Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Czerwone korale

Zarejestrowani
  • Zawartość

    497
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Czerwone korale


  1. 8 minut temu, Dorin92 napisał:

    Dlaczego jest tak, że osoby uczciwe, empatyczne, starające się postępować w porządku wobec innych (bo nie myślą tylko o czubku własnego nosa i nie chcą nikogo skrzywdzić), wiecznie dostają po tyłku? 

    A dlaczego ci, którzy traktują ludzi przedmiotowo, którzy kręcą na wiele frontów, mataczą, pogrywają na cudzych emocjach, w ostateczności kończą dobrze i są z kimś szczęśliwi, zapominając o zdeptanych przez siebie ofiarach? 

    Dlaczego karma nie wkracza? Dlaczego ktoś, kto z premedytacją pogrywa z uczuciami wielu osób, na koniec "w nagrodę" znajduje miłość i wspaniałego partnera? A dlaczego ta uczciwa osoba, zostaje sama, skopana do cna, z mocno zniszczoną samooceną i do tego jeszcze musi patrzeć na szczęście tych, którzy szli bez emocji po trupach i mają się świetnie?! 

    Na świecie nie ma sprawiedliwości. Każdy musi znaleźć swoją receptę i ścieżkę do szczęścia i podazac nią choćby nie wiem co. Najlepiej nie porównywać się do innych, bo zawsze znajdzie sie ktoś kto bedzie mial lepiej. W dzisiejszych czasach trzeba we wszystkim zachowywać dystans zwlaszcza w relacjach między ludźmi. 

    • Like 2

  2. 10 godzin temu, Zagubiona w zyciu napisał:

    Ale teraz zapytam czy jeśli się idzie do kogoś na kawę to jest przestępstwo? 

    Jeśli idzie się do kogoś na kawę to nie jest przestępstwo. Tyle, że nie w takich okolicznościach jak opisałaś. Bije od ciebie straszną desperacją. Ty jesteś nieodpowiedzialna i zagubiona on też, pasujecie do siebie. Może jak bedziecie razem to w końcu nikt na tym nie bedzie cierpiał tylko wy sami. Życzę szczęścia. 

    Gdyby tamten facet cię kochał nie pozwoliłby ci odejść ale jest jeszcze szansa dla ciebie jak bedziesz się mu narzucać bardziej to z pewnością wykorzysta okazję. 


  3. Nawet nie wiem czy ci współczuję. Poleciałaś na prezenty, jesteś z gościem , którego nie kochasz, niszczysz życie dziecku, które się właśnie urodziło, bo flirtujesz z jego ojcem. Aż się dziwię, że można być tak nierozgarnięta w tym wieku by nie wiedzieć czego się chce. I na dodatek robisz z siebie męczennicę. Brak słów. 

    • Like 1
    • Haha 1

  4. 3 godziny temu, moooniaaa94 napisał:

    Witajcie! :classic_smile: Zwracam się do Was po obiektywną opinię, oraz radę odnośnie pewnej sprawy. Poznałam pewnego mężczyznę. Jest to naprawdę fajny, inteligentny i przystojny facet, śmiem twierdzić nawet że pierwszy raz ktoś zrobił na mnie naprawdę takie wspaniałe wrażenie. Nie było dnia żebyśmy nie kontaktowali się, zawsze wiadomości na dzień dobry i dobranoc. Otoczył mnie opieką, okazywał zainteresowanie w każdej dziedzinie mojego życia, dawał mnóstwo adoracji. Spotkaliśmy się miesiąc temu. Spotkanie było jak najbardziej udane. Utwierdziło nas w przekonaniu, że obydwoje sobie odpowiadamy pod każdym względem. Kolejne spotkanie było w święta. Ale zauważyłam coś niepokojącego... Po naszym pierwszym spotkaniu, jego podejście zmieniło się o 180 stopni. Nie poznaję go... Odsunął się ode mnie, ochłodził kontakt, rozmawiamy stanowczo rzadziej, na jego wiadomości czekam po kilka godzin... Ja nie narzucam mu się, ale też nie wyznaję zasady "nigdy kobieta nie pisze pierwsza". Ale kiedy ja do niego piszę pierwsza-odpisuje jak zwykle z kilkugodzinnym opóźnieniem, albo czasem wcale nie odpisuje. Ale kontakt mamy- on nie chce go tracić za żadne skarby. Interesuje się mną, chce podtrzymać ze mną kontakt, interesuje się wszystkim co wstawię gdzieś na FB. Jedyne ALE to ta nasza komunikacja. Jest ona rzadsza, pozbawiona emocji które były wcześniej. Czasami mam wrażenie że znamy się na siłę, choć on dopytuje o kolejne spotkania, nie wiem czy tak naprawdę chce się spotkać. Co ja mam zrobić? Kiedy napiszę mu że chyba nasz kontakt już nie jest tak dobry, może powiedzieć "no ale przecież piszemy ze sobą, mamy kontakt codziennie". Reasumując: zdystansował się, ochłodził relację, ale nadal chce się ze mną znać i prawdopodobnie spotykać. A ja mam już dosyć... Odświeżania telefonu w nadziei czy napisał. Co robić? Mam wrażenie że to inny mężczyzna niż ten przed spotkaniem... 

    Z tego co napisałaś myślę, że o ile jest sam to pewnie nie może zapomniec o kimś. Stąd też ten jego dystans. 


  5. 9 minut temu, Maciek77 napisał:

    Plany? Najbliższy plan jest taki że chcemy rozbudować mieszkanie ale w obecnej sytuacji będę chciał go odłożyć na przyszły rok, witamin jej nie brak bo skacze po godzinie dziennie x4 w tyg przed tv, jej plan dnia po prostu nie pozwala wstać o 7-8 i tak funkcjonować. Chodzi spać 1-2 śpi do 10. Dlatego nasze godziny się rozmijają a jak przychodzi weekend to jest tak jak napisałem wyżej. Dzisiaj(ok był sylwester) wstała o 12:50 ale tydzień temu jakoś znaczącej różnicy nie zauważyłem, miesiąc temu tak samo, a jak jej zwrócę uwagę to traktuje to jako atak... teraz ją zapytałem czemu raz udało się wyjsc na rower w ciągu 5 lat... to odpowiedziała że teraz by chętnie poszła bo czuje się zmotywowana 🤣🤣🤣

    Czyli jakiś plan dnia ma. Może jest poprostu typem domatora. I tutaj nic nie zrobisz. Poprostu tak sie dobraliście. Pewnie na poczatku wam to nie przeszkadzało, a teraz ty chciałbyś inaczej. Wasze dziecko też tak wstaje o 10? Nie jecie razem śniadań choćby w weekend? Dla mnie to troche dziwne wstawać w porze porze obiadowej co tydzień. 

    • Like 1

  6. 1 godzinę temu, Maciek77 napisał:

    Proponowałem jej plany dnia czy tygodnia, co weekend gdzies wycieczka lecz jak ja jestem słabo zorganizowany tak ona-w ogóle. Chodzi późno spać i w sobotę jak ja mam wolne i wie że rano ogarnę dziecko to spi do 12 zanim się ogarnie to ciężko gdzies wyruszyć o 15...

    Może kobieta potrzebuje jakichś witamin. Jest przemęczona? Jestem jej przeciwieństwem wiec nie wiem co by mogło by zadziałać. Macie jakieś plany, cos co chcecie osiągnąć w zyciu? Czy tylko tak żyjecie z dnia na dzień. Jeśli nic nie skutkuje to postawiłabym sprawę jasno,ze nie wyobrażasz sobie takiego życia dalej. Organizacja to postawa. Jeśli macie z tym proble to nie wiem.. 

     

    • Like 1

  7. 5 godzin temu, Maciek77 napisał:

    Witam, chciałbym podzielić się problem który od pewnego czasu mi doskwiera... otóż jestem z żoną 5 lat mamy 3,5 letniego synka. Problem polega na tym że coraz częściej myśle że to nie ma sensu i choć wiem że wina leży gdzieś pomiędzy to moja żona ma ‚wywalone’ nie pracuje na stałe raczej dorywczo, (choć pochodzi z zamożnej rodziny). Ja pracuje średnio 7-9 godzin na dobę, ona siedzi z dzieckiem w domu bo uważała że tak będzie lepiej... zjadła nas chyba rutyna dziecko spało z nami do 3 roku życia przez co nasze życie intymne przestało istnieć a teraz jak coś się wydarzy to może raz na dwa miesiące, a jakość zbliżenia jest bliska zeru. Wyciągnąłem do niej rękę, zaproponowałem terapie ale ona uważa że wszystko jest OK. Teraz zacząłem myśleć o separacji... nie wiem co robić jej wzorce rodzinne nie są idealne i nie chce być za X lat tam gdzie jej rodzice, ona jest jedynaczką dosyć rozpieszczoną i rozwydrzoną na której mimo wszystko mi zależy choćby ze względu na syna którego kocham nad życie! Macie jakieś pomysły?

    W każdą relację między ludzmi z czasem wkrada się rutyna. Jedni radza sobie lepiej inni mniej a jeszcze inni nie stawiając czola problemom tylko rozstaja się nawet nie rozmawiają. Gdybym ja miala taki problem zrobilabym na lodowce plan dnia. 

    Czas na gotowanie.

    Czas na sprzatanie nie calego domu jesli macie duży ale typu dzisiaj kuchnia, jutro, salon itd.

    Czas na spedzenie z dzieckiem typu jakieś zabawy, rysowania, naukę. 

    Czas wolny dla siebie. Na cos co lubicie i tutaj albo razem albo osobno. Czytanie książki, czy komputer. 

    Czas razem na ogladanie np jakiegos serialu przy lamce wina, czy wspolna kąpiel, zwykla rozmowa o planach zyciowych. 

    Co do dziecka to dziecko potrzebuje rutyny wtedy wie co się dzieje. Regularne pory jedzenia, spania. Rozumiem, że jesli dziecko bedzie płakać to do szkoly też nie pojdzie. Dziecko w domu wolniej się rozwija niż z rówieśnikami. 

    Wszystko można pogodzić tylko trzeba dyscypliny i trzeba chcieć. 


  8. 3 godziny temu, Tomekks napisał:

    Pokłóciłem się z pewną osobą.W tej kłótni ta osoba zakończyła znajomość oraz wyszły w tej kłótni jej kłamstwa i to jak mnie lekceważąco traktowała  Nie potrafiła się do tego przyznać do samego końca i chamsko ucinając rozmowę. 

    Ogólnie była osoba dosyć inteligentna ale uparta i nie potrafiąca przyznać komuś racji co kiedyś sama mi powiedziała 

    Minęło kilka dni i odezwałem się biorac winę na siebie  i przepraszając ze moze jej nie rozumiałem i nie potrzebnie naciskałem itp oraz prosząc o wznowienie relacji. Nawet się do tego nie odniosła tylko powiedziała że nie będzie się do tego odnosić i podziękuję. Więc tez chamsko 

    Zależało mi na niej więc trochę byłem zaślepiony nie patrząc na jej wcześniejsze zachowanie wobec mnie dlatego się odezwałem biorąc desperacko winę na siebie i próbując ratować relacje 

    Mogłem to zostawić na etapie gdy wyszło jej złe zachowanie to czułbym się pewnie bo widziala by może swoje błędy 

    Boli mnie to że ja wziąłem winę na siebie a ona może nie czuć że wgl coś złego mi zrobiła.

    Czuję żal do niej bo wiem że źle się zachowywała i trochę mam uraze do niej 

    Czuję się przez to taki gorszy biorąc winę na siebie gdzie to ona doprowadziła do rozpadku znajomości

    Nie wiem co mam o tym myśleć  

    Z jednej strony wyciągnąłem rękę a z drugiej zrobiłem z siebie takiego naiwnego desperata 

    Jeśli ona się odezwie to mieć pretensje i wyjaśniać to? 

    Nic nie wyjaśniaj. Nie ma sensu. Nie odzywaj się więcej. 


  9. 14 godzin temu, Skarabella napisał:

    Zabrał mnie do siebie do rodziny, potem do hotelu, ciągle stara się utrzymywać kontakt pytać się czy wszystko ok u mnie, 

    Serio coś tutaj nie halo. Czemu nie zabrał cię do swojego mieszkania? Zapłacił ci za ten hotel? Wiem, że Anglicy maja wspolne konta gdy już mieszkają razem. Żyją też ponad stan żeby się pokazać. Ty mieszkasz w Anglii? 

    Mam sporo Anglików w pracy i mam wrażenie, że pokazują kim nie są, oczywiście jeżdżą super samochodami. 


  10. 8 minut temu, Nenesh napisał:

    Chodzi o to, że ten pociąg już odjechał. Nieistotne, kto się spóźnił i z jakiego powodu, nie warto czekać na stacji, tylko zacząć rozglądać się za innym peronem i innym połączeniem... Pamiętaj jedno - jeśli jesteś dla kogoś istotna, będzie przy Tobie.

    Brawo Ty. Dobrze napisane. 


  11. 8 godzin temu, Skarabella napisał:

    Tak, poznałam jego rodzinę.

    Właśnie o to mi chodzi, spotkałam się z całkowicie innym podejściem, bardzo trudno jest mi to zrozumieć. Jesteśmy po prostu wychowani inaczej, bardziej "dumni" niż wyluzowani. Lubię dawać prezenty,  zaskakiwać Ale on np tego nie robi. Nie chce być utrzymywana przez kogos jednak miło by było po prostu coś dostać małego,  skoro ja się staram, zrobiłam mu mega tort na urodziny, prezent, zawsze jak przyjeżdża to gotuję to na co ma ochotę,  pomagam mu jesli ma coś do zrobienia , papierkowa prace, drukowanie, wypełnianie dokumentów etc .. 

     

    Nie wiem, po prostu widać że bardzo mnie kocha jednak zastanawiam się czy nie zasługuje na więcej patrząc na to ile sama mogę dac. On już mi zapowiedział, ze jak byśmy mieszkali razem to rent na pół etc,  no ja to rozumiem jednak myślałam, że jeśli mam z kimś być to po to żeby mi było też lepiej I żebym mogła komuś też coś dac , nie tylko kasa kasa kasa , ja bmgdybym była facetem nie wzielabym kasy za rent, może np za rachunki albo jakoes zakupy.

    Nie wiem co ci doradzić. Napisze co ja bym zrobila. Szczerze to z facetami tak miałam, że nigdy  nie mowili mi, że mam placic coś po polowie. Zawsze sama się dokładałam. Ale rozmów na ten temat nie bylo. Dostawalam karty kredytowe na zakupy czy jak wychodziłam gdzieś z przyjaciółkami. Doskonale cie rozumiem. Napisze co ja bym zrobila. Jesteś poukładana, duzo dajesz od siebie. Tyle że on tego nie docenia. Ja bym troszkę ochłodziła relacje. Jak robisz kolacje, czy obiad powiedz mu poprostu, zeby kupil wino.

    Jak on tak stawia sprawę z kasą to balabym się mieć dziecko z takim typem. Bo będziesz na macierzyńskim, zależy jaka masz umowę, to kasy jest niewiele, a żłobki są drogie w Anglii. 

    Nie tracilabym czasu z tym typem. Żeby jakiegoś kwiatka ci nie kupił. Masakra. Nic nie daje od siebie. 

    Chcialabym cię o coś zapytać na prywatnym. 


  12. 16 godzin temu, Skarabella napisał:

    Hej, od pięciu miesięcy jestem w związku z anglikiem. Zaczęłam zauważać dziwne podejście do pieniędzy, tak jakby próbował nie wiem.. oszczędzić? Zarabia dobrze, nie płaci za mieszkanie ( firmowe ) A jak był u mnie np na kilka dni to wszystko muszę ja kupować, np aby zrobić obiad, etc. 

    Nie liczę na to aby ktokolwiek mi coś dawał, jednak przyjemnie by było chociaz zapytać, czy dołożyć Ci do zakupów np, dla mnie to normalne, może dla niego nie ?

    Często liczy na to, że np zapłacę mu za taxi,  często też ja płacę za drinki etc, nie mam problemu aby zapłacić ale po prostu trochę to , co ja robie dla niego przeważa nad tym co on robi dla mnie..

    Dziwne, czy ktoś miał taką sytuację?

    Anglicy zazwyczaj oczekują że dziewczyna zaplaci za siebie albo nawet za faceta na pierwszej randce. Ale później to zazwyczaj oni płacą. Rozumiem co cie niepokoi bo tutaj nie chodzi o kasę tylko o podejście do życia. Może w Anglii to jest naturalne że angielki płacą za facetów, skoro są za rownouprawnieniem. Napewno Anglicy maja inne podejscie do życia niż np Polacy. Sa bardziej wyluzowani. 

    Czy ty poznałaś jego rodzinę, znajomych? 

    Czy on zaprasza cię do siebie? 

    Jeśli nie to dalo by mi to do myślenia i wymiksowalabym się z tego zwiazku. 

    Znam różne pary anglikow z kobietami ze Slowaci, z Francji, Polski i różnie to jest. 


  13. Dnia 11.12.2020 o 00:59, kasspej napisał:

    nic nie dobija rozmowy czy związku bardziej niż nudna kobieta... i nie chodzi tu o przebojowość i szaleństwa tylko o osobowość, u wielu świeci pustką, nie potrafią nawet rozmowy ciągnąć, od razu taka odpada nawet jakby to była miss świata

    Jest jeden plus. Nudne kobiety mają nieskazitelnie czyste domy. 😉

    • Haha 1

  14. Nie pytaj go o żadne wyjaśnienia, bo faceci nie lubia rozmawiać o uczuciach, a jeśli bedziesz naciskac to i tak cię skłamie. Zapomnij jak najszybciej o nim, nie rozkminiaj nie ma sensu tracic energii. Faceci nie wiedzą czego chcą. Może może ma kogoś. Wiem co mówię, bo to przerabiałam. Im szybciej zapomnisz tym lepiej dla ciebie. 


  15. 2 minuty temu, Goscgosc123 napisał:

    Tak trochę lepiej to wyglądało ostatnio niż miesiąc temu jak brała rzeczy wszystkie.Chciała końca ze to koniec bo się uczucie wypaliło później jak jej powiedziałem jakby to wyglądało to nagle ze się światełko w tunelu zaświeciło,później na tych spotkaniach co przyjeżdżałem to dostawałem buziaka w usta i mnie przytulała ale co z tego jak po krótkim czasie mówiła żebym jechał później kilka dni się nie odzywalismy.Ugadalismy się ze kilka dni się nie będziemy odzywać i ona się odezwie to popisaliśmy kilka min wysłała mi serce i czy spotkamy się jutro.Przyjechałem mówiła mi ze się z nami porobiło ze rok temu byliśmy tacy szczęśliwi.Przytulała mnie bardzo ale nagle widziałem po niej ze nie Chce żebym już był to pojechałem.przytuliła mnie i powiedziała xzy przyjadę jeszcze.Zadzwoniłem do niej i powiedziałem ze mnie boli taka nasza relacja to powiedziała ze jutro się odezwie.I się odezwała ze ona nie Chce wrócić jeszcze wtedy ja powiedziałem ze muszę to zakończyć bo to tak nie może wyglądać.Ze dałbym jej wszystko tak jak mówiłem na ostatnich spotkaniach bo ją kocham ale strasznie to przeżywam i dłużej tak nie mogę.po czym ona się rozpłakała i powiedziała czy mogę przyjeżdżać tao jak ostatnio to powiedziałem ze nie i ze już muszę iść i poszedłem.Nie wiem czy dobrze zrobiłem czy co... masakra czy takim czymś jak ona Chciała byśmy się zbliżyli ale to dla mnie za mało jak nawet nie mogłem jej tego pokazać żeby mi się oddała a ja bym z nią zrobił to co trzeba z prawdziwa kobieta

    Ona musi za tobą zatęsknić. Mysle, ze nie wszystko tu skończone, bo chce, żebyś wciąż przyjeżdżał. Musisz być stanowczy i stawiać sprawę jasno. Zawaliłeś trudno. Ale chcesz to naprawić. Tyle, ze ona ci musi na to pozwolić, nie bedziesz jej przecież błagał na litość. Nie możesz robić z siebie desperata, bo takich facetow kobiety unikają. 


  16. 9 minut temu, Goscgosc123 napisał:

    Trochę jej się nie dziwie ze to tak się skończyło.Rozmawiała często o tym co jej nie pasuje we mnie ja jakoś wtedy mylslaem ze ją mam i nic z tym nie robiłem ale tak od tych 2 miesięcy czuje zmianę w sobie i pociąga mnie do niej jak nigdy.Nie Chce szukać sobie innej.Tak jak miesiąc temu brała rzexzy i nie dała się przytulić ani nic a ostatnio na tych spotkaniach u niej to był pocałunek w usta na powitanie po czym znowu mówiła ze nie Chce teraz wrócić.Mam mętlik w głowie

    Daj jej czas i sobie też. 


  17. 9 minut temu, Goscgosc123 napisał:

    Witam wszystkich.Nie wiedziałem ze będę tu pisał post ale z niektórych postów co widziałem to jest tu dużo osób co może mi pomóc.Byłem z dziewczyną ponad 2 lata.Mieszkaliśmy ze sobą ponad rok.Rozumieliśmy się doskonale.Wszystko było idealnie prócz mojego mniejszego zaangażowania w uczucia i seks.Wydawało mi się ciagle ze mi to wystarcza.Zawsze jak byłem napalony na seks i uczucia wcześniej tak nagle po półtora roku czasu zblokowalo mnie tak ze nie czułem potrzeby kochania się.Miałem może takie naloty raz na tydzień.Wychodziliśmy na spacery,szykowałem kolacje itp itd jeździliśmy do restauracji jakieś baseny lodowiska itp jak para tylko zdecydowanie za mało dawałem jej uczuć nie patrzyłem na nią jak na kobietę która kocham i za mało zalagadzalem jej potrzebę w łóżku.To był główny powód rozstania.Rozstaliśmy się w Październiku ale ciagle ją kocham.Tak mi się przestawiło teraz w głowie całkowicie ze nie widzę świata poza nią.Widzę jak brakowało jej uczuć tych a teraz sam ich potrzebuje.Jak wcześniej wystarczał mi seks raz na tydzień dwa tak teraz mógłbym jej robić dobrze w nieskończoność,mówić ciepłe słówka a od ust bym się nie oderwał nigdy już tak jej pragnę.Ona stanowczo postawiła ze nie Chce już być ze mną ja błagałem na kolanach płakałem ale na nic.W końcu się spotkaliśmy dalej mówiła ze nic z tego żebym sobie znalazł inna bo zasługuje na szczęście ale uczucie się wypaliło w niej.Ja twardo postawiłem na swoje i mówiłem jej takie rzexzy jakby to z nami wyglądało pięknie ze powiedziała ze otworzyło jej się światełko w tunelu ale musimy zwolnić i żebyśmy pisali raz na kilka dni żebyśmy myśleli dużo i żebym ja przyjeżdżał do niej.Przyjeżdżałem ale po chwili kazała mi jechać.Ostatnie nasze spotkanie przytuliła mnie mocno i powiedziała ze strasznie się z nami porobiło ze rok temu było tak dobrze a teraz tyle problemów.Polezelismy chwile dałem jej buziaka a ona się odsunęła to trochę się zdenerwowałem i powiedziałem wiesz co ja pojadę juz.przytuliła mnie tylko i zapytała czy przyjadę jeszcze.Wieczorem zadzwoniłem i powiedziałem ze strasznie mnie to dusi jak to wyglada wszyskto ze widzimy się raz na tydzień kilkanaście minut i tyle.Powiedizlaa ze odezwie się jutro i porozmawiamy.Powiedziała mi ze ona nie Chce wrócić i ze sama nie wie co robić wiec ja powiedziałem twardo ze ja już tak dłużej nie mogę bo utrzymywanie kontaktu z nią w taki sposób mnie boli.Kocham Cię ale dłużej tak nie mogę ze muszę zadbać o siebie po czym powiedziała tylko czy mogę przyjeżdżać tak jak ostatnio ? To odpowiedziałem ze nie ze musimy to zakończyć skoro mnie nie kochasz i tak mnie traktujesz.To przyjezdzanie było dziwne byłem 20 minut kazała mi jechać tak jak jakiś pies jeździłem.Nie mamy kontaktu już od tego zdarzenia 3 dni i nie wiem co robić czy wyciągnąć ją na jakiś spacer i małymi krokami się zbliżać czy czekać aż sama się odezwie no nwm pomóżcie naprawdę ją mega kocham i Chciałbym żeby to wszyskto wróciło ale znowu nie mogę latać na jej każde zawołanie po czym ona się nie odzywa kilka dni i znowu odezwie się żebym przyjechał na 20 min 

    Najlepiej zdystansuj się troche i zajmij się sobą. Nic do niej nie pisz, nie jeździj do niej. Otworz się na nowe znajomości. Wzbudz jakoś w niej delikatnie zazdrość. Jeśli cię kocha to wróci. Dziewczyna nie może czuć, że ma cie w garści, bo bedzie robić co będzie chciala, powiedziałeś, że ja kochasz, że ci zależy . Teraz ona musi zadziałać, na siłę nie zrobisz nic. 


  18. Dnia 1.12.2020 o 18:58, Danielsxc napisał:

    Mam 25 lat już półtora roku nie mam dziewczyny nie mogę już wytrzymać samotności wspomagałem się alko ale nie pomaga macie jakieś pomysły?

    Siedzę, dużo palę, dużo myślę. Żartuję. 

    Ciesz się wolnością. Z dziewczynami są trzy światy. Kobiety są jak pogoda w górach, nigdy nie wiesz czego się spodziewać. Po co ci to? 


  19. 1 godzinę temu, Gość 222 napisał:

    Mam cudowną dziewczynę, jest idealna i zawszę będę z nią i nie ważne ile będzie ważyła ale bardzo bym chciał by jednak wróciła do troszkę mniejszej wagi.

    Na początku jak ją poznałem to była troszeczkę większa ale mam wielkie szczęście bo wybrała akurat mnie podczas kiedy innych odrzucała a niestety wtedy wielu za nią latało, mimo jej wyglądu zawszę martwiła się a swoją wagę, (ważyła 66 kg a ma wysokość 164cm). Ale ja jej mówiłem zawszę by się nie martwiła i by sobie jadła ale teraz niestety przytyła i to dość dużo, jeszcze dawniej to zauważała i ćwiczyła by udało się jej wrócić ale teraz naglę mi powiedziała że chciałaby bym ja troszkę więcej ważył jeśli mogę (więcej niż 72) bo ona się wstydzi że waży tyle samo a jest wiele niższa.

    Nie chcę jej mówić że chciałbym by schudła bo ona się cieszy że zawszę ją będę akceptował jaka jest no ale brakuję mi tego jak ważyła 66kg czy nawet 68 bo wtedy była idealna, teraz jest tak samo piękna no ale już niestety nie wygląda tak jak wtedy i brakuję mi tego.

    Jest jakiś sposób by ją zachęcić do ćwiczeń? niestety ona ostatnio je bardzo duże obiady 😕 i pewnie dlatego a w pracy je coś na szybko co nie jest zdrowe, bo ogólnie frytki czy takie podobne.

    Zaproponuj w delikatny sposób, żebyście się razem lepiej odżywiali i zmienili nawyki żywieniowe. Ćwiczenia niewiele dadzą bez zmiany jedzenia. Ograniczcie mączne rzeczy: pieczywo, makarony, pierogi. Dużo warzyw i owoców. Może się wkręci w zdrowe jedzenie. Dziewczyny zazwyczaj zwracają uwagę na to co jedzą. 

×