Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

IgaA

Zarejestrowani
  • Zawartość

    426
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez IgaA

  1. , Współczuję ci takiej matki. Wykorzystaj okazję gdy przyjedzie i zacznie cie krytykować i z nią porozmawiaj spokojnie i stanowczo. Powiedz czy zdaje sobie sprawę że cały czas cie krytykuje? Powiedz ze dłużej tego nie będziesz tolerować. Powiedz, że Twoje drzwi zawsze stoją dla niej otwarte, ale nie życzysz sobie więcej żadnych komentarzy i przytyków. Jeśli nie zmieni swojego zachowania to równie dobrze może nie przyjeżdżać. Ogranicz kontakty, zmień zamki. Możesz też zacząć stosować jej taktykę i zacząć ja krytykować na każdym kroku. Zacząć jej wypominać ze zawsze faworyzowała brata, że to nie wychowawcze itp. .. Tylko nie wiem czy jest sens. Od toksycznych ludzi najlepiej się odciac
  2. Wydaje mi się że dla kobiety u faceta najważniejsze jest zaufanie i to że wiemy że zawsze możemy na niego liczyć, wsparcie itp... U nas tego zabrakło i też mąż raczej słabo mnie pociąga. To co piszą dziewczyny o braku higieny itp... to już wogole porażka. Dlatego młodzi powinni mieszkać osobno i już przed ślubem mieć przedyskutowane najważniejsze kwestie typu sprzątanie, gotowanie, plany, marzenia. Jeśli ktoś decyduje się na mieszkanie z rodxicami/teściami to też najlepiej wszystko poustalać, albo robić kuchnie osobno. Niestety w naszym kraju nie ka zdego stać na własny kąt i przy obecnych cenach raczej nie prędko się to zmieni.
  3. Moje dzieci w tym roku uparły się by obchodzić heelowen. W sumie rozumiem ich że mają ochotę na trochę zabawy, ale na wiosce chodzą dosłownie pojedyncze osoby. Jakie wy macie podejście do tego święta? Do dzieci, które ewentualnie przyszłyby do waszego domu?
  4. Ja jak widzę coś fajnego to kupuje wcześniej żeby później nie biegać i szukać. W zeszłym roku stwierdziliśmy że już nie będziemy szaleć i będzie skromnie.
  5. Właśnie też się trochę obawiam reakcji ludzi. Obiecałam że trochę udekorujemy ogród. Zaproponowałam, żeby się w szkole zgadali i niech się zbiorą w grupę i chodzą po prostu po swoich domach. Tym dzieciom juz nawet nie chodzi o cukierki, a o to by trochę pobyć ze sobą poza szkołą.
  6. Autorko jak wychodzicie na spacer to idźcie do lasu na plac zabaw itp... Ja cie rozumiem, bo siostra miała podobnie, że zaplanowała sobie ze będą z synem np. Lepić bałwana, a babcia go odciągała do czegoś innego. Ustal z córeczka że wychodzicie na pidworko i będziecie robić to i to. Powiedz teściowej że macie juz plany co będziecie robić, ale np. jutro o 14 bardzo chętnie mala pobawi się z babcią. Jeśli babcia jest chętna i dobrze się zajmuje wnuczka to korzystaj z tego.
  7. Zdarzyło mi się słyszeć taka opinie, że poziom nauki jest coraz słabszy. Ja z obserwacji widzę, że nauki jest coraz więcej. Tak jak autorka pisze kiedyś dzieci dawały radę ogarnąć to same teraz potrzebują pomocy gdyż materiału jest za dużo. Efekt końcowy jest taki że umieją mniej niż my kiedyś, bo przy takim obłożeniu materiału wykuwają, zaliczają i zapominają. Nie ma czasylu na utrwalenie materiału.
  8. Pewnie wtedy tak tylko, że córa ma po 2-3sprawdziany tyg. i gdybym chciała zobaczyć choćby połowę z nich to bym tam musiała być min.raz na dwa tyg.A w czasie covidu to ciężko wogole się dostać do szkoły
  9. A jak z sylabowaniem, głosowaniem? 6lat to jest właśnie takiokres w którym dziecko zaczyna czytać. Jedno szybciej, drugie wolniej nie na co panikować i za bardzo naciskać
  10. Też mnie to zastanawia,ale taka odpowiedź dostałam na swojego meila. Ja to bym takiemu wydawnictwu podziękowała. Dlatego zastanawiam się jak to wygląda w innych szkołach.
  11. Ja znam taki przypadek, facet wziął psa bo właściciel zmarł i niby było mu go żal. Niestety sam zgotował mu koszmarny los. Buda z plastikowego pojemnika, niby kojec fajny ale cały czas leciała mi gnojówka od krów które były tuż obok. Pies cały w strojach od tej gnojówki. Z jedzeniem też kiepsko gdyż facetowi się nie przelewało. Myślę, że biorąc zwierzę trzeba sobie to 10 razy przemyslec
  12. Też mam ostatnio podobnie. Zaczęła s i e szkoła, dzieci wiecznie mają sprawdziany, różańce, moja praca, dom. Staram się znaleźć chwilę żeby pójść na kijki, rower, grabienie liści itp... Żeby się trochę odstresować. Ale czuję że mnie cos cały czas trzyma.
  13. Z moich obserwacji wśród znajomych widzę, że szybciej facet zaakceptuje dzieci kobiety niż kobieta dzieci faceta. Mam w rodzinie taki przypadek i nowy tata traktuje starsza corke(innego taty) jak swoją. Choć też do swojej partnerki powiedział kiedyś, że tatuś biologiczny powinien płacić alimenty.
  14. Mam w rodzinie podobny przypadek i pomimo opinii i dodatkowych zajęć w szkole nikt za bardzo nie jest w stanie dziecku pomoc. Dziecko ma pamięć krótkotrwała nie jest w stanie przygotować się do 5 kartkówek i 3 sprawdzianów tygodniowo, a nauczyciele tylko wzruszaja ramionami i mówią więcej się uczyć. Proszę pomoc dziecku znaleźć jego mocne strony, żeby nabrało pewności siebie. Chwalić za każdą 2,3
  15. Niech mąż spokojnie porozmawia z matką, jeśli nie pomoże to ty powiedz szczerze o co ci chodzi. Albo zrozumie, albo nie. Jeśli nie to nie otwieraj za każdym razem, gdy przychodzi to niech coś robi przy dziecku i tyle. Budować się i uciekac
  16. Jest sporo ludzi którzy swoje porażki probuja przedstawić jako zamierzony cel itp... W dzisiejszych czasach po liceum to trzeba jeszcze studia zrobić ato jeszcze kilka lat. Ale skoro dziewczyna jest zadowolona to ciesz się jej szczęściem.
  17. W życiu różnie bywa, ale uważam, że siostra męża i jej facet są poprostu nie w porządku wobec was. Twój facet też powinien się odezwac. Ty wzięłaś wszystkie obowiązki na siebie i stąd to wypalenie. Powiedz szczerze i bez złości, że do tej pory robiłaś wszystko, ale masz dość i muszą dać się do roboty. Nie sprzątaj po ich itp
  18. Coraz więcej rodzin robi komunie w domu choćby że względu na covit. Rodziny też są coraz mniej liczne więc łatwiej się pomieścić. Fakt te prezenty na kościół to przesada, ale cóż prawda taka że za moich czasów tego nie było. A bardzo często były to pomysły rodzicow(podobnie jak prezenty dla nauczycieli) a że księża podchwycili pomysł i teraz sami mówią co chcą.... Cóż. Ja dzieci posyłam bo wierzę w Boga, ale nie w księdza.
  19. Popieram. Nikt kiedyś nie poświęcał tyle czasu dzieciom w nauce, zabawie co dziś. Nawet prania było mniej bo zwyczajnie nie było tyłu ubrań itp...
  20. Nie ma się co spinać. Życie się różnie układa. Dla mnie lepiej urodzić 40+w pełnej rodzinie niż w wieku 30 lat, bo to już czas. I dzieciak chowie się bez ojca
  21. To trochę lipa, bo to teście mogli zostać z dziadkami, a wy zamieszkać sami na aktualnym lokum teściów. Wiem, że to są ciężkie sytuację, ale takie rzeczy należy obgadać na samym początku. Poproś ie teściów o opiekę nad dzieckiem, a wy w tym czasie spokojnie porozmawiajcie. Wyjaśnij żonie, że Ci to przeszkadza, że za długo to już trwa. Niech sobie wyobrazi gdyby to twoja matka dziennie i was była. Powiedz, że te częste odwiedziny psują wasze relacje. Nie wyobrażam sobie codziennych odwiedzin i rozumiem cie doskonale.
  22. Dzieci wróciły do szkoły, a ja załapałam dola. W moim życiu ciągle jest to samo rano pobudka, śniadanie, zawieź dzieci do szkoły ja do pracy. Odebrać dzieci, czasami zakupy z jęzorem do domu, a tu obiad ogarnąć chatę. I dalej robota, z dziećmi zadania. Gdy siadamy wieczorem najczęściej dochodzi 22 więc najlepiej to iść spać, bo o 6 pobudka
  23. BimbaUdało Ci się mnie rozbawić. Tak sprawca ciąż, gdy wraca z pracy też pomaga, a że wraca ok 19 stej to wiadomo, że nie za wiele
  24. Wiem, zdaje sobie sprawę, że dużo ludzi ma podobnie. Czuję się tym wszystkim mega zmęczona. Kiedyś jeszcze czytałam książki, zobaczyłam jakiś film teraz na nic nie mam sił.
  25. Moja mama zmarła 10 lat temu. Szok i niedowierzenie. Czułam złość, żal, dziś już się z tym pogodziłam chociaż jak przychodzą święta łezka poleci.
×