Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

campania

Zarejestrowani
  • Zawartość

    511
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez campania

  1. nie stawiaj znaku równości pomiędzy dobrymi relacjami a ciągłym przebywaniem razem. To bzdura. Można jak najbardziej spędzać razem czas ale trzeba nie siedzieć sobie na głowie 24 h na dobę. U nas utarło się że koniecznie trzeba mieszkać u rodziny, nawet jeśli ta rodzina ma dwa pokoje z kuchnią i trzeba spać na materacu dmuchanym. I obie strony udają że są zachwycone tą bliskością. Dawniej przyjeżdżała do nas na święta rodzina męża i choć dom był duży a ja naprawdę ich lubiłam, to było to dla mnie ogromnie męczące. Bo zamiast usiąść sobie swobodnie z kawą rano czy wywalić się w dresie na kanapie musiałam się jednak nimi zajmować. I zwyczajnie tydzień to był już nadto czasu, żeby się nagadać i nacieszyć. A oni zazwyczaj przyjeżdżali na dwa tygodnie, i szczerze mówiąc mimo całej sympatii marzyłam kiedy wreszcie wyjadą. Bo po prostu nie miałam chwili czasu dla siebie. Idzie się do hotelu właśnie dlatego aby te dobre relacje mieć i czerpać frajdę, a nie być umęczonym. Nawet jeśli się spędza tylko noc osobno to daje się oddech gospodarzom. Nie ma kolejki do łazienki, nikt nie gada przy wieczornym filmie, nie trzeba szykować śniadania itd. Win-win. PS. Ona wyraźnie zaznaczyła że przyjeżdża na dłużej
  2. dlatego napisałam że dziwię się że nie pojedzie na normalne wakacje zwalać się ojcu na głowę. W ogóle uważam że to co najmniej dziwne jeśli młodzi ludzie nie mają fajniejszego zajęcia niż siedzenie z rodzicami na urlopie. Już wczesne nastolatki wolą rówieśników. No i zrozum że to nie ma nic wspólnego z „rodzinnością”. To że ktoś mieszka w hotelu oznacza tylko tyle że lubi się czuć swobodnie, a nie że w tej rodzinie coś nie gra. U nas pokutują chore zwyczaje siedzenia na kupie bo to rzekomo oznaka bliskości. Bzdura. Nie trzeba przyssać się do siebie żeby mieć dobre relacje, nie trzeba deptać sobie po piętach 24 h na dobę. Kocham moją córkę ale wspólne mieszkanie jest po prostu męczące. Wolę posiedzieć w knajpie, wyjść razem na miasto, a nie wywracać do góry nogami całe mieszkanie. Może gdybym miała wielki dom byłoby inaczej.
  3. Pytanie zasadnicze jest takie: rozumiem że matka nie podała nikogo jako ojca i nie występowała o uznanie ojcostwa. dziecko może z takim żądaniem wystąpić nie później niż w ciągu trzech lat od osiągnięcia pełnoletności. Sprawy w sądzie w Polsce ciągną się bardzo długo, nie wiem czy w takim wypadku możliwy jest wyrok „zaoczny” bez skutecznego powiadomienia cię jako strony. Sąd może wyznaczyć kuratora, albo zlecieć badanie DNA członków twojej rodziny. Ważniejsza niż bieżące alimenty jest kwestia dziedziczenia po tobie. W polskim prawie jedynym wyjściem jest umowa dożywocia, bo nawet przy testamencie będzie uprawniona do zachowku.
  4. A jej ojca najwyraźniej NIE ciągnie. I co z tego wynika? Wygląda na to, że ojcu przeszkadzają jej dłuższe pobyty, chyba autorka robi coś co go drażni, na co dzień. Może bałagani, może za późno chodzi spać… nie wiem nawet czy ma dosc miejsca? Mnie to absolutnie nie dziwi. Dodatkowa osoba w domu jest po prostu męcząca na dłuższą metę. Ona nigdzie nie napisała czy ojciec ją zaprasza, być może ona po prostu przyjeżdża…? A on może mieć własne życie, sprawy, może z kimś się spotyka? ja nie wytrzymałabym nawet dwóch dni u własnej matki. Nie mamy żadnego konfliktu, ale inny tryb życia. Przykładowo ona chodzi spać o dwudziestej, a wstaje o szóstej. Inaczej prowadzimy dom, ja też nie lubię jak ktoś mi w kuchni robi nie po „mojemu”. No i wizyty co pare miesięcy na dłużej, „bo nie będą się widzieć”. No i co z tego że nie będą? Wśród dorosłych ludzi, mieszkających daleko to normalne, że rodziców widuje się raz czy dwa razy do roku. Przecież urlop nie jest z gumy - czy nie lepiej jechać sobie na wakacje w jakieś fajne miejsce zwiedzić świat a nie ciągle zwalać rodzicom na głowę. Ojciec najwyraźniej nie jest tak stęskniony.
  5. Nie bardzo rozumiem jaki masz problem z wymową Laura Richter…? Brzmi bardzo ładnie. Tak samo Klara. Może Nina?
  6. Może znajdź sobie fajniejszy sposób na spędzanie czasu niż zwalanie się ojcu na głowę? gość jak ryba po trzech dniach śmierdzi, nawet własne dziecko irytuje bo ma inny styl bycia, inne zwyczaje. odzwyczaił się od bycia ojcem na co dzień i to normalne. tym bardziej jeśli jak piszesz są to dłuższe wizyty, to jemu dezorganizują życie. Czy on cię w ogóle zaprasza do siebie? Zresztą- co cię tu tak ciągnie? Jedź sobie na wakacje jak normalni ludzie, a jeśli koniecznie chcesz do Polski to wynajmij sobie apartament, a z ojcem widuj się wtedy kiedy oboje będziecie mieli ochotę.
  7. Skąd pomysł że w takich relacjach konieczna jest symetria? Lubisz jej jej dziecko ok ale to wcale nie znaczy że ona musi lubić i akceptować twoje. Nastolatek jest prawie dorosły ale może być w trudnym wieku może być zupełnie inaczej wychowywany do tej pory, w sposób nieakceptowany dla innych itd. I skąd pomysł że ona wymaga akceptacji swojej córki? Akceptacja czy Lubienie kogoś to nie jest coś co można na kimś wymóc. To albo jest albo tego nie ma. Pozostaje ci po prostu trzeba mieć ten układ w tak jak jest teraz. Nie musicie mieszkać razem.
  8. Chyba raczej nie posuwa nikogo na boku skoro chce mieć z tobą dziecko. Pytanie czy jego libido tak nagle spadło do zera, czy wcześniej też miał niezbyt wysokie? Jeśli młody zdrowy facet przez pół roku nie ma ochoty na seks to coś jest ostro nie tak, on chyba udaje że chciałby seksu dokładnie wtedy kiedy wie że nie ma na to szans. Syfa złapał i boi się przyznać, czy jest aby kryptogejem który realizuje plan posiadania dzieci, bo inaczej rodzice go wyklną? W każdym razie szlag by mnie trafił gdyby facet mi obwieścił że zamierza mnie inseminować od lutego
  9. Przepraszam cię ale skąd ten kuriozalny pomysł że temu facetowi zależy, skoro NIC na to nie wskazuje? Nie ma czasu na spotkania nie ma chęci na seks przykro to mówić ale zapewne ma sztab takich panienek na boku w luźnym układzie. On nie zaangażował się na żadnym etapie i założę się że w ogóle nie traktuje tej znajomości jako związku.
  10. Nie ma ofiar są tylko ochotniczki. Ty go kochasz, a on pozwala się kochać, dość jednostronny układ z trudno żeby było dobrze. no ale skoro kochasz go nad życie to nic się nie da zrobić, zaciśnij zęby i cierp dalej. Albo idź na terapię i spróbuj się dowiedzieć dlaczego przyciągasz takich palantów.
  11. No ja się nie dziwię że jest przeciwko pożyczenie kasy oznacza że zostaną z niczym, i o żadnym wkładzie własnym nie będą mogli pomarzyć. W ogóle rozkręcanie własnego interesu w obecnej sytuacji gospodarczej uważam za szalenie ryzykowne. Zakładanie sobie sznura na szyję
  12. Tak się kończy jak dzieci siedzą z nosem w smartfonach i nie wiedzą co to książka.
  13. To nie jest dziwny powód. To jest bardzo poważna kwestia. Nic nie skłoniłoby mnie do tego żeby być w związku z kimś o faszystowskich, nacjonalistycznych poglądach. Uważam że to zło w czystej postaci. Nie podaję takim ludziom ręki
  14. Tak…. to najlepszy sposób żeby się jeszcze bardziej zdołować, nasłuchać się bzdur o ogniu piekielnym i klepać „moja wina” Tak jakby brak wydumanych grzechów przesądzał o tym czy ktoś może mieć depresję czy nie… naprawdę głupich nie sieją w tym kraju
  15. campania

    Nekanie przez eks

    Zgłoś się na niebieską linię bo to co robi to rodzaj przemocy. Tam doradzą ci jak postępować i czego domagać się od policji. Zabezpiecz SMS-y i wiadomości jako dowody po czym zablokuj jego numer.
  16. Tak ale to wynika z oszczędności i cięcia kosztów a nie z troski o bezpieczeństwo kobiety. Poza tym ta kobieta nie jest wtedy sama w domu, tylko pod opieką rodziny. zakładam że tu rodziny nie ma skoro nie ma się komu zająć starszym dzieckiem. Tak jak napisałaś trzeba się liczyć z tym że nie będzie możliwości wejścia z powrotem na oddział, moja znajoma właśnie pojechała do szpitala żeby być z dzieckiem na oddziale… bo potem by już nie weszła.
  17. Jezu dziewczyno poród to nie jest przecież kaszka z mleczkiem, to jest utrata krwi, obniżone ciśnienie to jest bardzo ryzykowne. nawet jeśli będziesz się czuła w miarę dobrze to w żadnym wypadku nie powinnaś zostawać sama z dzieckiem. Co będzie jeśli będzie ci słabo? Albo będziesz musiała dowieźć pokarm do szpitala? Naprawdę nie masz żadnej rodziny, koleżanek? kogokolwiek kto by ci pomógł w tej sytuacji??? I zabrał małą do siebie na parę dni?
  18. „Podobne” czy takie same, bo dwa tygodnie różnicy w tym okresie ciąży to całe wieki. Przykro mi bardzo, przechodzicie pewnie piekło… ale lekarze nigdy nie wypowiadają się tak kategorycznie, więc chyba podają jakieś wyjaśnienia? Dlaczego uważają ze nie ma szans?
  19. Na początku blizna wygląda źle ale po latach zblednie i nie będziesz jej nawet zauważać. Na świeże blizny są maści sle nie sprawią cudów.
  20. Zawsze mnie zastanawia dlaczego kobiety decydują się odwrócić kolejność albo w ogóle olać ślub. Chcesz mieć rodzinę chłopie, to weź za nią PEŁNĄ odpowiedzialność ze wszystkimi konsekwencjami. Niestety patrząc z perspektywy czasu żaden związek bez ślubu jakoś nie przetrwał, nawet te najlepsze się porozpadały, potem przychodzą dramaty bo partnerki są po prostu wystawione za drzwi…
  21. Przestańcie obwiniać faceta o to że dziewczyna tęskni za domem. Jego czułość nie jest antidotum na to że czuje się to wyobcowana nie mając tu żadnych bliskich sobie osób! przecież to wierutna bzdura że jeśli on będzie bardziej troskliwy to jej przejdzie i pstryk! Poczuje się tu szczęśliwa i u siebie. każdy na jej miejscu czuły dokładnie to samo to jest mega ciężka sytuacja i potrzeba dużo czasu żeby poczuć się inaczej. przede wszystkim poprosiłabym ją o więcej czasu, bo wiadomo że początki są ciężkie, może z czasem będzie lepiej, nawiążę to jakieś znajomości i będzie jej zwyczajnie łatwiej. Podejrzewam że bariera językowa ma swoje znaczenie Dla niej byłoby łatwiej żyć za granicą, z drugiej strony macie tutaj jakąś bazę. Faktem jest że piramidalną głupota było zakładanie tam związku skoro nie zamierzałeś tam zostać a ona nie chciałaby się przenosić do Polski. Nie myślałeś o tym co będzie dalej jak zdecydowałeś się na dzieciaka?
  22. Nikt się na tym Forum nawet nie zająknie na temat tej bulwersującej historii? Przez chore prawo zmarła kobieta, osieracając starszą córeczkę… i nikogo to tutaj nie interesuje? Przecież to może dotyczyć każdej z was! a na domiar złego jednocześnie chora zgraja ...i chce zupełnego zakazu aborcji i wprowadzenia kar 25lat więzienia. Gdzie ja żyję…?
  23. Ależ widzę zaniedbania. Tylko że nie doszłoby do tak ciężkiej sepsy gdyby wywołano poród od razu po przyjęciu do szpitala - tak jakby to zrobiono przed orzeczeniem TK . Więc pierwotną przyczyną zwlekania z pomocą i tak jest ustawa. Na to dopiero nałożył się brak zaangażowana, empatii i właściwej opieki. Zlekceważono ją jako pacjentkę, jak wiele innych kobiet. Nawet dyrektor szpitala tłumaczył że poziom CRP na początku nie był zbyt wysoki więc „nie było sensu robić „historycznych ruchów”. Ale Gdyby nie ustawa to lekarz by się nie zastanawiał kiedy wkroczyć do akcji, bo nie było na co czekać . Przynajmniej mam taką nadzieję….
  24. Powiedz kobiecie na odchodnym (bo od popaprańców najlepiej trzymać się z daleka ), że to co robi w wielu krajach zostałoby uznane za formę molestowania. A tak w ogóle to trolowątkiem zajeżdża
×