Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

korneliaolaf

Zarejestrowani
  • Zawartość

    8
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Hej dziewczyny prośba o pomoc, zaczęliśmy się starać znów o dziecko (wcześniej poronienie na samym początku ciąży 2 mc), zrobiliśmy przerwę i od listopada znów starania, 13 grudnia byłam u ginekolog, dała mi lamette, ale że nie była dostępna w aptece zmieniła na aromek ustaliłam że w tym cyklu biorę aromek w kolejnym lamettę jeżeli się nie uda... Byłam u ginekolog kontrolnie 22 grudnia jeszcze, widziała dwa pęcherzyki w lewym jajniku, jeden 1,82, drugi troszkę mniejszy, zasugerowała, że wcale się nie zdziwi jak wyjdą z tego bliźniaki i od wigilii kazała nam cały czas współżyć... jajnik cały czas czułam, więc wydaje mi się, że owulacja była, ale zrobiłam test ciążowy jeden w poniedziałek 3 stycznia, drugi w piątek 7 stycznia, niestety oba negatywne, testy te czulsze wykrywające już od 10 mlU bthcg, czy jest nadzieja, że jednak jestem w ciąży? Okres planowo powinien zacząć mi się jutro czyli 10/01, ale zawsze miałam cykle nieregularne więc nie wiem czy będzie w terminie czy znów się nie odsunie w czasie... Czuje się trochę dziwnie, mam obrzmiałe sutki i trochę pobolewa mnie brzuch trochę w okolicy jajników, trochę wyżej, można powiedzieć że od tygodnia już tak mam... co myślicie, czy jest nadzieja, czy raczej czeka nas kolejny cykl starań? ;/ boję się powtarzać znów test... mam już 32 lata więc chciałabym już mieć swoje pociechy, pociechę...
  2. Hej dziewczyny prośba o pomoc, zaczęliśmy się starać znów o dziecko (wcześniej poronienie na samym początku ciąży 2 mc), zrobiliśmy przerwę i od listopada znów starania, 13 grudnia byłam u ginekolog, dała mi lamette, ale że nie była dostępna w aptece zmieniła na aromek ustaliłam że w tym cyklu biorę aromek w kolejnym lamettę jeżeli się nie uda... Byłam u ginekolog kontrolnie 22 grudnia jeszcze, widziała dwa pęcherzyki w lewym jajniku, jeden 1,82, drugi troszkę mniejszy, zasugerowała, że wcale się nie zdziwi jak wyjdą z tego bliźniaki i od wigilii kazała nam cały czas współżyć... jajnik cały czas czułam, więc wydaje mi się, że owulacja była, ale zrobiłam test ciążowy jeden w poniedziałek 3 stycznia, drugi w piątek 7 stycznia, niestety oba negatywne, testy te czulsze wykrywające już od 10 mlU bthcg, czy jest nadzieja, że jednak jestem w ciąży? Okres planowo powinien zacząć mi się jutro czyli 10/01, ale zawsze miałam cykle nieregularne więc nie wiem czy będzie w terminie czy znów się nie odsunie w czasie... Czuje się trochę dziwnie, mam obrzmiałe sutki i trochę pobolewa mnie brzuch trochę w okolicy jajników, trochę wyżej, można powiedzieć że od tygodnia już tak mam... co myślicie, czy jest nadzieja, czy raczej czeka nas kolejny cykl starań? ;/ boję się powtarzać znów test... mam już 32 lata więc chciałabym już mieć swoje pociechy, pociechę...
  3. niestety tylko tyle urosło :(
  4. hej w dniu 19/07 miałam robione beta które wyszło na 2415, ostatnio na wizycie był zarodek ale nie było słychać serduszka, ginekolog stwierdził że ciąża może być młodsza kazał przyjechać za dwa tygodnie. Wczoraj robiłam beta wyszło tylko 3047, czy przyrost jest za mały? od samego początku biorę dhuphaston i luteine czuje się dobrze, żadnych plamień, tak bardzo nie chce stracić tego dziecka
  5. hej w dniu 19/07 miałam robione beta które wyszło na 2415, ostatnio na wizycie był zarodek ale nie było słychać serduszka, ginekolog stwierdził że ciąża może być młodsza kazał przyjechać za dwa tygodnie. Wczoraj robiłam beta wyszło tylko 3047, czy przyrost jest za mały? od samego początku biorę dhuphaston i luteine czuje się dobrze, żadnych plamień, tak bardzo nie chce stracić tego dziecka
  6. Hej, przez długi czas staraliśmy się o maleństwo, ostatni okres miałam 04/06 i trwał on tylko 3 dni... czekałam na kolejny ale nie nadchodził około 2 tygodni po terminie zrobiłam test, wyszły dwie piękne kreski... umówiłam się do lekarza w poniedziałek 19/07, lekarz potwierdził ciąże, zlecił badania wyszło wszystko idealnie... określił ciąże jako 6 tydzień i chyba 4 dzień, beta hcg wyszło 2415 mIU, wczoraj byłam na wizycie kontrolnej, gdzie miałam już słyszeć bicie serduszka dziecka, i był to tak jakby koniec 9 tygodnia wg poprzednich wyliczeń, niestety było widać zarodek ale nie było słychać serduszka... lekarz kazał mi brać cały czas 2x2 dhuphaston i 1x2 luteine dopochwowo, w sumie od początku ciąży, i teraz też kontynuować, mówił że nic się nie dzieję, że po prostu ciąża może być trochę młodsza niż ustalaliśmy i kazał przyjechać 23/08 na kolejną wizytę, mówił też, że może położyć mnie do szpitala na obserwację, ale że nie ma to sensu, bo zalecenia będę miała te same... Zarodek wg CRL miał 0,39 CM, a przynajmniej tak mam napisane na zdjęciu, które otrzymałam... Bardzo martwię się, czy wszystko jest w porządku, jak myślicie czy to może oznaczać stratę dziecka, czy po prostu cierpliwie czekać? Być może ktoś z Was miał podobne doświadczenia?
  7. Hej, przez długi czas staraliśmy się o maleństwo, ostatni okres miałam 04/06 i trwał on tylko 3 dni... czekałam na kolejny ale nie nadchodził około 2 tygodni po terminie zrobiłam test, wyszły dwie piękne kreski... umówiłam się do lekarza w poniedziałek 19/07, lekarz potwierdził ciąże, zlecił badania wyszło wszystko idealnie... określił ciąże jako 6 tydzień i chyba 4 dzień, beta hcg wyszło 2415 mIU, wczoraj byłam na wizycie kontrolnej, gdzie miałam już słyszeć bicie serduszka dziecka, i był to tak jakby koniec 9 tygodnia wg poprzednich wyliczeń, niestety było widać zarodek ale nie było słychać serduszka... lekarz kazał mi brać cały czas 2x2 dhuphaston i 1x2 luteine dopochwowo, w sumie od początku ciąży, i teraz też kontynuować, mówił że nic się nie dzieję, że po prostu ciąża może być trochę młodsza niż ustalaliśmy i kazał przyjechać 23/08 na kolejną wizytę, mówił też, że może położyć mnie do szpitala na obserwację, ale że nie ma to sensu, bo zalecenia będę miała te same... Zarodek wg CRL miał 0,39 CM, a przynajmniej tak mam napisane na zdjęciu, które otrzymałam... Bardzo martwię się, czy wszystko jest w porządku, jak myślicie czy to może oznaczać stratę dziecka, czy po prostu cierpliwie czekać? Być może ktoś z Was miał podobne doświadczenia?
×