aniaolania

Myśle, że po prostu gadasz aby gadać. Nie podajesz konkretnych argumentów na jakiej podstawie tak a nie inaczej twierdzisz. A to co zobaczyłaś na insta i z tego wnioskujesz świadczy źle o Twojej głowie.

Ponawiam, nie wiesz, nie mądrzyj się.

Akurat mądrości pseudopsychologiczne na temat jej związku po skrawkach tego co Olfa sprzedaje jest niezbyt mądrym wygłaszać, bo dochodzimy do poziomu bohaterki wątku i jej zasady: "Nie wiem to się wypowiem". Nie wiemy czy on ją traktuje dobrze, źle, poważnie, tylko puka. Nie wiemy i póki się nie dowiemy aż tak daleko idące spekulacje nie są mądre.

Mieszkam w Warszawie (Dorotko, nieopodal) i jakoś nie odczuwałam potrzeby chodzenia w zimowym wełnianym płaszczu w ostatnich dniach czy wręcz tygodniach (no może poza tym jednym dniem ze dwa tygodnie temu kiedy padał deszcz ze śniegiem i płaszcza nie miałam), także droga goldmanuszko-kłamczuszko, to kiedy w tych płaszczach szukaliście mieszkania naprawdę i dlaczego nogi Januszka są nagle szczuplutkie jak nóżki Dareczka, Twego brata rodzonego z którym masz przecież marny kontakt?

Henelowa dała z maczfit pewnie żeby siostra ukochanego przestała sam proszek żreć. Tak, Trolfi, prowokuję żebyś pokazała nazwę cateringu.

No powinna, już drugi dzień czynne, a większość middle i upper middlenclass juz była zjeść na mieście. A ona przecież mocno do tych warstw aspiruje.

To jest nadal auto brata po mojemu. Honda? Ford? Ciężko stwierdzić, za mało prestiżowe żeby Olfa znaczek pokazała.

Allemand czyli niemiecki, parle czyli mówić. Wychodzi, że Ty będziesz nam wrzucać posty po francusku. Dawaj, siostro!

No bo to jest tak: będąc tam w sobotę na zakupach miałam tyci wybór w jeansach i szortach (tych drugich nawet nie kupiłam, obetnę najwyżej jakieś stare boyfriendy - tam wiem, że to nie jest luksusowe), jeśli chodzi o t-shirty, buty czy klasyczne torebki to myślę, że im to się samo sprzedaje. Natomiast tych falbaniastych koszmarków od LoveShack Fancy mają nawalone kilka wieszaków do wyboru do koloru i chyba nie cieszą się zbytnim zainteresowaniem klientek z faktyczną kasą. Ja kasy wielkiej nie mam, ale też unikam kolorowych falbanek i wybieram klasykę.

Tienes razón. ¿Quizás Dorota no sabe ningún idioma y esa es la razón de la falta de viajes?

Das ist ein großartiger Plan! Ich kann immer noch auf Spanisch glänzen, wenn überhaupt.

Well, speaking other language ain't odd, especially when there's an urgent need to low down a troll. Both this accounts wish to prove us that we're boring, stupid, uneducated and jealous. Well, we ain't, we're really well educated, have modest social levels etc. That's why we're able to point out all Dorota's lies, crap, stupidity and other. Have a marvellous day, my Kafe Friend!

Masz rację.

Z tego co mi wiadomo, tak. Życie w "komunie".

Nie wiem jak było dużo wcześniej, ale podobno razem przenieśli się do Wawy (rok po roku czy coś w tych okolicach), wspólne mieszkanie od zawsze. Youtube robi z nią od początku, więc słaby kontakt można między bajki wsadzić. Ona się może wstydzi tak silnych więzi, nie wiem czemu. generalnie powiem Wam tak, w internecie to pół biedy, na żywo to neurotyczna wariatka z kompleksami wywalonymi jak na dłoni.

Szczerze? Mam zdrowe dziecko. Z chorym szukałabym legalnej eutanazji. I tak, gdybym była nieuleczalnie chora, też bym chciała się eutanazji poddać, a nie egoistycznie ciągnąć kasę z systemu i upupiać życie otoczeniu

Rozumiem, że mówisz o swoim sposobie rozumienia tekstu pisanego, że jest na poziomie radnego Dziedzica? To tak, masz pełną rację. Nigdzie w żadnym słowie nie powiedziałam KAŻDE. Użyłam słowa ŚWIADOMIE. Chciałaś mnie zdissować, a sama okazałaś brak myślenia. Brawo!

Tak, bo oszaleć można z tym, że z każdej strony ktoś chce pieniędzy.

Ma to sens, z tym przyoblekaniem futra w futro będzie trochę jak z miłością do zwierząt i jazdą bryczką na Morskie Oko. Przyoblekaj więc, będzie ewidentne enspajert baj oldziewuszkazestodołatoria

Wiemy wiemy, stąd pociągnięcie tematu o tym, że robimy wszystko nie tak.

Ja mam takiego co sam sobie za mną przyszedł mi do domu. Został, jest, bury dachowiec. A cholera jestem Warszawianką z dziada pradziada, a takiego nieelitarnego kota mam. Wicka, my wszystko ostatnio robimy źle i nie jak jedyna słuszna propagatorka luksusu każe.

Cholera, masz rację. Idę szukać luksusowego młotka do wybicia zębów i luksusowego wina Choya jako znieczulenia.

Drogie Panie nieudacznice życiowe, jadę dziś na Moliera, ale chyba jestem słabą jednostką, bo nie zrobiłam uprzednio procesu decyzyjno-zakupowego w postaci 10 tabelek excelowskich, ani nie sprzedałam 10 nor przerobionych na lux apartmą, więc kurczaczki, nie mam 50 tysia na zbyciu na marynarkję od Balmą. Jak mam żyć? Jechać czy jednak pozostać w swojej kawalerce zrujnowanej, wszak jednego zęba nie mam, co prawda nie na przedzie, ale nie mam, wstawiłam sobie implant, ale to nie wiem czy mi to pozwoli pokazać się w luksusowym świecie. No nie wiem, doradźcie moje kafepsiapsi nieudane jak ja.

Ale Ty bredzisz

No właśnie, my dissujemy Dorcie, a Ty nas dissujesz, więc też odczuwasz tą potrzebę kochana słaba jednostko.