Próbowałem. Raz byłem u niej gdy była u mamy nie wyszła, raz ją odwiedziłem w akademiku, rozmowa trwała 10 minut, potem znowu się widzieliśmy ale 2 minuty, potem 2 razy próbowałem ale nie wyszło. Zostawiłem jej list z naszym zdjęciem. Wczoraj napisałem, że nie będę nalegał i prosił. Znikam z jej życia na pewien czas. Wiem, że piszę z kolegami bo wiem jaka jest ale ch*j z tym. A co myślisz o tych tekstach?