Kameleon

Wiem że nie mój wątek. Ale muszę się wygadac...mój mąż był dzisiaj w pracy znowu się na nią tak gapił tak się uśmiechał.. mam dość..naprawdę:-(

Ni zaszantażowałam , calą noc się zle czułam , wymiotowałam krwią , pojechał ze mną na sor , a właściwie to mnie przywlukł tam bo nie miałam siły... i co dobry kochający mąz?? czy ja go proszę żeby został??? Ludzie.. on ma wybór może się wyprowadzić, tak jak pisalam on mieszkał SAM juz 2 miesiace stac go było... więc po co ze mną siedzi.. wiem , bo tchórz tyle

Poczekam jeszcze jakiś czas i przyrzekłam sobie samej że jeszcze raz do niej poleci , spotka się a znią i KONIEC!!! śpi w salonie , nie gadamy prawie wcale , cisza grobowa w domu... siedzi z dziecmi , bawi się z nimi, zadwolony pan życia

nie przepraszaj!!!ja się ciesze że mogłam się wygadać, posłuchac jak to wygląda z innej perspektywy

tak jej napisal , bo ona coś tam do niego że nie chce sie z nim kochać bo jak sobie pomysli że on śpi z żoną to jej niedobrze , a on jej takie coś napisał, czemu od razu prowo? co wy macie z tym prowo? myslisz że nie mam nic do roboty tylko prowo wymyślać... pisze wam jak jest i myslicie że jest mi łatwo , moja samoocena spadła do zera,

bo co ? bo narzekał? caly czas wypisywał jakieś teksty na mój temat , raz jej napisał że ja go nie pociągam już że woli zrobić sobie sam , albo isć spać

ja pracuje jestem fakturzystką , a ta kobieta jego ( nie jego) jest kierowniczką sklepu , i wiem że jest jej zle w swoim małżenstwie , bo ciagle mówiła mójemu m żeby się rozwiódł bo ona nie bedzie jego kochanką, rok chyba z tego co doczytałam czekał na nią tzn na seks... i nie wiem czasem mam wrażenie że naprawdę chce go usidlić tylko ma pecha bo mój mąż sam nie wie co chce ;-/ już teraz patrzę na niego z obrzydzeniem , jak sobie przypomnę jak w sierpniu pojechalismy na wakacje razem , jaki był opryskliwy , chamski , pisał do niej po nocach że tęskni że wolał by jeden dzien spędzić z nią niż z żoną że ja marudze że nic mi się się nie podoba... mój mąż to świnia... i tak się zastanawiam czy ja kiedykolwiek bede się mogła kochac znim>? jak tak patrze na niego to chyba nie.

Pisałam już w swoim wątku , ONA nie ma dzieci , jest młodsza od mnie ma 28 lat ja 35

Żartujesz proszę Cie.. Po 4 miesiącach jak do mnie wrócił zaczął do niej chodził uprosił ja!! I zaczelo sie.. eiec teraz pewnei jakby kiwnal palcem poleciala by. Moja koleznka mowi ze ona taka smutna chodzi zla. Brakuhe jej mojego meza

No nie zostawi a przerwę sobie zrobił. Może na zawsze ona te z nią będzie czekać bog wie ile sama mu to powiedziała. A on do niej żeby czekała że jeszcze wrócą do tej rozmowy

Co to znaczy emocjonalny? Onibswoj romans już skonsumowali więc? Nie rozumiem. Patrzą się na siebie on tak na nią zerka.. wodzi wzrokiem

Nie wiem. Po smsach widać że zakochani są. On jej takie piękne smsy pisał. Spotykali się. Kochali. Mówili o wspólnej przyszłości.. Mówili jak to by było cudownie razem się budzić

Nie wiem czasem mam wrażenie że zakochał się w niej ale jakby ją kochał zostawił by mnie.

Sama już nie wiem co Ja mam robić. Naprawdę. Mam dość. Co za baba uwiesila się mojego męża. Wiedziała że ma dzieci

Już mam dość. Myślałam że po tej przerwie jak długo mieli że to koniec bo ileż można.. Ale znowu się zeszli i znowu przerwa

Czyli co mówisz że coś do niej czuje ? Że nie jest mu obojętna ? A ze mną jest tylko z przyzwoitości.? Skoro tak ją chce niech idzie do niej. Ja mu nie bronię

No nie wiem. Na razie czekam czy do niej wróci czy nie.. tyle razy jej miłość wyZnawal i przerwa teraz... nie wiem jak można mieszać w głowie zonie i kochance chociaż kochance dobrze tak. Niech ma na co zasłużyła.

Strasznie dziwna sytuacja. Mam wrażenie że mój mąż sam nie wie co chce. Po co jej głowę zawraca? Po co ze mną ciągnie.. ze mną siedzi a jej wyznaje miłość

Cierpi cierpi nie raz mu pisała jak go kocha jak sobie gruchali że jak romeo i Julia są że mogli by być zawsze razem.. on jej wyznal miłość nie dawno. Przespali sie dopiero po tej dlugiej przerwie. On jej mowil ze jakby chcial panne do seksu to by sobie znalazl als zakochal sie w niej i nic na to nie poradzi. ...a. Śpi w salonie nie gadamy prawie wcale

Cierpi cierpi nie raz mu pisała jak go kocha jak sobie gruchali że jak romeo i Julia są że mogli by być zawsze razem.. on jej wyznal miłość nie dawno. Przespali sie dopiero po tej dlugiej przerwie. On jej mowil ze jakby chvial panne do seksu to by sobie znalazl als zakochal sie w niej i nic na to nie poradzi. ...a. Śpi w salonie nie gadamy prawie wcale

Jakby ją kochał to po co przerwa. ? Mam nadzieję że ona teraz cierpi tak jak ja. Skoro się nie widzą...

Mam cichą nadzieję że to się już skończyło. Że ta przerwa to koniec i już nie wrócą do siebie. Ona mu mówiła że dla niej przerwa oznacza koniec. On ją prosił żeby poczekala. Że wrócą do tej rozmowy jeszcze. Ludzie my mamy dwoje dzieci małych dzieci!!! Co ja im powiem...

Myślisz że wróci do niej ? Ja mu nie ufam już...on już po 4 miesięcznej przerwie poszedł do niej. Wyznal jej miłość a teraz znowu 2 tygodnie przerwy mają już. No właśnie trudna decyzja o rozstaniu to nie jest takie hop siup

Spali razem spotykali się. Mnóstwo smsow czułości. A właśnie teraz jak mają przerwę patrzą się na siebie uśmiechają... żenujące

Ona go też nie błagała ( chyba ) po prostu jej powiedział żeby na niego poczekala że wrócą do tej rozmowy jeszcze... sam nie wiem co ten mój mąż chce zrobić...