Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

campania

Zarejestrowani
  • Zawartość

    511
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez campania

  1. Do jakiej tragedii??? i czemu akurat gazomierz miałby stwarzać jakieś inne zagrożenie niż sama kuchenka? Nie wiem czego używają w UK, ale podejrzewam że tego samego gazu co w Polsce. A w Polsce gaz używany w kuchenkach nie jest trujący, więc to tłumaczenie to jakaś bzdura. Tak samo niebezpieczne jak posiadanie kontaktu w łazience - cała reszta świata jakoś ma i żyje normalnie, w UK włosy trzeba suszyć poza łazienką :P
  2. campania

    Ex chce mnie zrujnować.

    Olej gnoja, niech idzie do sądu (a nie pójdzie, bo go wyśmieją). Psem poszczuj i tyle :P
  3. campania

    Ex chce mnie zrujnować.

    Jaaasne, najlepiej żyć parę lat na cudzy koszt, nie? jakbyś nie zauważył, to oddała mu większość nakładów a brakujące 5 tysięcy to dużo za mało jak na kilkuletni wynajem. Już pomijając że minimum klasy po paroletnim związku to powinno się wykazać, a nie szarpać o używany narożnik.
  4. Ustawiona przez PIS parodia Trybunału Konstytucyjnego właśnie obwieściła, że możliwość aborcji ze względu na ciężkie i nieodwracalne wady płodu jest niezgodna z konstytucją. Matka oczywiście będzie pozostawiona sama sobie, bo na żadną pomoc ze strony państwa nie ma co liczyć. Żal mi tych, które zostaną skazane na urodzenie chorego dziecka, bo nie wszystkie stać będzie na wycieczkę do Czech.
  5. Masz Covid. Na 90%, bo utrata węchu i smaku jest jednym z bardziej charakterystycznych objawów. Zgłoś się na test, potem konieczna kwarantanna, leczenia żadnego nie ma.
  6. Nie, bo jak wyjaśniałam w sąsiednim wątku - orzeczenie TK blokuje wszelkie możliwości zmian. Nie można wprowadzić do ustawy przepisu niezgodnego z konstytucją. Dlatego PISowi zależało na zdominowaniu sądów, TK itd. Bo umożliwia im to wprowadzenie dyktatury.
  7. Tak, jest to pewne i wchodzi w życie z dniem ogłoszenia orzeczenia TK w Dzienniku Ustaw. Oni zrobili coś o wiele gorszego niż zaostrzenie aktualnego prawa, oni praktycznie zablokowali jakąkolwiek możliwość zmian na korzyść kobiet. Ani teraz ani za rok czy dwa. Było to genialnie wredne zagranie, bo tego NIE DA SIĘ ODKRĘCIĆ. No chyba że w wyniku nowych, kolejnych wyborów PIS zostanie odsunięty od władzy, a powołany przez nich skład TK zostanie uznany za nielegalny. Wówczas i to orzeczenie ma szansę stać się nieważne. Póki to nie nastąpi, to w grę NIE WCHODZI żadna zmiana ustawy, etc bowiem termin "niezgodny z konstytucją" oznacza, że taki przepis nie może obowiązywać ani w tej ani żadnej innej ustawie. Aby (teoretycznie) usunąć tę niezgodność konieczna byłaby zmiana konstytucji. Konstytucji: a) nie da się zmienić (bo nigdy nie osiągnie się wymaganej większości) b) nie ma jak (bo przecież nie wykreślą zapisu o ochronie życia a zapis nie ma żadnego ograniczenia "nie dotyczy.....") I nie łudźmy się, że na tym poprzestaną. Tak dobrze im poszło, że za chwilę zgwałcone dzieci będą musiały rodzić jak w Salwadorze. A i badania prenatalne będzie można ograniczyć, bo i po co one komu w tej sytuacji?
  8. Wejdź na dowolny portal z wiadomościami, wszędzie o tym trąbią. Już po szczwanym zapytaniu pożal się boże rzecznika praw dziecka wiadomo było, że to przejdzie. W takim składzie wyroki TK są pisane na zamówienie, więc zaskoczenia nie było.
  9. Podsumujmy: planujesz dziecko z facetem, który nie jest zaangażowany w związek na tyle żeby założyć rodzinę, ba - nawet łaskę robi żeby cię bzyknąć. Gość traktuje cię jak materac czy dmuchaną lalkę, a ty mu nie chcesz powiedzieć szczerze, że ci to nie pasuje, bo jeszcze byłoby mu przykro. No pogratulować rozsądku, doprawdy... Nie ma ofiar, są tylko ochotniczki. Głupota niektórych kobiet nie przestanie mnie zadziwiać.
  10. Nie byłaby to ich sprawa, gdyby autorka nie siedziała im na karku z całą rodziną. Kolejna ciąża oznacza, że szanse na usamodzielnienie się radykalnie maleją. To że daje kasę na utrzymanie nie oznacza że ta kasa wystarcza i faktycznie pokrywa ich koszty. Poza wszystkim - ludzie chcieliby mieć na stare lata trochę spokoju po pracy, a nie wieczny tłum i hałas w domu.
  11. Przydałby się psycholog już dawno, bo wam nie ufa. Jesteście za blisko, i przez to wg niej - stronniczy. Piszesz, że ojciec chcąc wynagrodzić na wszystko pozwala. Ale ty też mieszkasz w tym domu i należało ustalić jej obowiązki i ich wymagać. Wy oboje macie przede wszystkim problem ze sobą - żadne z was nie miało dość autorytetu, żeby wychowywać to dziecko, więc nie ma szans, zeby nie było kwasów. Sorry, nie mieści mi się w głowie, ze córka mi oznajmia, że gdzieś jedzie bez mojej zgody, a tego co eks ma do powiedzenia w ogóle nie należy brać pod uwagę, bo nie ma tu nic do powiedzenia. Ogółem - młoda weszła wam na głowę i tyle.
  12. Bez urazy, ale zawsze mnie zastanawia czemu ludzie sobie to robią - budują się pod bokiem rodziców, jakby bez świadomości że to oznacza dożywotni wyrok mieszkania w komunie - razem z teściami, dziadkami, ciotkami, kuzynami itd. Zero prywatności, zero możliwości odcięcia. Ja rozumiem, że działka w prezencie, ale można ją przecież sprzedać i zachować minimum zdrowego dystansu...? Mam przynajmniej nadzieję, że zadbałaś o to, żeby ziemia była wspólna. Broń swojej niezależności bo skoro szefowa poszła ci tak na rękę to znaczy że jesteś dobra w tym co robisz, a z doświadczenia wiem że praca tego typu jest nieźle płatna, więc robisz to dla rodziny. A dla tamtego pokolenia praca w domu to hobby a nie robota, więc nie dziw się że tego nie traktują poważnie. Nie ta mentalność, dla nich jesteś na urlopie i wyrabiasz dupogodziny.
  13. Rozumiem że mało czasu zostało do wyprowadzki, więc pozostaje zacisnąć zęby. Teraz zorganizowałaś opiekę inaczej, więc pozostaje olać teksty, bo nie ma sensu rozdmuchiwać konfliktu, skoro zaraz zejdziecie sobie wzajemnie z oczu. Nie odzywa się? trudno, od tego nikt nie umarł. Popełniłaś błąd, ale teraz nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Jakbyś wiedziała, to moglibyście pewnie wynająć coś na mieście, bez łaski i wypominania. A tak to płacicie jak obcym a teściowie pławią się w glorii "pomagaczy". A z ciekawości - co mąż na to?
  14. Przede wszystkim jest egzaltowaną gówniarą, asertywności tu nie ma za grosz. Mylisz asertywność z arogancją.
  15. Można albo szybko albo tanio albo dobrze. Można połączyć 2 cechy, ale nigdy trzech.
  16. Wyście się oboje z choinki urwali. Uważasz za normalne, że 14-latka wyrzuca babcię z domu, bo nazwała kota Bandytą?! Zraniła ją w ten sposób? no litości... Przebadaj jej tarczycę, taki nagły potężny spadek energii, długie spanie itd może być efektem zaburzeń hormonalnych. Dziewczyna dojrzewa, do tego choroby tarczycy to u nas plaga. I ucięłabym kontakty z 18letnią koleżanką, co to za dziewucha, która "przyjaźni się" z dzieckiem? dziewczyny w tym wieku są zainteresowane towarzystwem w swoim wieku, facetami, seksem - a nie głupiutkimi siusiumajtkami jak twoja córka. Prawdopodobnie twoja córka jest nią i jej znajomymi zafascynowana, bo wydają jej się starsi i dorośli. Żeby tylko jakichś głupot nie narobiła, bo tamci się pewnie nabijają z jej naiwności. Sprawdziłabym co ona wypisuje do tej dziewczyny. Może młoda już się zakochała w jakimś dorosłym chłopaku a jej "koleżanka" jest tylko pośredniczką? A poza tym dziewczyna jest źle wychowaną egocentryczką, która nie szanuje babci.
  17. Walnij baranka. Żyjesz w patologicznym środowisku alkoholików, ale niani spoza rodziny nie zaufasz? Jak ktoś chce to szuka sposobu, jak ktoś nie chce to szuka powodu. Ewidentnie należysz do drugiej kategorii - wiecznie jęczących męczybuł, które jednak kompletnie nic ze swoim życiem nie zrobią.
  18. Trollem mi tu jedzie - 25 lat i 8-letni syn, brak rodziny i kuzynka doradziła... dobro dziecka, blabla. Tata pozwala na wszystko - i to wg ciebie ma być dobre dla dziecka? bo to, że dzieciakowi pasuje brak reguł i wymagań to akurat dość oczywiste - ale z pewnością nie służy to jego wychowaniu i rozsądna matka by to wiedziała. I oczywiście och, ach, opieka naprzemienna, jakże to cudowne. To rozwiązanie dobre dla rodziców, ale nie dziecka, które potrzebuje stabilizacji i ZASAD, a nie wynagradzania rozpadu rodziny.
  19. Albo rybki albo akwarium. Idź do prawnika i sprawdź jakie są opcje zamiast żyć pod presją strachu. I ogranicz kontakty do minimum, im dalej w las tym będzie gorzej. Matka jest poważnie zaburzona i nic co zrobisz tego nie naprawi. Jedyne co możesz zrobić to się odciąć i urwać ten chory układ.
  20. Serio pytasz? co z tego???! pozostaje współczuć głupoty, ale czegóż oczekiwać od kogoś, kto nie wie, że 360 stopni ma koło. I zmiana o 360 stopni oznacza... BRAK ZMIANY, powrót do punktu wyjścia.
  21. Uważam, że jak najbardziej. Kumpel zarabiający 4-5 tysięcy dostał 2400 na dwoje dzieci, więc skoro twój eks zarabia grubo powyżej 20 tysięcy to 2,5 tys to nie jest żaden ewenement. Szkoła, wakacje, trochę zajęć dodatkowych, prywatna opieka dentystyczna czy lekarska - i już po kasie. Tyle, że pytasz na forum gdzie się uważa, że pensja rzędu 3 tysięcy jest wysoka, więc zaraz cię tu zjedzą.
  22. Nie doczytałam szczegółów, bo to za długie, więc mam nadzieję, że macie adwokata i niech się trochę wysili i doprowadzi do końca sprawę pozbawienia jej władzy rodzicielskiej Ma to kluczowe znaczenie, bo widać że matka jest rozrywkowa i jest duże prawdopodobieństwo że na starość przypomni sobie o dzieciaku i wyciągnie rękę po alimenty. Jak nie ona to MOPS w jej imieniu... WAŻNE: odebranie praw rodzicielskich NIE CHRONI przed tym scenariuszem na 100%, ale bardzo zwiększa szanse obrony w ramach niezgodności z zasadami współżycia społecznego. Choćby z tego względu warto nie odpuszczać. Spotkania i kontakt z dzieckiem to w ogóle odrębna sprawa, tzn. odebranie praw nie jest równoznaczne z brakiem/zakazem kontaktów.
  23. Wielokrotnie. Co niby miałabym sobie przypomnieć? nie mam 15 lat, mam wywalone na to co było dawno temu. Było, minęło - nie towarzyszą temu żadne specjalne emocje. Raz na widok jednego eksa pomyślałam "Bóg nade mną czuwał" :P Z innym się spotkałam parę razy i choć kiedyś byłam bardzo zakochana to okazało się, ze teraz kompletnie nie byłabym zainteresowana. Miły gość, ale nie ta liga.
  24. Serio? koniecznie trzeba spędzać czas z którąś mamusią i tatusiem? Nie macie potrzeby spędzenia weekendu WE TROJE/CZWORO? z własnym partnerem/ką i dziećmi? ze znajomymi? jechać gdzieś na weekend? naprawdę uważacie, że życie kręci się wokół niedzielnego rosołu? Może pora dorosnąć i zacząć własne rodzinne życie, a nie pod dyktando potrzeb innych?
  25. To zależy od wielu czynników. Przede wszystkim od tego, czy ufam eksowi, bo niestety mój np. przez całe życie kombinował żeby zarabiać na czarno i oficjalnie zawsze miał najniższą krajową i głodne kawałki o tym jaki jest biedny mam głęboko gdzieś. Więc w takim przypadku zastanowiłabym się czy faktycznie stracił pracę czy dogadał się z kolejnym pracodawcą na fikcyjną niską pensję. Druga kwestia - na ile jego alimenty pokrywają średnie koszty utrzymania (z uwzględnieniem większych wydatków długookresowych typu rower, wakacje itd). No i kolejne aspekty - jak często zajmuje się dzieckiem, jak to wygląda jakościowo, czy zabiera na wakacje, czy coś kupuje od siebie itd. No i pytanie ile dotąd placił - jeśli np. jakieś grosze rzędu 500 zł to niech się ogarnie a nie jęczy. Poza wszystkim - nie masz możliwości weryfikacji czy nie kłamie - nie ma co obniżać, można po prostu przez chwilę przestać egzekwować całą kwotę. Ale nie ma sensu zmieniać orzeczenia.
×