że myślę że sprawa się nie sypnie, jutro będę wiedziała co załatwił Zazdroszczę ci że możesz tak bezstresowo spędzać czas z k, chciałabym tak chociaż raz
-
Wiem, zdrowie stawiam na pierwszym miejscu, ale choroba to jest zawsze taka próba i dla małżeństwa i dla romansu , jeśli k doprowadzi sprawę do końca a sam to zaproponował to wiele zyska , gdyby mnie zostawił z tym kłopotem, nie chciałabym go znać
-
Nie, jak się uda to załatwić to k mnie zawiezie ,bo po pierwsze m wie, że k ma takie możliwości,wielu osobom wiele załatwił, to wszyscy wiedzą,m zależy na moim zdrowiu więc uruchomiliśmy wszelkie znajomości więc k też do nich należy, mój m nadrabia teraz zaległości w pracy więc na pewno że mną nie pojedzie a to jest ponad 300km,k zaproponował że wszystko załatwi, czas pokaże, oczywiście m wie tylko tyle że k ma możliwości
-
Nie no taka gadka to mogłaby co najwyżej wywołać u mnie śmiech,a notowania k bardzo by spadły, masakra
-
Ok, już nie będę!Awaria, tak jak to odpisałaś ja ten romans widzę, k jest dla mnie naprawdę dobry, czuły,delikatny, wiem jak to brzmi, ale zrzede i pesymiste mam w domu ,przy k powróciła mi chęć do życia,dobra, nie zanudzam was już jest super i niech to trwa jak najdłużej
-
Oj Judyta, nie ukrywam że przyjemność mi wielką robi k swoim zachowaniem , ale jak co niektórzy piszą tutaj że k to kłamczuchy i robią i mówią wszystko dla własnej korzyści to sobie rozkminiam
-
No nie powiem że mówi mi o tym co chwilę,tak od niechcenia, raczej w szczególnych chwilach . O to mi chodziło, żeby nie rzucać słów na wiatr, zresztą,pierwsze takie wyznanie padło dopiero po roku więc chyba wie co mówi? Tak,ja więcej stracę i on ma tego świadomość
-
Dagmara, Lola , tak myślę że od was się dowiem, powiedzcie mi czym kieruje się facet wyznając mi miłość, skoro od samego początku zarówno on jak i ja zakładamy że nie chcemy zostawiać swoich ,, legalnych"partnerów, nie żądalam od niego rzadnych deklaracji ani nie dałam odczuć że np chciałabym zakończyć ten romans (gdyby chciał mnie w ten sposób zatrzymać)? Myślicie że to z jego strony jest szczere?
-
Hmm, to może ja jakaś dziwna jestem? Ale ja naprawdę jestem,,wybredna" jeśli chodzi nawet o koleżanki, przyjaciółka praktycznie jedna ,k hm raczej nic mu nie brakuje
-
Pomaga bo ile dziewczyn tyle przypadków i każdy inny
-
🥰
-
Chciałam coś podobnego napisać ale wyręczyłas mnie, szczerze to ja nie wiem po co on jest z tą żoną,cierpliwy gość
-
Dlatego napisałam że gdybym była wolna, nie miałabym nic do stracenia,a w obecnej sytuacji ? Bez sensu, dogadujemy się z k jeśli chodzi o seks,mamy jednakowe podejście i zdanie na wiele tematów, to że pojawi się uczucie, nie myślałam, ale stało się, Tak to mniej więcej wygląda,k do seksu, westchnień, czułości, fajnych rozmów,serio, lubię z nim pogadać,a m od całej reszty, tak się jakoś uzupełniają
-
Lola,no wiem o tym doskonale,jak facet chce romansu to nie szuka wolnej tylko mężatki, jedyne co ryzykują że jej małżeństwo to fikcja i ona wpadnie na pomysł żeby być tylko jego,u mnie mu to nie grozi, to czego mi brakuje w małżeństwie daje mi on i tyle
-
Oj tak,on to wszystko trzyma w ryzach,mamy wszystko poukładane jak w dobrym związku, jak na razie nie ma pretensji, że ktoś coś nie tak zrobił, Nie, nie wiem jak to się skończy, ale toksyczny to on na pewno nie jest a gdyby nie mój k i jego partnerka, bylibyśmy już razem.To jego słowa ale też powiedział, gdybyśmy byli wolni ,bo w tej chwili wiele osób zostało by zranionych, teraz żyją w nieświadomości i niech tak zostanie Na razie daję radę, też mi to pasuje , czas pokaże
-
No nie,u mnie wygląda to zupełnie inaczej, może to się z czasem zmieni bo dopiero rok minął