Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Adzia23

Zarejestrowani
  • Zawartość

    11
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

1 obserwujący

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Do wszystkich "mądrych" tego świata i tego forum. Mieszkam z rodzicami nie ze względu, że ja razem z rodziną nie chcemy wynajmować mieszkania, tylko dlatego, że sami rodzice nie chcieli, żebyśmy się wyprowadzali bo dom jest na tyle duży, że jeszcze jedna rodzina by się tutaj zmieściła. Jednak najlepiej widzę tylko ganić ludzi zamiast odpowiedzieć na pytanie zawarte w temacie. Żadnej pomocy ani życzliwości w Was ludzie nie widzę. Żenada. Forum schodzi przez takich ludzi jak wy na psy. Dziękuję za "cudowną pomoc". Karma wraca, może wy też kiedyś będziecie potrzebować pomocy tutaj na forum, oby po was też tak ktoś jechał. Miłego.
  2. Pracowałam od skończenia szkoły i przez okres studiów, gdzie obroniłam licencjat w tym roku. A Ty zamiast oceniać wiedząc jedno wielkie ... o człowieku, potrafisz tylko ocenić i zganić. Jak masz zły dzień to idź się wyżyj do lasu, a nie ciśniesz po ludziach na forum. Dzięki wielkie za taką pomoc.
  3. Cieszę się bardzo, jednak po prostu znam rodziców na tyle, żeby przewidzieć ich reakcje.
  4. Nikt mi przy dziecku nie pomaga, bo nie mają na to czasu, oboje pracują i nie ma ich w domu całymi dniami. Więc nie znasz sytuacji to proszę, zachowaj durne komentarze dla siebie.
  5. Witajcie. Mam 23 lata, wczoraj dowiedziałam się, że zaszłam w ciążę poraz drugi, rok po urodzeniu pierwszego dziecka. Mieszkamy (ja, mąż i córeczka) u moich rodziców, utrzymujemy się sami, płacimy rodzicom za mieszkanie. Przy pierwszej ciąży rodzice niezbyt ciepło przyjęli wieść o ciąży, boje się że teraz będzie podobnie, zwłaszcza, że zaszłam w drugą ciążę tak szybko po pierwszej.. Nie wiem co robić, jak przekazać im tą wiadomość. Proszę o rady. Pozdrawiam
  6. Witam serdecznie, od tygodnia utrzymuje mi się gorączka 38-39 stopni, najczęściej wieczorami oraz niemiłosierny ból głowy i karku. Po dawce paracetamolu gorączka znika, dopóki leki nie przestaną działać. Potem znów to samo. Dodam, że poza tym nie mam żadnych innych objawów typu ból gardła, katar czy kaszel. Niestety w dobie koronawirusa na wizytę lekarską nie mam co liczyć, na teleporadzie lekarz stwierdził, żeby brać przeciwgorączkowe i powinno być ok. Czy ktoś może miał lub spotkał się z podobną sytuacją? Proszę o odpowiedzi. Pozdrawiam serdecznie
  7. Oj tak, święte słowa! Ja również trzymam kciuki, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze ! Trzymaj się i nie daj zwariować przede wszystkim.
  8. Spokojnie, moja mała czasami też tak robi, że najpierw kładzie łapki na policzkach później ściska, otwiera dzióbek i szeroko otwiera oczy.. kończy się ssaniem mojego policzka. Nie wiem czy u Ciebie też tak się kończy, u mojej jest to po prostu etap ząbkowania i gryzienia (ssania) wszystkiego co się da. Może przez Twoje maleństwo jest to po prostu wyrażenie złości, może przez chwilę ją coś zabolało. Takie maleństwo jeszcze nie kontroluje tego co robi
  9. Spokojnie, u mnie pęcherzyk pojawił się dopiero w 6 tygodniu. Najlepszym sposobem (przynajmniej moim zdaniem) jest powtórzenie Beta HCG. Jeśli przyrost jest "skokowy" to wszystko jest okey. Ja na pierwszym badaniu (środa) miałam 428, a na drugim(piątek) 1276 także różnica spoooora.. w tak wczesnej ciąży zdecydowanie lepiej kierowac się wynikiem, niż USG ...
  10. Adzia23

    Brak ochoty

    Dziękuję!!!!
  11. Adzia23

    Brak ochoty

    Witam. Mam problem ze swoim libido i brakiem ochoty na seks. 5 miesięcy temu urodziłam córeczkę, po połogu chciałam wrócić do seksu z mężem jak przed ciążą, myślałam że będzie ok, a tu kicha.. zero ochoty, co robić? Dodam, że przez to ciągle kłócę się z mężem, bo mąż ciągle chce. Co robić ? Rozmawiałam z nim wielokrotnie, tłumaczyłam, ale to nic niestety nie daje. Proszę o radę.
×