Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Nunu

Zarejestrowani
  • Zawartość

    47
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Nunu


  1. Dnia 24.09.2020 o 21:39, Unlan napisał:

    Właśnie, niby. Badania zlecone przez producenta pieluch pewnie. Z tym zwieraczem to jedna wielka bzdura. Odpieluszkowałam swoje dzieci ok 12 miesiąca życia. Miesiąc później każde z nich sygnalizowało mi potrzebę. W pampersie trzymałam tak do kwietnia, maja (obie urodzone zimą), kiedy gdzieś z nimi szłam. Dziwnym trafem pokolenie 30parolatków i starsze odpieluszkowane ok 1 rż jakoś panowało nad zwieraczem.

    Nie pamietam niestety gdzie to czytalam ani tym bardziej źródeł tych badań. W moim otoczeniu wszystkie dzieci odpieluchowały sie w okolicach 3 urodzin. Szybko Wam poszło, podziwiam bo moje ma już 20 miesięcy i jeszcze nie kuma.

    No i taka myśl ogólna: nie wiem czy można wierzyć teściowym... To że on twierdzą że odpieluchowały dzieci szybko, to nie znaczy że faktycznie tak było 😉


  2. 19 minut temu, Barbaraa napisał:

    Czy ma rację? 

    I tak i nie.

    Z jednej strony niby wg aktualnych badań dziecko młodsze niż 2 lata nie kontroluje jeszcze swoich zwieraczy wiec nauka robienia na nocnik nie ma wiekszego sensu. Tak gdzies czytałam.

    Z drugiej strony dziecko 16 miesieczne jest już kumate wiec wg mnie to dobra pora żeby oswajać je z widokiem nocnika, pokazywac mu ze mama tez robi siusiu do toalety, zachęcać zeby na nocnik usiadlo itd (i tak na poczatku bedzie go traktować jak zabawke).

    No i oczywiscie to Ty jesteś matką i Ty decydujesz o dziecku, nie teściowa 😉

    • Like 1

  3. Ekipa postawi dom szybko (w sensie ściany), ale wykończenie to inna kwestia (hydraulicy, elektrycy, wykończeniowcy potrafią mieć odlegle terminy, tak samo ceśla, dekarz - chyba ze masz firme budowlaną która ogarnia wszystko od a do z). No i samo uzyskanie pozwolenia na budowe to czasami droga przez mękę. Ogólnie w pół roku to będzie ciężko, 2 lata to i tak krótko imho. 


  4. Korzystaj z wolności póki możesz. To Twoje ostatnie "wakacje" bez obowiązków. Poznaj jakieś kobiety w ciąży albo z małymi dziećmi, które mieszkają w Twojej okolicy. Po porodzie będzie 100x gorzej bo bedziesz cały dzień związana do dziecka, sama będziesz musiała ogarniac lekarzy, szczepienia, pieluchy, kolki itd. A pomocy znikąd. No ale tak jak ktos wyżej napisał - chyba wiedziałaś przed zajściem w ciążę jaką Twój partner ma pracę.

    • Like 1

  5. Prawdopodobnie bardzo wczesna ciąża... Testy jeszcze jej nie wykrywają bo wykrywają ciąże gdy ma sie beta HCG powyżej 25 (niektore- bardzo czułe  - powyżej 10). Beta HCG na poczatku ciazy powinna przyrastac chyba o 40% co 48 h (sprawdź to sobie w necie). Wiec za pare dni juz Ci powinny wychodzić testy z moczu pozytywne (musisz zrobic test z porannego moczu i odczytac wynik po 5 minutach). Albo najlepiej powtorz badanie z krwi. 


  6. 10 godzin temu, .Gość napisał:

    może problem ze sprzedaży w tym ze dzieci raczkuje przy rozmiarze 74 ,a przy 80 już wstają i chodzą?

    Rozmiar 86 i raczkujace dziecko zakrawa o niepełnosprawność ruchową.  

    Nie zgodzę się, wiele dzieci zaczyna chodzic mając np 14 miesięcy i to nie jest nic dziwnego. A także zdarzają się większe dzieci, które przed 12 miesiącem życia noszą 86. 

    Ale faktycznie brakuje rozmiaru 74, za to 98 już jest całkiem zbędny


  7. 11 godzin temu, maniczka napisał:

    Watpie, ze bym mogla isc co drugi dzien. Jak Ci sie sprawdza praca na 3/4 etatu? Dlaczego nie chcialas wrocic na caly? Jak bedzie musial to ogarnie, ale to i tak ja te sprawy ogarniam

    Ja pracowalam na 3/4 od początku pracy w firmie, juz przed ciążą. Mi to bardzo pasuje bo jak pisałam, 3 dni w tygodniu pracuję 10 h, ale za to 4 dni mam wolne. W pracy odpoczywam od dziecka, a w domu odpoczywam od pracy 😉 jak trzeba isc do lekarza/urzedu to nie muszę brać urlopu. Mam czas w tygodniu na posprzątanie itp. Także wolę pracować tak niż codziennie np. 9-17


  8. A mozesz isc do pracy na pół etatu ale na 8h co drugi dzień? Ja tak pracuję, 3x w tygodniu przychodzę na 10 h (mam 3/4 etatu) i sobie chwalę, bo zostaje mi duzo tygodnia "wolnego". No i dogadaj się z mężem bo nawet jak bedziesz pracować 4 h dziennie to z dojazdem i żłobkiem zejdzie Ci z 6 h. Czyli pół dnia. Pytanie czy mąż ogarnie część obowiazkow domowych np pranie i obiad? Czy zaprowadzi dziecko do lekarza? Posiedzi z nim jak bedzie chore?


  9. Zależy. Jak masz zamiar zacząć jakąś karierę/pracę to z dwójką małych dzieci będzie to bardzo trudne (w przedszkolu będą chorować na zmianę, a babcia jesli jest chętna pomóc to może sobie nie dac rady z dwójka maluchów). Jak nie chcesz pracować to rób dziecko. Ale jeśli partner jest tylko partnerem a nie mężem to się dobrze zastanów. 

    Ja osobiście nie chciałabym w tak młodym wieku pakować się w podwójne pieluchy (chociaż jak urodziłam to bylam niewiele starsza od Ciebie). No i uważam że różnica 3-4 lat miedzy dziecmi jest najlepsza. Ale to tylko moja opinia. 

    • Like 2

  10. Ja mam prawie 1,5-roczniaka i w wielu rzeczach jest (był) podobny do Twojej córki. To norma że nie reaguje gdy mówisz 'nie wolno' i 'złosliwie' kontynuuje to co robi. Ona myśli że to zabawa, testuje na ile może sobie pozwolic, zwraca na siebie uwage. Klapsy w tym wieku nic nie dadzą bo dziecko nie rozumie dlaczego dostało klapsa. Nie zrozumie że to kara za przewinienie. 

    Ja gdy gotuje to dziecko jest w salonie, powywalałam stamtąd potencjalnie niebezpieczne graty, ma tam swoje zabawki i może robić co chce (mam go na oku bo salon łączy sie z kuchnia). Drzwi do wszystkich innych pomieszczen zamykam i bez nadzoru tam nie wchodzi. Wszystkie kontakty zabezpieczone (blokady z szafek i osłonki naroznikow juz dawno powyrywał). Wlaczam mu bajki w tv (niewychowawcze, wiem). Czasem go wsadzam do łóżeczka gdzie ma swoje zabawki i widok przez okno na jadące samochody. No i jak pisaly dziewczyny, najlepsze zabawki to rzeczy ktore zabawkami nie są czyli klucze, torebka, chusteczki itd 🙂

    Wiec taka rada: pogodz sie z tym ze Twoje dziecko to nie aniolek i ze nigdy nie bedzie sie grzecznie i cichutko bawic i ze bedzie robić syf. Taki ma charakter i juz. Nie frustruj sie tym bo frustracja bardziej męczy niz to sprzątanie w kółko 😉


  11. To czy "dochodzisz do siebie" szybko czy wolno nie ma nic do rzeczy. Chodzi o blizne - szew na macicy. Jak za szybko zajdziesz w ciążę to jest ryzyko że szew pęknie.

    A zalecenia bywają różne, mi powiedziano że mam czekać 2 lata, ale słyszałam od innych kobiet że im kazano czekać tylko pół roku. Jeśli druga ciąża będzie za szybko to na pewno też zostanie zakończona cc. Jeśli chciałabyś drugie dziecko rodzić siłami natury to chyba te 2 lata powinnaś poczekać


  12.  

     

    Miałaś rację, szkiełka trochę "wystają" za ramkę i widać z boku "moc" szkła.

    Trzeba się z tym pogodzić, ważne, że widzi OK.

     

    Szkła o takich mocach zawsze najlepiej będą wyglądać w plastikowych wąskich oprawkach. Wiem że w modzie są duże metalowe - niestety tu szkło bedzie wystawać nawet pomimo najwyzszego indeksu i asfery. Coś za coś. Najważniejsze że widzi dobrze.

    Nie chcę nikomu robić reklamy ale w ve mają opcję dokupienia ubezpieczenia okularów. To jest dobra opcja jak często zmieniasz okulary (co rok) bo na nowe masz sporą znizke


  13.  

    Przy jakim.indeksie? 2tys to kosztują lepsze szkła progresywne. Klient z wadą -11, indeks 1.67 zapłacił za szkla ok 800 zł ,więc dwa tysiące przy takiej wadzie 😱 czasem lepiej poszukać, gdzie taniej. Często to są identyczne szkła z tym samym indeksem i warstwą antyrefleksu A cena 3x wyzsza . 

    Ale ta cena 2 tysiące odnosiła się do soczewek ortokorekcyjnych, a nie okularowych


  14.  

     Zgadzam się, szczególnie, że oprawki mają być duże (im mniejsze szkło czyli wycięte bardziej w środku, tym krawędź cieńsza). Chyba, że planuje nosic na codzień soczewki, a okulary tylko awaryjnie, po domu itd, to można sobie pójść na jakiś estetyczny kompromis. 

    Duże moce okularów mają jeszcze te wadę, że nawet indeksowane, pomniejszają oczy i i tak to wygląda "denkowato". Ja mam szkła -6 (szklane), indeks chyba 1.8, oprawki grubsze, plastikowe i szkła mi nie wystają za oprawki. Ale i tak się w nich nie lubię, właśnie dlatego, że oczy wyglądają brzydko. Do tego szkła o dużych mocach bardzo zniekształcają obraz przy krawędziach. Całe szczęście soczewki nie mają żadnej z tych wad. 

    Tu rozwiązaniem byłyby szkła asferyczne, chociaż też nie jest to rozwiązanie idealne. Przy takich wadach chyba najlepszym rozwiązaniem są soczewki kontktowe. A z ciekawości, czemu używasz szklanych szkieł a nie plastikowych?

×