aniaolania

Musi w czymś podgrzewać wodę do zalania zupki Vifon

Ano panna to lubi za blisko mieszkać, więc "nadinterpretacją" bym tego nie nazwała. Lepsze byłoby tu określenie "spostrzeżenia".

Już o Kieliszkach na Próżnej zapomniałam, tak dawno człowiek nigdzie nie był. Masz rację, powinna i na Próżną zajrzeć, np. 18 maja jak uruchomią w miarę normalne funkcjonowanie knajp, przecież sezon szparagowy mamy, a oni byli świetni w łączeniu szparagów z winem.

Ooooo Dorcia to masz teraz blisko do Charlotte na śniadanie, może w końcu się kopsniesz zamiast żreć nieśmiertelne zupki w proszku i modżo z proszku. Rzeczy inne niż proszek są naprawdę smaczne i mniej trują organizm. I uprzedzając, Charlotte Menora normalnie sprzedaje na wynos. Możesz kupić i przynieść do domku swojemu Januszkowi i braciszkowi. Ups, mieszkacie we czworo plus menażeria w jednym mieszkaniu. Aaaa i ps. jakbyś chciała wypić coś lepszego niż nieśmiertelna siara choya to na Grzybowskiej jest genialna winiarnia ze sklepem gdzie cudowny Hiszpan doradzi Ci wino. Ale uważaj, będzie ciut bardziej luksusowe niż słodki ulepek ze śliwek ume. Ba, w tej winiarni kupisz również Moeta, Kruga czy Dom Perignon i to bez tabelek, musi być Cię tylko stać (a z tym może być problemik). No nic, jednak jakbyś miała parę wolnych stówek to leć, będziesz miała od razu temat na daily vlog. Nie dziękuj.

Przez dwa lata to conajmniej z jedną na tydzień robił, więc tam jest ponad setka tabelek. Ci ludzie (wieśniara i śląski słoik Janusz) są tak mierni, że chyba czas pożegnać się z tym forum. Dorotka, to co, na pożegnanie parę kompromitujących Cię fotek z naszych wspólnych imprez?

Wow, widzę, że Olfa nie tylko mnie nie daje żadnych "inspiracji" do obrabiania jej wiejskiego odwłoka. Cisza tu okrutna. Miłego dnia drogie Panie!

No przecież po sprzedaży domu poszła inwestować w torebkę Dior.

Albo była nieudacznikiem zawsze. Ku czemu się przychylam na podstawie własnej obserwacji

Na pewno długo oszczędzała, może nawet jak Dorotka robiła tabelki w excelu.

Można? Można. Jestem w wieku Doroty i tak mi się smutno na nią patrzy, że takie to to nieudane. Dla mnie to taki obrazek od czego uciekać. Moja córka już nawet wie mając 6 lat: bądź kim chcesz, ale pod warunkiem, że nie będzie to zawód influencer.

Borze szumiący w kniejach, może naprawdę trzeba się poświęcić i pokazać tej dziewczynce z Kaniowa jak wygląda normalne życie na fajnym poziomie. Wydarzenie tygodnia, pójście po kawę. No tyle się naoszczędzała jedząc vifony, że teraz będzie nam prezentowała kawę w papierku codziennie. A może i jakiś wypad do witona machnie, bo też już Vitkac działa. Olfa, jesteś panna nikt, zero ze wsi i pogódź się z tym.

Dodam od siebie, że taką miałam, ale powiedziała, że ma dość tego jak instagram pełny jest pustaków, ona nie chce być w takim miejscu i odeszła.

Obejrzałam wszystkie przez Was polecone. Ponawiam, czy jest na youtube/instagram fajna, rozgarnięta dziewczyna/kobieta, która coś interesującego przedstawia ponad zwykłe życie jak Twoje czy moje. Wszystkie są zwykłe, normalne, przeciętne. Coś ponad? Coś wow? Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie? Czy też żyjemy w świecie tak potężnej miałkości, że pozostaje nam oglądać pustaka Dorotkę czy aspirującą do bycia paryżanką Monisie? Ja od razu mówię, Polek reprezentujących coś ponad na yt/inst nie widziałam. Amerykanki, Niemki, Francuzki a już i owszem.

Życie dokładnie takie jak wielu innych zwykłych "Kowaskich". Nic odkrywczego, nic innowacyjnego. Większość influencerek jest taka mierna i zwykła. Próba udawania, że jest inaczej, jest śmieszna. Tak w ogóle, czy jest jakakolwiek polska influencerka mieszkająca w Polsce, która coś ciekawego ma do przekazania i cokolwiek więcej sobą reprezentuje?

No już przecież już dziś się chwaliła, że taki sam fotel ma (ze współpracy) Natalia Siwiec. Dorota to jest chodząca desperacja i dramat.

Tak jest, ponieważ w Polsce jest tak mało pieniędzy, że ważne żeby płacili, a nie kto i gdzie ma płacić. Niedaleko patrząc do Niemiec, chcąc wprowadzić się do niektórych budynków musisz okazać referencje z poprzednich miejsc zamieszkania. Ja to doskonale rozumiem, w ten sposób można uniknąć wielu uciążliwych rodzajów sąsiadów.

Zdziwiłabyś się jak bardzo "niestabilne" biznesy mają się dobrze. Polak potrafi i od fryzjera, poprzez manicure na gogo skończywszy wszystko jest w zasięgu ręki.

Hahahahah czyli nie tylko mnie Cosmopolitan kojarzy się z tego typu panienkami.

Dziękuję Ci za ten komentarz.

Dorota jest mówiąc po warszawsku "słojem", a wręcz "wekiem", bo z Kaniowa miała ponad 100 km, więc nie wie, że Wola nigdy nie była i nie będzie w oczach prawdziwych Warszawiaków dobrą dzielnicą.

Wiecie, potrzebuje tych danych żeby wiedzieć ile prawdziwe gotowanie trwa dłużej od zalewania zupy instant vel gotowania Dorci w czasach zarazy. Ps. Dorotko, Flaming & Co działa, trochę drożej niż w Twoim luksusowym Street, ale karmią bardzo dobrze i dowiozą na Wolę. Bądź luksusowa, przestań już żreć Vifona.

Ja rozumiem, że skoro zajmuje się hmmmm "luksusem" to będzie wrzucała ciekawostki na ten temat. A to co tam się dzieje to jest coraz większa żenada. Ciekawe czy Dorota chociaż słyszała powiedzenie: jeśli nie masz nic ciekawego do powiedzenia, milcz? Doris, ale skoro nie milczałaś to mam dla Ciebie ciekawostkę. 100% ludzi czyli te 90% gotujących w domu i te 10% jedzących posiłki, na pewno uda się do toalety w jakimś czasie po tymże jedzeniu. Nie dziękuj, wstawiaj, nie jest mocniej żenujące niż to co wypisujesz i wygadujesz na codzień.

W te jego braki nie wierzę akurat. Wszystko można ukryć jeśli tylko się chce.

Błagam koleś uważa, że kobieta nie powinna mieć praw wyborczych, a jego żonusia działa w Ordo Iuris. Dorotka lubi mieć idoli rodem sprzed sufrażystek.

Eeeej to może i my się dorzućmy do peanów? Ja bym chciała podziękować Olfie za możliwość oglądania jej na żywo i z bliska nawalonej jak meserszmit w latach 2016/2017. Prezentowałaś wtedy samą klasę, szyk, styl no i oczywiście niewyobrażalny wręcz luksus.