Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

GreyDay86

Zarejestrowani
  • Zawartość

    43
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

14 Good

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. 25 i 30 lat. Raczej nie zmieniłabym nic w tym temacie. Nie chciałabym rodzic przed 40.
  2. Tylko czemu tak okropnie się czuje. Już ponad tydzień podbrzusze dokucza a wczoraj było najgorzej. Teraz tez leze i czuje, ze coś się tam dzieje, ciagnie. Test raczej pokazałby ciaze 10 dni po spodziewanej miesiączce? Nie ma tu szans na pomyłkę? ( licze na to bo mam dwójkę i starcza w zupełności )
  3. Dzięki za odp. Przy takim zapaleniu ustaje okres?
  4. Witam. Próbowałam przekopać się przez podobne tematy jednak nie dały mi odpowiedzi na nurtujące pytania. Może tu odezwie się kobieta która miała podobna sytuacje. Cykle zawsze w miare regularne 27-29 dni. Krwawienie ok 4dni. Kilka lat brałam pigułki. Ponad pół roku temu rzuciłam wczoraj rano zeobilam test płytkowy i negatyw. A czuje się wyjątkowo zle. Napuchnięte całe podbrzusze, ciągniecie jajników bóle tam, taki tępy ból naprzemiennie z kluciem z obu stron. Piersi lekko powiększone niezbyt bolesne. W krzyżu tez trochę łupie. Ogólne rozbicie rozdrażnienie brak energii. Wiem ze czeka mnie lekarz ale może któraś coś doradzi? Pozdrawiam
  5. Murathan Muslu. 100% testosteronu
  6. GreyDay86

    Jej przeszłość seksualna

    Z dziewica może być inny problem. Po czasie może zapragnąć dowiedzieć się jak to jest z kimś innym. Miałam taka sytuacje u mojej przyjaciółki. Dzięki temu pragnieniu skończył się jej 5letni udany związek. Dojrzałe podejście to według mnie zaakceptowanie drugiej osoby, oddzielenie jej życie przed faza związku z nami, oddzielenie ale właśnie zaakceptowanie. Nie rozdrapywanie, nie cofanie się w tył a budowanie wspólnej przyszłości razem. Autorze jeśli twoja kobieta odpowiada ci we wszystkim poza ta jedna zadra - daj sobie spokój, przestań się nakręcać, ciesz się wspólnymi chwilami. Pamiętaj - nie ważne kto pierwszy drugi...ważne kto ostatni. W Twojej glowien urosło to do rangi ogromnego problemu a wiesz mi- ona tego nie wspomina i o tym nie myśli. Myśli o Tobie
  7. GreyDay86

    Zawaliłem :(

    Zgadzam się! Wyidealizowales ja sobie chłopie na maxa. Chwyciłeś się tej myśli, ze miała być dla ciebie uparcie w to wierzysz zaniedbując wszystko inne. Weź się w garść, zrób porządek z życiem zawodowym, skup się na tym a nie na rozpamiętywaniu co mogłoby być. Wierz mi, od paru miłych rozmów do prawdziwego stabilnego szczęśliwego związku jest bardzo długa droga a i nieczęsto kończy się sukcesem.
  8. Zdałam za 7 razem. Stres był ogromny, nie mogłam go opanować choć świetnie jeździło mi się z instruktorem i czułam się w aucie bardzo pewnie. Przychodził moment egzaminu i koniec, nogi drżały. Po kilkunastu latach jeżdżę bez problemu kilkutysięczne trasy po Europie, nie boje się jazdy po zawiłych niemieckich autostradach, po wielkich miastach wyposażonych w tramwaje, wjeżdżam w ścisłe centra, podziemne parkingi. Moja teściowa zdała za 1 razem. Jedyna trasę która mogła pokonać bez stresu było 5km do pracy. Po dziś dzień nie pokonała strachu przed prowadzeniem auta i wszędzie wozi ja mąż. Nie zawsze ilosc zdawanych egzaminów przekłada się na realne umiejętności radzenia sobie za kołkiem.
  9. Nie chcialam cię absolutnie obrazić, daleka tez jestem od pisania czarnych scenariuszy i naprawdę mało prawdopodobne jest, ze ta niegrzeczna dziewczynka wyrośnie na bandytke wbijająca kosę w zebra. Ale... rodzic musi być wsparciem dla swojego dziecka, zawsze! Twardo zaznaczyć swoją role w takich sytuacjach. Oczywiście ze nie wolno za dzieci rozwiązywać drobnych konfliktów bo takie są zupełnie naturalne. Nie raz dzieci najpierw się posprzeczaja by zaraz razem biegać za piłka. Sytuacja ktora opisałaś jest inna, ta dziewczynka od dawna uporczywie czepia wie twojego dziecka, przechodzi do rękoczynów tak? Dla mnie to nie jest sytuacja drobnej sprzeczki między małymi dziećmi a już podstawa do solidnej reakcji. Dzieci urosną, zbudują swoje poczucie wartości ale w tych pierwszych latach gdy czuja się zagrożone musza czuc nasz silny support. Skoro tu piszesz to wydaje mi się ze utknelas w punkcie w którym nie wiesz co zrobić. Dlatego taka postawę nazwałam bierna. Twoje dziecko nie może być popychadłem innego, nie musi się dzielić ulubionymi zabawkami bo „tak trzeba”, nie musi bawić się z kimś kogo nie lubi. Wierze ze nie jest łatwo skonfrontować się z matka tamtej dziewczynki ale próbuj Spokojnie rzeczowo głośno i wyraźnie domagać się od niej reakcji.
  10. unikam takich spędów na placach zabaw ale jeśli już jestem to wierz mi autorko pilnuje swojego dziecka jak oka w głowie i naprawdę w głowie mi się nie mieści twoja bierna rekcja. To ty zapewniasz swojemu dziecku bezpieczeństwo i jeśli inne dziecko lub ktokolwiek inny mu zagraża to reagujesz. Już przy pierwszej akcji zrobiłabym z tego problem, podeszła do matki i poprosiła o stanowcze ustosunkowanie się. Nie omieszkalabym również odezwać się przy niej bezpośrednio do dziecka i nagadać do słuchu - ze jej zachowanie jest paskudne i powinna się wstydzić tak zachowywać w stosunku do innych dzieci. Nie raz reagowałam już na próby takich zachowań i ucinałam to w zarodku. Jeśli inne dzieciaki bawią się z tamta to ty zaangażuj się w ciekawa zabawe ze swoją córeczka.
  11. Wazę 56. Bardzo często uprawiam sport, również ćwiczenia siłowe w celu rozbudowania mięśni- lubię wytrenowane fit ciało, nie chude
  12. Nie myślałam o żadnym porodzie ( miałam dwa) to coś co jest nieuniknione, nie zaprzątalo wiec wcale mojej głowy. Wiedziałam ze tego nie przeskoczę i wyrzucałam te tematy z głowy. Zreszta to zwieńczenie trudnego dla mnie okresu. Wszelkich niewygód, koszmarnej zgagi wiec spora ulga
  13. Pare lat za granica i wybudowaliśmy bez kredytu dom pod dużym miastem. W międzyczasie urodziło się dwoje dzieci. Zero pomocy od bliskich, obie rodziny niezamożne.
  14. GreyDay86

    Ten dzieciak mnie zrujnuje psychicznie

    Wydaje mi się, ze to prowo. Naprawdę nie mieści mi się w głowie, ze można tak się zachowywać w stosunku do dziecka. Nie ważne czyjego- odruchem naturalnym jest chronić bezbronniejszego. Nie, jak cię czytam autorko to czuje, ze chcesz tu tym postem zamieszać, nie wiem czy jesteś osoba prywatna czy z redakcji. Gdyby to była prawda to nigdy noe stworzyłabys związku z dzieciatym mężczyzna, to by się nawet nie rozwinęło. Ale jeśli któraś z kobiet czytających ma choć trochę podobne reakcje to Jej potrzebna jest pomoc specjalisty
  15. Popieram ostatnia odpowiedz. Zwróciłam jeszcze uwagę na to, ze nie piszesz o waszych odwiedzinach u teściów. Oczekujesz ze będą częściej przyjeżdżać budować wiez z wnukiem a co sama od siebie dajesz by poprawić ta relacje? Napisze ci coś- bądź mądra kobieta i dbaj o to. To rodzice Twojego męża, nie należy nastawiać się negatywnie i starać się zle odbierać każde ich zdanie. Wiem, ze tam często robią synowe. Uznają za atak coś czym nim nie jest. Nie wkręcaj sobie tego ciągłego porównywania a jeśli cię to boli to szczerze powiedz gdy następnym razem tak zrobią - jest mi przykro gdy porównujesz i w tych porównaniach moje dziecko wypada słabiej. Ktoś dał cenna radę - spotykać się na neutralnym gruncie, parki, płace zabaw razem tak by wnuk oswoił się z widokiem i obecnością dziadków. I ty przy okazji
×