Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Lessy

Zarejestrowani
  • Zawartość

    256
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Lessy

  1. Mimo wszystko dziewczyny, uważam, że trzeba o tym rozmawiać, żeby nie dawać cichego przyzwolenia na olewanie nas, Polaków i robienia z nami co się władzy żywnie podoba. I to nie chodzi tylko o tę sprawę, tylko ogółem. Lata temu nasi rodacy krwawo walczyli o wolność dla nas wszystkich, a dziś po kawałeczku tę wolność się nam odbiera w wielu aspektach życia. Przykre, że żyjemy w takich czasach
  2. Ja właśnie wróciłam z wizyty, wszystko ok, wygląda na to, że zgodnie z moimi przeczuciami będzie to dziewczynka
  3. Co nie zmienia faktu, że nie wyobrażam sobie jak mieliby się zachować, pozostawić dziecko same sobie, bo choroba jest potwierdzona? Przecież to się w głowie nie mieści.. oby to były "zbiegi okoliczności" na USG i ostatecznie dziecko było bez zespołu Edwardsa. Wiara pozostaje
  4. I tak jak pisałam wyżej, pomijając te kwestie, wynik zmieni też samo Twoje nastawienie do tego, odpowiednie przygotowanie się psychiczne, ale też w przypadku potwierdzenia, wybranie odpowiedniego szpitala do porodu. Jak można w ogóle powiedzieć "nie ratują takiego dziecka?" Boże, nawet jeśli dziecko byłoby chore, mimo kiepskich rokowań, każdemu człowiekowi należy się ratowanie do ostatnich chwil... Bądź dzielna i trzymaj się kochana
  5. Kurcze, no takie wiadomości muszą być w jakiś sposób potwierdzone nawet jeśli naprawdę okazałoby się, że występuje ten zespół, wtedy musisz się inaczej przygotować, rodzić pewnie w odpowiednim szpitalu.. pokierowali Cię gdzieś dalej, coś zalecili? Co dalej?
  6. Staram się unikać tabletek, ale bodajże 2 razy brałam paracetamol jak miałam okropny ból głowy nie do zniesienia. Na samym początku nospe przez trzy dni, jak miałam częste skurcze macicy, lekarz mówił, że można bezpiecznie i tak zalecił wtedy, żeby rozluźnić macicę.
  7. Dziękuję Aga, że pytasz odpukać, czuję się bardzo dobrze. Jak sobie przypomnę początki, to odrzucenie od mięsa, mdłości... Ooo zgrozo! A jak tam u Ciebie? Miłego dnia dziewczyny
  8. Mi lekarz nie robił nic poza zwykłym USG, jak spytałam o te 4d to powiedział, że teraz to jeszcze za wcześnie a przecież nie raz widziałam w internecie zdjęcia z tego okresu ciąży. Człowieczka fajnie byłoby widać. Zapytam na następnej wizycie czy mi włączy.. chciałabym zobaczyć
  9. Hehe, to może coś w tym jest mi lekarz na prenatalnych mówił, że kość nosowa ewidentnie widoczna, "aż się świeci" taki kawał białego był faktycznie. Prawda jest taka, że dopóki dziecko nie przyjdzie na świat, to nikt nie będzie miał 100% pewności co do pełni zdrowia itd. skoro nawet w dobie tak rozwiniętej medycyny wciąż potrafią być niespodzianki z płcią przy porodzie..
  10. Przykre jest to ludzkie gadanie nieraz. Tak samo bolało, jak po marcowej stracie ciąży, o którą też się staraliśmy, ludzie z dalszej rodziny nieświadomi tego, co nas spotkało, po czym wznowiliśmy starania (a nawet wtedy już byłam na początku obecnej ciąży o czym nie mówiliśmy) ciągle rzucali typowymi pytaniami o dziecko itd. Jakby to miało zależeć od pstryknięcia palcami. Żenujące... I jaką może sprawiać przykrość
  11. U mnie ryzyka wyszły znikome, a nie wiem, czy brał pod uwagę poronienie, pytał w wywiadzie do wyliczeń o to, czy rodziłam, to mówię, że nie i że to poronienie jedno było, to kiwnął twierdząco. Jeszcze podawałam, że mama ma nadciśnienie jak pytał.
  12. Ja byłam na prenatalnych, wszystko w porządku na ten moment, ryzyko wad znikome, choć widzę przy statystykach ryzyka porodu przedwczesnego przed 34 tyg. 1:150, nie wiem jakie są "normy", ale jakoś niezbyt mi to wygląda (?), ale lekarz nic mi o tym nawet nie wspomniał
  13. Ja biorę tą najmniejsza dawkę raz dziennie.. w sumie nie wiem czy są wskazania, moja poprzednia ginekolog zasugerowała po poprzednim poronieniu, zaczęłam brać zanim poszłam na wizytę do obecnego ginekologa, to w sumie mówił, że bez sensu takie branie, ale skoro już zaczęłam, to żeby na razie nie przerywać. Skoro nie ma potwierdzonego wskazania do brania.. nie wiem, mam nadzieję, że nie zaszkodzi dziecku, wiem, że sporo kobiet bierze
  14. Wydaje mi się, że chyba tak, dlatego kazał mi zrobić prędzej tą krew, żeby chyba wprowadzić wszystko razem juz na tej wizycie co będzie. Pytałam smsem o to, czy 10 dni różnicy między badaniami nie będzie problemem, to napisał, że nie i żebym się nie martwiła. A wiem, że jest to chwalonym lekarzem jeśli chodzi o badania prenatalne, więc ufam, że ma rację.. ja mam dopiero wieczorem po 20, także cały dzień w stresie, tak jak i poprzednio, też miałam podobnie i dzień zestresowany nieźle był. Miałam mieć we wtorek rano, cieszyłam się, że już zaraz to będzie, a tu niestety się wydłużyło czekanie. Też trzymam kciuki żeby wszystko dobrze u Ciebie wyszło Co do bólu głowy, w zeszłym tygodniu cały poniedziałek mnie bolało, aż wzięłam paracetamol, we wtorek tylko oko rano otworzyłam, to już czułam powtórkę z rozrywki i wieczorem już bolała mnie lewa strona, w środę w dzień było ok, ale wieczorem bolała mnie prawa strona głowy.. ciśnienie mierzyłam, było ok, jeśli się nie myli ciśnieniomierz, ale z tego co zauważyłam przez lata, nigdy nie miałam wysokiego ciśnienia, zawsze w normie. Jakoś się przemęczyłam, już tabletek nie brałam, smarowalam czoło amolem
  15. Mi zlecił żeby zrobić do tygodnia przed wizytą, żeby wyniki wróciły do wizyty, w necie czytałam też, że i około tygodnia szybciej można było robić, tylko tu już mi się zrobiło 10 dni, więc się obawiam, żeby nie była za duża rozbieżność wyniki krwi miały być do 5 dni roboczych, a były już na 2 dzień
  16. Ważniejsze jest, czy wiesz, kiedy była owulacja. Ja, gdybym się sugerowała przewidywanym terminem miesiączki, myślałbym, że "przepadło", a okazało się, że przesunęła mi się o prawie dwa tygodnie, więc miałam dłuższy cykl i dopiero po kilkunastu dniach od realnej owulacji można sugerować się testem.
  17. Dziewczyny, myśląc o imionach, też myślałam o Laurze, jeśli dziewczynka ciężko dopasować i się zdecydować, ja mam inicjały LL i (gdyby to była córka) też by takie miała . Ale to wszystko luźne myśli, jeszcze nic nie wiadomo.. Trzymaj się ciepło Aga
  18. Ja miałam dokładnie to samo z mdłościami, do południa czy trochę później było w miarę ok, a zaczynało się właśnie w okolicach 13 i do wieczora męczyło zwykle. Dziś mam 11+0, aż się zaczęłam bać czy wszystko jest ok, bo w sumie brzuchowo nie czuję się jak w ciąży, mdłości też już albo nie ma albo troszkę słabych, ale nie tak jak było, jedynie co to piersi i sutki bolą przy dotyku. Jak zwykle po głowie latają dziwne myśli.. a wizyta dopiero 15 września i to już prenatalne
  19. Aga91 niee, jeszcze niestety nie wiem jaka płeć. Trzymam kciuki za jutrzejsza wizytę, daj znać
  20. Na szczęście też wszystko dobrze, nadal termin ten sam, czyli 24.03, dzidziuś na początku się ruszał, ale jak wyjęłam telefon żeby nagrać, to już przestał. Ma 2.4 cm. Za 4 tyg prenatalne. Na razie kamień z serca...
  21. Mynia też mam dzisiaj wizytę, tak się stresuję, czy będzie ok, po ostatnim przeżyciu tym bardziej strach. Z tym, że ja dopiero późnym wieczorem
  22. Też tak miałam, zaczęły boleć dopiero po jakimś czasie odkąd wiedziałam o ciąży
  23. Ja tak właśnie miałam w sumie dwukrotnie, z czego pierwsza ciąża niestety stracona. Na dwa dni przed planowanym okresem już coś wyszło, tym razem nawet 3 dni przed wieczorem były blade kreski na kilku testach, aktualnie jestem w ciąży. Najlepiej w poniedziałek zbadaj sobie betę
  24. Możesz skontaktować się z Fundacją Ernesta Wójcickiego, oni pomagają kobietom po stratach oraz z problemami w trakcie ciąży, właśnie mówili o tym, że jeśli ktoś ma jakieś nieprawidłowości w badaniach, to można się skontaktować i oni mogą zaproponować ze swojej strony dodatkowe badania, czy konsultacje, których koszt z tego co wiem, pokrywa fundacja
×