Lusilju
-
Zawartość
38 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez Lusilju
-
-
Mój partner bierze swoje dziecko do nas na noc. Jak nam się zachować? Ja nie mam obowiązku przebywać ani tym bardziej spędzać wolnego czasu z cudzymi bękartami. Nie chcę ale zostałam postawiona tak jakby przed faktem dokonanym. Nie będę udawać i płaszczyć się przed tym dzieciakiem bo mi to nie wychodzi. Nie umiem nawet zaglądać do niego choćby sztucznie. Ciężko mi...doradzcie mi coś mądrego.
-
Ten balast to nie moja sprawa. Mam własne problemy. Pytałam tylko czy to normalne że pięcioletni dzieciak nie mówi dobrze w tym wieku.
-
Co z tego dziecka wyrośnie ?
-
Unikam, na szczęście rzadko u nas bywa.
-
Im mniej widzę tego dzieciaka tym zdrowsza jestem i nie kłócę się z partnerem. To dziecko działa na mnie jak płachta na byka. Niby nic mi nie robi zlego, ale ja czasem nawet słowa do niego nie powiedziałam, no nie umiem się przełamać . Jeszcze widzę jak nieporadny jest to włącza się we mnie nerwówka.
-
No na szczęście nie moje, bo bym się chyba załamała. A tak w ogóle jego mamusia nawet go nie uczula sikać na nocnik . Moczył się w pieluchy do czasu pójścia do przedszkola czyli gdy miał 3.5-4 lata. Porażka
-
Ogólnie nie trawie tego dzieciaka, ale zastanawia mnie jedno czy to normalne u takich dzieci? Ma ponad pięć lat i mówi niewyraźnie, sepleni itd. ja np. mam problem ze zrozumieniem jego slów. Ogólnie gdy miał 2-3 lata ledwo mówił, a jego matka nie chodzi z nim do specjalisty. Czy to będzie miało konsekwencje w życiu dorosłym???
Dodam, że jego matka praktycznie się nim nie zajmuje jeżeli chodzi o jego rozwój. Nie czyta mu, nie robi z nim zadań domowych podczas kwarantanny, po prostu siedzi 24/7 na telefonie.
Ten dzieciak mnie zrujnuje psychicznie
w Życie uczuciowe
Napisano
Szczerze nic wystarczy jego obecność. Tak to problem w mojej głowie. Myślę, że dużo też tu zależy od tego, że nie cierpię matki tego dziecka. Chce to zwalczyć a nie moge. Tłumaczę sobie, że nie warto się tak denerwować i nakręcac z tego powodu. Niestety bezskutecznie. Ogarnia mnie złość z agresją i dziwne scenariusze. Nic innego tak na mnie nie działa