taki obraz wasz

No jak oczekuje przystojniaka, będąc przeciętną, to nic dziwnego. Ona gardzi mężczyznami na swoim poziomie, mimo że to właśnie jej poziom. xD

Nie, że nie dostała. Po prostu uważa się za ośmy cud świata, za lepszą od mężczyzn, to sprowadzam ją na ziemię, że gdyby tak było, to zainteresowaliby się nią mężczyźni na poziomie. Ona, jako kobieta, ma łatwiej. To są osoby poznane przypadkiem. Normalnie nie dostaję szansy.

Wy. Zresztą ja tylko się odniosłem do tamtego wpisu. Jeśli facet ma wszystko kobiecie zapewnić, to ona ma zajmować się domem i gotować. Mi nie przeszkadza podział obowiązków i robienie kariery, ale jeśli oboje pracują, to nie ma tak, że facet utrzymuje kobietę.

Ja mam dużo, tylko nie mam okazji tego pokazać.

A kobieta powinna być kobieca, nie rywalizować z mężem i zajmować się domem.

Oczywiście, nie bronię ci, ale jaki to ma związek z tematem?

Ale tu nie, więc po co mnie przywołałaś?

Nie, dlaczego? Jak chcą, to niech są, ich sprawa.

A gdzie ja tu pisałem coś o sobie?

Czyli twierdzisz, że kobiety nie są zainteresowane pewnymi siebie mężczyznami?

Ale żadnego nie chce, bo na co jej facet z mniejszymi zasobami...

Przecież one właśnie takiego chcą, więc chyba jednak nie do końca tej teorii się trzymają.

Chyba jednak to ty nie masz nic do zaoferowania tym na poziomie, dlatego masz szansę tylko u takich, jak opisujesz

Nie da się. Tylko wyglądem. Co nie zmienia faktu, że da się tam poznać ludzi. Oczywiście, nie powinno się pisać do całkiem obcych osób z nadzieją, że może akurat, ale są przecież różne grupy, gdzie można kogoś poznać, a z takiej znajomości może wyjść coś więcej.

Spory. Ale ile dokładnie, to nie wiem.

Skończy się, ale będziemy zniewoleni.

Nigdy.

Ja też, tylko że to nic nie daje. Charakter może i robi wiele, jeżeli mamy szansę go pokazać. Ja tej szansy nie dostaję.

Ja daję się poznać, tylko nikt nie chce. Myślenie wzięło się z doświadczeń.

Zwłaszcza większość kobiet... Nie twierdzę, że nie, tylko najpierw trzeba poznać ten całokształt. Bardzo chętnie, tylko jak, skoro nigdy nie zaznałem tego w praktyce?

Nie wystarczy. Oczywiście, co nie zmienia faktu, że kobieta zawsze znajdzie, a mężczyzna niekoniecznie.

To nie sen.

Zgadza się. Mizogini często nie są incelami, bo właśnie mają powodzenie, a incele nie zawsze są mizoginami, bo nie muszą nienawidzić kobiet. Choć teraz, żeby "zostać incelem" wystarczy nie zgadzać się w jakiejś kwestii z feministką bądź julką.

"cechy osobowości psychopatycznej predysponują do zajmowania wysokich stanowisk: przywódczych, menadżerskich, kierowniczych"

Oczywiście, tylko że takimi mężczyznami kobiety nie są zainteresowane.