Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Lessy

Zarejestrowani
  • Zawartość

    256
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Lessy

  1. Ja podobnie jak Mynia z tym nocnym bieganiem na siku, kiedyś co noc raz lub dwa, teraz już sporadycznie się zdarzy, nieraz jak się wybudziłam, to było ciężko zasnąć.. Co do badań krwi, mi na następną wizytę nie kazał żadnych badań robić, więc nie wiem czy robić sama dla siebie, czy odpuścić, ogólnie samopoczucie w porządku. W sumie poprzednie badania robiłam w połowie sierpnia.
  2. Mój lekarz nawet nie pytał czy chcę robić pappe, po prostu napisał żebym na następną wizytę (prenatalne) miała wyniki pappy i wolnej bhcg. On to robi wszystkim pacjentkom jako całość prenatalnych za każdym razem. No ale wiadomo, zdania są podzielone co do tego.
  3. U mnie ryzyka wyszły znikome, a nie wiem, czy brał pod uwagę poronienie, pytał w wywiadzie do wyliczeń o to, czy rodziłam, to mówię, że nie i że to poronienie jedno było, to kiwnął twierdząco. Jeszcze podawałam, że mama ma nadciśnienie jak pytał.
  4. Mi się rozjechał cykl, owulacja przesunięta o 2 tygodnie do przodu, więc ciąża jest liczona tylko i wyłącznie z terminu USG, który co do dnia pokrywa się z owulacją (wiem kiedy była). Dlatego najlepiej sugerować się badaniem
  5. Ja tak jak Mynia, termin mam na marzec, ale też podobnie się czułam na początku, też myślę, że tak od około 6 tyg tak gdzieś do 11-12, teraz kończę 14 tydzień i ogólnie samopoczucie jest w porządku, zdarzyły się sporadycznie bóle głowy silne, poza tym na razie jest ok. Ja również poroniłam w marcu tego roku, mimo usłyszanego bijącego serduszka, więc się cholernie bałam, nadal jest jakiś tam stres, ale pewnie mniejszy niż na początku. Ogólnie nie będę dobrze wspominać początku ciąży właśnie ze względu na psychiczne samopoczucie, towarzyszący strach, bo to przecież za wcześnie na ruchy, na detektor tętna, na cokolwiek, co potwierdza "na bieżąco", że jest dobrze poza czekaniem od wizyty do wizyty. Teraz jestem trochę spokojniejsza, bo codziennie słucham serduszka detektorem tętna. Mynia u mnie było tak samo na prenatalnych, też byłam zdziwiona ruchliwością maluszka ciągle wierzgał rękoma i nogami Oby wszystko było w porządku u każdej z nas
  6. Ja byłam na prenatalnych, wszystko w porządku na ten moment, ryzyko wad znikome, choć widzę przy statystykach ryzyka porodu przedwczesnego przed 34 tyg. 1:150, nie wiem jakie są "normy", ale jakoś niezbyt mi to wygląda (?), ale lekarz nic mi o tym nawet nie wspomniał
  7. O matko, co za żenada. Tak ciężko poinformować, za nic mają pacjenta. Skoro tak wyszło, to nic już nie zrobisz i trzeba czekać kolejny tydzień. Ale to jest frustrujące trzymaj się mimo tego
  8. Ja biorę tą najmniejsza dawkę raz dziennie.. w sumie nie wiem czy są wskazania, moja poprzednia ginekolog zasugerowała po poprzednim poronieniu, zaczęłam brać zanim poszłam na wizytę do obecnego ginekologa, to w sumie mówił, że bez sensu takie branie, ale skoro już zaczęłam, to żeby na razie nie przerywać. Skoro nie ma potwierdzonego wskazania do brania.. nie wiem, mam nadzieję, że nie zaszkodzi dziecku, wiem, że sporo kobiet bierze
  9. Wydaje mi się, że chyba tak, dlatego kazał mi zrobić prędzej tą krew, żeby chyba wprowadzić wszystko razem juz na tej wizycie co będzie. Pytałam smsem o to, czy 10 dni różnicy między badaniami nie będzie problemem, to napisał, że nie i żebym się nie martwiła. A wiem, że jest to chwalonym lekarzem jeśli chodzi o badania prenatalne, więc ufam, że ma rację.. ja mam dopiero wieczorem po 20, także cały dzień w stresie, tak jak i poprzednio, też miałam podobnie i dzień zestresowany nieźle był. Miałam mieć we wtorek rano, cieszyłam się, że już zaraz to będzie, a tu niestety się wydłużyło czekanie. Też trzymam kciuki żeby wszystko dobrze u Ciebie wyszło Co do bólu głowy, w zeszłym tygodniu cały poniedziałek mnie bolało, aż wzięłam paracetamol, we wtorek tylko oko rano otworzyłam, to już czułam powtórkę z rozrywki i wieczorem już bolała mnie lewa strona, w środę w dzień było ok, ale wieczorem bolała mnie prawa strona głowy.. ciśnienie mierzyłam, było ok, jeśli się nie myli ciśnieniomierz, ale z tego co zauważyłam przez lata, nigdy nie miałam wysokiego ciśnienia, zawsze w normie. Jakoś się przemęczyłam, już tabletek nie brałam, smarowalam czoło amolem
  10. Ja też mam w czwartek prenatalne, miałam mieć we wtorek, ale przesunięto.. boję się jak zwykle, w sumie prawie miesiąc od poprzedniej wizyty, a to w sumie pierwsze prenatalne, to wielka niewiadoma
  11. Mi zlecił żeby zrobić do tygodnia przed wizytą, żeby wyniki wróciły do wizyty, w necie czytałam też, że i około tygodnia szybciej można było robić, tylko tu już mi się zrobiło 10 dni, więc się obawiam, żeby nie była za duża rozbieżność wyniki krwi miały być do 5 dni roboczych, a były już na 2 dzień
  12. Ważniejsze jest, czy wiesz, kiedy była owulacja. Ja, gdybym się sugerowała przewidywanym terminem miesiączki, myślałbym, że "przepadło", a okazało się, że przesunęła mi się o prawie dwa tygodnie, więc miałam dłuższy cykl i dopiero po kilkunastu dniach od realnej owulacji można sugerować się testem.
  13. Dziewczyny, myśląc o imionach, też myślałam o Laurze, jeśli dziewczynka ciężko dopasować i się zdecydować, ja mam inicjały LL i (gdyby to była córka) też by takie miała . Ale to wszystko luźne myśli, jeszcze nic nie wiadomo.. Trzymaj się ciepło Aga
  14. Ja nie mam ogólnie płaskiego brzucha, a trochę tak wizualnie jakby jest delikatnie "wydęty". Też bym chętnie jeszcze prędzej poszła na wizytę sprawdzić co i jak, zanim te prenatalne będą, ale w sumie lekarz nic nie mówił, na poprzedniej było wszystko ok no i tak jakoś wyszło
  15. Ja miałam dokładnie to samo z mdłościami, do południa czy trochę później było w miarę ok, a zaczynało się właśnie w okolicach 13 i do wieczora męczyło zwykle. Dziś mam 11+0, aż się zaczęłam bać czy wszystko jest ok, bo w sumie brzuchowo nie czuję się jak w ciąży, mdłości też już albo nie ma albo troszkę słabych, ale nie tak jak było, jedynie co to piersi i sutki bolą przy dotyku. Jak zwykle po głowie latają dziwne myśli.. a wizyta dopiero 15 września i to już prenatalne
  16. Aga91 niee, jeszcze niestety nie wiem jaka płeć. Trzymam kciuki za jutrzejsza wizytę, daj znać
  17. Na szczęście też wszystko dobrze, nadal termin ten sam, czyli 24.03, dzidziuś na początku się ruszał, ale jak wyjęłam telefon żeby nagrać, to już przestał. Ma 2.4 cm. Za 4 tyg prenatalne. Na razie kamień z serca...
  18. Mynia też mam dzisiaj wizytę, tak się stresuję, czy będzie ok, po ostatnim przeżyciu tym bardziej strach. Z tym, że ja dopiero późnym wieczorem
  19. Też tak miałam, zaczęły boleć dopiero po jakimś czasie odkąd wiedziałam o ciąży
  20. Ja tak właśnie miałam w sumie dwukrotnie, z czego pierwsza ciąża niestety stracona. Na dwa dni przed planowanym okresem już coś wyszło, tym razem nawet 3 dni przed wieczorem były blade kreski na kilku testach, aktualnie jestem w ciąży. Najlepiej w poniedziałek zbadaj sobie betę
  21. Możesz skontaktować się z Fundacją Ernesta Wójcickiego, oni pomagają kobietom po stratach oraz z problemami w trakcie ciąży, właśnie mówili o tym, że jeśli ktoś ma jakieś nieprawidłowości w badaniach, to można się skontaktować i oni mogą zaproponować ze swojej strony dodatkowe badania, czy konsultacje, których koszt z tego co wiem, pokrywa fundacja
  22. Ja byłam w ten piątek na wizycie, wtedy było 0.53 cm i przewidywany termin na 24.03. też od dobrego tygodnia mam spore mdłości i odrzuciło mnie od wszelkiego mięsa i w ogóle mam niechęć do jedzenia.
  23. Więc może to tylko głupie statystyki, które niepotrzebnie tylko dodają nerwów i strachu, kilka historii takich już było, że wyniki złe, a dziecko całkiem zdrowe. Pewnie będą to ciężkie dni, ale jakos musisz przeczekać do tej wizyty, może ona coś rozjaśni, skoro to jest dobry specjalista. Wiem, że łatwo mówić jak ktoś jest z boku, ale niestety, co zrobić innego jak czekać do wizyty Oby wszystko było dobrze, trzymaj się ciepło
  24. Czekamy na jakieś wieści Melissa. Ja wróciłam z pierwszej normalnej wizyty, jak na razie jest wszystko ok, ale jestem zdystansowana do tego wszystkiego po ostatnich przeżyciach. Muszę brać to wszystko na chłodno
×