Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Lessy

Zarejestrowani
  • Zawartość

    256
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Lessy

  1. Ja mam termin na 24.03, a w sumie nie kojarzę, żebym kiedykolwiek dostała w żebra, a bałam się tego czasem czuję blokadę jakby głaz po środku, na wysokości żołądka, że nie mogę się zgarbić, więc pewnie jakaś nóżka tam blokuje, ale bezbolesne. Najgorzej boli obracanie się na łóżku, dół rwie plecy na wysokości piersi też bolą ciężka fizycznie końcówka
  2. Tak naprawdę jest już taki czas, że w sumie w każdej chwili coś się może wydarzyć. Choć po ostatniej wizycie lekarz mówił o szyjce, że twarda i zamknięta, że raczej nie zapowiada się na poród przedwczesny, ale to tam nigdy nie wiadomo co będzie. Oby tylko wszystko szczęśliwie się skończyło dla każdej z nas
  3. Gratulacje dla wszystkich mamusiek nowych bobasków Ja w dwupaku, choć u mnie termin marcowy
  4. @Smoothiemaker co do mojego taty, to w poprzedniej ciąży w sumie po miesiącu odkąd wiedzieli, to straciliśmy tę ciążę, więc też za wiele czasu na interesowanie się nie było, jednak w sumie podobnie, jak powiedziałam co się stało, to mówił, że dlatego tak nie reagował na początku i nie dopytywał, bo było dość wcześnie itd... a tam takie gadanie, a teraz już prawie cała ciąża za mną i też nic. No przykre to jest .. jak widać w każdej rodzinie jest "coś". Jak to mówią, z rodziną najlepiej na zdjęciu, do tego dwóch różnych w dwóch różnych albumach
  5. @Melissa9 , u mnie znowu jest tak, że odnoszę wrażenie, że mój tata się nie interesuje kompletnie.. rozmawiamy telefonicznie raz na tydzień/dwa, jestem w 34 tygodniu, a tak naprawdę ani razu nie zapytał o dziecko.. z dwa razy tak ogólnie tylko jak samopoczucie i tyle, nigdy nawet o płci mu nie powiedziałam, o imieniu.. nic, bo wyszłam z założenia, że wypadałoby żeby to on wykazał zainteresowanie, zapytał. A skoro nie zaczął nigdy tematu, to ja też mam to gdzieś, napraszac się nie mam zamiaru. Szczerze mówiąc nawet parę razy przez to płakałam jak mi się nazbierało.. no przykro. Teściowie w sumie też bez większego szału, też tam za wiele nie pytali sami z siebie.. ale już widzę te ich pchanie się w odwiedziny w przysłowiową minutę po przyjeździe ze szpitala... Już mnie mrozi na samą myśl plus w tym wszystkim, że do szpitala nie przylezą no ale tak ogólnie, to trochę to rozczarowujące, szczególnie z tatą, tym bardziej, że to nasze pierwsze dziecko.. a pierwsza ciąża skończyła się niestety nieszczęśliwie za wcześnie. A wystarczyłoby choćby niewielkie zainteresowanie. Nie wyobrażam sobie, aby mojego dziecka kiedyś będącego samej w ciąży, nie zapytać o nic, nie wykazać zainteresowania, dla mnie niepojęte
  6. Przede mną pierwszy poród i niestety jedna strata za mną, 21.03 dokładnie zeszłego roku, teraz mam termin na 24.03, z ostatniego USG wskoczyło 21 (już któryś raz), jakoś miałam takie przeczucie od samego początku tej ciąży, że przyjdzie mi urodzić tego 21, dnia, który tak bardzo znienawidziłam.. no ciekawa jestem jak to będzie, jeśli przyjdzie dotrzymać mniej więcej do terminu, kiedy to przypadnie..
  7. Właśnie miałam napisać to samo, że tak fajnie, że coraz więcej z Was ma przy sobie maleństwa ja marcowa, ale tak się w tym wątku zadomowiłam.. 24.03 termin, po ostatniej wizycie mała średnio trzy dni większa, niby wszystko ok dotąd, ale jakoś tak się wewnętrznie boje, że coś mnie nagle zaskoczy.. oby chociaż do "donoszenia". Choć jest mi coraz ciężej, w sumie nie mogę narzekać na całą ciążę, poza oczywistymi mdłościami na początku, później było ok, teraz już jak brzuch pokaźniejszy, to coś tam boli podbrzusze jak chodzę czy jak się przekręcam na łóżku, tak jak pisałam bolą mnie też kości łonowe jak trochę pochodzę czy się schyle.. oby jakoś przetrzymać i przetrwać ile trzeba. Mała niby miejsca ma mniej, a jak daje do wiwatu czasem.. choć też dotąd była raczej spokojna, u mnie też łożysko na przedniej ścianie, to ponoć amortyzuje ruchy. Ale ostatnio to naprawdę widać, że ma siłę na przesuwanie się i fikanie
  8. To bardzo radykalnie postąpił, jak mówiłam, u mnie przy jednorazowym 93 powiedział, że spoko.. później miałam 90.. i na następną wizytę nawet nie kazał krwi badać. nawet nie mam glukometru żeby w razie czego sprawdzać. A tu aż skierowanie na patologie.. jak widać podejścia się bardzo różnią. No nic, oby wszystko było dobrze
  9. Ja się cały czas zastanawiam, czy brać zzo gdybym miała możliwość skorzystania. Trochę się boje ewentualnych skutków ubocznych, bólu kręgosłupa itd.. nie wiem
  10. Z jednej strony całkiem fajnie tak na spokojnie z chłodną głową móc się dopakować, przemyśleć, stawić do szpitala, bez stresu, że się jedzie ze skurczami czy jak odejdą w domu wody, zawsze mnie to przerażało Aga, dziękuję odpukać, całkiem nieźle. Akurat wczoraj miałam wizytę, dziś 30+2, pomiary w porządku, waga szacunkowa 1580g, nawet troszkę lepiej się udało uchwycić buźkę na zdjęciu, to w porównaniu do połówkowych, to jak inne dziecko, takie puciate najważniejsze, że główką do dołu, bo dotąd od początku zawsze była nóżkami. Mam nadzieję, że już nic mądrego nie wymyśli jak ja, gdzie na miesiąc przed ustawiłam się w poprzek i przez to mama miała cesarkę ale wiadomo, jeszcze trochę czasu jednak zostało.. a Ty Aga jak się czujesz po zdjęciu szwów, już lepiej? Nie ciągnie tak rana? To dzisiaj już rodzinka będzie w komplecie
  11. Piękne historie, kiedy to jedna za drugą malutka istotka się pojawia na świecie powodzenia w tym szpitalu!
  12. Melissa, Aga - gratulacje dziewczyny! Trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze z Waszymi córciami silne babki dużo zdrówka!
  13. Aneczka mój mąż też na własnej działalności, takim ludziom jak zwykle "się nic nie należy". Tym bardziej, że robi wykończeniówkę, więc też cholera wie jak to czasowo wyjdzie, często coś tam się przesuwa, a terminu jednak nie zaplanuje jeśli miałby być naturalny, wiadomo jak to jest. A znowu co, rozbabra komuś mieszkanie i też nie zostawi w połowie.. no nie wiem dlatego jak to będzie, nijak nie jesteśmy w stanie zaplanować, choć bardzo bym chciała żeby był z nami choćby na początku. Mieszkamy jeszcze z moją mamą, ale tak jak mówisz, co mąż to mąż. Razem chcemy się nauczyć naszego dziecka. Tym bardziej, że on jest z tych ludzi, dla których urlop nigdy nie istnieje.. ale tez czytałam coś takiego "Prawo jednak nie umniejsza roli ojca w odniesieniu do osób, które prowadzą własną działalność gospodarczą, ponieważ pomimo, że nie przysługuje im urlop ojcowski w rozumieniu przepisów Kodeksu pracy to jednak mogą oni przez okres 14 dni uzyskiwać zasiłek macierzyński z tego tytułu (art. 184 k.p. w zw. z art. 29 ust. 5a ustawy zasiłkowej). Warunkiem jest odprowadzanie składek na ubezpieczenie chorobowe." I dawno temu widziałam, że niby jakiś tam grosz się należy w zamian za to. Więc może, może.. A co do moich cukrów, byłam w czwartek u mojego prowadzącego i mówię, że się zmartwiłam, bo wyniki po obciążeniu w normie, a wyjątkowo na czczo wyszło mi 93, a to już ponoć poza normą, mimo, że dotąd były dobre wyniki, to on mi na to, że niepotrzebnie się denerwuje, że jest w porządku, że najważniejsze, że tamte wyniki się mieszczą w normach, a na czczo poziom i tak jest zmienny i zależy od wielu czynników. Nie mam skierowania do diabetologa ani nic z tych rzeczy. Z jednej strony się cieszę, ale z drugiej nadal mam wewnętrzne wrażenie, że jednak nie wiem czy to jednorazowo "coś nie pykło" bo ponoć i stres ma wpływ na wynik, a wtedy mocno się stresowałam tym obciążeniem jak je zniosę i czy nie zwrócę. Po prostu trochę bardziej się pilnuję i zwracam uwagę na to co jem, ograniczam słodkie, a na spokojnie pójdę za jakiś czas i sobie jeszcze raz powtórzę sama glukozę na czczo najwyżej i tyle, zobaczę co wyjdzie wtedy. Na następną wizytę nawet nie mam zaleconych badań krwi, bo miałam na tą wizytę, jedynie mocz, bo miałam przedostatnio. W moczu też nigdy nie miałam gkukozy ani nic
  14. Aga, to tak jak mój mąż, dla niego słodycze mogłyby nie istnieć, ale paluszki, precelki czy talarki to lubi pochrupac ja niestety jestem słodyczowa. Co u Ciebie słychać, jak tam samopoczucie i ogólnie w szpitalu?
  15. Dziękuję Ci za obszerną odpowiedź, no niestety pewnie i tak będzie, też właśnie myślę o tym, że wizyta planowa 22 i w sumie do końca roku dalej już wszystko wypada przez święta. Co do skierowania, to i tak pewnie nie dostanę, bo prowadzę ciążę prywatnie, to raczej nie dostanę od niego na NFZ a dodzwonić się i wyprosić od rodzinnego chociażby to chyba graniczy z cudem u nas.. więc jedynie prywatnie jeszcze pozostaje, ale już widzę że w tym okresie nie ma zbytnio gdzie się udać. A jeszcze święta za pasem, żarełko i ciacha 🥺
  16. Co najlepsze, przed badaniem glukometrem mi zrobiła i wyszło 110 a za chwilę przecież z żyły 93, a mówią, że są spore rozbieżności między glukometrem a żyłą, ale aż takie? Bo z żyły są wiarygodne wyniki, a glukometr nie ma takiej czułości. To ja dziękuję mierzyć sobie glukometrem i mieć zawyżone wyniki za każdym razem.. szczerze mówiąc też nie rozumiem tego, normalniebu człowieka norma jest 99, w ciąży od 92 liczą jako cukrzyca ciążowa, a skoro nic się nie dzieje z samopoczuciem, dziecko nie przerasta, pozostałe pomiary obciążenia są w porządku itd, to serio dla mnie dziwne. Tym bardziej, że pierwszy raz w sumie mi przekroczyło o tak niewiele wizytę mam za tydzień, ciekawe co powie cholerstwo
  17. Kurde, dziewczyny, miałam dziś tę nieszczęsną glukozę, wyniki po 1 i 2h widzę, że mieszczą się w normie, a na czczo 93.. gdzie do 91 powinno być. Ale jestem wściekła, ciekawe co na to doktor powie, dotąd na czczo miałam z krwi raz 87, raz 86..
  18. U mnie też leci 26 tydzień, a mam wrażenie jakbym dopiero co test robiła, a to przecież było 5 miesięcy temu choć niestety przykro, że przyszło w takich chorych czasach być w ciąży i rodzić gdzie dotąd było "normalnie"
  19. Ja co prawda marcowa, ale też się dopiszę 24.03, pewnie sn, Laura
  20. Aneczka też to słyszałam, że nie ma co czekać tylko reagować od razu, ale ja zawsze się łudzę, że jednak minie, samo przejdzie, a prawie nigdy tak nie jest -,- ale na szczęście już się dobrze czuję, jednak bez sensu pół dnia się męczyłam
  21. Wzięłam w końcu tabletkę i już jest lepiej z głową dobrze, że pokazałaś to u lekarza, zawsze to profesjonalne oko widziało i dobrze, że się uspokoiłas ja chyba dotąd nie zauważyłam żadnej czkawki u dziecka a niby powinna być. Choć przez łożysko na przedniej ścianie, to wszystko jest zwykle bardziej stłumione
  22. Cały dzień mnie męczy ból głowy i przez to chyba jakieś mdłości.. w nocy znowu się przebudzilam i nie spałam kilka h, potem rano zasnęłam na kilka h i jak się obudziłam, to już czułam to ćmienie.. dotąd tabletki nie wzięłam, ale pewnie skończy się tak, że wezmę, bo już mam powoli dość. Nie boli bardzo mocno, ale wystarczająco denerwująco a ogolnie rzadko w tej ciąży boli mnie głowa, sporadycznie się zdarzało. Jakiś denny dzień
×