Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

serduszko7

Zarejestrowani
  • Zawartość

    405
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez serduszko7


  1. 7 godzin temu, Bolek napisał:

    Nie chce mi się czytać całości - masz 32 lata, dawno powinnaś mieć pracę, mieszkanie - swoje życie. To mieszkanie matki, może robić co zechce, może ustalać zasady jakie chce,  że zachowuje się nie tak- trudno, dostosuj się lub wyprowadź.

    Ty jesteś ostro pi,e,r,d,o,lnięty. Nawet nie przeczytał o czym pisze autorka, bo leniowi się nie chciało, a się wypowiada. Wyjdź z tego tematu sm,ro,dzie.

    • Thanks 1

  2. Dnia 17.07.2021 o 15:04, Yas30 napisał:

    Mam 31 lat i nie wieje u mnie desperacja. Zanim go poznałam nie chciałam ani związku ani dzieci bo po poprzednim zwiazku w którym przeszłam bardzo dużo stwierdziłam że lepiej być samej niż znów to przechodzić.to on mi truł głowę przez kilka mcy próbując zmienić mi podejscie do związków dzieci itd udało mu się i wtedy dopiero zdecydowałam się z nim spotkać.tylko że zaczęły się oczywiście jakieś kłamstwa, tu była partnerka w znajomych z którą jak podkreślal nigdy się nie kłócił i rozstali się w zgodzie ( ale nie z nią ma dzieci), tam jakieś lajkowanie nastolatek na insta, jakieś zdj z wakacji tyłków kobiet na laptopie z okresu kiedy był sam ( wspomne że on ma 37lat). Nie mam dzieci ale rozumiem że jest ojcem i chce mieć z nimi kontakt. Dla mnie nie do zaakceptowania jest fakt że kiedy córki sobie o nim przypomniały nagle, ja mam iść w odstawkę. Kiedy córki miały go gdzieś ze mną chciał być i był codziennie. Co dla mnie było męczące po części bo wracałam z pracy i on już był. Nie miałam nawet kiedy odpocząć . Ale nic nie mówiłam bo chciałam z nim być ile jest to możliwe.a dziś słyszę "ale to moje dzieci". Rozumiem to i nigdy nie zabronilabym mu z nimi kontaktu. Ale skoro ze mną jak mówi chce spędzić resztę życia i mieć ze mną dziecko bo jest tego pewny( choć ja nigdy nie brałam tego bardzo na poważnie bo krótko jesteśmy razem) to chyba powinnam być dla niego tak samo ważna jak dzieci. Ale widzę że nie jestem. I koleżanka wyżej ma rację. Też uważam że ma na mnie wyrąbane... Za tydz mieliśmy jechać na tydz urlopu w góry.ale raczej go odwołam bo to nie ma sensu.odpoczelabym ale samej to bez sensu a z nim nie będę udawać że jest ok bo nie jest. I chyba już nie będzie. On zamiast znaleźć kompromis pogodzić ten czas z dziećmi i ze mną jakoś to rozplanować , widzi tylko córki.ja już się nie licze

    Chyba jednak jesteś bardzo zdesperowana. Facet 37 lat mający konto na insta i oglądający nastolatki. Kolekcja tyłków na laptopie. Nie kręcisz go i jesteś tylko tymczasowo do seksu. Zakończ to jak najszybciej. Dobrze ci radzę. 


  3. Jesteś strasznie niedojrzałą egoistką. Mam nadzieję, że twój narzeczony zobaczy jakie z ciebie bele co i cię sam zostawi. A z byłym i tak wam nie wyjdzie, bo skoro mógł żyć bez ciebie to cię nie kocha i taka jest prawda. Poza tym nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Pogorszy mu się sytuacja finansowa i znowu go zostawisz. Typowa karyna lecąca na kasę. 


  4. Dnia 3.01.2021 o 20:47, Madpax napisał:

    Dokładnie! Niestety jak ktoś idzie po najniższej linii oporu - plan minimum w swojej edukacji i w pracy to później nie może oczekiwać nie wiadomo czego.

    Nie mówię o nauczycielach, początkujących lekarzach i pracownikach budżetówki, bo tu wymagania są, a kasa śmieszna. Ale to już są czyjeś życiowe wybory, żeby iść taką a nie inną ścieżką.

    Pieprzysz bzdury. Ratownicy medyczni muszą dużo się uczyć, ratują życie, a zarabiają grosze. Z kolei nieuk co ledwo przechodzil z klasy do klasy, odziedziczy firmę po rodzicach i żyje jak król. To czy ktoś się uczył czy był leniem nie zawsze ma odzwierciedlenie w zarobkach. 


  5. Na internecie każdy jest bogaczem. Nie wierz we wszystko co czytasz na forach, bo dużo chorych psychicznie. Sama kiedyś się nabrałam. Jakaś baba chwaliła się, że jest pisarką, ma wielki talent, napisała książkę, a poza tym pisze prace dyplomowe i z tego ma 10 tys miesięcznie. Znając jej numer GG bo miała w profilu na forum, wpisałam w google i tam się pokazało jej imię i nazwisko. Okazało się, że rzeczywiście napisała książkę (ebooka) i można ją kupić za 2 zł (!). Kupiłam z ciekawości i straszny gniot, bardziej opowiadanie niż powieść... Znalazłam też jej ogłoszenia o pisaniu prac dyplomowych za 500 - 700 zł (!). Wiedząc ile czasu zajmuje napisanie porządnej pracy, wątpię, że ma z tego 10 tys xD


  6. 2 godziny temu, Polak098 napisał:

    Zastanawiam się czy to aż tak powszechne wśród kobiet, jak tak się stanie to dojdziemy do porozumienia lub się rozstaniemy.

    Ogólnie uważam że dobry ojciec powinien mieć konkretne cechy osobowości których mi brak bo później wychodzą z tego takie jednostki jak moi znajomi uszkodzeni w taki czy inny sposób. Radzenie sobie w sytuacjach stresowych nigdy mi nie wychodziło i będąc całe życi w dysfunkcyjnej rodzinie cenie sobie spokój i ciszę.     

    Ja też cenie ciszę i spokój. U mnie w domu rodzinnym darcie mordy matki z byle powodu było na porządku dziennym. Nie znoszę wrzasku. Dlatego nie dałabym rady z niemowlakiem, który się ciągle drze. 

    • Haha 1

  7. Patologia to nie zawsze alkohol. U mnie w rodzinie nie było żadnych nałogów. Za to matka to toksyk, przemocowiec, zimna osoba, do której nigdy nie mogłam iść z żadnym problemem. Całe dzieciństwo i okres nastolatki byłam samotna, trzymana pod kloszem, a z problemami musiałam sobie radzić sama. Może dlatego nie chcę mieć dzieci, bo własne dzieciństwo wspominam jako koszmar. 

    • Haha 1

  8. 19 godzin temu, AnnaMaria1982 napisał:

    Ja mam podobnie. Dlatego mi wystarczy sam ślub cywilny. Nie widzę nic cudownego w przysięganiu w kościele przed jakimś bogiem, patrzeniu się w oczy, dla mnie to trochę głupie jest. Szczególnie że i tak większość par po ślubach kościelnych z wielką pompą i tak się rozwiedzie. Dla mnie ślub to zwykła formalność, która ułatwia życie, bo np dziedziczy się po partnerze, ma się prawo do odwiedzin w szpitalu itd. Nie rozumiem dlaczego w prawie każdym artykule o ślubie piszą, że to najszczęśliwszy dzień w życiu. 

     

     

    Myślę ,ze zwyczajnie zazdrościsz, ze dla innej osoby  ślub to cos więcej niż papierek. 

    Owszem jak ktoś inaczej myśli to wg prostaków zaraz zazdrości. Znikaj z tego tematu jak nie masz nic ciekawego do napisania. 


  9. Dnia 22.06.2021 o 21:44, Pan Kracy napisał:

    Kiedyś bylo tak, że jak ktoś się nie ogarnął do 30stki to pozniej był w lekkiej dupie. Obecnie granica ta lekko się przesunęła. Dzisiaj obudziłem  się w wieku 35 lat w wynajmowanym pokoju o pow ponizej 10m2 w mieszkaniu w ktorym wspoldziele przestrzeń z ludzmi o min 10 lat mlodszymi i kazdy z nich ma prawie dwa razy wiekszy pokój. Myslalem, ze gorzej być nie może a jednak... Zobaczylem na swoich rowiesników. Niemal wszyscy na swoich mieszkaniach, ponad polowa juz z zalozonymi rodzinami. To jest własnie teoria wielkiego przegrywu.

    Jak ktoś ma swoje mieszkanie to albo dostał w spadku po babci albo rodzice mu pomogli. Po prostu miałeś pecha że nic nie dostałeś na start od rodziców ani babcia ci nie zapisała mieszkania. Mnie to śmieszy, że ludzi bez mieszkania uważa się za przegrywow. Najwięcej wyzywają ci do sami dostali mieszkanie. Sama czytałam kiedyś posty ludzi, skąd mają mieszkania. Wszystko dostało w spadku, albo pomoc rodziny, jakaś ziemię dostali, każdy coś dostał. A co zabawne ci sami ludzie wyzywają innych od nieudaczników. Jakby sami nic nie dostali to też by nie mieli mieszkania w wieku 35 lat i ciekawe czy wtedy byliby tacy mądrzy... 

    • Like 1

  10. 19 godzin temu, emigrantka napisał:

    Rozsadnie myslisz, dziecku trzeba miec do zaoferowania przynajmniej przecietne zdrowie, wyglad i warunki zycia, to nie jakis nabytek ktory trzeba koniecznie posiadac, bo inni maja.A teraz wiele osob tak mysli, nie lubia dzieci ani nie chca sie nimi zajmowac, ale brak dzieci to upośledzenie no i trzeba sie jakos zrealizowac w zyciu/przypieczetowac zwiazek, wygladac dobrze w oczach otoczenia itp.A kazdy zwiazek jest niepewny, ale to glownie faceci zostawiaja po latach jesli nie ma dziecka, bo i na emeryturze moga znalezc mlodsza, ktora urodzi

    Sama jesteś upośledzona... Swoją drogą co ma powiedzieć ktoś kto miał dziecko, ale umarło, zginęło w wypadku i już nie ma dziecka...

    • Haha 1

  11. 1 godzinę temu, KateZRzeszowa napisał:

    Szczęście mierzę małymi momentami,kiedy jestem otoczona przez kochanych ludzi,czuje się kochana,wypoczęta i w tej chwili nic mi więcej nie potrzeba. 

    Ślub to formalnosc dokonana przed panią w urzędzie z doklejonym uśmiechem lub przed ołtarzem. Często na bogato z miesiącami przygotowań ale wg mnie jesli ma się przy sobie bliska osobę która się kocha,to ten Ślub tyłka już nie urwie i tylko nazwisko zmieni (albo i nie)

    Ale ja jestem mało romantyczna 

    Ja mam podobnie. Dlatego mi wystarczy sam ślub cywilny. Nie widzę nic cudownego w przysięganiu w kościele przed jakimś bogiem, patrzeniu się w oczy, dla mnie to trochę głupie jest. Szczególnie że i tak większość par po ślubach kościelnych z wielką pompą i tak się rozwiedzie. Dla mnie ślub to zwykła formalność, która ułatwia życie, bo np dziedziczy się po partnerze, ma się prawo do odwiedzin w szpitalu itd. Nie rozumiem dlaczego w prawie każdym artykule o ślubie piszą, że to najszczęśliwszy dzień w życiu. 


  12. Tylko która atrakcyjna 20 latka będzie chciała 40 latka? Chyba jakaś z problemami psychicznymi albo wyrachowana, która szuka już ustawionego faceta z pozycją. Ale to też dziwne, bo przecież równie dobrze może sobie znaleźć też 20 latka ale z bogatej rodziny... Tak więc naprawdę nie wiem jaka atrakcyjna 20 latka chciałaby 40-50 letniego dziada, któremu już ledwo staje albo niedługo zaczną się problemy z potencją... A stary dziad to sobie może chcieć, ale czy jego ktoś będzie chciał? No i na koniec gdzie niby są ci piękni zadbani 40 latkowie? Bo ja takich nie znam. Wszystko z zakolami i brzuchem. Wystarczy wyjść na plażę latem. Przystojny zadbany 40 latek to może z jeden na sto. 


  13. Wydajesz się fajną dziewczynę. A ten facet to dla mnie kompletne zero. Nie ma nic złego w patrzeniu komuś do telefonu. Ja swojemu też sprawdzam telefon, więc nie obwiniaj się, nic złego nie robiłaś. Z tego co piszesz, ja uważam, że ten facet to jest dno i nie płaszcz się przed nim. Dziecko będziesz wychowywać sama ale lepiej być samej niż męczyć się z prostakiem. Skoro jest z bogatej rodziny to podaj go o wysokie alimenty i nie ponizaj się przed nim. Trzymaj się, powodzenia. 


  14. I co powiedziałaś im prawdę? Wiem jak to jest. Za czasów szkolnych okłamałam koleżankę, że mam rower, a tak naprawdę go nie miałam (rodzice nie chcieli mi kupić). I potem musiałam ciągle wymyślać wymówki, dlaczego nie mogę iść z nią pojeździć na rowerze. Głupio było mi przyznać się, że rodzice nie chcą mi kupić roweru... W końcu coś zaczęła podejrzewać, ale zbliżał się koniec szkoły i potem już nie miałyśmy kontaktu, więc prawda nie wyszła na jaw...

×