aniaolania
Zarejestrowani-
Zawartość
719 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez aniaolania
-
Między 20 a 50 tys. jest spora różnica (jakieś 30 tysięcy). Mały kanał na jutubie ani przed koroną, ani tym bardziej teraz nie dostałby nigdy takiej sumy. O takich sumach mogą rozmawiać Majewscy, a nie piździana niunia nastawiona na wejściu na kasę. Myszko, chciałaś zabłysnąć, nie wyszło, następnym razem zapal światło.
-
Zgadzam się, mało to jasne, mimo że siedzę w temacie współprac i " promocji". No to tak, autorka tej długiej treści próbuje nam przekazać (przepraszam, kochana, ale w dość niejasny sposób, więc wnoszę, że jesteś laikiem), że jej koleżanka ma sklep w którym sprzedaje jakąś markę, a tenże sklep znajomej znajduje się na jakiejś platformie sprzedażowej (tu węszę ściemę, ponieważ robi nam się o jednego pośrednika sprzedażowego za dużo - jak wiemy każdy "przytula" 40 do 50% marży, więc jak to możliwe), a jutuberka, która reklamuje inny sklep obecny na danej platformie, źle wyraża się o marce, którą ta znajoma znajomej od niejasnego przekazu sprzedaje na rzeczonej platformie. Gdyby faktycznie tak było, platforma szybko pożegnałaby rzeczoną jutuberkę, nastawioną na zarobek. Z moich informacji wynika jednak, że na ten moment nie ma miejsca żadna kampania promocji marek/sklepów na danej platformie, więc ewentualnie może to być jedynie wewnętrzna współpraca buticzku z jakąś dziunią, która nie podoba się konkurencji, czyli właścicielce mniejszego buticzku. Dziękuję za uwagę i dzień dobry.
-
Moje Drogie Panie, koniec influencerów nadchodzi wielkimi krokami. Zostanie ich kilku/kilka. Z własnych doświadczeń mogę zapewnić, że już im się przy pupach pali, bo od kilku tygodni bardzo zwiekszyła się ilość wiadomości od tychże z propozycją współpracy (barterowej!), więc firmy przestały do nich walić drzwiami i oknami, a co za tym idzie musieli ruszyć po prośbie żeby nie zdechnąć. Trolfiszcze jest jeszcze jako tako skuteczna i nie mogę jej tego odmówić, ale i na nią czeka już pręgierz.
-
Już ja ze swoimi minimalistycznymi zapędami mam większą szafę i droższe ciuchy w niej, a nie uważam siebie za osobę majętną.
-
Powiedz mi ile procent sportowców biorących odżywki, pijących białkowe "zapychacze" typu modżo tylko tańszego brandu itd itp nie ma problemów z wątrobą, trzustką, układem pokarmowym czy przemianą materii? Zero. Omówię to tak "po laicku". Każdy proszkowany zapychacz białkowy typu to co serwuje nam modżo ma być zamiast posiłku czyli "zakleja" żołądek. Na dłuższą metę zaklejanie układu pokarmowego mieszanką białka, słodzika, utrwalaczy chemicznych i aromatów identycznych z naturalnymi będzie skutkowało zbytnim obciążeniem wątroby i trzustki, nieżytami żołądka, wrzodami, zmianami trwałymi a na finał raczkiem, jeśli proszki będą pite z lubością ze dwa razy dziennie przez długi czas.
-
No to składy nie są ok. Cała reszta się zgadza.
-
Jest to kłamstwo, ale czego się spodziewać po jednym wielkim kłamstwie jakim jest Olfa.
-
Kocham Twoje określenie "Olfsiołek". Idealnie opisuje naszą upartą influencerkę. Btw, ciekawe czy Trolfa czytała w newsweek piękny artykuł o upadku influencerów, który jest spowodowany przez koronakryzys.
-
Prawda. Nic poza tym. Najpewniej więc ma wpisany angielski jako biegły w mowie i piśmie jak większość korpojanuszków. Ale nie wymagajmy, w końcu to jest tylko Janusz.
-
Ani mnie, natomiast przedmówczyni miała rację, 90% Polaków mówi jak olfowy Janusz, ledwo i po borysowemu.
-
Olfcia, zapraszam do mnie na "korki" z angielskiego, możesz wpaść z Januszkiem, ale ostrzegam, będzie dość luksusowo, 200 zł za godzinę od osoby. Natomiast gwarantuję jakość kursu wprost proporcjonalna do jakości Birkin Bag od Hermes.
-
Janusz mówiący po angielsku na stories. Trolfo, Twój stary mówi w "transylwanian english", bo biznesowy i dobry angielski to to nie jest. Mierność i miałkość jak wszystko co masz.
-
Ja bym dodała, tak żeby do Doroni pustej główki dotarło, mówimy "dla tych, KTÓRZY nie wiedzą". Kaniewska purystko językowa, wynocha do szkoły.
-
Dzidzia piernik
-
Ale to trzeba tak robić, inaczej te pustaki rżną takie damy, że się słuchać tego nie chce. Miałam styczność "biznesową" z kilkoma gwiazdami insta. Milutkie są do pierwszej współpracy, potem rżną diwy i one nie zrobią nic poza fotą do lustra za 700 zł. Dramat. Trzeba w nie orać jak w parobka na polu żeby zrobiły to za co płacisz.
-
A teraz blady strach pada na Olfę czy aby nie byłbyśmy w stanie wykończyć jej tego jutubowo-instagramowego kramu. W sumie, jakby zaczęło mi się, nudzić... Hmmmm... Dorcia zbastujesz swoją butność czy dać nauczkę?
-
zuzanna@hello-body.pl
-
Nie ma
-
Co do klubu Fashion, który otwiera się od przeszło roku (spalenia, demolka, kradzież, korona) to się już nie otworzy. Panowie rezygnują.
-
Dzięki za podpięcie się pod moje słowa o klubie. Następnym razem cudzysłów dodaj
-
Zgadzam się. Trzeba przeć do przodu. Mamy średnią krajową jaką mamy, ale trzeba się starać zarabiać więcej, odkładać, dysponować mądrze swoim budżetem.
-
Problem w tym, że Olfa jest sobą, czyli zakompleksioną podróbą Jenny chcącej być podróbą Blair.
-
Nie
-
Była taka impreza w Cosmopolitan, Dorcia przyrzepiła się do pana francuzika żeby tylko przyjść. Im bardziej nawalona, tym bardziej z niej ciśnięto. Olfi pamiętasz jak pokazano Ci gdzie Twoje miejsce a francuzik śmiał się Z Ciebie i potakiwał jak dziecku żebyś jeszcze większego gamonia z siebie zrobiła? Drogie Kafeterianki, określenie "wiejski głupek" nie byłby w tej historii złym określeniem Doroni, ale przecież nie będziemy tu gwiazdy z Kaniowa obrażać.
-
Nie chcę mówić brzydziej, więc powiem, że byli w lesie albo w Nibylandii jak większość rzeczy i ludzi u Doris.