Pamietam, że pani prowadziła bloga jakiś czas temu. Dowcip polegał na tym, że w prymitywny sposób robiła kopiuj wklej z blogów innych osób - psychologów, matek blogerek, czasopism. Nawet sobie nie zadała trudu aby zmienić treść tak aby nie było to widoczne. Podpisywała nie swoje teksty swoim nazwiskiem. W końcu kilka osób się wkurzyło i blog został zamknięty. Moim zdaniem pani nie jest zbyt mądra a do klasy i kultury jej daleko.
Trafilam na nią na IG przypadkiem - zobaczyłam zdjęcie twarzy w przybliżeniu i myślałam, że to jakiś żart. Ponieważ wyglądało to komicznie. Te wszystkie powykręcane pozy.., śmieszne to bardzo.
Lubiłam sobie popatrzeć bo pani ma jak mało kto taki małomiasteczkowy sznyt a w połączeniu z ambicją zaistnienia na IG dawało to komiczny efekt...