

serduszko7
Zarejestrowani-
Zawartość
405 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez serduszko7
-
Nie mogę wytrzymać swojego życia. Co mam z tym zrobić?
serduszko7 odpisał mulan45 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Jesteś facetem czy babą trolu? Bo raz piszesz w formie męskiej, raz żeńskiej, zdecyduj się w końcu... -
Pizza, zapiekanka, pierogi ruskie, jajecznica.
-
Czy Thermomix może pomóc zmienić nam swoje życie i zdrowie?
serduszko7 odpisał mojczas30 na temat w Diety
Jak dla mnie nic specjalnego ten TM. -
Zamiast rodzić idę na aborcję
serduszko7 odpisał Renata67y na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Szczerze mówiąc nie rozumiem tego. Uprawiam sex od wielu lat i nigdy nie byłam w ciąży, bo używam prezerwatyw. Nie pojmuję jak można któryś z kolei raz być w ciąży i usuwać. Do seksu jesteś zdrowa ale do ciąży już nie, bo usuwasz, hipokrytko. -
Kiedyś potrafiłam cieszyć się z małych rzeczy, np. kupiłam sobie jakiegoś ciucha albo fajną książkę i już miałam dobry humor kilka dni. A teraz już nic mnie nie cieszy. Czy to depresja czy dojrzałość? Po prostu widzę bezsens i ulotność tego świata i nie potrafię się cieszyć z niczego. Tak jak dziecko, które dorosło i nie cieszy go już zabawa w piaskownicy.
-
Miałam tak kiedyś jakiś czas, ale jakoś samo mi przeszło. To chyba nerwica.
-
I jak to się skończyło? Powinnaś przerwać z nią współpracę. Ona cię wykorzystuje.
-
Jak byście zniechęcili swojego własnego syna do takich planów ?
serduszko7 odpisał marlena301 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Współczuję. Chyba masz syna geja -
Ja osobiście nie traktowałabym poważnie kogoś, kto nie potrafi pisać. Jakiś bełkot bez kropek, przecinków. Dla mnie jesteś jakiś upośledzony. Skończyłeś tylko podstawówkę?
-
Następny cwaniak robiący zbiórki...
-
Powrót do toksyka po roku
serduszko7 odpisał Zwyczajny_1982 na temat w Rozwodnicy, "eks", wdowy/wdowcy
Nie pojmuje po co ci taka kobieta - kompletne zero, co sypia z żonatymi i jeszcze jej bronisz. Nie ma porządnych kobiet? Ja też byłam w związku z toksykami, jeden maminsynek, drugi ćpun, ale byliśmy tylko my i do łóżka żonatemu nigdy bym nie wskoczyła bo to obrzydliwe. Wybacz ale to zwykła sz.m.a.t.a bez żadnych zasad. Taka sama jak jej mąż, są siebie warci. Uciekaj i poszukaj wartościowej kobiety co nie skacze po żonatych k.u.t.a.s.a.ch! -
Witam Was ludzie. Mam pytanie dotyczące wykształcenia i pracy. Tylko piszcie sensowne odpowiedzi.
serduszko7 odpisał Omana67 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Pocieszę Cię. Oceny w szkole nie mają kompletnie żadnego znaczenia w dorosłym życiu, w osiągnięciu sukcesu itp. Oczywiście pomijając jakieś przypadki specjalistów, np lekarzy, bo na medycynie dużo nauki i trzeba być dobrym żeby się dostać na studia. Wielu nieuków co ledwo przechodziło z klasy do klasy, a po znajomości mają dobrą pracę, albo przejęli firmę po rodzicach. I wielu ludzi co miało w szkole same piątki, ale nie mają znajomości i nie osiągną sukcesu. Liczą się przede wszystkim plecy i to w jakiej rodzinie się urodzisz, bogatej czy biednej. Dlatego nie przejmuj się ocenami. A najlepiej wyjedź za granicę. Z niemieckiego jesteś chyba dość dobra skoro masz dostateczny. -
Życie trzydziestolatka w dużym mieście
serduszko7 odpisał razdwaaa na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Nie wiem i nie interesuje mnie to. -
Dziękuję, ale konsultacja mi niepotrzebna. Od wielu lat cierpiałam na kompulsy. Odkąd zaczęłam moją dietę, nie miałam ani jednego dnia napadu obżarstwa, choć czasem bardzo kusi (szczególnie w sklepie gdy widzi się te wszystkie pyszności), ale mam silną wolę i trzymam się mojej diety. Nie miałam do tej pory ani jednego dnia, kiedy to bym zjadła coś więcej. Cały czas jest jeden posiłek dziennie, o różnej porze, czasem rano, czasem po południu, a potem już nic. Oczywiście dużo piję (herbata, mleko, herbatki ziołowe). Moja obecna waga to 61 kg. Może dziwi was, że tak dużo. Otóż sama tego nie rozumiem, ale po początkowej szybkiej utracie 5 kg, waga mi się zatrzymała na jakieś dwa tygodnie. Dopiero niedawno się ruszyło i zaczęło znowu spadać. Tak więc w niecałe dwa miesiące z około 68-69 kg zeszłam do 61. Kurtka zrobiła się luźna, weszłam w spodnie, które kilka tygodni temu zakładałam tylko na jedną nogę tak więc dieta działa. I chyba będę się tak odżywiać do końca życia, no bo czemu by nie?
-
Czy nie uważacie, że mój facet daje się łatwo ogrywać swojej byłej ?
serduszko7 odpisał slowik038 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
A kto ci kazał brać faceta z dzieckiem? To nie ma już żadnych bezdzietnych? Swoją drogą zawsze będziesz na drugim miejscu, po jego dziecku, zawsze jego dziecko będzie ważniejsze od Ciebie. Wchodzić w taki związek to głupota. -
I jak tam, ile już schudłaś? Powodzenia
-
Witajcie. Cały czas udaje mi się utrzymać dietę. Poszło już około 6 kg (69kg--->63kg). Odezwę się tutaj jak osiągnę cel (ok. 57kg). Z czego bardzo się cieszę to udało mi się wcisnąć w spodnie rozmiar 38, które 3 tygodnie temu mogłam założyć tylko na jedną nogę A dzisiejszy jedyny mój posiłek to kilka kromek chleba z jajecznicą. Jutro będą dwa udka z kurczaka z ziemniakami.
-
Dziękuję za Twoją opinię Ty wszystkowiedzący, posiadający całą mądrość świata, wtrącający swoje 3 grosze w każdy niemal temat.
-
Biorę witaminy. Jeszcze muszę sobie kupić żelazo. Od wielu lat walczę z kompulsami. O dziwo łatwiej mi zjeść raz dziennie i potem nie myśleć o jedzeniu, niż cały dzień jeść po kilka posiłków, co zwykle kończyło się napadem obżarstwa
-
Przez dwa tygodnie schudłam 4 kg. Jeszcze z 5 kg i będzie fajnie. Jem tylko jeden posiłek dziennie. Dzisiaj np. zjem kawałek kurczaka i bułkę.
-
Niby taki potwór i psychopata ale jakoś dvpy mu dawałaś i to jeszcze bez zabezpieczenia!!! Ja z kolei twojego rozumowania nie rozumiem.
-
Chcesz zepsuć odkurzacz?
-
Czemu tak sądzisz? Chodzi mi o jeden skromny posiłek (np. trochę ziemniaków plus mięso) a nie posiłek zawierający od razu 2000 kalorii.
-
Przez toksyczne dzieciństwo mam bardzo niskie poczucie własnej wartości i wiele innych problemów o których nie będę pisać. Dzieci nie mam i nie planuję. Może dlatego bo miałam toksyczne relacje z matką, to jakoś nie ciągnie mnie do macierzyństwa. Relacje z facetem mam dobre. U mnie cała rodzina taka toksyczna. Ze strony mojego taty było pełno alkoholików, wszyscy już nie żyją. Z rodziną matki nie mam w ogóle kontaktu (mieszkają daleko), zresztą to też toksyki, wszystkich obgadują, byłam tam parę razy w dzieciństwie i nie mam dobrych wspomnień. Pewnie dlatego moja matka jest taka sama, skoro wywodzi się z takiej rodzinki... Masz rację, nie ma sensu gonić za więcej i więcej, skoro i tak nie weźmie się tego do grobu. Wystarczy jedno przytulne mieszkanko, sprawne auto, spokojna praca, jakieś zwierzątko, fajny partner, zdrowie, dobra książka, ciekawy film. I cieszyć się życiem, które jest przecież takie krótkie. Jutro może nas już nie być.